Spoczynek w Duchu

ODPOWIEDZ
konik

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: konik » 2018-09-16, 22:08

Osobiscie to coraz mniej mi sie to podoba. Odnosze wrazenie, iz wlewa sie jakas schizma, przy ktorej lefebvrysci czesto o schizme oskarzani okazuja sie zastepczym tematem wobec wlasciwych macicieli, zas prawoslawie wyglada na jak najbardziej ortodoksyjna nauke katolicka.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: Dezerter » 2018-09-16, 22:48

No dobrze, Lefebrysto ortodoksyjny - powspomina jak to u zielonych było z upadkami?

Dodano po 3 minutach 51 sekundach:
Marku
O. Szustak nie jest dla mnie wzorem ortodoksji - nigdy i nigdzie tak nie pisałem - n-ty raz wkładasz w moje usta coś czego nie powiedziałem i z tym dyskutujesz. :-s
Marku - jak Cię lubię i cenię - ZMIEŃ to w sobie, bo to słabe i wkurzające rozmówców.
Gdzieś na forum napisałem, że przestałem go subskrybować, jak palnął coś niewybaczalnego o rozwodach i rodzinie.
Jest to jednak niewątpliwie wpływowy charyzmatyk, który wie o czym mówi, bo ma to na co dzień.
Jeśli nie wiesz co ojcem Szustakiem zawładnęło i prowadzi, podobnie jak biskupem Dajczakiem, Rysiem, ... i 1000 księżmi katolickim, to ci sprecyzuję - Duch Święty, ja też się przyznaje z dumą.

Dodano po 20 minutach 28 sekundach:
Teraz oddam głos człowiekowi z Mocnych w Duchu z Łodzi, jezuicie coraz bardziej wpływowemu Remigiusz Recław SJ
Podpadł mi raz mocno , ale tu pisze prawdziwie szczerze i wie o czym pisze.
Czy to naprawdę "spoczynek w Duchu"?

Choć Kościół bardzo wyraźnie powiedział, że zjawisko to należy nazywać "spoczynkiem" lub "upadkiem", to jednak wiele grup Odnowy w Duchu Świętym nie zrezygnowało z drugiej części nazwy tego zjawiska i wciąż bezkrytycznie mówi o nim jako o "spoczynku w Duchu Świętym".

Powód wydaje się prosty - kto chciałby mieć "upadki"? Albo kto chciałby mówić: "dziś na modlitwie upadłem"? Tymczasem mieć spoczynek w Duchu Świętym - to nie lada wyróżnienie. Można wówczas powiedzieć: "ja spocząłem w Duchu Świętym", czyli zostałem Nim wypełniony. W domyśle można pójść dalej: "A ty? Ciebie też napełnił Duch Święty, czy nie miałeś dziś spoczynku? Oj, nie miałeś… Szkoda, że się nie otworzyłeś na Ducha Świętego".

REGIONY WYSOKIEJ UPADALNOŚCI

W Odnowie w Duchu Świętym są środowiska, gdzie "spoczynki" są czymś na porządku dziennym - upada każdy. Ale są też ośrodki, gdzie o tym doświadczeniu w ogóle się nie mówi i ono nie występuje, choć występują wszystkie inne charyzmaty. Z pewnością ośrodek łódzki jest tą drugą opcją. Osobiście nie neguję zupełnie spoczynków - myślę, że Bóg uzdrawia również w ten sposób. Jednak to, w jaki sposób używamy tej metody spotkania z Bogiem - pozostawia we mnie bardzo wiele trudności, aby ją przyjąć.

Jak już mówiłem, w Łodzi raczej nie spotkamy się ze spoczynkiem. Ale z zespołem Mocni w Duchu prowadzimy bardzo dużo rekolekcji w parafiach całej Polski i zagranicą, więc co jakiś czas spotykam się tam z tym zjawiskiem. Najczęściej dochodzi do niego podczas bardzo ważnych momentów, które koncentrują naszą uwagę na Jezusie, np. podczas przeistoczenia albo błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Za każdym razem, gdy w takich sytuacjach widziałem spoczynek - wprowadzał on zamieszanie i odrywał uwagę od Jezusa, a koncentrował na osobie, która upadła. Nagle ludzie przestają patrzeć na Jezusa, a zajmują się osobą, która wyłożyła się jak długa. W takiej sytuacji powstaje we mnie pytanie: - Panie Jezu, czy to Ty odrywasz uwagę ludzi skupionych na Tobie, aby zajmowali się człowiekiem, a nie Tobą? A może robi to ktoś inny? Odpowiedź przychodzi dosyć szybko...

