Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Magnolia

Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Magnolia » 2018-02-09, 20:19

Święty Tomasz opracował pięć „dróg” (argumentów) prowadzących do Boga (quinque vie). Mylnie nazywa się je niekiedy pięcioma dowodami istnienia Boga, gdyż nie są to dowody naukowo-fizyczne, matematyczne, a nawet logiczne, chociaż taką strukturę posiadają. Akwinata wykazuje w nich, że nie można wytłumaczyć przygodnej rzeczywistości przez odwoływanie się do niekończącej się serii przygodnych fenomenów. Niekiedy bezpodstawnie odświeża się „drogi” Tomasza, korzystając z osiągnięć współczesnych nauk. Takie podejście jest błędne z metodologicznego punktu widzenia. „Drogi” wymagają odpowiedniego nastawienia psychologicznego: aby je przyjąć, należy uwolnić się od wszelkich uprzedzeń, które rodzą się z kultury zmysło­ wej, naukowej, fizykalnej i materialistycznej. Należy także rozwijać w sobie niewinność umysłu, a także zdolność do zdziwienia i zachwytu. Schemat pięciu dróg jest zawsze jeden: Bóg jako istnienie konieczne jest źródłem niekoniecznego istnienia, które stwierdzamy we wszystkich rzeczach, jakie nas otaczają. Argumenty Tomasza, to arcydzieło jasnego i precyzyjnego dowodzenia .

- Pierwsza droga „z ruchu” (ex motu) wychodzi z obserwacji stawania się, czyli ruchu w sensie metafizycznym. Polega on na przejściu z moż­ liwości do urzeczywistnienia (potencja —> akt). W świecie dokonuje się nieustanne przechodzenie z możności (potencji) do realizacji, urzeczy­ wistnienia (aktu): mały chłopiec po pewnym czasie zostaje dorosłym mężczyzną, w wykopie ziemnym powstają fundamenty, a na nich nowy dom. Aby jednak mogły dokonywać się te przejścia od możności do urzeczywistnienia, musi istnieć Byt, który jest w pełni urzeczywistniony. Jest nim Bóg, w którym nie ma żadnej możności i dlatego nazywamy Go aktem czystym. W świecie ludzkim doskonalenie i samo życie wiąże się ze zmianą, bo człowiek dopiero urzeczywistnia się, staje się. Boimy się życia bez zmiany, bo uznajemy je za nudne i monotonne. Takie życie staje się niekiedy ciężarem nie do uniesienia. Natomiast w Bogu jest pełnia życia i dlatego też nie ma w Nim ani cienia zmiany, bo jest w Nim całkowita pełnia urzeczywistnień. Brak jakiejkolwiek zmiany nie rodzi nudy, która wiąże się z pewnym niedostatkiem duchowym, jakiego doświadczamy w naszym ziemskim pielgrzymowaniu (homo viator).

- Druga droga „z istnienia przyczyny sprawczej” (ex ratione causae ef­ ficientis) wskazuje na fakt, iż to wszystko, co nas otacza, jest grą przy­czyn i skutków. Przyczyny sprawcze udzielają istnienia. Żeby jednak te wszystkie przyczyny wtórne mogły działać, to musi istnieć pierwsza przyczyna sprawcza, która jest przyczyną wszystkich przyczyn (causa omnium causarum).

- Trzecia droga „z istnienia rzeczy niekoniecznych” (ex possibili et necessa­ rio) wychodzi od stwierdzenia kruchości i przemijalności wszystkiego tego, co nas otacza. Wszystko jest zawieszone w niesamodzielności i domaga się istnienia bytu koniecznego, czyli Boga. Jest On więc racją wszystkich bytów przygodnych.

- Czwarta droga „ze stopni doskonałości” (ex gradibus perfectionis) to typ rozumowania, które wychodzi od stwierdzenia, że w otaczającym nas świecie istnieją byty o różnej doskonałości. Byty duchowe są doskonalsze od cielesnych, a wśród cielesnych doskonalsze są te, które są bardziej złożone. Te liczne stopnie doskonałości mają swoje uzasadnienie jedynie w bycie, który jest pełnią doskonałości.

