Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
SzymonL

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: SzymonL » 2018-07-06, 19:07

Jestem zdecydowanie przeciwny karze śmierci. Morderstwo jest zawsze morderstwem. Uważam, że nie można skazywać na smierć nawet seryjnych morderców. Kara w więzieniu jest bardziej dotkliwa, przestępca jeśli zostanie skazany na dożywocie, będzie musiał do końca życia zmagać się z wyrzutami sumienia. Oczywiście zdarzają się sytuacje ekstremalne, kiedy np. policjanci muszą zabić terrorystę, żeby nie skrzywdził innych ludzi, wtedy zabicie go jest dopuszczalne wg mnie.

Magnolia

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Magnolia » 2018-07-07, 14:07

W sumie nie umiem powiedzieć czy jestem za karą śmierci czy przeciw. Bo główny problem jaki mnie frapuje polega na tym: czy ten człowiek zdążył już się nawrócić przed śmiercią?

Wychodzi na to że jestem optymistka i idealistką, bo chciałabym by każdy miał szansę poznać Boga przed śmiercią...

Wiecie że jest taki jeden święty, niestety nie pamietam Jego imienia, który całe życie bardzo grzeszył, nawet mordował i gdy siedział w wieży czekając na wykonanie kary śmierci to przeżył nawrócenie (chyba przez czytanie Pisma św). Przezył taka przemianę wewnętrzną, że został kanonizowany. To bardzo skrócona wersja żywotu tego świętego, ale chciałabym by każdy człowiek miał taką szansę.

Awatar użytkownika
Magdalena
Bywalec
Bywalec
Posty: 181
Rejestracja: 14 sie 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 4 times
Been thanked: 12 times

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Magdalena » 2018-07-08, 01:48

Uważam tak samo jak SzymonL, że kara więzienia jest dotkliwa. Czytałam niedawno bardzo ciekawy dokument w którym opisane było jak wygląda życie więźnia w celi śmierci. Cela to klitka w której jest tylko prycza i ubikacja (często połączona z umywalką) i kawałek przymocowanej do ściany deski, robiącej za stolik do spożywania posiłków. Jeżeli chodzi o wyjścia, jeżeli się nie mylę mogą opuścić celę na jedną godzinę dziennie, 5 razy w tygodniu. A niektórzy w takich celach czekają na egzekucję kilka, kilkanaście lat, a czasami nawet dłużej. Więźniowie często mają do tego stopnia zniszczoną psychikę, że wręcz domagają się jak najszybszej egzekucji, opisując życie w celi śmierci jako istne piekło na ziemi a śmierć, jako jedyną drogę ucieczki. W skrajnych przypadkach, więźniowie miewają halucynacje. Myślę, że gdyby tych największych zbrodniarzy umieścić w takich celach i poddać podobnemu rygorowi, byłoby to dla nich o stokroć gorsze, niż śmierć, która bądź co bądź kończy wszystkie ziemskie niedogodności. Pewien skazaniec, na pytanie swojego niedoszłego świadka, jak może się uśmiechać w momencie, kiedy poznał datę swojej egzekucji ten odpowiedział "Nie rozumiesz, prawda? Idę do lepszego miejsca". Jak się okazało, podczas procesu sam poprosił sąd o karę śmierci, ponieważ nie chciał do końca życia siedzieć w więzieniu.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę kwestię, którą poruszyła Magnolia, że taki człowiek nawróci się, zrozumie błędy i zapragnie być z powrotem dobrym człowiekiem, żyjącym blisko Boga, zapewne dopadną go też wyrzuty sumienia. A jeżeli dodać wyrzuty sumienia do tego, co przeżywa w celi śmierci, powstaje nam koszmarna kara, która potrafi położyć na łopatki największego twardziela. Kontakty z ludźmi ograniczone do absolutnego minimum, żadnej rozrywki, spacerów, robienia tego, czego się chce... Nie wiem jak silną psychikę musiałby mieć człowiek, by pozostać niewzruszonym. Być może tak samo jak Ty, Magnolio jestem optymistką, bo chciałabym, żeby każdy człowiek mógł dostać drugą szansę. Czy ją wykorzysta? Tego nie wiemy, ale było wielu, którzy idąc na przysłowiowe ścięcie zrozumieli co zrobili i zapragnęli wszystko naprawić, jednak było już za późno... Uważam, że każdy człowiek na Ziemi zasługuje na jedną szansę, by zmienić swoje życie.

