Opatrzność Boża

Czyli rozmowy o naturze Boga i Objawienie Jego w Osobie Ojca, Jezusa Chrystusa, rozmowy także na temat Ducha Świętego, Jego działanie, prowadzenie Kościoła przez Niego, itp.
ODPOWIEDZ
Magnolia

Opatrzność Boża

Post autor: Magnolia » 2019-05-19, 21:32

Z miejsca urodzenia pochodzę z parafii pw Opatrzności Bożej, więc jestem mocno zainteresowana i przywiązana do tego tematu. A czytając ostatnio Sumę Teologiczną św Tomasza z Akwinu, postanowiłam wydzielić to zagadnienie i przyjrzeć mu się bliżej. Będą 4 zagadnienia:
1. Czy istnieje opatrzność Boska?
2. Czy opatrzność Boska rozciąga się na wszystkie rzeczy?
3. Czy Bóg opatruje bezpośrednio potrzeby wszystkich rzeczy?
4. Czy opatrzność Boska narzuca konieczność rzeczom podopiecznym ?
Ale pomiędzy publikacjami zachęcam do rozmowy.


CZY ISTNIEJE OPATRZNOŚĆ BOSKA ?

Zdaje się, że nie ma opatrzności Boskiej, bo:
1. Według Cycerona opatrzność jest częścią roztropności. Roztropność zaś w Bogu istnieć nie może,
bo Filozof uczy, że jest sztuką dobrej rady, [czyli zastanawiania się, i że jest tam, gdzie istnieje sytuacja niepewna i wątpliwa]. Lecz Bóg nie potrzebuje rady i zastanowienia, bo dla Niego nie istnieje żadna niepewność czy wątpliwość. A więc opatrzność w Bogu nie istnieje.

2. Wszystko, co jest w Bogu, jest wieczne jak i On. Lecz opatrzność nie jest czymś wiecznym. Gdyż, jak
uczy Damascen, dotyczy tego, co istnieje a to nie jest wieczne. A Więc nie ma opatrzności Boskiej.

3. W Bogu nie może być żadnego złożenia. Otóż opatrzność, jak się daje, jest czymś złożonym; zawiera
bowiem w sobie wolę i myśl; a więc nie istnieje w Bogu jakowaś opatrzność.

Wbrew temu czytamy w Księdze Mądrości: "A twoja, Ojcze opatrzność kieruje wszystkim".

Odpowiedź: Musimy koniecznie uznać istnienie opatrzności w Bogu.
Uzasadnienie:
Jak to już wykazaliśmy, wszelkie dobro istniejące w rzeczach jest stworzone przez Boga. A tym dobrem istniejącym w rzeczach jest nie tylko jestestwo rzeczy, ale także prowadzenie tychże do celu, a zwłaszcza do celu ostatecznego, którym, jak wyżej wyjaśniliśmy, jest dobroć Boga. I to więc - istniejące w rzeczach stworzonych - dobro skierowania wszystkiego [do celu ostatecznego] jest stworzone przez Boga.
A ponieważ Bóg jest przyczyną rzeczy swoją myślą a to według powyższych znaczy, że musi w Nim wpierw istnieć pomysł każdego Jego dzieła - dlatego i w Jego umyśle koniecznie musi istnieć pomysł owego prowadzenia rzeczy do celu. I ten właśnie pomysł czy plan, jak rzeczy mają być prowadzone do celu, zwie się, właściwie biorąc, opatrznością.

Opatrzność bowiem jest główną częścią roztropności, której służą dwie pozostałe: mianowicie utrwalone w pamięci doświadczenia przeszłości i orientacja w sytuacji aktualnej, jako że z doświadczeń przeszłości i z rozeznania w sytuacji obecnej przewidujemy i zapobiegamy na przyszłość. Właściwym zaś zadaniem roztropności, zdaniem Filozofa, jest prowadzić wszystko do celu: czy to chodzi o roztropność wobec samego siebie, według czego takiego człowieka uważa się za roztropnego, który swoje poczynania należycie kieruje do celu swego życia; czy też chodzi o roztropność wobec innych podległych sobie w rodzinie, mieście lub państwie, o której tak pisze Ewangelista: "Któż jest tym sługą roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją"; i ta też druga roztropność lub opatrzność może istnieć w Bogu, albowiem w samym Bogu nie znajdziesz niczego, co by dało się prowadzić do celu, skoro sam jest celem ostatnim. I ten więc pomysł Boga prowadzenia rzeczy do celu zwie się opatrznością Boską.
To miał na myśli Boecjusz pisząc: "Opatrzność jest to - w najwyższym Gospodarzu wszechrzeczy - ustalony pomysł (plan), który wszystko układa i urządza". A przez ów układ i urządzenie można rozumieć zarówno pomysł (plan) ułożenia rzeczy w odniesieniu do celu, jak i plan ułożenia części w całości.

Na 1. Według Filozofa głównym i właściwym zadaniem roztropności jest nakazanie tego, co już zostało przygotowane przez dwie pomocnicze cnoty: zaradność, której zadaniem jest należyte naradzenie, czyli zastanowienie i rozsądek, którego zadaniem jest należyty sąd. Jeśli chodzi o Boga, to jasne, że On rady nie potrzebuje, o ile przez radę rozumiemy poszukiwanie rozwiązań spraw wątpliwych. Natomiast należy Doń wydawanie nakazów dotyczących prowadzenia rzeczy do celu zgodnie z powziętym planem; jak to mówi Psalmista: ,,On nakazał i zostały stworzone, utwierdził je na zawsze, na wieki; nadał im prawo, które nie przeminie".
I w tym właśnie sensie w Bogu istnieje roztropnaść i opatrzność.
Można i tak odpowiedzieć: w Bogu ów pomysł, według którego wszystko ma się dziać na świecie, zwie się radą: nie z powodu poszukiwania rozwiązań czy zastanawiania się, ale z powodu tego, co jest owocem zastanawiania się, mianowicie pewności poznania. W myśl tego mówi Apostoł: "Który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli".
Na 2. [Opatrzność to jakowaś opieka]. Otóż opieka wymaga: 1. Pomysłu prowadzenia do celu, co nosi
nazwę opatrzność i planowanie. 2. Wykonania tegoż pomysłu, co nosi nazwę: rządy. Pierwsze jest wieczne, drugie doczesne.
Na 3. Opatrzność ma swą siedzibę w myśli; zakłada jednak chęć celu; nikt bowiem nie nakazuje działać gwoli osiągnięcia celu, jeśli tego celu nie chce. Toć i roztropnośc zakłada istnienie cnót moralnych, które, jak uczy Filozof, ustawiają należycie władze pożądania wobec dobra. Nawet gdyby opatrzność na równi dotyczyła woli i myśli Boga, nie przyniosłoby to uszczerbku dla Bożej niezłożoności, skoro, jak wyżej powiedzieliśmy, w Bogu wola i myśl stanowią jedno.


http://zwola-old.karmelicibosi.pl/p/z/f ... mma_02.pdf 71-72

Biserica Dumnezeu

Re: Opatrzność Boża

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-05-19, 23:07

Magnolio - zbiorczo daje Tobie podziekowanie za podjecie tego tematu i za owocne teksty.

