Jak przebaczać ?...

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Andej » 2018-05-16, 15:15

Wolf pisze: 2018-05-16, 13:35... Prosta sprawa wy zajmujecie sie zyciem, ja smiercia. ...
Tym bardziej nie rozumiem. Śmierć jest piękna. Śmierć jest najpiękniejszym momentem życia. Podsumowanie dobra uczynionego przez cały podarowany nam przez Boga czas. I osobiste z Nim spotkanie.

Zajmowanie się śmiercią jest piękne, nastraja optymistycznie, napawa człowieka radością. Od kiedy ją poznałem, to przestałem się jej bać. Jest urocza i miła.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

m-m

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: m-m » 2018-05-17, 20:52

Wolf pisze: 2018-05-15, 23:31 Nie wybacze bo nie widze w tym sensu. Gdybym to zrobil to znaczy, zebym sie z tym pogodzil.
Niekoniecznie.
Można przebaczyć, nie godząc się na krzywdę jaką Ci wyrządzono.
Krzywda to rana która się jątrzy.
Masz dwa wyjścia:
- dalej ją rozdrapywać.
lub
- oddać Bogu.

Oddać Bogu siebie, swój ból i przebaczenie takie, na jakie Cię stać na tym etapie życia.
Znasz modlitwę "Ojcze Nasz"?

Jest tam prośba "I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom".
W moim życiu był taki moment, że nie wypowiadałam tego zdania. Nie mogłam.

Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli prosisz "Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na Ziemi", to możesz być pewien, że tak się stanie.

Wolfi

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Wolfi » 2018-05-17, 22:53

Maria-Magdalena pisze: 2018-05-17, 20:52 Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli prosisz "Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na Ziemi", to możesz być pewien, że tak się stanie.
Dzieki za pomoc, ale nie wierze juz w Boga, w sensie wiem, ze istnieje, ale nie wierze w jego pomoc, a jesli nawet to nie wiem czy wgl bym jej chcial.
Ostatnio zmieniony 2018-05-17, 22:55 przez Wolfi, łącznie zmieniany 1 raz.

wędrowiec

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: wędrowiec » 2018-05-17, 23:24

Przebaczanie nie ma nic wspólnego z akceptacją zła, które zostało wyrządzone.
To są dwa różne procesy.
Maria -Magdalena słusznie pisze:
Można przebaczyć, nie godząc się na krzywdę jaką Ci wyrządzono.
Powiem więcej, można a nawet trzeba.

wędrowiec

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: wędrowiec » 2018-05-17, 23:28

No dobrze, Wolf,
zdemaskuję się trochę bo wyznam, że piszę czasem wiersze.
I zadedykuję Ci mój wiersz ostatni, sprzed miesiąca.
Już bez mentorstwa, po prostu masz go w prezencie ode mnie.

Był ktoś...

Był ktoś,

Kto ukradł moje życie,

Kto zmienił to, co podziwiałem, w potok brudu,

Kto zagarnął moje marzenia

I zmienił je w proch bez znaczenia,

Kto sprawił, że stałem się odrażającym nikim,

Kto nie znał słów proszę i dziękuję,

Kto był dobrym organizatorem dezorganizacji życia,

Kto chciał zniszczyć to co dla mnie najdroższe, aby zabić mnie,miłość i śmierć

Kto nienawidził drogich mi osób,

Kto zabijał każdego dnia tak, by utrzymać ślady życia,

Kto zniszczył swoje życie i siebie, by ugodzić mnie,

Był ktoś…

Ktoś kochany

Magnolia

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Magnolia » 2018-05-18, 02:31

Wolf pisze: 2018-05-17, 22:53 Dzięki za pomoc, ale nie wierze juz w Boga, w sensie wiem, że istnieje, ale nie wierze w jego pomoc, a jesli nawet to nie wiem czy wgl bym jej chcial.
Wolf, kochany, a co Ci da siłę by iść do przodu, jak nie Bóg?!
Telewizja? gry komputerowe? samotność? bunt? później może będziesz szukał pocieszenia w przygodnym seksie? A może kiedyś wpadniesz że nic juz nie działa to najlepiej zapomnieć o wszystkim w narkotykach czy alkoholu...
Wielu ludzi skrzywdzonych w młodości poszło tą drogą... wielu zmarło z przedawkowania czy zapili się na śmierć...
Ale też bywa, że ktoś ma siłę by zmienić swoje życie bo spotkał Boga, słyszałam wiele takich świadectw, przeczytałam kilka książek - bardzo trudnych życiowych zakrętów, gdzie albo śmierć albo Bóg i życie.

