...gdyby nie był, okup byłby nieadekwatny.Jeśli Jezus byłby jednocześnie Bogiem, musiałby sam sobie złożyć Okup
BTW - komu Jezus złożył okup?
...gdyby nie był, okup byłby nieadekwatny.Jeśli Jezus byłby jednocześnie Bogiem, musiałby sam sobie złożyć Okup
Dzięki za poszerzenie słownictwa, ale nie wszystkie słowa udało mi się znaleźćBogumił_Wiśniewski pisze: ↑2017-12-26, 20:47 (...)
Dezerterze zapewne autorowi, który powołuje się na to rozróżnienie chodziło o to, że Jezus zawsze, gdy jest określany przez apelatyw Theos to wyłącznie predykatywnie, nigdy zaś kat'eksochen. W tej kwestii panuje zgoda raczej powszechna pośród egzegetów. Zgadzają się z tym również tak znakomici komentatorzy jak Karl Rahner czy Walter Kasper. Apelatyw "Bóg" często był odnoszony do ludzi dotkniętych pewnym stopniem apoteozy [Mojżesz, Salomon, Cyrus, Sędziowie] czy aniołów, którzy występowali w roli Bożych Schaliachów. Podobnie protokół dworski przewidywał dla królów żydowskich tytuł Elohim - o czym wspomina chociażby KULowski komentarz do Listu do Hebrajczyków.Kiedy czytałem dyskusje 2 specjalistów antagonistów na temat Theo i Ho Theo
HO Theo - to ponoć Bóg Najwyższy
A Jezus jest nazywany tylko Theo - Bóg (czyli niby Bóg, ale nie Bóg najwyższy)
Ktoś znający grekę i mający dost ep do tekstów źródłowych mógłby to rozstrzygnąć przywołując i omawiając te źródła
a może jakieś dobre opracowanie?Terminy używane w Biblii nie zawsze są używane w tej samej sygnifikacji. Zobrazuję to na dosyć prostym przykładzie. W trakcie dyskusji Żydów z Jezusem oświadczają Jezusowi:A nawet jak by została, to czy mielibyśmy wierzyć w Boga większego i mniejszego?
Jan 8, 41 (BT) Myśmy się nie urodzili z nierządu, jednego mamy Ojca - Boga. - dosyć jednoznacznie sygnalizują, że mają jednego Ojca, którym jest Bóg. Po czym troszkę dalej, gdy spór się zaognia mówią: Jan 8,53 (BT) Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Abrahama? Żydzi pomimo, że byli dosyć ścisłymi monoteistami uważali, że jedynie Jahwe jest Elohim, nie mieli nic przeciwko, aby Salomona czy Cyrusa określić Elohim, gdyż używali tego rzeczownika ex suo sensu. Podobnie w przypadku Ojca nie ma żadnej sprzeczności pomiędzy twierdzeniem, że mają tylko jednego Ojca -Boga, i ten sam tytuł stosują do patriarchy Abrahama. W obu wypadkach termin Ojciec ma po prostu inne znaczenie.Za Bednarskim...no tak facet, który nie ma bladego pojęcia o gramatyce języka starogreckiego ma rozstrzygać w kwestiach gramatycznych. Pierwszy z brzegu przykład: Nawet w J 1:6 i 18 brak jest rodzajnika osobowego przy słowie Bóg (theos) czy jak napisze po grecku ho lithos to znaczy, ze skała jest osobą? Albo ho chrysos - złoto staje się osobą? Rodzajnik osobowy?? rodzajniki kiedyś w grece pełniły rolę zaimków wskazujących, ze względu na funkcje słyszałem o rodzajnikach nazywanych diakritikos, anaforikos etc., ale o osobowych nie. W he koine dialektos trudno znaleźć jakieś ścisłe zasady w stosowaniu rodzajników, czasami pomimo rodzajnika rzeczownik ma charakter ogólny a nie szczegółowy - np. Mt 18,17. Z drugiej jednak strony wśród greków istniał zwyczaj określania rodzajnikiem rzeczy szczególnie ważnych. Co widać dobrze na przykładzie Analityk pierwszych, ks. I, rozdz. 37, gdzie Arystoteles dokonuje subtelnego rozróżnienia pomiędzy agathon i to agathon.Eee, to zupełnie od czapy argument.
Sam piszesz, że wałkowano to tysiąc lat, i niczego nie udowodniono.
A masło pozostano masłem maślanym.Tak się stało. Chrystus Bóg ożywił Chrystusa Człowieka.
