Bóg modlący się do Boga

Czyli rozmowy o naturze Boga i Objawienie Jego w Osobie Ojca, Jezusa Chrystusa, rozmowy także na temat Ducha Świętego, Jego działanie, prowadzenie Kościoła przez Niego, itp.
ODPOWIEDZ
Magnolia

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Magnolia » 2019-10-06, 13:25

Odnoszę jednak wrażenie (graniczące z pewnością) że znowu dyskusja toczy się wokół bóstwa Jezusa, a na to był poświęcony osobny wątek i został zamknięty ze względu na ciągłe kręcenie się w kółko. Robbo1 odpowiedzi na Twoje pytania i wątpliwości zostały już wielokrotnie udzielone. Nawet zebrane w wątku z materiałami.
viewtopic.php?f=80&t=9524

Nie rozumiesz, nie przyjmujesz do wiadomości, nie przekonują Cię argumenty - rozumiem, masz prawo, ale proszę nie zamęczać forumowiczów wracaniem wciąż do tych samych kwestii.

@robbo1 Proszę to potraktować jako upomnienie.
Ostatnio zmieniony 2019-10-06, 13:26 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Dezerter » 2019-10-06, 13:46

Robbo pisze
Poza tym jeżeli w istocie jest tak,że "nie zatrzymał jako zdobyczy jako swej równości".
To jeśli naprawdę "nie zatrzymał" to jej nie miał.
Jeżeli nawet nie zatrzymał tego "co posiadał",to zwyczajnie tego nie miał.
Jeśli miał to, to zatrzymał.
Jeśli nie zatrzymał ,nie posiadał.
Masz problemy z logiką :
"zatrzymać" można tylko to co się posiada, tak samo jak "ogołocić siebie" można tylko z tego co się ma, posiada
powiem więcej - "sposobność skorzystania" znaczy z czegoś do czego ma się dostęp
a że to "uniżenie samego siebie" było czasowe to oczywista oczywistość poza wszelką dyskusją
Jezus modli się do Boga, bo po to "umniejszył się" min. by nam pokazać, jak powinniśmy postępować by trafić do domu Ojca.

Ps,ty już rzeczywiście nie dzielisz nawet włosa na czworo, ale zrobiłeś śmiały krok naprzód ;)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Biserica Dumnezeu

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-10-06, 19:35

Jak widzę, to zatrzymać można się rownież w myśleniu i kojarzeniu :!:
Masz rację Dezerterze - aby coś zatrzymać, trzeba to coś posiadać.
8-| :-?
Ostatnio zmieniony 2019-10-06, 21:12 przez Biserica Dumnezeu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiłam literówki, Magnolia

robbo1

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: robbo1 » 2019-10-09, 15:55

Marek_Piotrowski pisze: 2019-10-06, 12:24
robbo1 pisze: 2019-10-06, 11:34 Nawet jeśli przyjmiemy wywód, że miał, pozostaje pytanie, czy zrezygnował?
co stracił?
Nie. Zakres tej rezygnacji jest tymczasowy i nawet czytamy kiedy się skończył:
Flp 2:8 bt5 "uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej."
Możliwe,że jest w istocie jak napisałeś.
Możliwe jednak,że nie.
I tak zdaniem Hogolina Langkammera OFM ,w tym przypadku idzie o "uniżenie" gr. tapeinosisos.Przy czym w literaturze międzytestamentalnej oznacza uznanie swego istnienia jako czegoś "drugorzędnego,bezwartościowego i ograniczonego".
I w tym przypadku idzie o tym,że śmierć uznawana jest jako postawa wynikająca z uniżenia i posłuszeństwa.
I co istotne w stosunku do twojego komentarza.
"W powyższym świetle przyimek "aż" (gr.mechri) nie m o ż e mieć znaczenia czasowego,lecz jakościowe".
Pozdrawiam.
A odnośnie wywodu,że zatrzymać można tylko to co się posiada.
To pytam,czy posiada się to czego się nie zatrzymuje,i przez to nie posiada.
W tym "równości"
A odnośnie nie odzywania się odnośnie tematu,to pisaliście na miesiąc.
Wydawało mi się,że jest to miejsce do dyskusji.
Nie wolno tylko używać niecenzuralnego słownictwa,jak i obrażać itp.

A zdaje się,że wyrażacie chęć do dyskusji.
Ostatnio zmieniony 2019-10-09, 17:10 przez robbo1, łącznie zmieniany 5 razy.

