Koszmar skrupułów

Menteron

Koszmar skrupułów

Post autor: Menteron » 2018-07-02, 20:56

Witam
Mam poważny problem, wiem że był on poruszany na forum wiele razy ale sytuacja każdego innego wygląda inaczej.
A więc zacznę od tego że skrupuły zaczęły się można powiedzieć rok temu. Byłem nawet u spowiedzi generalnej po której miałem wiele wątpliwości, ale dałem jakoś radę i mogę rzec że spowiedzi poprzednie już mnie nie interesują. Ale skrupuły zaczęły się właśnie od tego że cały czas powracałem do grzechów które na 99% wyznałem na generalnej lub późniejszych spowiedziach. Teraz spowiedzi odbywam regularnie lecz... Nie wszystko jest w porządku. Od czasu spowiedzi generalnej grzechy spisywałem na karteczce. Potem po spowiedzi wykreślałem te które powiedziałem. A jak jakiś zapomniałem jeden lub kilka to wyznawałem na kolejnej. Te karteczki później niszczyłem aby nie dostał się w nie powołane ręce. Teraz już tak dokładnie, moje skrupuły polegają głównie na rozpamiętywaniu grzechów z przeszłości( te wyznane na generalnej i w późniejszym czasie). Ja już naprawdę nie mam sił, płakać mi się chcę, gdy te grzechy wracają. Nigdy nie mam pewności że jest wyznałem chociaż wszystkie grzechy przecież pisałem na karteczce, więc raczej nie ma możliwosci abym nie wyznał jakichś. Kiedyś miałem problem z pornografią ale walczyłem z tym problemem i udało się( jak na razie). No ale moje "kochane" skrupuły wypomniały mi ostatnio ten grzech. Ale przecież nie ma takiej możliwości abym ZAPOMNIAŁ albo nie powiedział tego grzechu na generalnej, bo przecież ni jest jakiś lekki grzech. Inne zresztą też wracają, choćby to że kiedyś za dzieciaka łyknąłem trochę piwa po kryjomu. Przzecież nie mógłbym o nim zapomnieć i pamiętam jak kiedyś o nim mówiłem(grzechu) ale nie wiem czy po tej spowiedzi tego nie robiłem. Jest to wręcz niemożliwe, abym mógł pominąć/zapomnieć grzech, który spisywałem na kartce. Niby jest ale nie dla mojego sumienia. Moja sytuacja i moja lokalizacja raczej nie pozwala na kierownika duchowego albo stałego spowiednika.

I mam takie pytanie: Czy jeżeli teraz w moim stanie, na kolejniej spowiedzi nie będę wracał do tamtych grzechów z powodu chęci walki ze skrupułami to popełnię jakiś grzech, gdyby na przykład okazało się ze akurat tego jednego nie powiedziałem kiedyś bo mi umknął. Czy jeżeli po prostu poprzestane zajmowac się tamtymi grzechami to spowiedź będzie ważna, czy raczej trzeba jednak roztrzygnac którego grzechu nie powiedziałem. A to będzie akurat trudne.

Ps. Mam 17 lat.

Bóg zapłać na odpowiedzi. I proszę i nie pisac abym udał się do kapłana po wyjaśnienia, ponieważ jak wspomniałem już wcześniej(..).

Magnolia

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: Magnolia » 2018-07-03, 14:17

Kochany, powtarzaj sobie: wyspowiadałem się ze wszystkiego, jestem tego pewny, bo zawsze miałem kartkę! Tych grzechów juz NIE MA! Zniknęły w oceanie Bożego MIŁOSIERDZIA.

Gdy przeczytałeś na spowiedzi wszystko z kartki to ja spal, na znak że tych grzechów już nie ma!

Dostałeś rozgrzeszenie, przebaczenie - Uwierz w BOŻE MIŁOSIERDZIE! :-bd
Ostatnio zmieniony 2018-07-03, 14:18 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

wędrowiec

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: wędrowiec » 2018-07-03, 14:21

Ja nie wiem co Wy macie z tymi kartkami do spowiedzi?
Mnie oduczył tego raz na zawsze ksiądz, który po prostu mi zabronił pisać grzechów na kartce.
A było to w czasach, gdy taka kartka mogła być przedmiotem zainteresowania wielu nieżyczliwych ludzi, na co ksiądz słusznie zwrócił uwagę.
To co będziesz pamiętał, powiesz, to co zapomnisz, nie powiesz, a spowiedź będzie ważna. Jeśli grzechy były ciężkie, powiesz je na następnej spowiedzi.
To wszystko.