Magnolia

Re: Opatrzność Boża

Post autor: Magnolia » 2019-05-20, 15:02


CZY OPATRZNOŚĆ BOSKA NARZUCA KONIECZNOŚĆ RZECZOM, KTÓRYMI SIĘ OPIEKUJE ?

Zdaje się, że opatrzność Boska narzuca konieczność rzeczom, którymi się opiekuje, bo:
1. Jak to wykazał Filozof, każdy skutek, którego przyczyna - istniejąca obecnie lub uprzednio - działa sama przez się (causa per se), i której jest niechybnym następstwem, jest skutkiem koniecznym. Otóż opatrzność Boska jako wieczna istnieje odwiecznie i powoduje skutki niechybne - nie może być zawodna. A więc opatrzność Boska narzuca konieczność rzeczom podopiecznym.
2. Każdy opatrzyciel jak tylko może stara się swoje dzieło utrwalić i zabezpieczyć, by nigdy nie padło. Lecz Bóg jest najpotężniejszy! A więc swoim podopiecznym rzeczom nadaje trwałość równą konieczności.
3. Boecjusz tak pisze o fatum czy przeznaczeniu: "W posadach swoich, opierając się o niechybne
wyroki opatrzności, wiąże w jeden nierozerwalny splot przyczyn postępki i losy ludzi"; z czego widać, że opatrzność narzuca konieczność rzeczom, którymi się opiekuje.

Wbrew temu pisze Dionizy. "Nie jest rzeczą opatrzności zadawać gwałt naturze". Otóż w naturze niektórych rzeczy leży to, że są przygodne. A więc opatrzność Boska nie narzuca konieczności tak, żeby przekreślała przygodność.

Odpowiedź: Opatrzność Boska narzuca konieczność, czyli przyprawia o bezwolność wiele rzeczy, ale nie wszystkie - jak to niektórzy mniemali.
Uzasadnienie:
Do opatrzności należy prowadzić rzeczy do celu. Otóż oprócz celu istniejącego poza rzeczami, jakim jest dobroć Boża, głównym dobrem istniejącym w samych rzeczach jest doskonałość wszechświata. Osiąga on ją wtedy, gdy na świecie jawią się wszystkie stopnie istnienia. Rzeczą przeto opatrzności jest powołać do bytu wszystkie stopnie istnienia; i dlatego jednym skutkom wyznaczyła przyczyny konieczne, by pojawiły się w sposób konieczny, innym zaś wyznaczyła przyczyny przygodne, by pojawiły się w sposób przygodny - zależnie od charakteru przyczyn bezpośrednich.
Na 1. Do opatrzności Boga należy nie tylko to, by skutek jej pojawił się, ale by pojawił się w sposób
konieczny lub lprzygodny. Stąd też niechybnie i koniecznie pojawi się to, co opatrzność Boska zaplanowała, by pojawiło się niechybnie i koniecznie; a pojawi się przygodnie to, co opatrzność Boża zaplanowała, by pojawiło się przygodnie.
Na 2. Na tym polega trwałość i niewzruszoność ładu ustalonego przez opatrzność Boską, że to wszystko, co było nim zaplanowane, pojawi się w taki sposób, jak było zaplanowane: koniecznie lub przygodnie.
Na 3. Nierozerwalność i nieuchronność, o jakiej mówi Boecjusz, dotyczy opatrzności - jej pewności niezawodnie powodującej skutek i to w z góry przewidziany; nie dotyczy zaś konieczności skutków. Trzeba bowiem wiedzieć, że konieczność i przygodność właściwie dotyczą bytu - jako takiego; i dlatego stanowienie o sposobie bytu, jego przygodności i konieczności, należy do Boga - najwyższego Gospodarza wszechbytu, a nie do jakichś poszczególnych gospodarzy.

Magnolia

Re: Opatrzność Boża

Post autor: Magnolia » 2019-05-21, 21:18

Artykuł 3
CZY BÓG BEZPOŚREDNIO SAM OPATRUJE POTRZEBY WSZYSTKICH RZECZY ?

Zdaje się, że Bóg nie opatruje bezpośrednio sam potrzeb wszystkich rzeczy, bo:
1. Cokolwiek świadczy o godności, należy przyznać Bogu. Lecz o godności króla jakiegoś świadczy to, że ma ministrów i że za ich pośrednictwem zaspokaja potrzeby swoich poddanych. Tym bardziej więc Bóg w zaspokajaniu potrzeb wszystkich rzeczy korzysta z pośrednictwa.
2. Rzeczą opatrzności jest prowadzić rzeczy do celu. Celem zaś każdej rzeczy jest jej dobro i doskonałość. Lecz każda przyczyna ma za zadanie doprowadzić swój skutek do dobra i doskonałości. Każda więc przyczyna sprawcza jest przyczyną skutku przypisywanego opatrzności. Jeśli więc Bóg opatruje sam bezpośrednio, osobiście potrzeby wszystkich rzeczy, pocóż inne, podrzędne przyczyny?
3. Augustyn powiada: "Lepiej jest o niejednym nie wiedzieć, niż wiedzieć", np. błahostki. Tak samo wypowiada się Filozof. Wszystko zaś, co lepsze, należy przyznać Bogu. A więc Bóg nie opatruje bezpośrednio sam jakichś potrzeb błahych i złych.

