Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Tutaj możesz porozmawiać na tematy dotyczące życia, życiowych mądrości, jak żyć w sposób zgodny ze światem
Marcin_

Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Marcin_ » 2017-09-25, 12:59

Co zrobić gdy przeszłość destrukcyjnie wpływa na teraźniejszość ? Starać się zapomnieć , ignorować , próbować się od niej "odcinać" , próbować kształtować swoją osobowość na nowo ? Czując się osadzonym w przeszłości zatracam teraźniejszość , trudno jednak ot tak stać się kimś innym i zacząć żyć zupełnie inaczej , zburzyć twierdzę powstałą wskutek "unikania życia" i odpowiedzialności za siebie. Przespałem czas w którym wszyscy dookoła się rozwijali , szli do przodu a teraz mam problem w tym by się odnaleźć , by nie czuć się zacofanym , wyobcowanym.

Awatar użytkownika
Magdalena
Bywalec
Bywalec
Posty: 181
Rejestracja: 14 sie 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 4 times
Been thanked: 12 times

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Magdalena » 2017-09-25, 13:22

Rozumiem o czym piszesz. Nie wiem jaka jest Twoja historia, moja leci tak... Od przedszkola byłam obiektem drwin i przemocy psychicznej. Jako osoba skryta i nieśmiała, byłam łatwym celem. I tak było przez lata. Wyzwiska leciały głównie z powodu kilku dodatkowych kilogramów. Zawsze byłam grubasem i frajerką.

Obecnie, ludzie śmieją się ze mnie z powodu mojego singielstwa, wykorzystują to, że ufam ludziom i nie traktują mnie poważnie. Przykra przeszłość daje się we znaki i nie jestem w stanie o niej zapomnieć, ale zrozumiałam jedno. Choćbym dla ludzi była nie wiadomo jakim dziwolągiem, trudno. Ważne, że Bóg mnie kocha taką, jaką jestem. :)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Andej » 2017-09-26, 09:35

Przeszłość jest fundamentem, którego zmienić się nie da. Ale przyszłość można kształtować. Począwszy od teraźniejszości.
Od przeszłości nie da się odciąć. Ale nie trzeba w niej tkwić. Trzeba znaleźć wartość do której się dąży. Tylko tyle i aż tyle.

To trudne, ale nie powinno się wciąż rozpamiętywać przeszłości. Nie należy rozdrapywać ran. Co nie znaczy, że da się zapomnieć.
Z błędów warto wyciągać wnioski. Konstruktywne.

Jak ludzie maja kogoś akceptować, jeśli ten ktoś nie akceptuje samego siebie?
Jak można kochać kogoś, jeśli nie lubi się samego siebie?

Szukać trzeba wartości. W sobie też. W ignacjańskim rachunku sumienia jest coś, co może pomóc. Mianowicie uświadomienie sobie dobra czynionego danego dnia. Co zrobiłaś/łeś dobrego dzisiaj? Czy to w ogóle możliwe? Ale jest konieczne. Robisz wiele dobrego, ale musisz nauczyć się to dostrzegać. Może poproś kogoś życzliwego (skąd taka osobę wytrzasnąć?), aby zwrócił Twoją uwagę na to co dobrego czynisz? (Jak rozpoznać, kto jest życzliwy, skora sami jesteśmy dla siebie nieżyczliwi?) Wydaje mi się, że rozwijając swoje uczucia do Boga z czasem będziemy je przenosić na ludzi. Kochaj Boga, a potem bliźniego jak siebie. Najpierw Bóg, potem ludzie. Wszyscy jednakowo. Kochani.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Dezerter » 2017-09-26, 22:17