- Piąta droga „z ładu i celowości w świecie” (ex gubernatione rerum) uwzględnia aspekt porządku w świecie, gdyż świat tworzy harmonijną całość. Porządek ten ma swoją rację w Bogu, w którym istnieje doskonały porządek.

cytat za H. Majkrzak SCJ - Doktor doktorów. Święty Tomasz z Akwinu

Kalart

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Kalart » 2018-06-04, 21:28

Magnolia pisze: 2018-02-09, 20:19
Jak rozumiem wstęp, nie należy uważać dowodów św. Tomasza z Akwinu jako możliwych do rozważenia pod kątem logicznym?
Sam często spotykałem się z tym, że tezy są właśnie logicznym dowodem. Za to pierwszy raz spotkałem się z tym, by uznawano takie dowodzenie wyłącznie jako prawdę wiary, której struktura ma tylko przypominać stosowaną w logice.
Czy rzeczywiście argumenty nie są wiedzą, która mogłaby podlegać racjonalnej polemice - czyli tezą, ew. modelem, który można w sposób logiczny potwierdzić lub zaprzeczyć?

Magnolia

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Magnolia » 2018-06-05, 06:57

Te argumenty są logiczne ( w potocznym znaczeniu), ale czytając je mamy dotrzeć do Boga na drodze wiary, a nie nauki. Tu jest ważne nastawienie, że chcemy poznać Boga, wtedy jest to czytelne i zrozumiałe.
Jesli sięgniemy do języka nauki i chcielibyśmy udowodnić te tezy metodami naukowymi to będziemy się męczyć, bo ich logika nie wynika z nauki.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Praktyk » 2018-06-06, 16:41

Kalart pisze: 2018-06-04, 21:28
Magnolia pisze: 2018-02-09, 20:19
Jak rozumiem wstęp, nie należy uważać dowodów św. Tomasza z Akwinu jako możliwych do rozważenia pod kątem logicznym?
Sam często spotykałem się z tym, że tezy są właśnie logicznym dowodem. Za to pierwszy raz spotkałem się z tym, by uznawano takie dowodzenie wyłącznie jako prawdę wiary, której struktura ma tylko przypominać stosowaną w logice.
Czy rzeczywiście argumenty nie są wiedzą, która mogłaby podlegać racjonalnej polemice - czyli tezą, ew. modelem, który można w sposób logiczny potwierdzić lub zaprzeczyć?
Dowody Tomasza z Akwinu nigdy do mnie nie przemawiały. Jako przesłanki pozwalające przemyśleć czy faktycznie jest dla mnie bardziej prawdopodobnym wielki przypadek, że tu jesteśmy, czy świadomy plan... tak.
Generalnie szukanie dowodów na Boga jest bez sensu, skoro wymaga on od nas właśnie wiary, to tak ułożył prawa tego świata, żeby przy pomocy ich samych nie dało się Boga "udowodnić". Zresztą jak miałby ten dowód wyglądać ? Matematyczna formuła ? Podpis elektroniczny ?

Dla mnie najbliższym sercu wyjaśnieniem logicznym jest to, ze Bóg jest świadomością która kreuje nas jakoś na podobieństwo tego jak my tworzymy sny. Pozwala mi to budować dość logiczne wywody na temat fizyki, istnienia świata itp. Ale generalnie mogę być bardzo w błędzie :)

Boga i wiary w niego się nie udowadnia, tylko się wybiera :)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Kalart