WąTPLIWY AUTOR SPOCZYNKU

Bardzo często idę z Najświętszym Sakramentem przez kościół, aby błogosławić ludzi. Są grupy ludzi w Odnowie, które takie momenty szczególnie wybierają na upadki. Zatem idę z Panem Jezusem, błogosławię, a tu nagle ktoś pada mi pod nogi. I z reguły zagradza mi drogę, więc nie mogę przejść dalej. Oczywiście radzę sobie z taką sytuacją - biorę monstrancję w jedną rękę, drugą podwijam sutannę, aby się nie potknąć i robię wielki krok nad nim. Wygląda to pokracznie, wszyscy się temu przyglądają. Wówczas rodzi się we mnie pytanie: - Panie Jezu, czy to naprawdę Ty zagrodziłeś mi drogę, abym nie szedł dalej z Tobą do ludzi i im nie błogosławił? Czy po prostu ten upadek nie pochodzi od Ciebie? Moim zdaniem powoduje go sam człowiek. Problem w tym, że od tego momentu ludzie już nie myślą o Jezusie, ale o osobie, która upadła i zastanawiają się, o co w tym wszystkim chodzi.

Podczas obchodów 5. rocznicy śmierci znanego jezuity, o. Józefa Kozłowskiego miało miejsce spotkanie w hali sportowej, w której zgromadziło się ok. 4,5 tys. osób. Podczas modlitwy uwielbienia jedna kobieta miała upadek. Można by go zignorować, bo spoczynki podczas takiej modlitwy mają prawo się zdarzyć. Jednak nasza posługa medyczna reagowała na każde tego typu zachowanie. Okazało się, że interwencja lekarska uratowała tej kobiecie życie, dzięki temu, że szybko została przewieziona do szpitala… W jej przypadku "spoczynek" spowodowały emocje w połączeniu z problemami z nadciśnieniem. Gdyby potraktowano to jako spoczynek w Duchu Świętym - kobieta mogłaby umrzeć.

MODLITWA "DO SKUTKU"?

Niepokojące jest też to, że w wielu środowiskach, gdzie spoczynki są praktyką normalną - celem modlitwy nie jest Jezus, ale spoczynek. Ludzie podchodzą do modlącego się, aby otrzymać spoczynek. Co więcej, modlący się ma taki sam cel! Nie chodzi o modlitwę za kogoś, ale o doprowadzenie go do spoczynku. Modlitwa trwa więc tak długo, aż ktoś upadnie. Gdy już "poleci" - modlitwa jest przerywana i przechodzi się do kolejnej osoby, a poprzednia leży. Taką postawę krytykuje o. Leo Thomas O.P., autor książki "Posługa uzdrowienia". Uważa on, że spoczynek jest narzędziem uzdrowienia, a nie celem do osiągnięcia.

Kiedy podczas modlitwy ktoś upadnie, to nie powinno się przerywać modlitwy. Jest ona kontynuowana, a stan spoczynku jakby sprzyja większej otwartości na to, co dalej ma się dokonać w modlitwie. Tymczasem, czego jesteśmy świadkami w Polsce na spotkaniach ogólnych - wyraźnie pokazuje, że spoczynek jest traktowany jako cel sam w sobie. Modlący się tak prowadzą modlitwę, aby kogoś "przewrócić". Często trzymają ręce na osobie, za którą się modlą, kręcąc jej ramionami lub głową, tak jakby wprowadzały ją w stan nieważkości. Inni natomiast, trzymając rękę na czole, przechylają głowę do tyłu. Czasem przechylają ją tylko trochę, innym razem mocniej, drugą rękę trzymając pod karkiem. To wszystko przypomina raczej celowe wprowadzanie w stan spoczynku niż dar dany od Boga.

NATURALNE ZDOLNOŚCI

Mówiąc o spoczynku, trudnością jest także to, że do złudzenia przypomina on hipnozę magnetyczną. Podczas kursów hipnozy pierwszym krokiem jest zdobycie umiejętności wprowadzania osób w stan spoczynku, albo - inaczej mówiąc - powodowanie upadku. Dopiero gdy młody hipnotyzer opanuje tę umiejętność, może podejmować kolejne kroki. Niektórym ten pierwszy krok przychodzi bardzo łatwo - mają jakby naturalną zdolność do wprowadzania ludzi w spoczynek - innym przychodzi to trudniej. Podobnie jedna osoba ma zdolności językowe, a druga ich nie posiada. Zasadniczo ten, kto ma takie zdolności, nie zdaje sobie z tego sprawy, natomiast osoba, która nie może tego opanować - widzi, że tej zdolności jej brakuje. Jestem pewien, że nikt z osób wprowadzających w spoczynek podczas modlitwy nie oszukuje ludzi i nie stosuje technik hipnotycznych. A jednak można mieć naturalną zdolność, aby go powodować.
Możliwe jest też wprowadzanie się w spoczynek samemu - tak jak możliwa jest autohipnoza lub zmuszenie się do płaczu. Osoba, która zmusza się do płaczu, ma prawdziwe łzy, czasem nawet bardzo obfite. Także dziecko, którego nic nie boli, potrafi zmusić się do płaczu. Mamy więc naturalną umiejętność wywoływania w sobie pewnych reakcji. Moje doświadczenie modlitwy wstawienniczej pozwala mi często stwierdzić, że kogoś muszę mocniej trzymać, bo tak bardzo chce mieć spoczynek, że z pewnością zaraz go osiągnie. Widać to po drobnych ruchach tej osoby, czasem po podekscytowaniu lub jakimś poziomie rozchwiania emocjonalnego.