Biserica Dumnezeu

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-10-09, 18:41

" Czy posiada sie to, czego sie nie zatrzymuje, i przez to nie posiada".

Jak to rozumieć? O co chodzi ?

- może o to, że w miłości ( tym bardziej Miłości Bożej ) im mniej się ją zatrzymuje dla siebie, tym więcej się jej posiada?
- czy może o wydawanie pieniedzy - jesli pieniędzy się nie zatrzymuje, to przez to się ich nie posiada? Ale jeśli wymienimy pieniądze na złoto, to nie zatrzymamy pieniędzy i nie będziemy ich posiadali ... za to złoto będzie nam ładnie błyszczało?

Czy masło z mleka jest śmietankowe czy mleczne? A jeśli jest ze śmietanki, to jeśli się śmietanki nie zatrzymuje, to czy jest to masło i przez to sie śmietanki nie zatrzymuje. Ale z czego jest śmietanka?
Czy jesli krowa dała mleko, a mleka sie nie zatrzymuje, bo jest śmietanka, i śmietanki się nie zatrzymuje, bo jest masło maślane ( albo i nie, bo może śmietankowe? ) to krowa przez to mleka nie posiada?

Ale labirynt Robbo daleś nam tutaj do przejścia ...
Ostatnio zmieniony 2019-10-09, 20:11 przez Biserica Dumnezeu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiłam literówki, Magnolia

robbo1

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: robbo1 » 2019-10-10, 19:20

Biserica Dumnezeu pisze: 2019-10-09, 18:41 " Czy posiada sie to, czego sie nie zatrzymuje, i przez to nie posiada".

Jak to rozumieć? O co chodzi ?

- może o to, że w miłości ( tym bardziej Miłości Bożej ) im mniej się ją zatrzymuje dla siebie, tym więcej się jej posiada?
- czy może o wydawanie pieniedzy - jesli pieniędzy się nie zatrzymuje, to przez to się ich nie posiada? Ale jeśli wymienimy pieniądze na złoto, to nie zatrzymamy pieniędzy i nie będziemy ich posiadali ... za to złoto będzie nam ładnie błyszczało?

Czy masło z mleka jest śmietankowe czy mleczne? A jeśli jest ze śmietanki, to jeśli się śmietanki nie zatrzymuje, to czy jest to masło i przez to sie śmietanki nie zatrzymuje. Ale z czego jest śmietanka?
Czy jesli krowa dała mleko, a mleka sie nie zatrzymuje, bo jest śmietanka, i śmietanki się nie zatrzymuje, bo jest masło maślane ( albo i nie, bo może śmietankowe? ) to krowa przez to mleka nie posiada?

Ale labirynt Robbo daleś nam tutaj do przejścia ...
Utrzymując wierność tłumaczenia B.T np.wyd V nie ma mowy o równości ojca z synem ponieważ ,ten drugi nie skorzystał ze sposobności,żeby być "na równi".
Idąc za tłumaczeniami protestanckimi czytamy,że :"nie upierał się zachłannie przy tym by być równym".
Pytam z tej przyczyny,że jeśli w istocie "nie upierał się.. by być równym".
To pytam ,czy upierał się niezachłannie,czy nie upierał się wcale?
Poza tym jeśli "nie upierał się by być równym",to czy był?
Nie upierał się by być i był?
To po co upierał się by nie być?
Tak nawet z ludzkiego punktu widzenia mamy w tej wypowiedzi,czy tłumaczeniu brak konsekwencji,czy widzimy brak sensu.
Dosł.czytamy:
"...uch harpagmon hegesato to einai isa theo..."
nie porywanie uznał być równo theo

Biserica Dumnezeu

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-10-10, 19:50

Oczywiscie - o tym wlasnie pisze sam Apostol: nie upieral sie by byc rownym tu na ziemi Bogu - gdyz jako wcielony Bog w czlowieka zapragnal by taki jak ludzie - we wszystkim, procz grzechu.
To samo swiadczy o tym, ze Jezus jest Bogiem, ktory sam sie unizyl ( podobnie jak niejeden wladca, ktory sam sie uniza do roli prostego woja uczestniczac w bitwie ).

