Marek :
Żydzi doskonale rozumieli, że Ojciec i Syn sa tej samej natury - że jesli ktoś jest synem Boga, to jest Bogiem.
Tym cytatem rozbawiłeś ,mnie do łez ci sami Żydzi twierdzili że Jezus ma demona , łamie Szabat , czy wobec tego wyznajesz taki sam pogląd jak ci Żydzi ?
Bycie Synem Boga nigdy nie będzie znaczyć że jest się tym samym jednym Bogiem , syn to syn , podobnie jak syn człowieka nie jest tym samy człowiekiem który go spłodził gdyż wychodziło by na to że sam siebie spłodził . Takie są konsekwencje logicznego myślenia którego nie dopuszczasz do siebie .
Masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem? Przecież napisałem dlaczego ten werset uniemozliwia zrozumienie synostwa Bożego w tym sensie.
Czytaj co się do Ciebie pisze.
Żydzi podobnie jak i ty posługiwali się płyciną myślową uważali że skoro Jezus “Boga nazywał swoim Ojcem, to tym samym czniał się równym Bogu . Czy faktycznie nazywanie Boga „własnym Ojcem” było równoznaczne z konstatacją o ich równości. Jest to mocno wątpliwe chociażby z powodu poniższych słów:
Jan. 14:28
28. Słyszeliście, żem ja wam powiedział: Odchodzę, i zaś przyjdę do was. Gdybyście mię miłowali, bylibyście się radowali, że powiedziałem : Idę do
Ojca; bo Ojciec mój większy jest niż ja.
To samo potwierdzenie mamy w liście do Hebrajczyków 2:9
9. Widzimy raczej tego, który
na krótko uczyniony został mniejszym od aniołów, Jezusa, ukoronowanego chwałą i dostojeństwem za cierpienia śmierci, aby z łaski Bożej zakosztował śmierci za każdego.
A zatem Janowi nie mogło chodzić o absolutną równość Jezusa z Bogiem (przynajmniej jeśli chodzi o równość w atrybutach), bowiem sam Jezus takowej sobie nie przyznawał.
Czy z faktu nazywania Boga swym Ojcem wynika jednakowość natur?
Rzym. 8:16-21 (BW)
16. Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym,
że dziećmi Bożymi jesteśmy.
17. A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko razem z nim cierpimy, abyśmy także razem z nim uwielbieni byli.
18. Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić.
19. Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje
objawienia synów Bożych,
20. Gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei,
21. Że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności
dzieci Bożych.
Mar. 13:32
32. Ale o tym dniu i godzinie nikt nie wie: ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec.
Idąc twoim tokiem rozumowania musisz przyznać że wszystkie “dzieci/synowie” z zacytowanych powyżej wersetów stanowią część wieloosobowego Bóstwa, albo czy owe wszystkie „dzieci” posiadają naturę taką samą jak Ojciec? Czy z faktu modlenia się przez nas “Ojcze nasz” wynika wniosek o naszej równości z Bogiem?
Zatem jeszcze raz czynienie się komuś równym co najwyżej jedynie dowodzi że
nie jest się tym któremu chce być się równym , twoim zdaniem Jezus będąc Bogiem czynił się równym Bogu czyli samemu sobie
ale po co miałby to robić skoro byłby tym Bogiem ???