Spróbuj to jakoś udowodnić Biblią.Jezus umarł jako Człowiek i cały czas żył jako Bóg.
Jednak Bóg mówił coś innego:Początek, czy pochodzenie, Syna od Ojca jest przedwieczne. Poza czasem.
Ja wiem, że Swemu Ojcu.Marek_Piotrowski pisze: ↑2017-12-27, 14:02]...gdyby nie był, okup byłby nieadekwatny.
BTW - komu Jezus złożył okup?
No cóż, kłamiesz po raz kolejny.Henryk pisze: ↑2017-12-27, 19:04Ja wiem, że Swemu Ojcu.Marek_Piotrowski pisze: ↑2017-12-27, 14:02]...gdyby nie był, okup byłby nieadekwatny.
BTW - komu Jezus złożył okup?
Ty usiłujesz przekonać mnie, że samemu sobie.
Drogi Marku, gdybyś czytał z uwagą a nie dawał upustu własnym uprzedzeniom wiedziałbyś, że ja tego argumentu nie sformułowałem, ale Dezerter przytoczył go za kimś innym. Ja jedynie starałem się wyjaśnić tok rozumowania autora argumentu. Po drugie to jest również opinia waszych teologów spotkałem ją m.in. u Waltera Kaspera czy Karla Rahnera.Marek_Piotrowski pisze: ↑2017-12-27, 08:52 No właśnie. W zapale zaprzeczania Bednarskiemu właśnie udowodniłeś, że owe rodzajniki nie mają najmniejszego znaczenia - w szczególności takiego, jaki usiłujesz im nadać, tj. przeciwnemu bóstwu Jezusa.
Również mógłbym to napisać, ale cóż to wniesie :-)Bogumile nie wiem, czy to co piszesz jest Bogu miłe.
Jeżeli ktoś jest równy Bogu to raczej nie jest tymże Bogiem, któremu jest równy. Chyba, że przez równość rozumiesz tożsamość jak modalisci. Jeżeli jest to tajemnica to przychodzi mi na myśl jedna maksyma: Niechaj tajemnice, w które należy wierzyć, niż je z ciekawością rozbierać, nie wprowadzają sporów. Ja nie podzielam wiary w tą tajemnicę, ale szanuję tą wiarę u innych. Dogi Andeju ja nie mam ambicji wyjaśnić, ani obalić dogmatu trynitarnego, ale raczej dokonać swego rodzaju apologii stanowiska przeciwnego, które nie wspiera się jedynie na uporze, ale na ważkich przesłankach czerpanych z rozumu, pism i historii.Czy będąc WSPÓŁISTOTNYM Bogu Ojcu można nie być mu równym?
Czy Osoby w Bogu Jedynym otoczonym tajemnicą Trójcy świętej, można stopniować?
Nie zupełnie ew. Jana używa rzeczownika Theos w liczbie mnogiej dla określenia tych do których stała się mowa Boża. Autor listu do Hebrajczyków cytuje pieśń ślubną napisaną na cześć Salomona, w której został nazwany Theos....ale w NT Theo to już wytłaczanie o Bogu z tego co wiem.
Pierwotne chrześcijaństwo nie było jakimś monolitem, była to raczej barwna mozaika najprzeróżniejszych poglądów zarówno chrystologicznych, pneumatologicznych itd. Tworzy się romantyczny mit "biblijnego chrześcijaństwa", powstaje pytanie jakiego zatem? Staram się unikać "wersetologii", gdyż to jedynie pozornie daje człowiekowi odpowiedź jak postrzegano Jezusa Syna Marii i Józefa, a brata Jakuba. Oczywiście NT jest bardzo ważny, gdyż jest to najstarsza zachowana tradycja w formie pisemnej, podobnie jak pisma spoza kanonu modnie nazywane apokryfami.Również opinie wczesnych pisarzy zarówno tych, którzy stanowią "protoortodoksję" jak również tzw. heretyków, którzy zazwyczaj żądnymi heretykami nie byli, a mieli po prostu mniej szczęścia, bo albo nie mieli dobrze postawionych znajomych, albo nie trafili na podatny grunt, albo jedno i drugie. A zatem swój pogląd starałem się oprzeć nie tylko na NT, ale kontekście jaki mu towarzyszył. Stąd analizując przesłanki czerpane z pism, różnych tradycji i historii ukształtowałem swój pogląd. Oczywiście wcale nie uważam się za jakiegoś Boecjusza czasów współczesnych, ale mam zbliżone poglądy chrystologiczne do teologów takich jak Ralph Waldo Emerson, William Ellery Channing, James Luther Adams, Joseph Priestley bardzo cenię katolicką szkołę teologii liberalnej jak Uta Ranke - Heinemann, Hans Kung, Karl Joseph Kuschel et consortes. Pośród wariantów jakie podałeś trzeci jest mi najbliższy :-) zresztą wielu teologów katolickich wyznawało i wyznaje co prawda potępionych Dekretem Lamentabili, ale kto by się takimi drobiazgami przejmował :-)Nadal nie wiem, co z Jezusem? - czy pierwsi chrześcijanie na podstawie NT mieli go uznać za:
- za Boga Najwyższego
- za Boga ale jakiegoś mniejszego
- za człowieka Mesjasza wprawdzie, ale tylko człowieka wybranego
ciekaw jestem jak ty to widzisz i jaki fragment NT cie o tym przekonał?