Dominik

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Dominik » 2019-10-10, 20:02

Panowie STOP. Temat o równości Jezusa z Bogiem został omówiony w innym temacie.
Nie będziemy poruszać tego zagadnienia w kilku miejscach na forum.

robbo1

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: robbo1 » 2019-10-10, 20:02

Biserica Dumnezeu pisze: 2019-10-10, 19:50 Oczywiscie - o tym wlasnie pisze sam Apostol: nie upieral sie by byc rownym tu na ziemi Bogu - gdyz jako wcielony Bog w czlowieka zapragnal by taki jak ludzie - we wszystkim, procz grzechu.
To samo swiadczy o tym, ze Jezus jest Bogiem, ktory sam sie unizyl ( podobnie jak niejeden wladca, ktory sam sie uniza do roli prostego woja uczestniczac w bitwie ).
Jest pewne zastrzeżenie do twojej uwagi.
Nie jest prawdą,że "nie upierał się by być równy,m tu na ziemi".
Jeśli nawet ,,to nie czynił tego w swoim przedludzkim istnieniu.
W tedy,gdy istniał w naturze [postaci] theo.
Nie ma mowy,że nie powstrzymywał się przed tym "tu na ziemi".
Jak pisał K.Romaniuk ,oddał te gr.słowa :
"On to istniejąc [od wieków] w postaci ".
Nie ma tam mowy o jego ludzkim istnieniu.
Tylko istnieniu w postaci swego "ojca".

Ban na jedną godzinę, potraktuj to jako upomnienie.
Temat został omówiony między innymi tutaj
viewtopic.php?f=9&t=317
Przeszło 1250 postów na ten temat.
Dominik
Ostatnio zmieniony 2019-10-10, 20:16 przez robbo1, łącznie zmieniany 2 razy.

Biserica Dumnezeu

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-10-10, 20:04

Dominiku - załóż hamulce robbo.
Bo takie "panowie stop" to strzelanie wszędzie i nigdzie.
Weź to pod uwagę, bardzo proszę.

Robbo - niestety, ale wymyślasz kwadratowe kolo. Z całym szacunkiem.
Ostatnio zmieniony 2019-10-10, 20:45 przez Biserica Dumnezeu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiłam literówki, Magnolia

Gral

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Gral » 2019-11-04, 17:30

konik pisze: 2019-01-27, 14:12 Odpowiedz Marka wyjasnia wszystko ... rzecz w tym, ze obecnie w szkolach i na uczelniach calkowicie zarzucono nauke dowodowa ... stad klopoty dyskusyjne.
Pan Jezus jest Bogiem wcielonym ... a wiec i czlowiekiem. Jezus Chrystus to Bog ( Mesjasz). I jest to ten sam Bog ktory jest Stworca i ktory jest Duchem Swietym ( czyli niewcielonym Bogiem).
podobnie rozpatrywac mozemy rodzine: jezeli maz jest glowa rodziny, to choc czasem poddaje sie woli zony ( np. chocby w tym, jak smazyc kotlety) to nie znaczy, ze przestal byc glowa rodziny.
I jesli maz to mezczyzna, a zona to kobieta, to nie znaczy, ze oboje nie sa rodzina. Roznia sie, ale stanowia jednosc.
A taka sugestie wykoncypowana z roznic, gloszaca, ze Chrystus to nie Bog wysuwaja wlasnie m.in. swiadkowie Jehowy.
Jest to sugestia bledna.

Ps: roznice nie wynikaja z roznych Bogow w Trojcy ... one wynikaja z przyjecia z koncepcji podjetej przez Swiadkow, ze chwilowe przyjecie natury czlowieka przez Chrystusa ( wcielonego w Jezusie), jest stanem, ktory istnieje zawsze i istnial juz nawet przed stworzeniem swiata.
Jest to absurd oczywisty.
Nie rozumiem o czym mówisz. Wcielony nie wcielony? Przecież Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje. To nie jest wcielony?

Dodano po 3 minutach 2 sekundach:
Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje więc dla mnie jest to pokrętne tłumaczenie: wcielony nie wcielony. To takie idem per idem.