Jednak w Stanach Zjednoczonych nie zanosi się na zniesienie kary śmierci. Pojawił się jednak pomysł na nową, lepszą metodę egzekucji. Kilka dni temu wpadł mi pod rękę artykuł, w którym opisano tę propozycję. Jako, że śmiertelne zastrzyki kilkakrotnie zawiodły, powodując powolną śmierć w męczarniach, pewien mężczyzna zaproponował nową, prostszą i "przyjemniejszą" (choć to słowo nie do końca jest właściwe) metodę przerywania ludzkiego życia. Otóż do komór gazowych zamiast śmiertelnego gazu, wpuszczałoby się azot. Mężczyzna ten twierdzi, że człowiek oddychając samym azotem nie odczuwa braku tlenu a śmierć wygląda tak, że człowiek po prostu zasypia. Bez bólu, bez duszenia. Prawdopodobnie oddychanie czystym azotem może przed samą śmiercią powodować stan delikatnej euforii.
Ostatnio zmieniony 2018-07-08, 02:08 przez Magdalena, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-08, 10:33

Poruszyłaś ważną kwestię. Otóż najbardziej niehumanitarną sprawą w tym temacie nie jest wcale zabicie skazanego, lecz to wieloletnie przetrzymywanie go w celi śmierci, bez informacji o terminie egzekucji.
To powinno się skończyć. Albo-albo.

Wolfi

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Wolfi » 2018-07-08, 11:13

Kary smierci nie dostaje sie za byle co. Socjopata sie juz nie zmieni, niektorzy seryjni mordercy sami mowia/li, ze gdy zostana wypuszczenie z wiezienia dalej beda zabijac. Wiec o jakim nawroceniu piszecie.
Ja w sumie popieram kare smierci, gdyz ona jest dobra nawet dla samych skazanych, moga odpokutowac tym za to co zrobili, jest taka strona ze slowami ludzi przed kara smierci, czytalem to...
Bo podkreslam kary smierci nie dostanie sie za byle co. Pomylki sie zdazaja, ale w skazywaniu zwyklym na wiezienie tez, przykladem Polak, wiadomo o kogo chodzi, przypuszczam, ze nie jest normalny skoro tyle wytrzymal wiezieniu i sie tam nie zabil, bo prawie kazdy na jego miejscu by to zrobil, po krotkim czasie, zwazajac na to jak sa traktowani wiezniowie, skazani za gwalty itd.

Jest wiele skrajnych przypadkow jak np. Ed Gein, maniacy z Dniepropietrowska, Cameron Hooker i mnostwo innych. I uwazam, ze takie osoby powinny podlegac karze smierci.
A co do tego nawrocenia, o ktorym mowicie, to i tak jest bez znaczenia. Ktos robil nie wyobrazalne rzeczy, i nawroci sie tuz przed smiercia i pojdzie prosto do nieba? XD pozdro

Magnolia

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Magnolia » 2018-07-08, 12:24

wolfi pisze: 2018-07-08, 11:13 A co do tego nawrocenia, o ktorym mowicie, to i tak jest bez znaczenia. Ktos robil nie wyobrazalne rzeczy, i nawroci sie tuz przed smiercia i pojdzie prosto do nieba? XD pozdro
To sie nie mieści w głowie, ale tak to działa. Patrz na sytuację dobrego łotra.
Wygląda na to, że Miłosierdzie Boże jest ważniejsze niż sprawiedliwość. A już na pewno niż ludzka sprawiedliwość.