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Kalart » 2018-06-06, 16:53

Praktyk pisze: 2018-06-06, 16:41 Generalnie szukanie dowodów na Boga jest bez sensu, skoro wymaga on od nas właśnie wiary, to tak ułożył prawa tego świata, żeby przy pomocy ich samych nie dało się Boga "udowodnić". Zresztą jak miałby ten dowód wyglądać? Matematyczna formuła? Podpis elektroniczny?
Tak czy inaczej, nauki Kościoła Katolickiego są następujące:
Kościół naucza, że jedynego i prawdziwego Boga, naszego Stwórcę i Pana, można poznać w sposób pewny przez pośrednictwo Jego dzieł, za pomocą naturalnego światła rozumu. KKK 47
Dlatego polemizowałbym z opinią, że Bóg ułozył świat w ten sposób, by dowód był niemożliwy. Katechizm jasno stwierdza, że taka możliwość istnieje.
To oznacza, że jak najbardziej powinien istnieć sposób, by w sposób pewny "poznać" (jakiekolwiek znaczenie tego słowa) Boga - i powinno to być akceptowalne czysto rozumowo. Tak więc dowód przemawiałby również do takiego nieobdarzonego łaską wiary niewiarka jak ja.

Lecz jeśli argumenty św. Tomasza z Akwinu nie są takim rozumowym poznaniem Boga, tylko prawdą wiary - pozostaje mi tylko wzruszyć ramionami - bo właśnie do mnie nie przemawiają jako dowody, gdyż według mnie pod względem czysto logicznym dowodami nie są.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Praktyk » 2018-06-06, 17:12

Kalart pisze: 2018-06-06, 16:53
Praktyk pisze: 2018-06-06, 16:41 Generalnie szukanie dowodów na Boga jest bez sensu, skoro wymaga on od nas właśnie wiary, to tak ułożył prawa tego świata, żeby przy pomocy ich samych nie dało się Boga "udowodnić". Zresztą jak miałby ten dowód wyglądać? Matematyczna formuła? Podpis elektroniczny?
Tak czy inaczej, nauki Kościoła Katolickiego są następujące:
Kościół naucza, że jedynego i prawdziwego Boga, naszego Stwórcę i Pana, można poznać w sposób pewny przez pośrednictwo Jego dzieł, za pomocą naturalnego światła rozumu. KKK 47
Dlatego polemizowałbym z opinią, że Bóg ułozył świat w ten sposób, by dowód był niemożliwy. Katechizm jasno stwierdza, że taka możliwość istnieje.
To oznacza, że jak najbardziej powinien istnieć sposób, by w sposób pewny "poznać" (jakiekolwiek znaczenie tego słowa) Boga - i powinno to być akceptowalne czysto rozumowo. Tak więc dowód przemawiałby również do takiego nieobdarzonego łaską wiary niewiarka jak ja.

Lecz jeśli argumenty św. Tomasza z Akwinu nie są takim rozumowym poznaniem Boga, tylko prawdą wiary - pozostaje mi tylko wzruszyć ramionami - bo właśnie do mnie nie przemawiają jako dowody, gdyż według mnie pod względem czysto logicznym dowodami nie są.

Kościół to tylko ludzie. Wierzący, więc patrzą na naukę, logikę, w kontekście tego "jakby tu dopasować wszystko, żeby zgadzało się z istnieniem Boga". I zakładając, że Bóg istnieje niech czynią tak na jego chwałę :)

Z drugiej strony jeśli w Boga nie wierzysz, łatwiej zacząć logiczną wędrówkę do niego od drugiej strony :
- czy uważam, że nauka jest w stanie wyjaśnić dlaczego wszechświat istnieje ? i w ogóle dlaczego cokolwiek istniej.
- czy uważam, że nauka jest w stanie wyjaśnić dlaczego ten wszechświat ma takie prawa fizyki a nie inne ?
- czy uważam, że nauka jest w stanie wyjaśnić czym jest świadomość, uczucia, to co czuję w środku jako człowiek ? w końcu robot ogarniający miliardy zer i jedynek nie ważne jak bardzo byłby z zewnątrz "ludzki" nie będzie tego czuł.