W moim utrapieniu wzywam Pana
i wołam do mojego Boga;
usłyszał On mój głos ze swojej świątyni,
a krzyk mój dotarł do Jego uszu.
Ps 18, 7

Usłysz, Panie, głos mój - wołam:
zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie!
Ps 27, 7

Do Ciebie, Panie, wołam, Skało moja,
nie bądź wobec mnie głuchy,
Usłysz głos mego błagania,
gdy wołam do Ciebie,
gdy wznoszę ręce
do świętego przybytku Twego
Ps 28, 1-2

W psalmach znajdziesz naprawdę wiele razy wołanie zanoszone do Boga w utrapieniu, z ciemności, w rozpaczy... jako jedyna nadzieja, której upadający, cierpiący lub konający się chwytali...a potem czekali na reakcję Boga.
Wielokrotnie byłam w takiej sytuacji, w takich ciemnościach, że jedyne czego byłam pewna to że sama nie dam rady palcem kiwnąć, a co dopiero rozwiązać problemy jakie mnie spotkały... pozostało tylko zawołać do Boga o pomoc. Tylko to dawało nadzieję, bo On wszystko może, może niemożliwe!
Oprzeć się na Bogu jak na Skale, zaufać że przyjdzie z pomocą, a jako że jest Dobrocią i Miłością to nie może skrzywdzić - w tym jest zawarta siła nadziei.
Ja tą drogę do Boga z ciemności odkryłam w swoim życiu, próbuję pokazać Ci że można unieść naprawdę ciężkie rzeczy tylko z Bogiem. Bo tylko On jest prawdziwą Skałą, choć jest Niewidzialny.

Na moje skromne oko nie ma ludzi nieporanionych, nie ma ludzi bez problemów, nie ma ludzi bez traum. Poczucie, że inni mają lepiej, bo nie mieli tak ciężko jak ja - jest złudne. Nie wiesz jak mieli. Nie kwestionuję, ani nie umniejszam Twoich problemów, ale rozejrzyj się wokoło nie tylko Ty masz problemy. Inni mają tyle samo albo ciut mniej, albo więcej ale idą do przodu - czasami bo nie ma innego wyjścia, a czasami idą do przodu bo Bóg idzie z nimi, wtedy pomimo problemów potrafią się uśmiechać albo nawet pomagać innym, bo byli w tym lub podobnym miejscu gdzie Ty teraz jesteś. Wiele organizacji pomocowych jest opartych na tej zasadzie, że Ci co wyszli z czegoś (nałóg, uzależnienie, wypadki, gwałt itd) tworzą potem grupę pomocy i wsparcia dla tych, którzy chcą wyjść z bagna, piekła, dołka.
A słyszałeś o 12 krokach do wolności? to jest metoda nie tylko dla alkoholików, tylko dla każdego kto chce wreszcie zacząć żyć! Kto chce się uwolnić!
http://gosc.pl/doc/803219.Najtrudniejsze-12-krokow - artykuł
https://czytam.pl/k,ks_187500,12-krokow ... yjEALw_wcB - książka.
Kiedyś widziałam też audiobook o podobnym tytule, warto poszukać jeśli wolisz słuchać niż czytać.

Wiesz, są tacy co to muszą góry zdobywać, wspinają się wysoko by coś sobie i innym udowodnić, albo by poczuć się silni. A są tacy dla których góry są wewnętrzne, też musza wspiąć się wysoko, ale w środku. Taką górą jest przebaczenie. Ale gdy ją zdobywasz to czujesz, że już wszystko możesz w tym który Cię umacnia, że już jesteś silny i dumny z siebie bo przeniosłeś/pokonałeś/zdobyłeś górę.

I powiem Ci coś, Bóg się o Ciebie troszczy. Przebudziłam się w nocy, poczułam co chcę napisać, ale nie wiedziałam komu, dla kogo są to słowa. Wstałam i zajrzałam na forum i już wiedziałam, że dla Ciebie @Wolf
Z Bogiem

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Andej » 2018-05-18, 11:14

Wolf pisze: 2018-05-17, 22:53 ... nawet to nie wiem czy wgl bym jej chcial.
To Twój świadomy (do pewnego stopnia) wybór.
Nie chcesz Go poznać? Więc nie poznasz.
Nie chcesz uznać za Pana, ale chcesz by był niewolnikiem.

Co jest najważniejsze? Jakie są trzy największe wartości w Twoim życiu?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Sebastian
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 281
Rejestracja: 22 lis 2017
Lokalizacja: Połaniec
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Sebastian » 2018-05-18, 14:31

Przebaczajcie, bo warto, naprawdę.
Totus Tuus

Wolfi

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Wolfi » 2018-05-18, 14:38

wędrowiec pisze: 2018-05-17, 23:28 Był ktoś...