Czytając post Magdaleny miałam właśnie takie poczucie, że kara śmierci jest humanitarna, właśnie patrząc z perspektywy skazańca, bo skraca Jego męki w więzieniu.
Skoro ktoś popełnił tak wielki grzech jak morderstwo i otrzymał za to karę śmierci, to otrzymał słuszną karę. Ale nie powinien być torturowany, czy źle traktowany ( patrz cela śmierci) bo nie można odpłacać Mu tym samym co On robił ludziom.
Wyrok odbiera Mu to co ma najcenniejszego - życie, ale sprawiedliwość i ludzka godność każdego człowieka domaga się by tą karę odebrać w humanitarnych warunkach.

p.s Już widzę co się będzie działo pod tym wpisem...ale idę na obiad z mężem :)

Awatar użytkownika
Magdalena
Bywalec
Bywalec
Posty: 181
Rejestracja: 14 sie 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 4 times
Been thanked: 12 times

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Magdalena » 2018-07-08, 13:34

Na szczęście nie we wszystkich stanach więźniowie są traktowani w taki sposób. Przykład, który przytoczyłam dotyczy więzienia o zaostrzonym rygorze, znajdującego się w Teksasie. Tamtejsze prawo jest uznawane za jedno z najsurowszych. Dla przykładu: popełniam przestępstwo z drugą osobą. Podczas, gdy mój towarzysz zabija człowieka, ja staję się współwinna i również czeka mnie egzekucja. Nawet jeśli nie widziałam na własne oczy, jak mój "partner" pozbawia kogoś życia.

Wolfi, to faktycznie jest ciężkie do pojecia, ale moc Boga jest tak wielka, że w ostatniej sekundzie życia można sie nawrócić i nabrać chęci, by wszystko w swoim życiu zmienić. Magnolia słusznie podała przykład dobrego łotra.

Czytając wypowiedzi jednego ze skazańców z Teksasu, natknęłam się na jego przemyślenia odnośnie wszystkiego, co doprowadziło go w to miejsce. Mówił, że śmierć jest dla niego słodko-gorzka. Gorzka, bo cierpi jego rodzina. Słodka, bo niedługo wszystko sie skończy. Że nie chce żyć w więzieniu, bo cela przypomina mu o wszystkich złych decyzjach, które podjął w życiu, policjancie, którego nieumyślnie zabił i o jego rodzinie, oraz, że żałuję, że wcześniej nie odnalazł Jezusa. Ten człowiek był złodziejem, który miał jedną zasadę - nigdy nikogo nie skrzywdzić. Jednak historia, którą sprowokował skończyła się dla niego kozetką i śmiertelnym zastrzykiem.

Wolfi

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Wolfi » 2018-07-08, 14:37

Magnolia pisze: 2018-07-08, 12:24 Skoro ktoś popełnił tak wielki grzech jak morderstwo i otrzymał za to karę śmierci, to otrzymał słuszną karę. Ale nie powinien być torturowany, czy źle traktowany ( patrz cela śmierci) bo nie można odpłacać Mu tym samym co On robił ludziom.
Gdyby taka osoba zostala od razu po wyroku zabita i to tak humanitarnie jak wy piszecie, ze nie poczulaby zadnego bolu, to nie bylaby to zadna kara, po prostu smierc i tyle, nie uwazasz?
Magnolia pisze: 2018-07-08, 12:24 Wyrok odbiera Mu to co ma najcenniejszego - życie, ale sprawiedliwość i ludzka godność każdego człowieka domaga się by tą karę odebrać w humanitarnych warunkach.
Jesli ktos np. zabijal to nie mogl cenic zycia zarowno innych jak i swojego.
Magnolia pisze: 2018-07-08, 12:24 p.s Już widzę co się będzie działo pod tym wpisem...ale idę na obiad z mężem :)
A co ma sie niby dziac?

Magnolia

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Magnolia » 2018-07-08, 16:11

Przewidywałam kolejne Teoje pytania Wolfie😉
Mimo wszystko czy on ceni życie czy nie, to jest najcenniejszy dar jaki posiada

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Andej » 2018-08-02, 14:14

Podobno papież Franciszek (cytuję za Interią): Watykan opublikował w czwartek wydaną 11 maja bieżącego roku decyzję papieża Franciszka, wprowadzającą do Katechizmu Kościoła Katolickiego stwierdzenie, że kara śmierci jest niedopuszczalna.

https://fakty.interia.pl/polska/news-pa ... Id,2614136

Nie znam brzemienia opublikowanego tekstu.
Jednak wydaje mi się, że kara śmierci w pewnych sytuacjach wydaje się być koniecznością. Na przykład tam, gdzie nie ma możliwości obrony w inny sposób.

