Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
ODPOWIEDZ
Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2018-08-08, 08:39

Środa, 8 sierpnia 2018
wspomnienie obowiązkowe świętego Dominika, prezbitera

(Jr 31, 1-7)
"W owych czasach - mówi Pan - będę Bogiem dla wszystkich pokoleń Izraela, one zaś będą moim narodem". Tak mówi Pan: "Znajdzie łaskę na pustyni naród, co wyszedł cało spod miecza; Izrael pójdzie do miejsca swego odpoczynku. Pan się mu ukaże z daleka: Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też podtrzymywałem dla ciebie łaskawość. Znowu cię zbuduję i będziesz odbudowana, Dziewico-Izraelu! Przyozdobisz się znów swymi bębenkami i zaczniesz tańce pełne wesela. Będziesz znów sadzić winnice na wzgórzach Samarii; uprawiający będą sadzić i zbierać. Nadejdzie bowiem dzień, kiedy strażnicy znów zawołają na wzgórzach Efraima: Wstańcie, wstąpmy na Syjon, do Pana, Boga naszego!" Tak bowiem mówi Pan: "Wykrzykujcie radośnie na cześć Jakuba, weselcie się pierwszym wśród narodów! Głoście, wychwalajcie i mówcie: Pan wybawił swój lud, Resztę Izraela!"

(Jr 31, 10. 11-12b. 13)

REFREN: Pan nas obroni, tak jak pasterz owce

Słuchajcie, narody, słowa Pańskiego,
głoście je na wyspach odległych i mówcie:
"Ten, który rozproszył Izraela, znów go zgromadzi
i będzie nad nim czuwał jak pasterz nad swym stadem".

Pan bowiem uwolni Jakuba,
wybawi go z ręki silniejszego od niego.
Przyjdą z weselem na szczyt Syjonu
i rozradują się błogosławieństwem Pana.

Wtedy dziewica rozweseli się w tańcu
i młodzieńcy cieszyć się będą ze starcami.
Zamienię bowiem ich smutek w radość,
pocieszę ich i rozweselę po ich troskach
.

(Łk 7, 16)
Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój.

(Mt 15, 21-28)
Jezus podążył w okolice Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych stron, wołała: "Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko nękana przez złego ducha". Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: "Odpraw ją, bo krzyczy za nami". Lecz On odpowiedział: "Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela". A ona przyszła, padła Mu do nóg i prosiła: "Panie, dopomóż mi". On jednak odparł: "Niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom". A ona odrzekła: "Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów". Wtedy Jezus jej odpowiedział: "O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak pragniesz!" Od tej chwili jej córka była zdrowa.

Komentarz

Pragnieniem dzisiejszego patrona, św. Dominika, było, aby wszyscy poznali Prawdę objawioną samego Chrystusa. Na przełomie XII i XIII wieku wskazywał on nękanym przez sekty Hiszpanom drogę do Boga. W ikonografii często przedstawiany jest jako zakonnik w dominikańskim habicie w towarzystwie psa trzymającego w pysku pochodnię. Ma to symbolizować wierność Chrystusowi w niesieniu światu światła Ewangelii. Jezus, jako Dobry Pasterz, gromadzi zagubione owce. Lituje się także nad tymi, które nie znały wcześniej Jego imienia. Wszystkim nam objawia prawdę i przywraca nadzieję.
Michał Piotr Gniadek, "Oremus" sierpień 2007, s. 39



Wszystkiego najlepszego Dominiku! Jesteś nieoceniony! @};-
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich dominikanów, którzy często w tym wątku wyjaśniają nam Ewangelię @};-

A jeszcze padają dziś najwspanialsze dla mnie słowa w Piśmie św: Ukochałem Cię miłością odwieczną - dziękuję Ci Boże za Twoją odwieczną miłość do mnie.
Proszę Cię Boże, pobłogosław mojemu pragnieniu by wszyscy moi bliscy doświadczyli w sercach Twojej odwiecznej miłości. Amen.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2018-08-08, 11:04

"Niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom"
Zastawiam się, czy nie jest to wskazówka dla nas. Dla naszego Forum. Czy bardziej dbać o pasące się stado i jego powiększanie, czy o drapieżniki, które starają się wmieszać między owce? Czy należy eurotolerancyjnie chronić drapieżniki i pozwalać na rozpraszanie stada? Czy warto ryzykować, że jakąś owieczkę pasącą się na skraju wyprowadzą na manowce? Wydaje mi się, że pasterz powinien bronić stada przez drapieżnikami i złodziejami. A jeśli koniecznie chce ze złodzieja zrobić pasterza, to czy metoda publicznej dyskusji jest właściwym sposobem? Jakie są szanse na przekonanie złodzieja przychodzącego nocą, do tego aby pomagał chronić stado przed podobnymi mu?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2018-08-09, 08:59

Czwartek, 9 sierpnia 2018

Czwartek XVIII tygodnia okresu zwykłego - Święto św. Teresy Benedykty od Krzyża, patronki Europy

(Oz 2, 16b. 17b. 21-22)
To mówi Pan: "Na pustynię chcę ją wyprowadzić i mówić do jej serca. I będzie Mi tam uległa jak za dni swej młodości, gdy wychodziła z egipskiego kraju. I poślubię cię sobie na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana".

(Ps 45, 11-12. 14-15. 16-17)

REFREN: Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha

Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha,
zapomnij o swym ludzie, o domu Twego ojca.
Król pragnie twego piękna,
on twoim panem, oddaj mu pokłon.

Córa królewska wchodzi pełna chwały,
odziana w złotogłów,
W szacie wzorzystej prowadzą ją do króla,
za nią przywodzą do ciebie dziewice, jej druhny.

Wiodą ją z radością i w uniesieniu,
wkraczają do królewskiego pałacu.
Synowie twoi zajmą miejsce twoich ojców,
ustanowisz ich książętami na całej ziemi.

Aklamacja
Przyjdź, oblubienico Chrystusa, przyjmij wieniec, który Pan przygotował dla ciebie na wieki.

(Mt 25, 1-13)
Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie oblubieńca. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. Gdy się oblubieniec opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: "Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie". Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: "Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną". Odpowiedziały roztropne: "Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie". Gdy one szły kupić, nadszedł oblubieniec. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: "Panie, panie, otwórz nam". Lecz on odpowiedział: "Zaprawdę powiadam wam, nie znam was". Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny".

Komentarz

Edyta Stein (1891-1942) uczennica Krzyża, do której serca Bóg przemówił, a ona uwierzyła Jego miłości tak całkowicie, że sama stała się ofiarą całopalną za swój naród. Od mądrości filozofów doszła do Tego, który jest Mądrością ukrzyżowaną i który poślubił ją sobie przez wierność. Świadectwo męczenników jest bezkompromisowym wołaniem, żebyśmy pośród tylu ważnych dzisiaj spraw nie przeoczyli tej jednej, która jest ważna na wieki.
o. Wojciech Czwichocki OP, "Oremus" sierpień 2006, s. 43


Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2018-08-09, 09:47

Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy.
Czy to nie jest tak, gdy czynimy dobrze, ale bez wiary. Bez ukierunkowania na Boga? Czy nierozsądne nie są świadectwem przerostu formy nad treścią? A może nawet zastąpienia treści formą. Tak jak wielu "katolików" czyni: Trzy razy w kościele: chrzest, ślub, pogrzeb - obowiązkowy kanon. I nic ponadto. Ale gdy spytać takiego, to odpowie, że jest wierzącym katolikiem. A nie chodzi do kościoła, bo wszyscy księża to xxxxxxxxx. Itd.

Lecz on odpowiedział: "Zaprawdę powiadam wam, nie znam was".
Czy na tym się skończyła scena? Czy nie zwyciężyło miłosierdzie? Czy straciły bezpowrotnie szansę? Wierzę, że nie. Wierzę, że i one mogły zostać wpuszczone. Po jakimś czasie, po spełnieniu jakiegoś warunku.