Ja szukając tędy doszedłem do wniosku, że moją odpowiedzią jest "nie". To jeszcze nie wiara, ale dobry początek :)
Edit: A jeśli twoją odpowiedzią jest "tak" to jednak masz w coś wiarę:) bo przecież tego nie wiesz.
Ostatnio zmieniony 2018-06-06, 17:24 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Kalart

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Kalart » 2018-06-06, 17:26

Praktyk pisze: 2018-06-06, 17:12...
Według ateisty jak ja, Kościół to rzeczywiście tylko ludzie. Sam Kościół ma o sobie znacznie większe mniemanie, dostrzegając również mistyczne aspekty swojego istnienia, jak choćby nierozerwalność Kościoła i Chrystusa. Bez kilku godzin na sprawdzenie całej sterty dokumentów nawet nie odpowiem, za co uważa się Kościół - ale nie jest to tylko zgromadzenie wierzących - ale wierzących pod przewodnictwem Boga w różnych Jego aspektach, dzięki łasce Ducha Świętego zgodnych ze sobą w kwestii prawd wiary itp. itd.

Dla mnie odpowiedzią na Twoje pytania jest - tak. Tyle że uzupełniłbym pytania, dodając za każdym "jest" - "jest lub będzie". Osobiście nie umiem logicznie zaprzeczyć temu, że nauka w przyszłości nie odpowie na wiele pytań - a na niektóre może już odpowiedziała (hipotezy/teorie naukowe), ale brakuje ostatecznego potwierdzenia by ustanowić prawo naukowe.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Praktyk » 2018-06-06, 18:13

Kalart pisze: 2018-06-06, 17:26
Praktyk pisze: 2018-06-06, 17:12...
Według ateisty jak ja, Kościół to rzeczywiście tylko ludzie. Sam Kościół ma o sobie znacznie większe mniemanie, dostrzegając również mistyczne aspekty swojego istnienia, jak choćby nierozerwalność Kościoła i Chrystusa. Bez kilku godzin na sprawdzenie całej sterty dokumentów nawet nie odpowiem, za co uważa się Kościół - ale nie jest to tylko zgromadzenie wierzących - ale wierzących pod przewodnictwem Boga w różnych Jego aspektach, dzięki łasce Ducha Świętego zgodnych ze sobą w kwestii prawd wiary itp. itd.

Dla mnie odpowiedzią na Twoje pytania jest - tak. Tyle że uzupełniłbym pytania, dodając za każdym "jest" - "jest lub będzie". Osobiście nie umiem logicznie zaprzeczyć temu, że nauka w przyszłości nie odpowie na wiele pytań - a na niektóre może już odpowiedziała (hipotezy/teorie naukowe), ale brakuje ostatecznego potwierdzenia by ustanowić prawo naukowe.
Myślę, że Kościół to dla ciebie w takim kontekście sprawa drugorzędna. Zabawa w wytykanie katolikom dziur w definiowaniu samych siebie. Interesujące, ale prawdziwiej wiary nie ruszy. Nie nawróci nikogo na "ateizm", no chyba że jego wiara to tylko pozory.
Istotna jest twoja wiara, twój wybór.
Czyli stwierdzenie dlaczego wierzysz w naukę i co to właściwie oznacza, że w nią wierzysz.
Prawda jest jedna, więc jeśli do niej dążysz to w sumie chyba nie ważna jest droga którędy.

Napisałeś, że nie jesteś w stanie logicznie zaprzeczyć temu, że nauka odpowie ostatecznie na wszystkie pytania.
Czy jesteś logicznie w stanie wykluczyć, że będą zawsze pytania na które nauka nigdy nie odpowie ?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Magnolia

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Magnolia » 2018-06-06, 19:52

