Magnolia pisze: ↑2018-06-16, 18:25
wędrowiec pisze: ↑2018-06-16, 16:42
Dla mnie jest oczywiste, że w katolickim miejscu katolików nie można szykanować.
To po prostu jest aksjomat.
Jeśli ktoś uważa co innego, to powinien mocno się zastanowić.
Na forum , którego jedynym Administratorem jest Pan Jezus, wypada każdemu z nas być sługami Jezusa.
W pełni to rozumiem co napisałeś, ale nie rozumiem, dlaczego pod moją wypowiedzią zgodną z Nauką Kościoła napisałeś do "w drodze"
Magnolio, cytowaną przez Ciebie moją wypowiedź napisałem w niniejszym temacie nie do "W drodze" tylko nawiązałem w niej do mojej własnej wypowiedzi sprzed pewnego czasu, także w niniejszym temacie. Rzeczywiście coś tam pisałaś przede mną, jednak mój post do Twojego nie nawiązuje w żaden sposób, a nawet nie wiem czy go czytałem. Po co wymyślasz takie niesłychane skojarzenia i jeszcze wciągasz w to jakieś inne osoby?
- "W drodze, nie daj się zwieść fałszywym nauczycielom." ?!
Źródło poniżej
viewtopic.php?f=14&t=8413&start=15#p167394
To nie jest szykana katolika? do tego katolika przedstawiającego Naukę Kościoła?
Nie umiem sobie odpowiedzieć na pytanie co Tobą powoduje? co Tobą kieruje Wędrowcze?
Pełna moja wypowiedź, nie wyrwana z kontekstu, adresowana do "W drodze" brzmi:
W drodze, nie daj się zwieść fałszywym nauczycielom.
Wolność jest darem pierwotnym, jakim sam Stwórca obdarza człowieka.
Wolność jest związana z aktem stworzenia, w którym Stwórca czyni człowieka na swój obraz i podobieństwo.
Dlatego weryfikacja czym jest a czym nie jest wolność może być dokonywana tylko poprzez Boga, a nie przez ludzi.
Z kolei Kościół Boży nie jest zbiorem nakazów i zakazów tylko mistycznym Ciałem Chrystusa w którym realizuje się miłość.
Przypominał o tym świątobliwy Papież Benedykt XVI, jednak nikt go nie chciał słuchać.
Rozmawiaj, słuchaj stanowisk ludzi, jednak nie daj się zwieść.
Tylko Bóg jest Prawdą, Drogą, Życiem, staraj się dotrzeć do Boga.
Szczęść Boże!
Moja wypowiedź jest następstwem dwóch postów poprzedzających, jakie wpisał "W drodze". "W drodze" poruszał trudny temat śmierci i dlatego mnie zmobilizował do wystąpienia. Mówię do "W drodze" o wolności i o Kościele. Mówię po katolicku, bez agresji, szczucia i podgryzania, z czym "W drodze" w toku dyskusji się spotkał, stąd w inwokacji zawarłem stosowną przestrogę. Moja wypowiedź nijak nie nawiązuje do żadnego z Twoich postów Magnolio i w ogóle nie jest do Ciebie. Pewnie dlatego tej wypowiedzi nie zrozumiałaś.
A z tego też się nie wytłumaczyłeś, co miałeś na myśli?
Magnolia pisze: ↑2018-06-12, 14:23
wędrowiec pisze: ↑2018-06-12, 12:25
Jak czytam deklarację że ktoś chce być ŚJ, to odruchowo mnie odpycha od tej osoby.
Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Mt 10, 32-33
Andej mówi o byciu świadkiem Jezusa, o przyznawaniu sie do Jezusa codziennie.
A Ty piszesz, że Cię ktoś taki, Świadek Jezusa, odpycha?!
Coraz trudniej zrozumieć Twoją logikę... I czy nadal to jeszcze będzie chrześcijańska/biblijna/katolicka logika?
ŚJ w piśmiennictwie katolickim jednoznacznie oznacza Świadków Jehowy.
Mam prawo mieć do tej formacji dystans, wynikający z osobistych doświadczeń i wiedzy o nich.
Ty z kolei masz prawo ich lubić, jeśli chcesz.
Andej nie ma z tym nic wspólnego, oprócz tego, że chyba używał tego skrótu w swój prywatny, nietypowy sposób. Jednak ja nie nawiązywałem do jego poglądów, tylko do skrótu ŚJ.
Nie oceniam ani Twojego, ani Andeja, ani niczyjego wyznania wiary, nie mam do tego prawa.
Prawdę mówiąc, nie rozumiem, dlaczego usiłujesz mi to insynuować?
Czy Ty nie dostrzegasz co robisz?! Nie dostrzegasz hipokryzji w tym co robisz?!
Ja dostrzegam liczne swoje wady.
Hipokryzja, jeśli ją też czasem miewam, nie należy do największych.
Pracuję nad swoimi wadami.
Czy masz jeszcze pytania?
Na prośbę Dezertera odpowiem Ci na nie, chyba, że będziesz usiłować mnie obrażać, to znowu Cię zgłoszę za łamanie regulaminu.
Z Bogiem