Andeju - mówiłem Ci, że dobrze, że z nami jesteś?
Magdaleno i Marcinie - można powiedzieć, że nasza świadomość to suma doświadczeń, czyli nasza przeszłość kształtuje nas. Ale mając tą świadomość można zmienić czyli kształtować przyszłość, czyli być kowalem swojej świadomości, kowalem, który w pocie czoła będzie wykuwał swą przyszłość , bo "doskonałość w ogniu się kształtuje" jak mówi Słowo. Człowiek uczy i zmienia się całe życie - nigdy nie jest za późno na zmianę!
Trzeba zacząć od Metanoi czyli zamiany myślenia, przede wszystkim o sobie, bo bez pokochania siebie, bez poczucia własnej wartości nic nie zmienisz. Pamiętasz najważniejsze przykazanie Jezusa, ma 3 składowe trzeba zacząć od tego, że Ojciec mnie kocha, stąd rodzi się miłość własna a z tego miłość go innych i to wszystko wraca do Boga.
Polecam wam książkę:
https://gajdy.pl/index.php/ksiegarnia/p ... ac-z-laska
Rozwój. Jak współpracować z łaską?
Książka z Imprimatur!
Lektura obowiązkowa dla każdego, kto pragnie w sposób świadomy i konsekwentny podjąć własny rozwój!
"Rozwój. Jak współpracować z łaską?" to kolejna książka Moniki i Marcina Gajdów, autorów bestsellera "Rodzice w akcji". Tym razem jesteśmy zaproszeni do intrygującej podróży w świat wewnętrzny człowieka. Autorzy, w sposób jasny i zrozumiały, przedstawiają zagadnienia ze styku psychologii i duchowości, dotyczące rozwoju:

Czym jest poczucie wartości?
Jak osiągnąć szczęście?
Co blokuje nasz rozwój?
Jak podjąć pracę nad sobą?

To zaledwie niektóre zagadnienia omawiane przez Gajdów. Książka obfituje w liczne przykłady z praktyki terapeutycznej autorów.
Monika i Marcin Gajdowie są wspaniałymi chrześcijanami i jednocześnie psychologami, terapeutami - polecam wszystko co ich, rekolekcje - jedyne w swoim rodzaju, audycje, artykuły.
Polecam również innych psychologów najlepiej zdeklarowanych chrześcijan
Zapraszam również do pisania w tym dziale - mamy na forum sporo mądrych ludzi, w tym psychologów więc postaramy się pomóc.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Marcin_

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Marcin_ » 2017-09-29, 14:10

Dezerter pisze: Monika i Marcin Gajdowie są wspaniałymi chrześcijanami i jednocześnie psychologami, terapeutami - polecam wszystko co ich, rekolekcje - jedyne w swoim rodzaju, audycje, artykuły.
Zapraszam również do pisania w tym dziale - mamy na forum sporo mądrych ludzi, w tym psychologów więc postaramy się pomóc.

Gajdów kiedyś słuchałem , niezbyt mi pomogło , może na innych to działa trudno powiedzieć. A tutaj jest ktoś z wykształcenia psychologiem ?

Marcin_

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Marcin_ » 2018-01-20, 15:32

Andej pisze: 2017-09-26, 09:35 Kochaj Boga, a potem bliźniego jak siebie. Najpierw Bóg, potem ludzie. Wszyscy jednakowo. Kochani.

Pytanie czy da się kochać kogoś kto tylko rozlicza , napawa lękiem i jedyne co z takiej "relacji" wynika to życie w poczuciu winy za to co było , jest i być może nastąpi. Nie wydaje mi się by ktoś odpowiedział twierdząco.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Dezerter » 2018-01-20, 16:49

Prace nad sobą można i należy zacząć w każdym wieku, jest to zadanie na całe życie. "Przechlapałem swój czas , najlepszy czas" śpiewa Perfekt , ty podobnie - przeszłości nie zmienisz, ale możesz zacząć aktywnie i świadomie zacząć kształtować przyszłość .
Możesz wyjechać do Anglii, zarobić sporo pieniędzy i będziesz miał dużo czasu by pomyśleć co dalej - jak je zainwestować, a może praca ci się spodoba tam na tyle np w Nestle - polecam- że zostaniesz i tam sobie ułożysz życie.
W kraju też sytuacja zmieniła się na lepsze dla pracowników.
Za mało o sobie napisałeś, by ci coś konkretnego poradzić ...
Zapisz się na kurs 'Nowe życie, Kurs Alfa, albo Seminarium odnowy w Duchu Świętym - one zmieniają życie i myślenie.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Marcin_