Praktyk pisze: 2018-06-06, 16:41
Dowody Tomasza z Akwinu nigdy do mnie nie przemawiały. Jako przesłanki pozwalające przemyśleć czy faktycznie jest dla mnie bardziej prawdopodobnym wielki przypadek, że tu jesteśmy, czy świadomy plan... tak.
Generalnie szukanie dowodów na Boga jest bez sensu, skoro wymaga on od nas właśnie wiary, to tak ułożył prawa tego świata, żeby przy pomocy ich samych nie dało się Boga "udowodnić". Zresztą jak miałby ten dowód wyglądać ? Matematyczna formuła ? Podpis elektroniczny ?
Praktyku szukanie dowodu istnienia Boga nie jest bez sensu, skoro zajmowało sie tym tyle ludzi, naukowców, filozofów, myślicieli przez całe wieki. To jest chyba pytanie zasadnicze dla człowieka. Bóg zostawił też swój podpis :) w naturze i w nas, bo jesteśmy stworzeni na Jego podobieństwo. Człowiek, gdy zrozumie swoją godność i wartość rozumie też Kto Go stworzył. Ale owszem "dowody" są na tyle jawne co ukryte i wymagany jest pierwiastek wiary.
Praktyk pisze: 2018-06-06, 16:41 Dla mnie najbliższym sercu wyjaśnieniem logicznym jest to, ze Bóg jest świadomością która kreuje nas jakoś na podobieństwo tego jak my tworzymy sny. Pozwala mi to budować dość logiczne wywody na temat fizyki, istnienia świata itp. Ale generalnie mogę być bardzo w błędzie :)
Faktycznie jesteś w błędzie. Marek Ci pewnie napisze jaka to herezja ;) Szukaj Prawdy.
Kalart pisze: 2018-06-06, 16:53 Tak czy inaczej, nauki Kościoła Katolickiego są następujące:
Kościół naucza, że jedynego i prawdziwego Boga, naszego Stwórcę i Pana, można poznać w sposób pewny przez pośrednictwo Jego dzieł, za pomocą naturalnego światła rozumu. KKK 47
Dlatego polemizowałbym z opinią, że Bóg ułozył świat w ten sposób, by dowód był niemożliwy. Katechizm jasno stwierdza, że taka możliwość istnieje.
To oznacza, że jak najbardziej powinien istnieć sposób, by w sposób pewny "poznać" (jakiekolwiek znaczenie tego słowa) Boga - i powinno to być akceptowalne czysto rozumowo. Tak więc dowód przemawiałby również do takiego nieobdarzonego łaską wiary niedowiarka jak ja.
Jest wiele przeróżnych dowodów na istnienie Jezusa na ziemi, na Jego śmierć, na Jego zmartwychwstanie (np brak ciała, grobu) . Mnie osobiście pomogły dowody i odkrycia związane z Całunem Turyńskim. Dały pewność.
Ostatnio zmieniony 2018-06-06, 19:55 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Praktyk » 2018-06-06, 20:05

Magnolia pisze: 2018-06-06, 19:52
Praktyku szukanie dowodu istnienia Boga nie jest bez sensu, skoro zajmowało sie tym tyle ludzi, naukowców, filozofów, myślicieli przez całe wieki. To jest chyba pytanie zasadnicze dla człowieka. Bóg zostawił też swój podpis :) w naturze i w nas, bo jesteśmy stworzeni na Jego podobieństwo. Człowiek, gdy zrozumie swoją godność i wartość rozumie też Kto Go stworzył. Ale owszem "dowody" są na tyle jawne co ukryte i wymagany jest pierwiastek wiary.
A czy którykolwiek doszedł do dowodu ? :) Nie, ewentualnie doszli do wiary.
Faktycznie z Markiem już kiedyś mocno się na ten temat starliśmy, dla mnie dowód wymagający pierwiastka wiary to nie dowód, to wskazówka.

Magnolia pisze: 2018-06-06, 19:52
Jest wiele przeróżnych dowodów na istnienie Jezusa na ziemi, na Jego śmierć, na Jego zmartwychwstanie (np brak ciała, grobu) . Mnie osobiście pomogły dowody i odkrycia związane z Całunem Turyńskim. Dały pewność.
Tak, są dowody na historyczność postaci Jezusa, ale nie znajdziesz dowodu na jego moc odpuszczania grzechów nigdzie poza własnym sercem :)
No i świadectwami innych ludzi, które jednak wymagają pierwiastka wiary.