Był ktoś,

Kto ukradł moje życie,

Kto zmienił to, co podziwiałem, w potok brudu,

Kto zagarnął moje marzenia

I zmienił je w proch bez znaczenia,

Kto sprawił, że stałem się odrażającym nikim,

Kto nie znał słów proszę i dziękuję,

Kto był dobrym organizatorem dezorganizacji życia,

Kto chciał zniszczyć to co dla mnie najdroższe, aby zabić mnie,miłość i śmierć

Kto nienawidził drogich mi osób,

Kto zabijał każdego dnia tak, by utrzymać ślady życia,

Kto zniszczył swoje życie i siebie, by ugodzić mnie,

Był ktoś…

Ktoś kochany
Dzieki ziomie, ujmujacy wiersz, byc moze ma jakis zwiazek ze mna, gdybys go przetlumaczyl na ang, i dodal muzyke bylaby zaista piosenk.
Magnolia pisze: 2018-05-18, 02:31 pozostało tylko zawołać do Boga o pomoc. Tylko to dawało nadzieję, bo On wszystko może, może niemożliwe!
Oprzeć się na Bogu jak na Skale, zaufać że przyjdzie z pomocą, a jako że jest Dobrocią i Miłością to nie może skrzywdzić - w tym jest zawarta siła nadziei.
Wydaje mi sie, ze twoj Bog jest inny niz moj.
Andej pisze: 2018-05-18, 11:14
Co jest najważniejsze? Jakie są trzy największe wartości w Twoim życiu?
Trudno mi odpowiedziec, nie wiem, chyba nic, dlatego wlasnie nie widze...

m-m

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: m-m » 2018-05-18, 18:54

Wolf pisze: 2018-05-17, 22:53 Dzieki za pomoc, ale nie wierze juz w Boga, w sensie wiem, ze istnieje, ale nie wierze w jego pomoc, a jesli nawet to nie wiem czy wgl bym jej chcial.
Mam dla Ciebie tylko to, co sama dostałam...

Zstąpienie Pana do Otchłani.
http://brewiarz.pl/indeksy/pokaz.php3?id=6&nr=119
oraz
Psalm 131
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=964

Jedyne co mogę Ci powiedzieć, to że będę pamiętała o Tobie w modlitwie.
Trzymaj się wolf.

Magnolia

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Magnolia » 2018-05-18, 19:06

Wolf pisze: 2018-05-18, 14:38
Wydaje mi sie, ze twoj Bog jest inny niz moj.
Twój.. mój... Jest tylko JEDEN Bóg.
A obraz Boga można naprawić. :) Z marnej karykatury przejść do Prawdziwego Boga i już w życiu się układa... :)

Wolfi

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Wolfi » 2018-05-18, 23:28

Magnolia pisze: 2018-05-18, 19:06 Twój.. mój... Jest tylko JEDEN Bóg.
A obraz Boga można naprawić. :) Z marnej karykatury przejść do Prawdziwego Boga i już w życiu się układa... :)
Prawdziwego, czyli jakiego?

Zdarzalo mi sie kiedys mowic znane wam slowa "Jezu ufam tobie" , jak teraz popatrze to za kazdym razem klamalem sobie samemu bo Mu nie ufam.

Magnolia

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Magnolia » 2018-05-19, 07:58

Prawdziwego Boga, tego opisanego w Piśmie św.
Tego, który Stworzył świat i człowieka z miłości. Tego Boga, który kocha i opiekuje się, który jest blisko. Tego Boga, który umarł za nasze grzechy i pokonał śmierć, który czeka na każdego skruszonego grzesznika z otwartymi ramionami.
Boga, który jest wszechmocny, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych, ale który jednocześnie szanuje człowieka i świat który stworzył. Nie robi nic na siłę, bo szanuje nasze wybory. Cuda dzieją się wtedy gdy są potrzebne, a jednocześnie Bóg nie jest magicznym czarodziejem od robienia sztuczek na zawołanie i życzenie.
Boga, który jest Dobrocią, Miłością, Sprawiedliwością, Prawdą i Miłosierdziem.
Ten Bóg wskazał drogę swoimi przykazaniami, na której obiecał swoje błogosławieństwo. A piękne jest też to, że Bóg dotrzymuje każdej swojej obietnicy zawartej w Piśmie św. - jest Wierny.
Takiemu Bogu można zaufać, na Nim się oprzeć i Jemu zawierzyć jak na Niewidzialnej Skale.