Spieszmy się naprawiać błędy, bo znienacka możemy stanąć przed ostatecznym wyborem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2018-08-10, 08:49

Piątek, 10 sierpnia 2018
Święto świętego Wawrzyńca, diakona i męczennika

(2 Kor 9,6-10)
Bracia: Kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg. A Bóg może zlać na was całą obfitość łaski, tak byście mając wszystkiego i zawsze pod dostatkiem, bogaci byli we wszystkie dobre uczynki według tego, co jest napisane: "Rozproszył, dał ubogim, sprawiedliwość Jego trwa na wieki". Ten zaś, który daje nasienie siewcy, i chleba dostarczy ku pokrzepieniu, i ziarno rozmnoży, i zwiększy plon waszej sprawiedliwości.

Ps 112, 1-2. 5-6. 7-8. 9)

REFREN: Mąż sprawiedliwy obdarza ubogich

Błogosławiony człowiek, który boi się Pana
i wielką radość znajduje w Jego przykazaniach.
Potomstwo jego będzie potężne na ziemi,
dostąpi błogosławieństwa pokolenie prawych.


Dobrze się wiedzie człowiekowi, który z litości pożycza
i swymi sprawami zarządza uczciwie.
Sprawiedliwy nigdy się nie zachwieje
i pozostanie w wiecznej pamięci.

Nie przelęknie się złej nowiny,
jego mocne serce zaufało Panu.
Jego wierne serce lękać się nie będzie
i spojrzy z wysoka na swych przeciwników.

Rozdaje i obdarza ubogich,
jego sprawiedliwość będzie trwała zawsze,
wywyższona z chwałą
będzie jego potęgą.

(J 12, 26)
Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

(J 12, 24-26)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec".

Komentarz

"Oto są prawdziwe skarby Kościoła" powiedział św. Wawrzyniec (III w.), wskazując na ubogich, którym służył i za których oddał swoje życie. Codziennie spotykamy się z wieloma ludźmi. Niektórzy przychodzą nie w porę, inni są problemem do rozwiązania, numerem na liście, klientem w kolejce, jeszcze inni są po prostu niesympatyczni. Za nich wszystkich umarł Jezus, każdego z nich ukochał. To są prawdziwe skarby Kościoła.
o. Wojciech Czwichocki OP, "Oremus" sierpień 2006, s. 43


Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2018-08-10, 11:39

Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.

To mi się kojarzy z Przystankiem Jezus. Zbieranie obumarłych nasion i ich wysiewanie. Oby posiane ziarna znalazły odrobinkę urodzajnej gleby, oby znalazły kogoś z konewką.

Ale jeśli tak, to co tymi, którzy nie obumarli? Którzy od początku wzrastają w wierze?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2018-08-11, 10:43

Sobota, 11 sierpnia 2018
wspomnienie obowiązkowe świętej Klary, dziewicy

(Ha 1, 12 - 2, 4)
Czyż to nie Ty, Boże mój, Świętości moja, jesteś od samych początków Panem? Nie pomrzemy! Na sąd przeznaczyłeś lud Chaldejczyków, o Panie, Opoko moja, zachowałeś go, aby mu wymierzyć karę. Zbyt czyste oczy Twoje, by na zło patrzyły, a nieprawości pochwalać nie możesz. Czemu jednak spoglądasz na ludzi zdradliwych i milczysz, gdy bezbożny pożera uczciwszego od siebie? Obchodzi się on z ludźmi jak z rybami morskimi, jak z pełzającymi zwierzętami, którymi nikt nie rządzi. Wszystkich łowi na wędkę, zagarnia swoim niewodem albo w sieci gromadzi - krzycząc przy tym z radości. Przeto ofiarę składa swojej sieci, pali kadzidło niewodowi swemu, bo przez nie zdobył sobie łup bogaty, a pożywienie jego stało się obfite. Czyż zatem nie zarzuca na nowo swych sieci, aby mordować ludy bez litości? Na moich czatach stać będę, udam się na miejsce czuwania, śledząc pilnie, by poznać, co On powie do mnie, jaką odpowiedź da na moją skargę. I odpowiedział Pan tymi słowami: "Zapisz widzenie, na tablicach wyryj, by można było łatwo je odczytać. Jest to widzenie na czas oznaczony, lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi; a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj, bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie. Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności".