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Marcin_ » 2018-01-20, 21:17

Chyba mnie nie zrozumiałeś bo jedynie co mnie teraz interesuje to odzyskanie siebie , swojej osobowości która rozpadła się wieki temu i wewnętrznego spokoju , tylko tyle i aż tyle. Na temat kursów czy wspólnot pisałem już w innym temacie to niemożliwe by się zapisać bo obcy ludzie to zagrożenie w sensie oceniania mnie , próby emocjonalnego zdominowania , zawstydzenia itp więc nie ma opcji bym się pisał na takie coś.

Magnolia

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Magnolia » 2018-01-20, 21:45

Marcinie, chyba mam podobne doświadczenia z przeszłości. Terapia to podstawa, nie można tego sobie odpuścić, bo trzeba dobrze stanąć na swoich nogach.
Modlitwa i rozwój duchowy, ignacjański wiele mogą pomóc. Samej mi to bardzo pomogło, Rekolekcje ignacjańskie sa w milczeniu, więc mało zagrożenia. Ocenia się to co się pojawia w sercu, poruszenia, a nie człowieka. Warto się tego nauczyć.

Co do kontaktu z ludźmi, we wspólnotach. Tego lęku nie miałam, zawsze lgnęłam do ludzi bo potrzebowałam życzliwości i serca którego nie otrzymywałam w domu. Oceny innych oczywiście ranią, ale tez zdarzyły mi sie sytuacje, w których oceny mnie były tak fałszywe i absurdalne, a ja byłam tak bardzo pewna co do siebie, ze po prostu wychodziłam z takiej sytuacji silna i wolna od tych ocen innych ludzi. Sytuacja działała na mnie uwalniająco, uniezależniająco na mnie, czyli odnosiłam wewnętrzny sukces.
Tak więc kontaktu z ludźmi nie unikaj, raczej traktuj to jako doświadczenie i okazję do ćwiczenia się w samodzielności. tak się rodzi poczucie własnej wartości.
Inni ludzi nie tylko są zagrożeniem, ale tez mogą dać to czego szukasz i potrzebujesz.
Ja kiedyś cierpiałam tak bardzo, ze rozpadałam się na tysiące kawałków po niewiele znaczących uwagach ludzi... ale zauważyłam, ze mnie one nie zabijają... czyli mimo wszystko da się je przeżyć. W sytuacji najgorszej dla mnie 12 osób twierdziło jednomyślnie, źe ich zlekceważyłam, ja byłam przekonana że nie, że okazuję im szacunek. Wyszłam wolna z tego spotkania, wolna od opinii innych ludzi na mój temat. To jest pewien proces, ale kontakt z ludźmi pomaga bardziej niż ochroni Cie izolacja przed ludźmi.

Benjamin

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Benjamin » 2018-01-20, 23:06

To jest piekne, co napisalas Magnolio. Ale ... wlasnie, jak znalezc sposob, aby przelamac sie i wyjsc z tego zamknietego kregu. Jak uwolnic sie, aby moc podjac kontakt z ludzmi?
Mysle, ze to jest wlasnie tym lancuchem dla Marcina ... bo to wszystko co napisalas, to widze ze podswiadomie wie i czuje, ze powinien ku temu zmierzac. Ale jak zrobic ten krok, aby moc wlasnie ku ludziom zmierzac ...
Czy jestesmy w stanie cos dla Marcina zrobic, procz pokazania, ze po tym pierwszym kroku dokona sie przelom? Kroku za niego nikt nie zrobi.
Przychodzi mi na mysl: modlitwa na kolanach ... Marcin padnij na kolana i powiedz nam, ze juz na kolanach jestes ..., my Cie wesprzemy ... ale Ty musisz to osobiscie zaczac.
Innego sposobu nie znam. Przepraszam.