Wbrew temu pisze Job: "Kto Jemu zlecił ziemię, a kto założył cały świat?"(Job 34, 13; także Hbr 4, 13; Mdr 8, 1.) Co Grzegorz tak wyjaśnia: "Sam osobiście świat stworzył i sam osobiście nim rządzi".

Odpowiedź: Opatrzność stanowią: pierwsze, pomysł celowego urządzenia wszechrzeczy; drugie, zaprowadzenie tegoż urządzenia, czyli ładu, co zwie się: rządy.
Jeśli idzie o pierwsze, to Bóg sam bezpośrednio opatruje potrzeby wszystkich rzeczy. W Jego bowiem myśli istnieją pomysły wszystkich nawet najmniejszych rzeczy; to ona danym skutkom wyznaczyła odpowiednie przyczyny i wyposażyła je w odpowiednią moc do wywoływania tych skutków; musiała przeto wpierw mieć pomysł tych skutków i przyczyn.
Jeśli chodzi o drugie, to opatrzność Boska posługuje się pośrednikami i z zasady rzeczami niższymi rządzi za pomocą wyższych. Nie z powodu słabości swoich sił, ale z obfitości swej dobroci, bo chce, by i stworzenia dzieliły z Nim godność przyczyny.
Odpowiedzią tą odcinamy się od twierdzenia Platona, które podał nam Grzegorz z Nysy. Według niego światem opiekuje się potrójna opatrzność. Pierwsza jest w rękach Najwyższego Boga, który w pierwszym rzędzie i przede wszystkim troszczy się o świat duchowy, a w dalszej kolejności i o cały świat, ale nie całkowicie, a tylko o rodzaje, gatunki i powszechne. Druga opiekuje się poszczegółami tego świata, w którym coś powstaje i ginie, rodzi się i zamiera; spoczywa ona w rękach bogów, którzy obchodzą niebiosa, czyli istot oderwanych, które poruszają ciała niebieskie po liniach kołowych. Trzecia opiekuje się sprawami ludzkimi. Jak podaje Augustyn, platończycy uważali, że duchy te zajmują pośrednie miejsce między nami a bogami.

Na 1. Owszem, o godności króla świadczy to, że ma ministrów - wykonawców swojej opatrzności nad krajem. Na pewno jednak przynosi mu ujmę to, że nie ma pomysłu czy planu tego, co poprzez ministrów ma czynić. Każda bowiem umiejętność działania jest tym doskonalsza, im bardziej wynika w poszczegóły, które, wiadomo, stanowią zawsze pole działania.
Na 2. To, że Bóg roztacza bezpośrednio sam opatrzność nad wszystkimi rzeczami, nie wyklucza przyczyn podrzędnych, które, jak z powyższych wynika, są wykonawcami zaplanowanego ładu.
Na 3. Dla nas lepiej jest nie znać rzeczy złych i marnych, gdyż to przeszkadza nam w poznawaniu tego, co lepsze, a my nie zdołamy naraz myśleć o wielu; do tego złe myśli jakże często zmieniają naszą wolę i ku
złemu popychają. Ale to zgoła do Boga się nie stosuje; wszak jednym rzutem myśli widzi wszystko, a wola Jego nie może obrócić się ku złemu.


http://zwola-old.karmelicibosi.pl/p/z/f ... mma_02.pdf strony 74-75

Magnolia

Re: Opatrzność Boża

Post autor: Magnolia » 2019-05-22, 16:12

Artykuł 4
CZY OPATRZNOŚĆ BOSKA ROZCIĄGA SIĘ NA WSZYSTKIE RZECZY ?

Zdaje się, że nie wszystkie rzeczy podlegają opatrzności Boskiej, bo:
1. Żadna rzecz zaplanowana nie jest przepadkowa. Jeśli przeto wszystko jest zaplanowane, czyli objęte
opatrznością Boską, nic nie będzie przypadkowe; nie będzie zgoła przypadku i losu, a to jest sprzeczne z powszechnym mniemaniem.
2. Każdy mądry opatrzyciel, ile tylko może, usuwa braki i chroni od złego tych, nad którymi roztacza swoją opiekę. A tymczasem tyle zła istnieje na świecie! Albo więc Bóg nie może zapobiec, co znaczy, że nie jest wszechmocny, albo nie ma pieczy nad wszystkim.
3. Opatrzność czyli roztropność nie jest potrzebna tam, gdzie dzieje się coś z konieczności; stąd też
Filozof o roztropności powiada, że ma zgodnie z zasadami kierować przygodnymi postępkami, czyli takimi, które są przedmiotem rady - zastanowienia i wyboru. A ponieważ tyle rzeczy na świecie dzieje się z konieczności, dlatego nie wszystko potrzebuje i podlega opatrzności.
4. Kto jest zdany sam na siebie, nie podlega niczyjej opatrzności. Otóż z woli Boga ludzie zdani są sami
na siebie: ,,On na początku stworzył człowieka i zostawił go własnej mocy rozstrzygania" - pisze Syrach.
Zwłaszcza złym Bóg zostawił pełną swobodę: "I puściłem ich za żądzami serc ich" - czytamy w psalmach. Nie nad wszystkim więc Bóg rozpościera swoją opatrzność.
5. Apostoł pisze, że Bóg nie troszczy się o woły; a z tego samego powodu chyba i o inne nierozumne stworzenia. A więc opatrzność Boska nie troszczy się o wszystkie rzeczy.

Wbrew temu o Bożej mądrości napisano: "Sięga potężnie od krańca do krańca i włada wszystkim z dobrocią"