Ps 9, 8-9. 10-11. 12-13)

REFREN: Pan nie opuszcza tych, co Go szukają

Pan zasiada na wieki,
przygotował swój tron, by sądzić.
Sam będzie sądził świat sprawiedliwie,
rozstrzygał bezstronnie sprawy narodów.

Schronienie w Panu znajdzie uciśniony,
ucieczkę w czasie utrapienia.
Ufają Tobie znający Twe imię,
bo nie opuszczasz, Panie, tych, co Cię szukają.

Psalm śpiewajcie Panu, który mieszka na Syjonie,
głoście Jego dzieła wśród narodów,
bo mściciel krwi pamięta o nich,
nie zapomniał wołania ubogich.


(2 Tm 1, 10b)
Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

(Mt 17, 14-20)
Pewien człowiek zbliżył się do Jezusa i padając przed Nim na kolana, prosił: "Panie, zlituj się nad moim synem! Jest epileptykiem i bardzo cierpi; bo często wpada w ogień, a często w wodę. Przyprowadziłem go do Twoich uczniów, lecz nie mogli go uzdrowić". Na to Jezus odrzekł: "O plemię niewierne i przewrotne! Jak długo jeszcze mam być z wami; jak długo mam was znosić? Przyprowadźcie Mi go tutaj!> Jezus rozkazał mu surowo, i zły duch opuścił go. Od owej pory chłopiec odzyskał zdrowie. Wtedy uczniowie podeszli do Jezusa na osobności i zapytali: <Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?" On zaś im rzekł: "Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: "Przesuń się stąd tam!", a przesunie się. I nic nie będzie dla was niemożliwego".

Komentarz

Św. Klara (1193-1253), pochodząca z arystokratycznej rodziny, stała się najwierniejszą uczennicą Biedaczyny z Asyżu. Żyjąc wraz z towarzyszkami we wspólnocie Ubogich Panien, kładła nacisk na modlitwę i ubóstwo. Przez swą roztropność, siłę ducha i umiejętne kierowanie wspólnotą zyskała szacunek największych osobistości ówczesnego Kościoła.
ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" sierpień 2010, s. 51


Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2018-08-11, 13:41

Jeśli im brakowało wiary, to co my mamy powiedzieć? Straszne. Dlaczego tak jest? Gdzie tkwi przyczyna?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2018-08-12, 09:03

Niedziela, 12 sierpnia 2018

(1 Krl 19, 4-8)
Eliasz poszedł na pustynię na odległość jednego dnia drogi. Przyszedłszy, usiadł pod jednym z janowców i pragnąc umrzeć, powiedział: "Wielki już czas, o Panie! Zabierz moje życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków". Po czym położył się pod jednym z janowców i zasnął. A oto anioł, trącając go, powiedział mu: "Wstań, jedz!" Eliasz spojrzał, a oto przy jego głowie podpłomyk i dzban z wodą. Zjadł więc i wypił, i znów się położył. Ponownie anioł Pański wrócił i trącając go, powiedział: "Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga". Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie umocniony tym pożywieniem szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb.

Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7. 8-9)

REFREN: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.


Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.


Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.


(Ef 4, 30 - 5, 2)
Bracia: Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie - wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie. Bądźcie więc naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane, i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na woń miłą Bogu.

(J 6, 51ab)
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

(J 6, 41-51)
Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: "Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił". I mówili: "Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem". Jezus rzekł im w odpowiedzi: "Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: "Oni wszyscy będą uczniami Boga". Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata".