Biserica Dumnezeu

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-11-04, 18:54

Witaj.
W innym watku przeczytałem, ze jesteś już w sile wieku.
To witam w klubie ... za lat kilka ( o ile PO nie podniesie limitu wieku ) będę już emerytem. Ufff :-bd
Z Twego wpisu wnioskuje, iz nie rozróżniasz istoty Trójcy Świętej.
Otóż polega to na tym, że jest Jeden, Przedwieczny Bóg. On jest Duchem.
Ale ten jeden Bóg przejawia sie w Trzech Istotach - Stwórca ( Ojciec ), Słowo Przedwieczne (Syn), Duch Święty.
I Stwórca, i Słowo i Duch Święty są Jednym Bogiem w postaci Ducha Bożego. Przedwiecznego.
Syn został posłany przez Ojca na ziemię i mocą Ducha Świętego został poczęty w ziemiance narodu żydowskiego, kobiecie ( dziewczynie ) o imieniu Mirham czyli Miriam czyli z polska - Maria.
Maria urodzila syna , ktoremu nadano imie Jehoshua czyli z polska - Jezus. A Jezus stal sie naszym ( ludzi ) Zbawicielem-Odkupicielem. Mesjaszem czyli z grecka - Chrystusem.
Otóż na ten czas od narodzin z Maryi do śmierci krzyżowej stał sie człowiekiem - Syn ( Słowo Przedwieczne ) przyjął ludzkie ciało. Dokonało sie wcielenie.
Po zmartwychwstaniu wstąpił do nieba i znów jako Bóg przedwieczny w Trójcy Świętej jest Synem ( Słowem Przedwiecznym).
A Bóg jest Duchem.
Ostatnio zmieniony 2019-11-04, 20:29 przez Biserica Dumnezeu, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód: poprawiłam literówki, Magnolia

Gral

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Gral » 2019-11-05, 13:44

Witaj Biserica Dumnezeu! Dzięki za Twój post. Po przeczytaniu go stwierdzam, że właśnie w tym celu wszedłem na to forum. W mig wychwyciłeś moje braki wiedzy i je w sposób profesjonalny mi przekazałeś. Tego mi potrzeba. Zauważyłem, że wszyscy bez wyjątku, którzy odnieśli dotychczas do mego wpisu są profesjonalistami, tzn. zapewne zawodowo, że tak powiem, zajmują się wiedzą religijną, a przynajmniej są po studiach teologicznych. Ja w odróżnieniu, jestem zwykłym zjadaczem chleba, wychowany w religii rzymskokatolickiej, o wiedzy, moim zdaniem niewystarczającej, pozyskanej na lekcjach religii w szkole podstawowej i średniej przed wieloma laty oraz podczas kazań i homilii oraz z tego co od czasu do czasu, w sposób nieuporządkowany przeczytałem. Po znalezieniu się na tym forum pojawiły się u mnie wątpliwości czy dobrze zrobiłem czy źle. I tak sobie myślę: źle, bo znalazłem sie w kręgu osób przygotowanych naukowo do tematów w związku z czym, widząc moje braki wiedzy i prymitywizm rozumowania będę tylko zawadą, no bo o czym z takim rozmawiać. Dobrze, bo właśnie oczekiwałem odpowiedzi na dręczące mnie pytania czy wątpliwości od osób kompetentnych, mających stosowną wiedzę. Źle, bo mogę być ignorowany albo zasypany szczegółami bez możliwości szybkiej weryfikacji rzeczowej i pozostawać w sferze intuicji. Dobrze, bowiem dla zamkniętego klanu profesjonalistów, otoczonego wysokim murem od ignorantów, czasami taki ignorant wrzuci nowe spojrzenie mogące być bodźcem do ciekawej dyskusji lub zauważenia czegoś, czego dotychczas się nie dostrzegało. Ale nic to. Myślę, ze moje problemy same się rozwiążą.

Magnolia

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Magnolia » 2019-11-05, 13:54

Gral, dobrze, ze jesteś !
Ty się dowiesz czegoś nowego, głębszego o swojej wierze i religii, a my mamy okazję służyć Bogu i innym swoją wiedzą. Nikt Cie tu nie ocenia, nie zignoruje, ani nie będzie się śmiał.
A i to co piszemy potrafimy podeprzeć albo Słowem Bożym albo konkretnymi dokumentami Kościoła, które określają w danej sprawie Naukę Kościoła.
A dlatego jest nas tu kilkoro, bo się uzupełniamy i w ten sposób lepiej pomagamy sobie nawzajem.
Cel mamy jeden - wspólnie zbliżać się do Boga.

Gral

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Gral » 2019-11-05, 13:57

Jeżeli pozwolisz to słówko do Twojej wypowiedzi. Ziemianka. Oglądałem ją osobiście. Jest inna od ziemianki w naszym rozumieniu. Obszerna i zbudowana z kamieni. Zagłębiona w ziemi jako ochrona przed upałami.Tak się kiedyś w Palestynie mieszkało w Palestynie. Dalej, piszesz, że stał się człowiekiem na okres od narodzin do śmierci na krzyżu. I tu mam problem. Bóg Ojciec stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Czyli był wówczas człowiekiem? Czy Bóg Ojciec bywa człowiekiem? Jeżeli nie to skąd podobieństwo człowieka do Niego? Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. Pomożesz?

ODPOWIEDZ