Odpowiedź: Jedni, jak np. Demokryt i Epikurejczycy, całkowicie zaprzeczali istnieniu opatrzności; ich zdaniem świat jest dziełem przypadku. Drudzy twierdzili, że opatrzność rozpościera się tylko na to, co niezniszczalne; a z rzeczy zniszczalnych tylko na gatunki; jako takie bowiem są niezniszczalne. Natomiast o szczegóły, o jednostki, Bóg się nie troszczy. Ich stanowisko tak Job oddaje: "Czy Bóg wie cokolwiek, czy spoza chmur może sądzić ? Chmury zasłoną. Nie widzi. Chodzi po strefach niebieskich". Rabin Mojżesz również uważa, że Bóg nie ma pieczy o jednostki, z wyjątkiem ludzi, a to ze względu na dostojeństwo myśli, w którą są wyposażeni.
Stanowczo jednak trzeba stwierdzić, że opatrzność Boska rozpościera się dosłownie na wszystko; nie tylko na ogóły, ale i na szczegóły.
Uzasadnienie:
Ponieważ każdy twórca tworzy [skutki] z myślą o [określonym] celu, /166/ skierowanie skutków do celu tam wszędzie musi być spotykane, dokąd dociera działanie przyczynowe pierwszego twórcy. A jeśli wśród tworów jakiegoś twórcy pojawia się jakiś nie prowadzący do celu, twór ten jest poza jego zamiaran, a spowodowany jest przez jakąś inną przyczynę.
Działanie zaś przyczynowe Boga, pierwszego bezwzględnie twórcy, dociera do każdego bytu; Jego dziełem są nie tylko pierwiastki gatunkowe, ale także pierwiastki jednostkowe zarówno jestestw niezniszczalnych, jak i zniszczalnych. Stąd też wszystko, cokolwiek w jakikolwiek sposób ma istnienie, musi być skierowane przez Boga do celu, stosownie do słów Apostoła: "A te, które są, zostały ustanowione przez Boga".
A ponieważ, jak wyżej powiedzieliśmy, opatrzność Boska to nie co innego, jak właśnie pomysł ułożenia rzeczy według celów, dlatego nad każdą rzeczą Bóg koniecznie musi rozpościerać swoją opatrzność, i to im więcej ma z istnienia, tym więcej opatrzności.
Ponadto, wyżej wykazaliśmy, że Bog poznaje wszystko: ogóły i poszczegóły. A ponieważ, jak wyżej powiedzieliśmy, poznanie Jego ma się tak do rzeczy, jak się ma znawstwo sztuki do dzieł sztuki, dlatego wszystkie rzeczy muszą być objęte porządkiem Przezeń ustalonym tak, jak wszystkie dzieła sztuki ujęte są porządkiem ustalonym przez sztukę.
Na 1. Inaczej ma się rzecz z przyczyną powszechną, a inaczej z przyczyną poszczególną. Coś może uchylić się spod ryzów przyczyny poszczególnej. A uchylić się spod działania przyczyny poszczególnej może na skutek wtrącenia się jakiejś innej przyczyny poszczególnej, która przeszkodzi w działaniu; np. drewnu przeszkadza w spaleniu się działanie wody.
A ponieważ nad wszystkimi poszczególnymi przyczynami rozpościera swoją moc przyczyna powszechna, dlatego wp rost niemożliwością jest, by skutek uchylił się spod jej ryzów. gdy więc jakiś skutek wymknie się spod zwykłego trybu działania przyczyny poszczególnej, powiadamy: to przypadek, los! Ale tylko wobec przyczyny poszczególnej, bo wobec przyczyny powszechnej, spod której wymknąć się nie może, skutek ten jest przewidziany czy zaplanowany. Tak np. niespodziewane spotkanie się dwojga sług: dla nich jest przypadkiem, ale dla ich pana, który umyślnie posłał ich na to miejsce tak, by jeden o drugim nie wiedział, jest dziełem uplanowanym.

Na 2. W innej sytuacji znajduje się ten, kto ma pieczę nad jakimś poszczegółem, a w innej opatrzyciel
powszechny, mający pieczę nad całością. Pierwszy, ile tylko może, stara się uchronić od zła i braków tego, nad kim ma pieczę. Natomiast drugi dopuszcza w niektórych wypadkach to czy owo zło, by nie doznało uszczerbku dobro całości.
Stąd, gdy w przyrodzie coś ginie lub doznaje krzywdy, jest to wprawdzie ze szkodą dla poszczególnych rzeczy, leży jednak w zamiarach całej natury, jako że ubytek jednego wychodzi na dobro drugiego lub nawet całego świata; wszak narodziny jednego muszą być okupione śmiercią drugiego dla zachowania gatunku.
Otóż Bóg jest powszechnym opatrzycielem całego świata. Do tej Jego opatrzności - w trosce o zachowanie doskonałego dobra całości - należy dopuścić istnienie zła czyy ubytku w niektórych poszczególnych rzeczach. Pomyśleć! Ileż dóbr pozbawiono by całość, gdyby usunięto wszystko zło! Nie istniałoby życie lwa, gdyby nie śmierc tylu zwierząt! Nie byłoby cierpliwości męczenników, gdyby nie prześladowania tyranów! Augustyn tak tę myśl oddaje: "Bóg wszechmocny w żaden sposób nie dopuściłby do istnienia zła w swoich dziełach, gdyby nie był na tyle wszechmocny i dobry, żeby zło obrócić na dobro". Na racjach podanych w i drugim zarzucie, które właśnie odparliśmy, oparli się ci, co wyłączyli spod opatrzności Bożej rzeczy zniszczalne, wśród których spotyka się przypadek i los.

Na 3. Człowiek nie jest twórcą natury; jego tworem są dzieła sztuki i cnoty, do czego posługuje się dziełami natury. Stąd też i opatrzność, ludzka nie rozciąga się na to, co konieczne, czyli na dzieła natury. Nad nimi rozpościera swą pieczę opatrzność Boga - twórcy natury.
Zdaje się, że w oparciu o rację podaną w trzecim zarzucie, Demokryt i inni starożytni naturaliści wyjęli spod opatrzności przypisując go konieczności materii.

Na 4. Słowa Pisma św.: "Bóg zostawił człowieka sobie samemu", nie znaczą wcale, że człowiek jest wyłączony spod opatrzności Boskiej; chodzi tylko o to, że człowiek otrzymał moc do działania nie jednokierunkową, nie do jednego typu czynności, a więc taką, jaką mają rzeczy naturalne, które są wiedzione do działania i jakby kierowane przez kogoś innego do celu, a nie wiodą się same do działania i nie prowadzą się same do celu tak, jak stworzenia rozumne wolną wolą rozumem, którym namyślają się i dokonują wyboru. Znacząco też wyrażono się tamże: "własnej mocy rozstrzygania".
Ponieważ jednak również i działanie wolne sprowadza się do Boga jako do przyczyny, dlatego co dzieje się z wolnego wyboru musi być poddane opatrzności Bożej, gdyż opatrzność człowieka jest objęta przez
opatrzność Boga tak, jak przyczyna poszczególna przez przycznyę powszechną.
W sposób szczególnie troskliwy, bardziej niż nad grzesznikami, Bóg roztacza swoją opatrzność nad
ludźmi sprawiedliwymi, nie dopuszczając, by wydarzyło się przeciw nim coś takiego, co by ostatecznie przekreśliło ich zbawienie. Pisze o tym Apostoł: "Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra".
A gdy mówimy: Bóg grzeszników zostawił samym sobie, czyli opuścił ich, chcemy powiedzieć: Bóg nie odciąga ich od grzechu. Nie znaczy to, że ich całkowicie wyłączył spod swojej opatrzności; gdyby tak było, w niwecz by się obróćili! To opatrzność przecież zachowuje ich w bycie. Zdaje się, że Cycero w oparciu o rację podaną w tym zarzucie, wyłączył spod opatrzności Boskiej sprawy ludzkie, a więc te, nad którymi sam człowiek radzi i stanowi o nich.