Komentarz

Długa droga przed nami. Bardzo długa, dalej niż do góry Horeb. Stąd do wieczności. To jednocześnie bardzo blisko, tu gdzie mieszkają nasi najbliżsi, tu gdzie pracujemy i wypoczywamy. Ta droga nie prowadzi gdzieś tam, daleko, ale do samego wnętrza, do serca, gdzie przebywa Bóg, gdzie jest wieczność. Wyjątkowa droga i specjalny pokarm Chleb żywy, który z nieba zstąpił, żebyśmy się nie zagubili ani nie zniechęcili i dotarli do celu.
o. Wojciech Czwichocki OP, "Oremus" sierpień 2006, s. 60


Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2018-08-13, 00:34

Poniedziałek, 13 sierpnia 2018

wspomnienie dowolne świętego Maksyma Wyznawcy

(Ez 1, 2-5. 24-28c)
Piątego dnia miesiąca czwartego - rok to był piąty od uprowadzenia do niewoli króla Jojakina - Pan skierował słowo do kapłana Ezechiela, syna Buziego, w ziemi Chaldejczyków nad rzeką Kebar; była tam nad nim ręka Pańska. Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący oraz blask dokoła niego, a z jego środka promieniowało coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, ze środka ognia. Pośrodku było coś podobnego do czterech Istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka. Gdy szły, słyszałem poszum ich skrzydeł jak szum wielkich wód, jak głos Wszechmogącego, odgłos ogłuszający jak zgiełk obozu żołnierskiego; natomiast gdy stały, skrzydła miały opuszczone. Nad sklepieniem, które było nad ich głowami, rozlegał się głos. Ponad sklepieniem, które znajdowało się nad ich głowami, było coś, co wyglądało jak szafir, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka. Następnie widziałem coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, który wyglądał jak ogień wokół niego. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądem przypominało ogień, a wokół niego roztaczał się blask. Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, tak przedstawiał się ów blask dokoła. Taki był widok tego, co było podobne do chwały Pańskiej. Oglądałem ją. Następnie padłem na twarz.

(Ps 148, 1b-2. 11-12. 13-14c)

REFREN: Niebo i ziemia pełne chwały Twojej

Chwalcie Pana z niebios,
chwalcie Go na wysokościach.
Chwalcie Go, wszyscy Jego aniołowie,
chwalcie Go, wszystkie Jego zastępy.

Królowie ziemscy i wszystkie narody,
władcy i wszyscy sędziowie tej ziemi,
młodzieńcy i dziewczęta,
starcy i dzieci.

Niech imię Pana wychwalają,
bo tylko Jego imię jest wzniosłe.
Majestat Jego ponad ziemią i niebem.
On pomnaża potęgę swego ludu.

Oto pieśń pochwalna wszystkich Jego świętych,
synów Izraela, ludu, który jest Mu bliski.

(2 Tes 2, 14)
Bóg wezwał nas przez Ewangelię, abyśmy dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

(Mt 17, 22-27)
Gdy Jezus przebywał w Galilei z uczniami, rzekł do nich: "Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie". I bardzo się zasmucili. Gdy przyszli do Kafarnaum, przystąpili do Piotra poborcy didrachmy z zapytaniem: "Wasz Nauczyciel nie płaci didrachmy?" Odpowiedział: "Tak". Gdy wszedł do domu, Jezus uprzedził go, mówiąc: "Szymonie, jak ci się zdaje: Od kogo królowie ziemscy pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych?" Gdy Piotr powiedział: "Od obcych", Jezus mu rzekł: "A zatem synowie są wolni. Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę. Weź pierwszą złowioną rybę, a gdy otworzysz jej pyszczek, znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie".

Komentarz

Skoro jesteśmy zobligowani do przestrzegania prawa ustanowionego przez człowieka, to tym bardziej powinniśmy zachowywać przykazania, których prawodawcą jest sam Bóg. Stwórca szanuje nasze wybory, choć najbardziej miłe Mu są uczynki miłości. Kierując się jej logiką, czynimy z naszych sumień prawdziwe sanktuaria. Możemy w nich spotykać się z Bogiem, który chce być obecny w naszej codzienności. Zaprośmy Go do niej. Niech Chrystusowe dzieło zbawienia wydaje w nas i poprzez nas obfite owoce.

Michał Piotr Gniadek, "Oremus" sierpień 2007, s. 60

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2018-08-13, 10:06

Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia ...