Jestem przeciwnikiem kary śmierci. Ale zważyć trzeba koszt utrzymywania darmozjada w więzieniu. Gdy jest więzienie, to oczywista można go trzy ać. Najlepiej w zamurowanej celi. I podawać jedynie minimalne racje żywnościowe. Wykonanie wyroku śmierci jest tańsze. Ale to marnotrawstwo. Wiem, że to nieetyczne. Ale jestem zdania, że jedyna formą zadośćuczynienia za maruderstwo jest uratowanie komuś życia. A takim sposobem byłoby rozebranie zbrodniarza na czynniki pierwsze, które przeznaczone byłyby do przeszczepów. A krew do transfuzji. Można byłoby też testować na takich nowe leki. To jedyne sposoby jakiegoś zadośćuczynienie za morderstwo.

Jestem przeciwny zabijaniu. Ale obrona konieczna jest dopuszczalna. Bo cóż zrobić w wielokrotnym mordercą pedofilem czy gwałcicielem, gdy z jakichś powodów nie będzie możliwe trzymanie go w izolacji od społeczeństwa? Wypuszczenie na wolność będzie (nigdy nie ma pewności, ale jest prawdopodobieństwo graniczące z nią) skutkowało gwałtami i morderstwami. Uważam, że w takiej sytuacji należy zrobić to, co uchroni potencjalne ofiary. Można uciąć głowę, albo coś innego. Na przykład rączki. Ale czy nie byłaby to straszniejsza kara?

W ogóle jestem przeciwnikiem karania. Nie powinno być żadnych kar. Wyłącznie nagrody. A do więzienia nie powinno się wsadzać za karę, ale dla ochrony społeczeństwa. Przymusowa izolacja jest forma obrony przed przestępcami i zbrodniarzami. A nie kara.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-08-02, 14:19

A cóż masz przeciw karze?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Andej » 2018-08-02, 14:30

Uznaję wyższość nagradzania za dobre, od karania za złe.
Tak jak popieram obronę, a nie atak (choć atak może być formą obrony).
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-08-02, 14:44

Andej pisze: 2018-08-02, 14:30 Uznaję wyższość nagradzania za dobre, od karania za złe.
Wyższość zgoda. Ale to nie znaczy że kara jest błędna. Zwłaszcza że ma wartośc pokutną.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Andej » 2018-08-02, 22:53

Na tyle co wiem o naszym systemie penitencjarnym, to nie wierzę w wartość pokutną. Niestety. Ale jeśli czasem spełnia taką rolę, to doskonale.

Według mnie więzienie jest (albo powinno być) bardziej ochroną społeczeństwa. Resocjalizacja jest ino na papierze. Dominuje demoralizacja.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-08-02, 23:46

Masz dużo racji. Ale czy nie dlatego, że przestało być tak, że więzień który wychodzi z więzienia już nie budzi się z krzykiem gdy ma sen, że znowu musi iść do więzienia?
Były czasy "ciężkich więzień" (kamieniołomy itd). A teraz praca w więzieniu jest przywilejem... A recydywa czuje się niekiedy pewniej "w więźniu" niż na wolności.

A propos kary śmierci - wygląda na to, że papież dopisał epilog: Kara śmierci https://press.vatican.va/content/salast ... olaccoarti
2267. Wymierzanie kary śmierci, dokonywane przez prawowitą władzę, po sprawiedliwym procesie, przez długi czas było uważane za adekwatną do ciężaru odpowiedź na niektóre przestępstwa i dopuszczalny, choć krańcowy, środek ochrony dobra wspólnego.

Dziś coraz bardziej umacnia się świadomość, że osoba nie traci swej godności nawet po popełnieniu najcięższych przestępstw. Co więcej, rozpowszechniło się nowe rozumienie sensu sankcji karnych stosowanych przez państwo. Ponadto, zostały wprowadzone skuteczniejsze systemy ograniczania wolności, które gwarantują należytą obronę obywateli, a jednocześnie w sposób definitywny nie odbierają skazańcowi możliwości odkupienia win.

Dlatego też Kościół w świetle Ewangelii naucza, że „kara śmierci jest niedopuszczalna, ponieważ jest zamachem na nienaruszalność i godność osoby”[1], i z determinacją angażuje się na rzecz jej zniesienia na całym świecie.
Trochę dziwi mnie brak niuansowania (np. zdrada w trakcie działań wojennych), ale chyba w dobrą stronę idzie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”