Na 5. Ponieważ stworzenie rozumne, jak to powiedzieliśmy, z racji wolnej woli jest panem swojego postępowania, dlatego Bóg roztacza nad nim szczególnego charakteru opatrzność; polega ona na tym, że jak poczytuje mu się coś za winę lub zasługę, tak i oddaje mu się coś albo jako karę, albo jako nagrodę. Tego zaś pokroju opatrzności Bóg, zdaniem Apostoła, nie roztacza nad wołami. Nie wyłącza wszakże jednostek nierozumnych stworzeń spod opatrzności Boga, jak to głosił Rabin Mojżesz.


http://zwola-old.karmelicibosi.pl/p/z/f ... mma_02.pdf strony 72-74

Magnolia

Re: Opatrzność Boża

Post autor: Magnolia » 2019-05-23, 12:17

BÓG "OJCOWSKI I OPIEKUŃCZY"

Bóg objawił się jako prawdziwy Ojciec, jako Istota opiekuńcza, kochająca i troszcząca się o wszystkie swoje stworzenia, zwłaszcza o człowieka. Boża Opatrzność ogarnia wszystkie swoje stworzenia.

1. Co nazywamy Bożą Opatrznością? Mt 6,26-34

Nasz Bóg jest w niebie; czyni wszystko, co zechce" (Ps 115, 3). Bóg objawił się nam jako dobry Ojciec-Stwórca, który nie zapomina o swoich stworzeniach, zwłaszcza o człowieku. On karmi ptaki, przyodziewa lilie na polu (por. Mt 6,26-34), szczególną zaś miłość okazuje człowiekowi. O tej miłości świadczą wszystkie wydarzenia z historii zbawienia, zwłaszcza wcielenie się Syna Bożego oraz Jego śmierć krzyżowa.

Również przez swoją Opatrzność Bóg okazuje miłość stworzeniom. „Opatrzność Boża oznacza zrządzenia, przez które Bóg z miłością i mądrością prowadzi wszystkie stworzenia do ich ostatecznego celu.” (KKK 321). Swoją wszechmocą i mądrością Bóg prowadzi stworzenia do doskonałości, której nie otrzymały one w pełni w momencie stworzenia (por. KKK 302). Stworzenie nie wyszło bowiem „całkowicie wykończone z rąk Stwórcy. Jest ono stworzone "w drodze" (in statu viae) do ostatecznej doskonałości, którą ma dopiero osiągnąć i do której Bóg je przeznaczył.” (KKK 302)

Bóg zachowuje więc swoje stworzenia i rządzi nimi. „Wszystko zaś, co Bóg stworzył, zachowuje swoją Opatrznością i wszystkim rządzi, "sięgając potężnie od krańca do krańca i władając wszystkim z dobrocią" (Mdr 8,1), bo "wszystko odkryte i odsłonięte jest przed Jego oczami" (Hbr 4,13), nawet to, co ma stać się w przyszłości z wolnego działania stworzeń” (Sobór Watykański I: DS 3003; KKK 302)

WŁĄCZENIE STWORZEŃ W PLAN BOŻEJ OPATRZNOŚCI

2. Dlaczego wszechmocny Bóg posługuje się stworzeniami dla osiągnięcia swoich celów? Rdz 1, 26-28; 1 Kor 3, 9; Kol 1, 24; 4, 11; 1 Tes 3, 2

Chociaż Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny, powierza swoim stworzeniom wypełnianie różnych funkcji, które sam mógłby spełnić. Nie wynika to ze słabości Boga, lecz z pragnienia uszczęśliwiania swoich stworzeń przez możliwość samodzielnego i twórczego działania. „Bóg daje ludziom możliwość dobrowolnego uczestniczenia w swojej Opatrzności, powierzając im odpowiedzialność za czynienie sobie ziemi "poddaną", i za panowanie nad nią (Por. Rdz 1, 26-28). Bóg pozwala więc ludziom być rozumnymi i wolnymi przyczynami w celu dopełniania dzieła stworzenia, w doskonałej harmonii dla dobra własnego i dobra innych. Ludzie, często nieświadomi współpracownicy woli Bożej, mogą wejść w sposób dobrowolny w Boży zamysł przez swoje działania, przez swoje modlitwy, a także przez swoje cierpienia (Por. Kol 1, 24). Stają się więc w pełni "pomocnikami Boga" (1 Kor 3, 9; 1 Tes 3, 2) i Jego Królestwa (Por. Kol 4, 11.. KKK 307)

CIERPIENIE I ZŁO A BOŻA OPATRZNOŚĆ

3. Jak pogodzić istnienie zła z Bożą Opatrznością, miłością i mądrością?

Istnienie zła – chociaż w przeważającej mierze jego twórcą jest człowiek – wydaje się pozornie przeczyć Bożej dobroci opiece i Opatrzności. Może zrodzić się pytanie: „Dlaczego jednak Bóg nie stworzył świata tak doskonałego, by żadne zło nie mogło w nim istnieć?” (Por. KKK 310)

Katechizm w następujący sposób odpowiada na ten problem: „W swojej nieskończonej mocy Bóg zawsze mógłby stworzyć coś lepszego (Por. św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, I, 25, 6). W swojej nieskończonej mądrości i dobroci Bóg chciał jednak w sposób wolny stworzyć świat "w drodze" do jego ostatecznej doskonałości. To stawanie się dopuszcza w zamyśle Bożym pojawianie się pewnych bytów, a zanikanie innych; dopuszcza obok tego, co najdoskonalsze, także to, co mniej doskonałe; obok budowania natury, również zniszczenia. Obok dobra fizycznego istnieje zatem także zło fizyczne tak długo, jak długo stworzenie nie osiągnie swojej doskonałości” (Por. św. Tomasz z Akwinu, Summa contra gentiles, III, 71.. KKK 310)

Bóg nie dopuścił ani nie dopuści nigdy do pojawienia się takiego zła, z którego nie mógłby i rzeczywiście nie wyprowadzałby większego dobra. Na tę prawdę zwraca uwagę św. Augustyn, pouczając: Bóg wszechmogący... ponieważ jest dobry w najwyższym stopniu, nie pozwoliłby nigdy na istnienie jakiegokolwiek zła w swoich dziełach, jeśli nie byłby na tyle potężny i dobry, by wyprowadzić dobro nawet z samego zła” (Św. Augustyn, Enchiridion de fide, spe et caritate, 11, 3; KKK 311).