Na tym polega ta trudność, żeby oprzeć się na czymś niewidzialnym, na tym polega zawierzenie. Dobrze to jest wyjaśnione w tym filmiku, którego tekst został przekazany O. Dolindo, włoskiemu kapłanowi, który rozwinął zaufanie do Boga do mistrzostwa w trudnych czasach wojny, niesamowita postać.



Tej umiejętności zaufania trzeba się nauczyć, rozwinąć w sobie. Ale to jest trochę jak z jazdą na rowerze, gdy raz złapiemy równowagę jaka daje zaufanie Bogu, by prowadził nas w życiu, to potem się chce więcej i więcej. :)
Ja też muszę wciąż wracać do tego filmu, do tego tekstu by wciąż odnawiać swoją postawę. ;))

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Andej » 2018-05-19, 11:52

Wolf pisze: 2018-05-18, 23:28 ... Zdarzalo mi sie kiedys mowic znane wam slowa "Jezu ufam tobie" , jak teraz popatrze to za kazdym razem klamalem sobie samemu bo Mu nie ufam.
I mi się zdarzało. Ale nie kłamałem. Nie dlatego, że zaufać potrafiłem. Ale dlatego, że bardzo się starałem zaufać. I w dalszym ciągu się tego uczę.
Kiedyś powiedziałem o tym spowiednikowi. A on, żebym w takim t=razie wyznawał: Jezu, muszę Ci ufać. Muszę to zrobić i robić.

I co? Niewiele. Coraz częściej powtarzam. Coraz częściej mówię więcej. [Jezu, oddaję Ci się cały w niewolę, Ty się wszystkim zajmij.] I staram się czynić to coraz pełniej. Trudna droga.

Ale gdy patrzę wstecz, to okazuje się, że jeszcze wtedy, gdy słowa "Jezu, ufam Tobie" niewiele znaczyły dla mnie, to już działały. Ze zanim dowiedziałem się o Dolindo, to Jezus już działał w moim życiu.

Jeden Jedyny w Trójcy Świętej zawsze był i jest przy mnie. Marzy mi się spektakularne odczucie Jego obecności. Marzy mi się jakiś cud. Być świadkiem czegoś nadnaturalnego. To dopiero wtedy zacząłbym wierzyć całym sercem i rozumem. Ale mam świadomość, że jako sceptyk znalazłbym jakieś racjonalne wytłumaczenie. Że cud nie sprawiłby mojej przemiany. Więc idę powolutku na swoją górę Tabor. A po drodze mijam wiele Taborów. Przechodzę przez nie. I wciąż za mało.

Dawno, dawno temu czytałem książkę "Cud ojca Malachiasza" bodajże napisaną przez Marshalla.

Cudem jest całe stworzenie. Cudem jest człowiek. A autor jest JEDEN.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Wolfi

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Wolfi » 2018-05-19, 18:07

Magnolia pisze: 2018-05-19, 07:58 Prawdziwego Boga, tego opisanego w Piśmie św.
Tego, który Stworzył świat i człowieka z miłości. Tego Boga, który kocha i opiekuje się, który jest blisko. Tego Boga, który umarł za nasze grzechy i pokonał śmierć, który czeka na każdego skruszonego grzesznika z otwartymi ramionami.
Boga, który jest wszechmocny, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych, ale który jednocześnie szanuje człowieka i świat który stworzył. Nie robi nic na siłę, bo szanuje nasze wybory. Cuda dzieją się wtedy gdy są potrzebne, a jednocześnie Bóg nie jest magicznym czarodziejem od robienia sztuczek na zawołanie i życzenie.
Boga, który jest Dobrocią, Miłością, Sprawiedliwością, Prawdą i Miłosierdziem.
Ten Bóg wskazał drogę swoimi przykazaniami, na której obiecał swoje błogosławieństwo. A piękne jest też to, że Bóg dotrzymuje każdej swojej obietnicy zawartej w Piśmie św. - jest Wierny.
Takiemu Bogu można zaufać, na Nim się oprzeć i Jemu zawierzyć jak na Niewidzialnej Skale.

Przepraszam, ze to pisze, ale dla mnie to juz tylko puste slowa.
Ile by o tym nie pisac ja i tak w to nie uwierze, moglibysmy sie tylko licytowac. Ja przy Bogu, nie bylem tak naprawde nigdy. I tu juz nawet nie chodzi o Boga, tak dluga absencja od Niego, sprawila, ze ja juz chyba Jego nawet nie chce, moja osobowosc i psychika jest zniszczona, mysle tylko o jednym i ta mysl mimo ze ma na celu mnie zabic, sprawia, ze dalej zyje, na jak dlugo, przekonam sie.
Takze skonczmy ten temat.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”