Jakże często pomijamy te kilka słowa. Jest wolność, obowiązuje tolerancja, polityczna poprawność ... A w skrajnym wydaniu: "Róbta co chceta!". Jak często słyszę, że przepisy są po to, żeby je łamać. Jak często pochwalane jest i nagradzane cwaniactwo. Wyprzedzenie kogoś pasem postojowym. Optymalizacja podatku. Niezarejestrowanie godzin nadliczbowych. Wykorzystanie służbowego auta do celów prywatnych. Takie malutkie naciągnięcia. Takie wyszukiwanie luk. Takie wykorzystywanie okazji. Niby nic. Nawet większość się z tego nie spowiada. Dla większości to rutyna. A na spotkaniach towarzyskich jeden przez drugiego się przechwala, jaki to on jest mądry. I pouczają prostaczków, jak można "zaoszczędzić". A to jest zwykłe złodziejstwo, oszustwo, cwaniactwo. Niestety tak powszechne, że chyba nie ma w Polsce przedsiębiorcy, który by nie oszukiwał w takie sposoby. To samo czynią osoby na stanowiskach które nadużywają przysługujących im przywilejów.

A Jezus? Jako Nauczyciel nie był zobowiązany, jak Syna Boga nie dotyczyło go to. A jednak, chciał dawać zawsze dobry przykład. Pokazywać, a nawet demonstrować swoim postępowaniem, jak należy się zachowywać.

Jezus - Żyd prawowierny. Maryja też. Zachowywali prawo. Kościelne i cywilne. Rozsądnie.
Bo wcale tak nie było, że Jezus nie łamał praw, które stanowiły przerost formy nad treścią. Tak było, gdy przechodząc zrywali kłosy. Prawo krzywdzące może być łamane. Ale nie można każdego prawa, które nam się nie podoba uznawać za takie.

A jakie ma być prawo? Kanoniczne i cywilne? Jaki mamy wpływ na jego tworzenie? Czy nie potrzebne jest wywieranie presji na prawodawców, aby prawo było sensowne?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2018-08-14, 07:06

Wtorek, 14 sierpnia 2018
wspomnienie obowiązkowe św. Maksymiliana M. Kolbego

(Ez 2, 8 - 3, 4)
Tak mówi Pan: "Ty, synu człowieczy, słuchaj tego, co ci powiem. Nie opieraj się, jak ten lud zbuntowany. Otwórz usta swoje i zjedz, co ci podam". Popatrzyłem, a oto wyciągnięta była w moim kierunku ręka, w której był zwój księgi. Rozwinęła go przede mną; był zapisany z jednej i drugiej strony, a opisane w nim były narzekania, wzdychania i biadania. A On rzekł do mnie: "Synu człowieczy, zjedz to, co masz przed sobą. Zjedz ten zwój i idź przemawiać do Izraelitów!" Otworzyłem więc usta, a On dał mi zjeść ów zwój, mówiąc do mnie: "Synu człowieczy, nasyć żołądek i napełnij wnętrzności swoje tym zwojem, który ci podałem". Zjadłem go, a w ustach moich był słodki jak miód. Potem rzekł do mnie: "Synu człowieczy, udaj się do domu Izraela i przemawiaj do nich moimi słowami".


(Ps 119 (118), 14 i 24. 72 i 103. 111 i 131)

REFREN: Nad miód są słodsze Twoje przykazania

Więcej się cieszę z drogi wskazanej
przez Twe napomnienia
niż z wszelkiego bogactwa.
Bo Twe napomnienia są moją rozkoszą,
moimi doradcami Twoje ustawy.

Prawo ust Twoich jest dla mnie lepsze
niż tysiące sztuk złota i srebra.
Jak słodka jest Twoja mowa dla mego podniebienia,
ponad miód słodsza dla ust moich.

Napomnienia Twoje są moim dziedzictwem na wieki,
bo są radością mojego serca.
Zaczerpnę powietrza otwartymi ustami,
bo pragnę Twoich przykazań.


(Mt 11, 29ab)
Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca.

(Mt 18, 1-5. 10. 12-14)
Uczniowie przystąpili do Jezusa, pytając: "Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?" On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: "Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. A kto by jedno takie dziecko przyjął w imię moje, Mnie przyjmuje. Baczcie, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie. Jak wam się zdaje? Jeśli ktoś posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich, to czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się błąka? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło nawet jedno z tych małych".