Historia sprzedania Józefa do niewoli przez jego braci stanowi jeden z przykładów wyprowadzania przez Bożą Opatrzność dobra nawet ze złych czynów. Ten bowiem zdradzony i sprzedany przez braci Józef znalazł się w Egipcie i uchronił ich od głodu. "Nie wyście mnie tu posłali – mówi Józef do swoich braci – lecz Bóg... Wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak zamierzył to jako dobro, żeby sprawić... że przeżył naród wielki" (Rdz 45, 8; 50, 20; KKK 312)

Innym potwornym złem było zabójstwo Syna Bożego. To zło sprowadziło jednak na ludzkość zbawienie. „Z największego zła moralnego, jakie kiedykolwiek mogło być popełnione, z odrzucenia i zabicia Syna Bożego, spowodowanego przez grzechy wszystkich ludzi, Bóg, w nadmiarze swojej łaski (Por. Rz 5, 20), wyprowadził największe dobro: uwielbienie Chrystusa i nasze Odkupienie. Zło nie staje się jednak mimo to dobrem.” (KKK 312)

Wszystko, co Bóg dopuszcza, służy dobru człowieka. Poucza o tym św. Paweł słowami: "Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra" (Rz 8, 28).” Tę samą prawdę wyraża św. Katarzyna ze Sieny: "Wszystko pochodzi z miłości, wszystko jest skierowane ku zbawieniu człowieka, Bóg czyni wszystko tylko w tym celu" (Św. Katarzyna ze Sieny, Dialogi, IV, 138: KKK 313). Również św. Tomasz More przed swoją męczeńską śmiercią pociesza córkę: "Nic nie może się zdarzyć, jeśli nie chciałby tego Bóg. A wszystko, czego On chce, chociaż mogłoby wydawać się nam najgorsze, jest dla nas najlepsze" (Św. Tomasz More, List do Alice Alington Margaret Roper; por. Liturgia Godzin, III, Godzina czytań z 22 czerwca; KKK 313).

Chociaż objawienie usiłuje wyjaśnić sens istniejącego zła, a przede wszystkim pouczyć nas, jak zamieniać je na nasze dobro duchowe i jak łączyć je ze zbawczą ofiarą Jezusa Chrystusa dla zbawienia świata, pozostaje ono dla nas wielką tajemnicą. Wyjaśni się ona dopiero w chwili osiągnięcia zbawienia, kiedy poznamy w pełni Boga i Jego sposób kierowania się miłością. „Dopiero u kresu, gdy skończy się nasze poznanie częściowe, gdy zobaczymy Boga "twarzą w twarz" (1 Kor 13, 12), w pełni poznamy drogi, którymi Bóg prowadził swoje stworzenie, nawet przez dramaty zła i grzechu, do odpoczynku ostatecznego Szabatu (Por. Rdz 2, 2), ze względu na który stworzył niebo i ziemię.” (KKK 314)

ZAUFANIE BOŻEJ OPATRZNOŚCI

4. Dlaczego człowiek powinien zaufać i powierzyć się Bożej Opatrzności? Mt 6, 31-33:Mt 10, 29-31

Człowiek ma się powierzyć dobremu Ojcu, który przez swoją Opatrzność okazuje mu swoją miłość. Zachęca nas do tego Zbawiciel. „Jezus domaga się dziecięcego zawierzenia Opatrzności Ojca niebieskiego, który troszczy się o najmniejsze potrzeby swoich dzieci: "Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić?... Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o Królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane" (Mt 6, 31-33: por. Mt 10, 29-31; KKK 305)

http://www.teologia.pl/m_k/zag02c-14.htm#1
Ostatnio zmieniony 2019-05-23, 12:21 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: Opatrzność Boża

Post autor: Magnolia » 2019-05-26, 16:32

Opatrzność O. J. Salij OP
A prawda o Opatrzności jest rzeczywiście paradoksalna. Spróbujmy ją sformułować w kilku zdaniach: Nad dziejami świata i nad każdym z nas czuwa Bóg, który jest kochającym Ojcem. Nie trzeba więc się lękać, należy patrzeć z ufnością w nieznaną przyszłość, nawet jeśli rysuje się ona w ciemnych barwach: Bo wszystkie nasze włosy są policzone, bo ważniejsi jesteśmy niż ptaki niebieskie i lilie polne. Ale jednocześnie uwierzenie w kochającego Ojca niczego doraźnie nie zmienia w naszej sytuacji. Nadal podlegamy nieszczęściom, niesprawiedliwościom, nieoczekiwanym utrapieniom.

Niełatwo i nie od razu człowiek odkryje, że ta paradoksalność Opatrzności jest świadectwem tajemnicy, która — jeśli raz zacznie się ją dostrzegać — staje się jednocześnie coraz bardziej zrozumiała i coraz więcej niezgłębiona. Jeśli jednak ktoś osobiście nie przeżywa prawdy o Opatrzności jako tajemniczego światła, dostępnego tylko w miarę pogłębiania naszej duchowej pojętności, nie trzeba się dziwić, że w pewnych sytuacjach bluźnierstwa same cisną się na usta: Gdzież jest ten kochający Bóg, jeśli nie broni nas przed niesprawiedliwością? Cóż mi z tego, że wszystkie moje włosy są u Niego policzone, jeśli ja po prostu cierpię?

