Marek_Piotrowski pisze:Kiedyś byłem świadkiem (w mojej byłej wspólnocie) zabawnej sytuacji. Ktoś "mówił w językach" (oczywiście "blablając") , jednak w potoku dźwięków można było wyróżnić słowo "Alleluja".
Po chwili ktoś stwierdził że ma natchnienie do "tłumaczenia". Wygłosił tyradę i skończył. Nagle sobie przypomniał, że w "mowie językami" była "Alleluja" a tu kicha, w jego tłumaczeniu nic, żadnego. No to szybko "uzupełnił" to swoje "tłumaczenie" o "Alleluja". Strasznie głupio to wyszło...
Charyzmaty mogą też być fałszywe. Dlatego ważne jest rozeznawanie otrzymanych proroctw. Nie do mnie należy ocenianie, jak było w tym wypadku.
Mogę natomiast podać przykład opisany w "Zeszytach Historyczno-Teologicznych. Roczniku Zmartwychwstańców (nr 15-16, 2009-2010":
ks. Wojciech Mleczko CR pisze:Niestety mogą się zdarzać proroctwa fałszywe albo nie w pełni pochodzące od Boga, kiedy np. osoba prorokująca dołącza do słów Bożych świadomie lub nieświadomie swoje własne przesłania. Dlatego proroctwa powinny być rozeznawane przez wspólnotę i jej pasterza (teologa)
ks. Wojciech Mleczko CR pisze:Po chwili wspólnej i spontanicznej modlitwy błogosławieństwa i śpiewie w językach, gdy nastała cisza, ojciec Krzysztof zaczął śpiewać w darze glosolalii. Po krótkim czasie jedna z osób ze wspólnoty (z rozeznanym darem) zaczęła tłumaczyć przesłanie. Po zakończonym śpiewie i tłumaczeniu kolejna osoba oznajmiła, że ma taki i taki obraz. Z kolei inna stwierdziła, że widzi konkretne sigla z Pisma Świętego i odczytała dany fragment. Gdy później rozmawiałem z o. Krzysztofem na ten temat, usłyszałem, że gdy wypowiedziane słowo, obraz i fragment z Biblii układają się jak puzzle ? idą po tej samej linii tematycznej (ta sama treść, różne formy), oznacza to, że jest to proroctwo rzeczywiście pochodzące od Pana. Tak właśnie było w opisanym przypadku.