Czekałem z ciekawością czy ktoś z forumowiczów zareaguje na to zdanie. Ale nikt się nie kwapi, więc muszę ja stanąć w obronie Matki Bożej gdy jest poniżana. Dobrze Dezerterze ze pomyślałeś że Jezus był Bogiem . (Był Bogiem i jest nadal Bogiem, I tak będzie zawsze. takie sprostowanie) i Jego to nie dotyczy. Prawdę napisałeś że Jego to nie dotyczy. Szkoda tylko że nie pomyślałeś, że jeżeli Jezus jest Bogiem i Jego to nie dotyczy, to Jego Matka która jest Matką Boga, to też Jej to nie dotyczy.Dezerter pisze:Gdy piererwszy raz przeczytałem to zdanie w Biblii to się zdumiałem! - a Maria pomyślałem, bo Jezus wiadomo był również Bogiem więc jego to nie dotyczy.
Ja się nie sugeruje rzeźbami bo to różne było z tym malarzami i rzeźbiarzami. Masoni też malowali po bazylikach. Pozostawili swoje ślady.Dezerter pisze:Dlatego w starozytności na obrazach , rzeźbach po prawej stronie Jezusa stał Jan Ch. a z drugiej matka Jezusa.
Czy nie bliżej jest tu, niż do rzeźb? Stoi Królowa po Twojej prawicy.
Tron Twój, Boże, trwa na wieki,
berłem sprawiedliwym berło Twego królestwa.
Córki królewskie wychodzą na spotkanie z Tobą,
Królowa w złocie z Ofiru stoi po Twojej prawicy.
Jezus i Maryja pochodzą z rodu Dawida, czyli z rodu królewskiego. Na dworze Izraelskim, a także na wszystkich innych dworach antycznych wschodu, to nie żona króla miała tytuł królowej. Zawsze matka króla była królową. I to tron dla Niej był po prawej stronie króla. Zatem jeżeli w królestwie Salomona, syna Dawida, było miejsce przeznaczone po prawej stronie Króla dla Królowej Matki, to wskazuje na to, że i w prawdziwym Królestwie, Dawida, jest miejsce po prawej stronie Jezusa-Króla, dla Królowej Matki, tego Króla. Takie jest moje zdanie, i nigdy go nie zmienię!!!!.
Nie wiem dlaczego tak piszesz. Przecież czytana jest Ewangelia o Janie Chrzcicielu. Z ust samego Chrystusa otrzymuje przydomek ?więcej niż proroka. Kapłani wygłaszają homilie o Janie Chrzcicielu.Dezerter pisze:W średniowieczu i dziś Jan Chrzciciel stracił mocno w "hierarchii niebieskiej".
A tu to już odstawiłeś jaja. I to nie zwykłe jaja, to są strusie jaja.Dezerter pisze:Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela,
to zdanie jest wyraźnie o mężczyźnie i dotyczy mężczyzn (nie dotyczy więc Marii), pamiętajmy, że zostało napisane w świecie skrajnie patriarchalnym, gdzie słowo Adam znaczy człowiek, a kobieta to ktoś ... więc można ją pominąć.
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Tak mężczyzna jak i kobieta są na obraz Boży stworzeni. Dlaczego Mężczyzna ma być człowiekiem, a kobieta tyko kimś która można pominąć? A Adam, pierwszy grzesznik, jest archetypem Jezusa, podobnie jak Ewa ? Maryi. O Janie Chrzcicielu mówił Pan Jezus, a On inaczej traktował kobiety jak rabini za jego czasów. Za czasów Pana Jezusa Żydowscy rabini zaczynali każde spotkanie w świątyni od słów: Bądź błogosławiony Boże, za to, że nie uczyniłeś mnie kobieeeeeeeetą.? Kobiety były wykluczone z życia religijnego i rzadko uczono je Tory, nawet w odosobnieniu.
Natomiast Pan Jezus robił odwrotnie. Przyjął wiele kobiet do kręgu swych uczniów. Nauczał zarówno tłumy mężczyzn jak i kobiet i leczył oraz czynił cuda równie chętnie dla pierwszych jak i drugich. Chrystus w rozmowie z kobietami o sprawach Bożych znajduje u nich zrozumienie, jak np. u niewiasty kananejskiej . Czasem tę żywą wiarę przenikniętą miłością daje przykład: naucza więc, biorąc asumpt z tej kobiecej odpowiedzi umysłu i serca. Tak czyni w wypadku owej kobiety grzesznicy, której postępowanie w domu faryzeusza staje się dla Jezusa punktem wyjścia dla wyjaśnienia prawdy o odpuszczeniu grzechów: odpuszczone jej są liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała.
I jak się później okazało u stóp Krzyża znalazły się przede wszystkim kobiety. Z Apostołów dochował wierności tylko Jan. Kobiet zaś było wiele. Nie tylko Matka Chrystusa i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena, ale wiele niewiast, które przypatrywały się z daleka. Szły one za Jezusem z Galilei i usługiwały Mu. Jak widać, w tej najcięższej próbie wiary i wierności kobiety okazały się mocniejsze od Apostołów; w tych momentach niebezpieczeństwa te, które wiele umiłowały, potrafiły przezwyciężyć lęk. Przedtem jeszcze były kobiety na drodze krzyżowej, które zawodziły i płakały nad Nim. Wcześniej jeszcze była żona Piłata, która przestrzegała swojego męża: Nie miej nic do czynienia z tym Sprawiedliwym, bo dzisiaj we śnie wiele nacierpiałam się z Jego powodu. Nie jest to czasem wywyższenie kobiet, że to właśnie kobietom jako pierwszym, Jezus ukazał się po zmartwychwstaniu?