Czy jest odpowiedź na to pytanie? Owszem, ale trzeba ją najpierw przeżyć, a dopiero potem można ją formułować. Trzeba uwierzyć Chrystusowi, że naprawdę Kochający Ojciec czuwa nad każdym naszym krokiem. Wówczas człowiek przekona się namacalnie, że jest właśnie tak, a każdy dzień będzie przynosił kolejne dowody Bożej Opatrzności. Wówczas pewność miłosiernej opieki Boga nad nami nie opuści człowieka nawet w chwilach nieszczęścia. To prawda, czasem ulegnie zachwianiu, czasem jakiemuś oczyszczeniu, ale w sumie w takich momentach człowiek jeszcze wyraźniej dostrzega obecność Ojca. Cierpienie przez to nie zniknie, jest nadal boleśnie realne, ale człowiek jest pewien, że jeśli Bóg je dopuszcza, niewątpliwie ma ono jakiś sens.
(...)
Toteż zachęta do bezgranicznej ufności w Bożą Opatrzność — owo „nie troszczcie się” — na pewno nie zawiera, bo nie może zawierać, żadnych obietnic, jakoby Bóg miał nas wyręczać w obowiązkach wobec samego siebie. Chodzi tu o coś głębszego: Ponieważ Bóg jest naprawdę Panem świata i ostatecznym Celem historii, wobec tego również w sytuacjach zawikłanych i tragicznie ciemnych należy Mu zaufać i za wszelką cenę starać się zachować wierność temu, co absolutne: „Szukajcie najpierw Królestwa Boga i Jego sprawiedliwości”.


https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/sz ... znosc.html

Magnolia

Re: Opatrzność Boża

Post autor: Magnolia » 2020-02-22, 14:28

Temat jest otwarty, więc co powiecie Panowie o Opatrzności Bożej? Jak ją dostrzegacie w swoim życiu?

Przypomnę też pytania z pierwszego postu:
1. Czy istnieje opatrzność Boska?
2. Czy opatrzność Boska rozciąga się na wszystkie rzeczy?
3. Czy Bóg opatruje bezpośrednio potrzeby wszystkich rzeczy?
4. Czy opatrzność Boska narzuca konieczność rzeczom podopiecznym ?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Opatrzność Boża

Post autor: Andej » 2020-02-22, 21:19

ad. 1. Odczuwałem ją wielokrotnie. I wciąż odczuwam. Opatrzność, to opieka. Wiele razy zostałem wyratowany w różnych sytuacjach. Czasem wbrew logice. Wbrew ludzkiej logice.
A tak ogólniej, uważam, że gdyby nie opatrzność boska, to już dawno ludzie, jako gatunek, by wyginęli. Lub sami się unicestwili.

ad. 2. Sądzę, że opatrzność boska nie ma wpływu na rzeczy, chyba, że te rzeczy determinują jakieś sprawy ludzkie. [Chyba, że słowo "rzeczy" odnosi się do jakiegokolwiek podmiotu, niekoniecznie do rzeczy.]

ad. 3. Gdyby opatrzność boska dotyczyła całokształtu rzeczywistości, to byłoby to zaprzeczeniem posiadania przez człowieka wolnej woli. A rozum nie byłby potrzebny.

ad. 4. Nie rozumiem pojęcia "rzeczy podopieczne".
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Opatrzność Boża

Post autor: Magnolia » 2020-11-25, 09:06

„Wszystkim dajesz pokarm we właściwym czasie” (Ps 145, 15), czyli Opatrzność Boża w Biblii (2)
Niedziela warszawska 17/2005
Bp Kazimierz Romaniuk
A oto jak Opatrzność Boża prowadziła Izraelitów przez pustynię do ziemi obiecanej. Kiedy dnia pewnego spadła manna z nieba, Mojżesz oświadczył całemu ludowi: „To jest chleb, który Jahwe daje wam do jedzenia... I każdy miał akurat tyle, ile potrzeba było do życia” (Wj 16, 15. 18).
Z czasem dość powszechną staje się wśród Izraelitów wiara w opatrznościowe działanie Boga, o czym mówią szczególnie prorocy i mędrcy. Oto kilka wypowiedzi:
- Iz 44, 8: „Nie dajcie się przerazić, nie bójcie się niczego. Czy już dawno nie słyszeliście o tym ode Mnie”.
- Iz 45, 7: „To Ja stworzyłem światłość, ale i ciemności, to ja zsyłam dobrobyt... to Ja, Pan, Ja robię to wszystko”.
- Jr 27, 5: „To Ja, moją wielką mocą wyciągniętym ramieniem, uczyniłem ziemię i człowieka oraz wszystkie zwierzęta, jakie są na ziemi. I mogę to wszystko dać, komu zechcę”.
- Prz 20, 24: „Pan kieruje krokami każdego człowieka, bo człowiek sam nie może pojąć swojej drogi”.
- Syr 11, 14: „Zarówno dobro jak zło, zarówno śmierć jak życie a wreszcie ubóstwo i bogactwo - wszystko to pochodzi od Pana”.
- Syr 10, 4 n: „W rękach Pana znajduje się cały okrąg ziemi, to On w swoim czasie wyznacza jej odpowiednich władców. W rękach Pana jest także powodzenie człowieka. To On osobą powodowany obdarza swą chwałą”.
Tak więc są przekonani Izraelici, że Opatrzność Boża utrzymuje cały światy w jego istnieniu, od Opatrzności Bożej zależą też losy człowieka i wszystkich pozostałych stworzeń. Z tej wiary w Bożą Opatrzność rodziły się błagalne modły Izraelitów proszących Boga o to, żeby ich strzegł przed wszystkim i zawsze (Ps 121), żeby ludzkie czuwania i wysiłki nie szły na marne (Ps 126, 1).