Zbadano Tradycję, czyli Apostolskie nauczanie. Dokonano rozstrzygnięć doktrynalnych.
Brednia. Przeczytaj sobie jeszcze raz pierwszy rozdział Jana.Chrystus na ziemi był tylko i wyłącznie człowiekiem, ale za to doskonałym.
Dogmaty są logiczne i zgodne ze Słowem Bożym. Tylko Henryk ma wypaczone spojrzenie i potrzeba, by szerzej się rozglądnął.Niczego innego nie udowodnisz Biblią, a jak wiesz- odrzucam katolickie Dogmaty jako nielogiczne i przeczące Słowu Bożemu. Inaczej przecież nie musiały by być dogmatami.
Masło jest oczywiście masłem. I jest maślane, czyli wszystko się zgadza, a Henryk szuka dziury w całym.A masło pozostano masłem maślanym.
Wynika z określenia Jana: Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca.Spróbuj to jakoś udowodnić Biblią.Jezus umarł jako Człowiek i cały czas żył jako Bóg.
Ojciec nie może przestać istnieć, Syn nie może przestać istnieć, Duch nie może przestać istnieć.Zastanawia mnie jeszcze jedno: Duch Święty też cały czas żył, czy może troszkę Go umarło wraz ?Chrystusem Człowiekiem??
Bóg mówi to samo, co ja mówię. Ja Cię DZIŚ zrodziłem oznacza, że zrodzenie jest w Bożym "dziś", czyli w wieczności. W Eterni, poza czasem.Jednak Bóg mówił coś innego:
Hbr 5:5 bt5 "Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się arcykapłanem, ale [uczynił to] Ten, który powiedział do Niego: Ty jesteś moim Synem, Ja Cię dziś zrodziłem,"
Był czas, gdy nie było Logosa.
Kol 1:15 wsp " On, Syn, jest obrazem niewidzialnego Boga i pierworodnym wśród wszystkiego, co stworzone,"
Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to oznacza że konfabuluje.
Kłania się logika.
No to kto umarł? Pogubiłem się zupełnie!Ojciec nie może przestać istnieć, Syn nie może przestać istnieć, Duch nie może przestać istnieć.
Do trzech osób się tyczy: Jestem, który jestem.
- Co według niego oznacza, że Logos istniał zawsze, bez początku.Pierworodnym wobec wszelkiego stworzenia, to Logos wszystko stwarzał.
Nie ma takiego dogmatu. Jest tylko Twoje niedouczenie na ten temat (lub ewentualnie zła wola, każąca Ci fałszywie przedstawić ten dogmat, jeśli znasz jego treść.
To prawda. Zupełnie.No to kto umarł? Pogubiłem się zupełnie!Ojciec nie może przestać istnieć, Syn nie może przestać istnieć, Duch nie może przestać istnieć.
Do trzech osób się tyczy: Jestem, który jestem.
A skąd takie bzdurne wnioski przychodzą Ci do głowy?Czyżby było tak jak pisałem, że Jezus umarł jedynie ?tak na niby?.
Niby umarł, ale cały czas żył?
To rodzi kilka pytań:Okupem była rzeczywista i całkowita śmierć , oraz przelanie krwi, co tą śmierć potwierdzało.
Naprawdę?Henryk pisał:
Kol 1:15 wsp " On, Syn, jest obrazem niewidzialnego Boga i pierworodnym wśród wszystkiego, co stworzone,"
Katol zrozumiał:- Co według niego oznacza, że Logos istniał zawsze, bez początku.Pierworodnym wobec wszelkiego stworzenia, to Logos wszystko stwarzał.
Zapomniał jednak, że tak twierdzi jedynie... oczywiście... kolejny nielogiczny Dogmat.
Aby obalić tezę wystarczy podać jeden przykład.