Marcin_

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Marcin_ » 2018-01-20, 23:14

Benjamin pisze: 2018-01-20, 23:06 Przychodzi mi na mysl: modlitwa na kolanach ... Marcin padnij na kolana i powiedz nam, ze juz na kolanach jestes ..., my Cie wesprzemy ... ale Ty musisz to osobiscie zaczac.
Innego sposobu nie znam. Przepraszam.
Na kolanach życia może i tak ale nie na kolanach modlitwy i jakoś mi nie po drodze by na nich być bo z takim Bogiem który jest w moim wyobrażeniu nie chcę mieć nic wspólnego.

Magnolia

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Magnolia » 2018-01-20, 23:24

To zacznijmy od tego jakie masz wyobrażenie Boga, Marcinie. bo tu sie zgodzę, że jesli masz błędne wyobrażenie to ciężko paść na kolana i modlić się i szukać u Boga pomocy..

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Andej » 2018-01-21, 09:16

Ucieczka. Panika. Cały świat patrzy na mnie. Każda uwaga, domyślam się że na mój temat. Złośliwy śmiech i pierwsza myśl: Na pewno śmieją się ze mnie. Może mam coś na plecach?
I dlaczego lekceważą? Dlaczego nikt nie staje na baczność, jak coś mówię? Jestem tai nieszczęśliwy. Nikt mnie nie kocha. Każdy rani. Vulnerant omnes, ultima necat.

Czy na pewno to wina Boga? Czy na pewno to wina ludzi i otoczenia? Czy nie jest to przypadkiem skutkiem zbytniego koncentrowania się na sobie i tylko sobie? Będąc w samym centrum świata oczekuję (podświadomie), że cały świat będzie mi podległy. Mam wtedy świadomość, że mogę uczynić świat szczęśliwym (bylebym tylko sam był szczęśliwy).

Aby dowiedzieć się ile szczęścia daje dawanie szczęścia innym, trzeba to zrobić. Gdy daje się za darmo swój wysiłek i swój czas, to spojrzenie wdzięcznych oczu daje siłę do jeszcze większego wysiłku. Padając ze zmęczenia na łóżku wędruje się do Nieba, taka satysfakcja wypełnia człowieka, który ma świadomość, że czynił dobro. Unosi go wysoko chęć ciągłego zwiększania zaangażowania. Ale wtedy w centrum nie znajdują się ja, lecz bliźni. Człowiek, w którym widzę Boga. Boga, który nie jest wyobrażeniem. Moim, ani czyimś. Boga, który jest totalną Miłością.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Marcin_

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Marcin_ » 2018-01-21, 13:45

Andej pisze: 2018-01-21, 09:16 Czy nie jest to przypadkiem skutkiem zbytniego koncentrowania się na sobie i tylko sobie? Będąc w samym centrum świata oczekuję (podświadomie), że cały świat będzie mi podległy. Mam wtedy świadomość, że mogę uczynić świat szczęśliwym (bylebym tylko sam był szczęśliwy).

A wiesz z czego wynika ciągłe koncentrowanie się na sobie ? Z potrzeby ciągłego kontrolowania siebie w wyniku nacisku tylko na dobro tj. tylko dobre myśli , tylko dobre emocje , zamiary , działanie itd. bo brak kontroli to czające się potencjalne zło.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość

Post autor: Andej » 2018-01-21, 17:29

Lepiej skoncentrować się na Bogu. Uwierzyć w Jego miłosierdzie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Zablokowany

Wróć do „Psychologia, filozofia, czyli jak żyć dojrzale”