3. Prawie wszystkie spośród starotestamentalnych wątków nauki o Bożej Opatrzności podejmuje w swoim nauczaniu Jezus Chrystus. Do działań Opatrzności Bożej z czasów wędrówki Izraelitów przez pustynię nawiązuje jedna z próśb Modlitwy Pańskiej: „Chleba naszego powszedniego, daj nam dzisiaj”. Najbardziej znamienne są jednak następujące słowa Jezusa: „Nie troszczcie się o wasze życie; o to, co będziecie jedli i pili, ani o wasze ciało, myśląc, czym byście je przyodzieli... Przypatrzcie się ptakom w górze: nie sieją, nie zbierają plonów ani nie gromadzą ziarna w spichlerzach, a jednak wasz Ojciec Niebieski żywi je... Nie martwcie się mówiąc: Co będziemy jedli? Co będziemy pili? Czym się przyodziejemy... Ojciec wasz Niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie... Nie troszczcie się tedy o dzień jutrzejszy; jutro zatroszczy się samo o siebie” (Mt 6, 20-34). Albo nieco dalej: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą... Czyż nie sprzedaje się dwu wróbli za jednego asa? A jednak żaden z nich nie spada na ziemię bez woli Ojca” (Mt 10, 28 n). I wreszcie bardzo szczególna sytuacja: „Wystąpią przeciwko wam, będą was prześladować, wydawać synagogom i wtrącać do więzień, wodzić przed królów i namiestników z powodu mojego imienia... Postanówcie też sobie w waszych sercach nie myśleć o tym, jak macie odpowiadać. To Ja ześlę wam dar mowy i mądrość taką, że nie będą mogli się oprzeć nawet wszyscy nieprzyjaciele wasi... Lecz nawet jeden włos z głowy waszej nie przepadnie” (Łk 21, 12-18).

4. Żeby działanie Opatrzności Bożej przynosiło pożądane skutki, człowiek musi jej zaufać. Dlatego Psalmista woła: „Zaufaj Panu, On sam będzie działał” (Ps 37, 5). Pod tym względem Nowy Testament wcale nie różni się od Starego. Wszystkie zacytowane przed chwilą wypowiedzi Jezusa na temat Opatrzności Bożej są równocześnie, skierowanym do ludzi, apelem, żeby zaufali Bogu, zaś to zaufanie to w gruncie rzeczy wiara w dobroć i wszechmoc Boga. A mamy przecież tyle racji, żeby w te Boże przymioty uwierzyć. Apostoł Paweł mówi: „Jeżeli Bóg z nami, to któż przeciwko nam? Ten, który nie oszczędził nawet własnego Syna, lecz wydał Go za nas wszystkich - czyż nie darował nam wraz z Nim wszystkiego? Któż będzie oskarżał wybranych? Czy Bóg, który właśnie usprawiedliwia? Kto może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, ten, który za nas umarł...? (Rz 8, 31-34). Największe dobro wyświadczył Bóg ludzkości wtedy, kiedy dokonywał, przez swego Syna, dzieła zbawienia.

5. To domaganie się od człowieka zaufania Bogu jest nazywane inaczej „zapraszaniem do współpracy z Bogiem”. „Bóg wcale nie wzywa człowieka do bierności czy porzucenia swojej wolności. Przeciwnie, Bóg chce człowieka wychować. Doświadczeniami przyzwyczaja go do współpracy ze sobą przez wolne inicjatywy, podczas gdy dając obietnice pobudza jego zaufanie, i w ten sposób uwalnia od lęków, które mogłyby go powstrzymywać przed ryzykiem takiej współpracy. Jeżeli troszczy się Bóg o potrzeby tych, których powołał, aby się stali Jego dziećmi, to dzieje się tak, aby mogli być wierni swemu powołaniu na świadków Jego miłości” (Słownik teologii biblijnej, 634).
Nasuwa się tu uwaga, związana z podejmowaną ciągle na nowo dyskusją o tolerancji. Rzadko się przy tym przypomina, że Pan Bóg jest Istotą najbardziej tolerancyjną ze wszystkiego, co istnieje. Chciałoby się powiedzieć: Szkoda, że jest aż tak bardzo tolerancyjny, bo wolność woli Boga - zabrzmi to prawie niedorzecznie - jest ograniczona wolą człowieka. Opatrzność Boża nie ma nic wspólnego z tak zwanym fatum, do którego ludzie się czasem odwołują mówiąc właśnie o fatum, o zrządzeniu ślepego losu albo równie nie dającego się zmienić przeznaczenia. Wielu jednak reflektuje się przy tym i mówi, że „Opatrzność tak chciała, Opatrzność sprawiła”. Oto, czym jest współpraca człowieka z Opatrznością Bożą. W Biblii nie brak przykładów takiej współpracy człowieka z Bogiem. „Abraham, gdy zobaczył, że Bóg zatroszczył się (Rdz 22, 8. 13), gotów był złożyć w ofierze swego syna, aby okazać posłuszeństwo Panu. Józef, Oblubieniec Maryi, nie chcąc zgrzeszyć przeciw Bogu, nie boi się ściągnąć na siebie gniewu żony swego pana” (Słownik teologii biblijnej, 635). Judyta tak się modli: „Niech Twoje oczy dojrzą ich pychę a gniew Twój niech spadnie na ich głowy, mnie zaś, wdowie, daj siły do dzieła, którego pragnę dokonać” (Jdt 9, 9). Kiedy zaś Judyta zgładziła Holofernesa, tak wypowiadano się o jej czynie: „To za Jego sprawą udało ci się odciąć głowę dowódcy naszego wroga. Pamięć o twojej ufności nigdy nie zaniknie z serc ludzkich, pomnych na moc Bożą” (Jdt 13, 18 n). Współdziałać w ten sposób z Bogiem to według Apostoła Pawła znaczy „być pomocnikiem Boga” (1 Kor 3, 9). Jednakże najbardziej wymowny przykład całkowitego zaufania Bogu zostawił nam Jezus Chrystus, kiedy to umierając na krzyżu zawołał: „Ojcze, w ręce Twoje oddaję mojego ducha!” (Łk 23, 46).

Żródło: https://www.niedziela.pl/artykul/40946/ ... -wlasciwym

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Opatrzność Boża

Post autor: dromax » 2020-12-02, 11:38

:arrow: Ja nie będę tu żadnych teorii wypisywał. Ja dokładnie wiem jak działa tzw. OPATRZNOŚĆ BOŻA, ponieważ sam tego doświadczyłem, zobaczyłem. Na całym świecie, w różnych miejscach działa taka włoska wspólnota CENACOLO. W POLSCE jest kilka takich domów wspólnotowych.
https://cenacolo.pl
Ja bywałem w trzech takich domach w odwiedzinach: w Giezkowie, Porębie Radlnej oraz w Jastrzębiu. REWELACJA! Tam we wspólnocie Opatrzność Boża jest wszechobecna! Tam dzieją się CUDA i rzeczy po prostu nadprzyrodzone!

ODPOWIEDZ