Komentarz

Czy można żyć po chrześcijańsku w miejscu, gdzie króluje nienawiść i pogarda? Bóg daje nam czytelny znak w osobie św. Maksymiliana Kolbego, który w obozie koncentracyjnym dobrowolnie poszedł na śmierć za obcego człowieka, ocalając nie tylko jego życie, ale i jego godność. Boża miłość i moc nie są zastrzeżone dla nielicznego kręgu wybranych. Jeśli zechcemy naprawdę żyć Ewangelią w swoim środowisku, Bóg będzie z nami tak samo, jak był ze św. Maksymilianem.

ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" sierpień 2003, s. 65



Panie, chcę mieć w Tobie Ojca, a ja chce być dzieckiem Twoim.
Panie chcę poświęcić Tobie ten dzień, moje życie, moją rodzinę, moją pracę. Amen.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2018-08-15, 08:06

Środa, 15 sierpnia 2018

Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

(Ap 11,19a;12,1.3-6a.10ab)
Świątynia Boga w niebie się otwarła i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. Ukazał się też inny znak na niebie: Oto wielki Smok ognisty, ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. Ogon jego zmiata trzecią część gwiazd z nieba i rzucił je na ziemię. Smok stanął przed mającą urodzić Niewiastą, ażeby skoro tylko porodzi, pożreć jej Dziecko.I porodziła Syna - mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody rózgą żelazną. Dziecko jej zostało porwane do Boga i do Jego tronu. Niewiasta zaś zbiegła na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: "Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca".

(Ps 45,7.10-12.14-15)

REFREN: Stoi Królowa po Twojej prawicy

Tron Twój, Boże, trwa na wieki,
berłem sprawiedliwym berło Twego królestwa.
Córki królewskie wychodzą na spotkanie z Tobą,
królowa w złocie z Ofiru stoi po Twojej prawicy.

Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha,
zapomnij o swym ludzie, o domu twego ojca.
Król pragnie twego piękna,
on twoim panem, oddaj mu pokłon.

Córa królewska wchodzi pełna chwały,
odziana w złotogłów.
W szacie wzorzystej prowadzą ją do króla,
za nią prowadzą do ciebie dziewice, jej druhny.


(1 Kor 15,20-26)
Bracia: Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka przyszła śmierć, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć.

Aklamacja:
Maryja została wzięta do nieba, radują się zastępy aniołów.

(Łk 1,39-56)
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: "Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana".
Wtedy Maryja rzekła: "Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię - a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją. On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia. Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje - jak przyobiecał naszym ojcom - na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki". Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.


Komentarz

Wielki znak ukazał się na niebie. Zapowiedź, że Bóg wywyższa pokornych. To znak dla nas, dla naszego życia, w którym często martwimy się, że jest ono takie mało heroiczne, zwyczajne, nic w nim nie ma wielkiego. A Bóg wywyższa zwyczajnych, prostych ludzi. Zresztą tylko Bóg wywyższa naprawdę. Każda próba samodzielnego wywyższania się człowieka jest śmieszna; żałosne stawanie na palcach. Zupełnie niepotrzebne, bo Bóg wejrzał na pokorę.
o. Wojciech Czwichocki OP, "Oremus" sierpień 2006, s. 71




Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2018-08-15, 08:49

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta ...

Dlaczego z pośpiechem? Czy chciała zweryfikować słowa? Czy mogła nie uwierzyć, a jednak przyjąć? To byłoby nielogiczne. Sprzeczne. Dlaczego pospiesznie? A włąściwie, dlaczego poszła?
To piękna postawa. Maryja usłyszała, zrozumiała, przyjęła i wykonała. Ten pośpiech świadczy o gorliwości. Maryja usłyszała informację o Elżbiecie. Nie nakaz. Nie misję. Tylko info. Ale wiedziała, że żadne słowo od Boga nie jest do pominięcia. Otrzymała info o stanie Elżbiety. Nie analizowała. Skoro wiadomość została przekazana, to nie po to aby przejść obojętnie. Tak właśnie Maryja odbierała wolę bożą. Aby ją realizować. Nie deliberować, rozdzielać włos na czworo. Informacja - akacja.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na kazdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2018-08-16, 07:59