Co do heretyczności Boga jako "świadomości"... jestem w stanie mocno bronić tego poglądu :) nie wiem czy Biblia może mu zaprzeczyć, czy istnieje jakiś cytat w Biblii opisujący czym właściwie jest Bóg ( z jakiej jest materii) i jakiej metody używa to stwarzania świata ?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Magnolia

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Magnolia » 2018-06-06, 20:16

Praktyk pisze: 2018-06-06, 20:05
Co do heretyczności Boga jako "świadomości"... jestem w stanie mocno bronić tego poglądu :) nie wiem czy Biblia może mu zaprzeczyć, czy istnieje jakiś cytat w Biblii opisujący czym właściwie jest Bóg ( z jakiej jest materii) i jakiej metody używa to stwarzania świata ?
@Marek_Piotrowski możemy prosić o konsultację?
Wierzymy w Osoby Boskie, a kiedy rozmawiamy z Bogiem, to rozmawiamy z Osobami: Ojcem, Synem lub Duchem Świętym. A jaka metodą stworzył świat?
Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało2.
4 W Nim było życie,
a życie było światłością ludzi,
5 a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła.
6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga
, J 1, 1-6 :)

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Praktyk » 2018-06-06, 20:42

Magnolia pisze: 2018-06-06, 20:16
Wierzymy w Osoby Boskie, a kiedy rozmawiamy z Bogiem, to rozmawiamy z Osobami: Ojcem, Synem lub Duchem Świętym.
No tak, tylko nie są to osoby z krwi i ciała, są to byty ze świata "duchowego". A czym jest świat duchowy nie wiesz... może czystą świadomą siebie informacją...
Magnolia pisze: 2018-06-06, 20:16
A jaka metodą stworzył świat?
Na początku było Słowo,


A czym jest słowo jeśli nie ma powietrza i gardła które je wypowiada i powietrze nie drży w żadnym ludzkim języku ?
Czy nie jest myślą ? A nawet nie myślą tylko intencją/ aktem woli ?
Ostatnio zmieniony 2018-06-06, 20:49 przez Praktyk, łącznie zmieniany 2 razy.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Magnolia

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Magnolia » 2018-06-07, 08:25

Ojciec Salij uważa, że "nie można być chrześcijaninem, nie wierząc w Boga osobowego".
Polecam przeczytać jego argumenty Tu: http://mateusz.pl/ksiazki/js-pww/js-pww_02.htm
Zacytuję za Nim, jakiego mamy Boga:
"W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy" (Dz 17,38) -- a więc nie jest On istotą pozaświatową. Zarazem jednak, jak modli się Salomon w dniu konsekracji Świątyni, "niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć" (1 Krl 8,27) -- a więc Wszechobecny jest zarazem transcendentny wobec wszystkiego, co stworzył. Bóg jest oddzielony od stworzenia przepaścią swojej nieskończoności: "O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi!" (Rz 11,33) A przecież jest On bliższy stworzeniu niż ono samo sobie: "Jeszcze nie mam słowa na języku, a Ty, Panie, już znasz je w całości. Ty ogarniasz mnie zewsząd i kładziesz na mnie swą rękę" (Ps 139,4n). Co więcej, "sama ciemność nie jest ciemna dla Ciebie!" (Ps 139,12)


Przede wszystkim jednak Bóg kocha. "Miłujesz wszystkie stworzenia i żadnym się nie brzydzisz. Bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił" (Mdr 11,24). Tę swoją miłość Bóg posunął dosłownie do szaleństwa: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3,16). Ta prawda o Bogu stanowi dla nas nieustanne wezwanie: "Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować" (1 J 4,7-11).