Menteron

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: Menteron » 2018-07-03, 14:36

wędrowiec pisze: 2018-07-03, 14:21 Jeśli grzechy były ciężkie, powiesz je na następnej spowiedzi.
To wszystko.
No nie do końca. Te grzech, ciężkie jak i lekkie po prostu mi się przypominają co jakiś czas a druga sprawa jest ich dużo i naprawdę chce z tym skończyć a nie wracać.
Nawet jak bym powiedział to znowu na następnej przypominały by mi się inne.
Ostatnio zmieniony 2018-07-03, 14:37 przez Menteron, łącznie zmieniany 1 raz.

wędrowiec

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: wędrowiec » 2018-07-03, 14:48

No to z pokorą podejdź do tego, myślisz, że Bóg nie zna Twoich grzechów?
Spróbuj tak do tego podejść a pomału Twoje problemy skrupulanctwa się zmniejszą, potem znikną.

Menteron

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: Menteron » 2018-07-03, 15:09

wędrowiec pisze: 2018-07-03, 14:48 No to z pokorą podejdź do tego, myślisz, że Bóg nie zna Twoich grzechów?
Spróbuj tak do tego podejść a pomału Twoje problemy skrupulanctwa się zmniejszą, potem znikną.
Czyli na każdej spowiedzi mam mówić +-5 grzechów których jestem prawie pewien ze wyznalem? Przecież to pogłębi moje skrupuły

wędrowiec

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: wędrowiec » 2018-07-03, 15:11

Mówić bieżące grzechy i te, o których zapomniałeś przy poprzedniej spowiedzi.

Menteron

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: Menteron » 2018-07-03, 15:12

wędrowiec pisze: 2018-07-03, 15:11 Mówić bieżące grzechy i te, o których zapomniałeś przy poprzedniej spowiedzi.
Zgadza się, ja mówię te grzechy które zapomniałem powiedzieć na ostatniej. Ale mi chodzi czy jest sens wracać do tych sprzed 5,7,9 miesięcy.

wędrowiec

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: wędrowiec » 2018-07-03, 15:20

Ponieważ cierpisz na chorobę skrupulanctwa, proponuję byś powiedział spowiednikowi o tym, że nie jesteś pewny czy wyznałeś dawniejsze grzechy i zapytaj, czy trzeba do tego wracać. Potem zrób tak, jak On Ci powie.

Magnolia

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: Magnolia » 2018-07-03, 15:29

Menteron, Możesz też nie słuchać rad, skoro sam widzisz, że nie są dobre.

Menteron

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: Menteron » 2018-07-03, 16:49

Magnolia pisze: 2018-07-03, 15:29 Menteron, Możesz też nie słuchać rad, skoro sam widzisz, że nie są dobre.
Czyje rady masz na myśli?

Menteron

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: Menteron » 2018-07-03, 20:53

Bo tak na prawdę ta Twoja pierwsza rada jest taka jaka chciałem usłyszeć. Chciałem żeby ktoś potwierdził to co ja chce zrobić.
Czy mogę zaufać sobie i mojej "karteczce"?
Czy jeżeli zaufam a okaże ze jednak coś na prawdę nie wyznalem choć to jest mało prawdopodobne to znaczy że źle uczyniłem?

Magnolia

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: Magnolia » 2018-07-03, 21:31

Menteron, Twoim problemem tak naprawdę nie jest karteczka i wyznawanie grzechów, problem leży w braku wiary w miłosierdzie Boże.
Ja wierzę, że na pewno robisz dobry rachunek sumienia, wierze że przeczytałeś wszystko z kartki. Ale żeby skończyć ze skrupułami, którymi sie zamęczasz trzeba zaraz po odejściu od konfesjonału podziękować Bogu za Jego miłosierdzie i nigdy nie wracać do tej spowiedzi.
Nie można się spowiadać z grzechów z poprzedniej spowiedzi, bo ich NIE MA!

Jeśli znowu popełniłeś ten sam grzech co miesiąc temu to koniecznie to wyznaj, ale jeśli wyznajesz coś co już Ci odpuszczono to błądzisz!

Poszukaj na forum tych tematów :
viewtopic.php?f=13&t=949&hilit=skrupuły
viewtopic.php?f=13&t=754&hilit=skrupuły#p14753

Menteron

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: Menteron » 2018-07-04, 17:17

Może się przełamie, nie wiem, zobaczę.Nie chce aby moja spowiedź trwała 4 minuty...

Magnolia

Re: Koszmar skrupułów

Post autor: Magnolia » 2018-07-04, 17:20

Ale przecież jak nie masz więcej grzechów do wyznawania to czemu ma trwać dłużej?

ODPOWIEDZ