Czwartek, 16 sierpnia 2018
wspomnienie dowolne świętego Stefana Węgierskiego

(Ez 12, 1-12)
Pan skierował do mnie te słowa: "Synu człowieczy, mieszkasz wśród ludu opornego, który ma oczy na to, by widzieć, a nie widzi, i ma uszy na to, by słyszeć, a nie słyszy, ponieważ jest ludem opornym. Synu człowieczy, przygotuj sobie rzeczy na drogę zesłania, za dnia i na ich oczach, i na ich oczach wyjdź z miejsca twego pobytu na inne miejsce. Może to zrozumieją, chociaż to lud zbuntowany. Wynieś swoje tobołki, jak tobołki zesłańca, za dnia, na ich oczach, i wyjdź wieczorem - na ich oczach - tak jak wychodzą zesłańcy. Na ich oczach zrób sobie wyłom w murze i wyjdź przez niego! Na ich oczach włóż tobołek na swoje barki i wyjdź, gdy zmierzch zapadnie. Zasłoń twarz, abyś nie widział kraju, albowiem ustanawiam cię znakiem dla pokoleń izraelskich". I uczyniłem tak, jak mi rozkazano: tobołki wyniosłem za dnia, jak tobołki zesłańca, wieczorem uczyniłem sobie rękami wyłom w murze, wyszedłem w mroku i na ich oczach włożyłem tobołki na barki. Rano skierował Pan do mnie te słowa: "Synu człowieczy, czy dom Izraela, lud zbuntowany, zapytał się: Co ty robisz? Powiedz im: Tak mówi Pan Bóg: Ta przepowiednia odnosi się do władcy, będącego w Jerozolimie, i do całego domu Izraela, który tam się znajduje. Powiedz: Jestem dla was znakiem. Podobnie jak ja uczyniłem, tak się wam stanie: Pójdą na zesłanie, w niewolę. Władca, który znajduje się wśród nich, włoży na ramiona tobołki w mroku i wyjdzie; zrobią wyłom w murze, aby mógł przez niego przejść, zasłoni on twarz, aby swymi oczami nie widział kraju".

(Ps 78 (77), 56-57. 58-59. 61-62)

REFREN: Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy

Na próbę wystawiali i drażnili Boga Najwyższego,
i Jego przykazań nie strzegli.
Odstępowali zdradziecko, jak ich ojcowie,
byli niepewni, jak łuk, który zawodzi.

Rozgniewali Go swoim bałwochwalstwem na wzgórzach,
wzniecali Jego zazdrość rzeźbionymi bożkami.
Bóg usłyszał i zapłonął gniewem,
i gwałtownie odepchnął Izraela.

Oddał swoją moc w niewolę,
a swoją chwałę w ręce nieprzyjaciół.
Wydał pod miecz swój naród,
na swoje dziedzictwo gniewem wybuchł.

(Ps 119 (118), 135)
Okaż Twemu słudze światłość swego oblicza i naucz mnie Twoich ustaw.

(Mt 18, 21 - 19, 1)
Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: "Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?" Jezus mu odrzekł: "Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać. Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: "Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam". Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: "Oddaj, coś winien!" Jego współsługa padł przed nim i prosił go: "Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie". On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: "Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?" I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu.Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu". Gdy Jezus dokończył tych mów, opuścił Galileę i przeniósł się w granice Judei za Jordan.

Komentarz

Czytana dzisiaj przypowieść o niemiłosiernym słudze ma odsłaniać przed nami nasze własne przejawy małoduszności, zamknięcia, niechęci do przebaczenia. Ilekroć zapominamy o tym, jak wiele nam darowano, nie znajdujemy racji, by samemu okazywać miłosierdzie i tkwimy dalej w niedostrzegalnej często niewoli zła. Sprawując Eucharystię; sakrament naszego zbawienia; przypominamy sobie, że zostaliśmy wykupieni nie srebrem i złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa.

ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" sierpień 2010, s. 55


ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”