Dodam jeszcze: Bóg nie jest istotą materialną. Jest czystym duchem (por. KKK 370), czyli bytem niematerialnym, zdolnym do poznania rozumowego, wolny, potrafiącym kochać, działać. Cechą istot duchowych jest też to, że są bytami odrębnymi, nie stanowiącymi elementu składowego innego bytu.

Polecę jeszcze jeden artykuł: http://opusdei.org/pl-pl/document/szuka ... o-oblicza/ by zgłębić temat osobowego Boga

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Praktyk » 2018-06-07, 09:20

Magnolia pisze: 2018-06-07, 08:25 Ojciec Salij uważa, że "nie można być chrześcijaninem, nie wierząc w Boga osobowego".
Polecam przeczytać jego argumenty Tu: http://mateusz.pl/ksiazki/js-pww/js-pww_02.htm
Zacytuję za Nim, jakiego mamy Boga:
"W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy" (Dz 17,38) -- a więc nie jest On istotą pozaświatową. Zarazem jednak, jak modli się Salomon w dniu konsekracji Świątyni, "niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć" (1 Krl 8,27) -- a więc Wszechobecny jest zarazem transcendentny wobec wszystkiego, co stworzył. Bóg jest oddzielony od stworzenia przepaścią swojej nieskończoności: "O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi!" (Rz 11,33) A przecież jest On bliższy stworzeniu niż ono samo sobie: "Jeszcze nie mam słowa na języku, a Ty, Panie, już znasz je w całości. Ty ogarniasz mnie zewsząd i kładziesz na mnie swą rękę" (Ps 139,4n). Co więcej, "sama ciemność nie jest ciemna dla Ciebie!" (Ps 139,12)


Przede wszystkim jednak Bóg kocha. "Miłujesz wszystkie stworzenia i żadnym się nie brzydzisz. Bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił" (Mdr 11,24). Tę swoją miłość Bóg posunął dosłownie do szaleństwa: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3,16). Ta prawda o Bogu stanowi dla nas nieustanne wezwanie: "Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować" (1 J 4,7-11).

Dodam jeszcze: Bóg nie jest istotą materialną. Jest czystym duchem (por. KKK 370), czyli bytem niematerialnym, zdolnym do poznania rozumowego, wolny, potrafiącym kochać, działać. Cechą istot duchowych jest też to, że są bytami odrębnymi, nie stanowiącymi elementu składowego innego bytu.

Polecę jeszcze jeden artykuł: http://opusdei.org/pl-pl/document/szuka ... o-oblicza/ by zgłębić temat osobowego Boga
Magnolio, ja się ze wszystkim zgadzam :)

Tylko, że nadal nie widzę sprzeczności w byciu niematerialnym osobowym bytem duchowym a byciu świadomością. Dwa pojęcia z których, żadnego nie umiemy zdefiniować. A mi się wydaje, że może być to to samo, a przynajmniej bardzo blisko powiązane.
Świadomość w człowieku jest przecież najbardziej osobowym elementem, tym naszym "JA". Ona definiuje to że jesteśmy osobami.
Jeśli dusza jako osoba, ale już bez ciała miała by się znaleźć gdzieś u Boga na sądzie, czy w niebie, to właśnie świadomość jest dla mnie nieodłącznym elementem który musi tam się przenieść żebyśmy pozostali sobą. I Bóg żeby był osobowy też musi być świadomy siebie. A czym jest to "siebie", nie wiemy.
Ostatnio zmieniony 2018-06-07, 09:32 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Magnolia

Re: Argumenty prowadzące do Boga wg św Tomasza z Akwinu

Post autor: Magnolia » 2018-06-07, 09:27

Praktyku, jedyne co mogę powtórzyć to : Szukaj Prawdy.
Może potrzebujesz sięgnąć do tych pozycji, które definiują pojęcia:
http://www.katedra.uksw.edu.pl/gogacz/k ... fizyki.pdf
albo tu http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Stu ... -s7-32.pdf
Ja wprawdzie kiedyś przeczytałam pierwszą, ale nie czuję się na siłach by w tej materii polemizować.

ODPOWIEDZ