KTO TU DZIAŁA?

Kiedyś w Częstochowie, podczas Ogólnopolskiego Czuwania Grup Odnowy w Duchu Świętym, uczestniczyłem w modlitwie osób przygotowujących czuwanie. Wśród nich byli też goście główni, którzy, gdy się modlili - bardzo często wprowadzali ludzi w stan spoczynku. Akurat tak się złożyło, że jeden z nich podczas modlitwy położył mi rękę na kręgosłupie. W tym miejscu, gdzie była ręka, czułem olbrzymie ciepło wyginające mnie tak, abym poleciał do tyłu. Zacząłem się modlić o ochronę przed tym, co czułem. Prosiłem Boga: - Jeśli to nie jest Twoje, to ochroń mnie przed tym. Wówczas to wyginanie jakby się zatrzymało, a po chwili modlący się zdjął mi rękę z pleców.

To wszystko nie oznacza, że nie ma spoczynków pochodzących od Ducha Świętego. Z pewnością są. Podczas jednego ze spotkań ks. Johna Bashobory w Polsce, ks. proboszcz udostępnił kościół na spotkanie charyzmatyczne, choć sam nie był przekonany do całego wydarzenia. Kościół był oczywiście pełen ludzi, zespół grał dosyć głośno… Proboszcz postanowił więc zajrzeć do kościoła na chwilkę, aby zobaczyć, czy wszystko jest w porządku. Chciał wejść, popatrzeć i wyjść. Ale gdy wszedł - miał spoczynek. Nikt na nim nie położył rąk, nikt nic nie wymuszał - po prostu: stało się. Gdy wstał, został w kościele do końca spotkania... Chwała Panu
https://www.deon.pl/religia/duchowosc-i ... duchu.html
Ostatnio zmieniony 2018-09-16, 22:53 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

sam2

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: sam2 » 2018-09-17, 00:51

Dez, tu podajesz wyjasnienia ktore potwierdzaja to co pisalem, to co sie dzieje nie jest po to by powodowac upadki, to drobny element Charyzmatu.
Sadze ze pochodzenie tego zaczelo sie od kogos kto blednie zrozumial dar jaki otrzymal a gdy zauwazyl ze takie sa skutkii to po prostu te skutki zaczal wykozystywac i wprowadzac w to innych.
Brak wyjatkowych wydarzen czy cudow w Kosciele spowodowal to ze ludzie zaczeli zwyczajnie to kopiowac by cos sie dzialo.
To tak jak mechanik dostanie zestaw kluczy do naprawy czegos, ale albo za leniwy albo nie pojmuje do czego sluzy wiekszosc tych narzedzi znalazl klucz oczkowy i zauwazyl ze nnim mozna krecic sruby, spodobalo mu sie to krecenie i kreci kazda jaka mu sie napatoczy, a poorzucl reszte narzedi bo wydawala mu sie zbyt skomplikowana. Tak samo jest z tym drobnym fragmentem Charyzmatu, te upadki to tak jak uzywanie tylko tego klucza oczkowego porzucajac cala reszte narzedzi. Ta reszta narzedzi umial sie poslugiwac o. Dolindo i o. Pio. a niektorzy po prostu uutkneli na tym kluczu oczkowym i kreca wkolko kazda srobka jaka sie napatoczy.
Nie jest to wlasciwe by tym sie poslugiwac w taki sposob, bo niewiele sie to rozni od wykozystywania naturalnych zjawisk i wprowadzania ludzi w blad.
Sa pewne gatunkii drzew, ktorych drewno przy zmianach wilgotnoosci ma tendencje do "krwawienia" i jesli sie zdarzyy ze np krzyz wykonany z takiego drewna zacznie krwawic i ktos dzieki temu sie nawroci to dobrze, ale wiedzac co bylo przyczyna tego "krwawienia" i pozniej celowe robienie takich krzyzy jest juz conajmniej niewlasciwe.
Podobnie z tymi upadkami, dobrze ze ktos sie nawrocil, ale niewlasciwym jest wykozystywanie tego wiedzac ze nie jest to tym za co jest uwazane.

Potrzebny jest mechanik ktory zna ten zestaw narzedzi, ma przeszkolenie u prooducenta, albo w auutoryzowanym serwisie i wie jak go uzywac, by nauczyc innych uzywac caly zestaw do celu do jakiego byl przystosowany a to krecenie srubek tym kluczem oczkowym zatrzymac zanim wszystko porozkrecacie i zacznie sie rozsypywac.
Ostatnio zmieniony 2018-09-17, 01:02 przez sam2, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-09-17, 09:00

Dezerter pisze: 2018-09-16, 22:48 Marku
O. Szustak nie jest dla mnie wzorem ortodoksji - nigdy i nigdzie tak nie pisałem - n-ty raz wkładasz w moje usta coś czego nie powiedziałem i z tym dyskutujesz. :-s
Marku - jak Cię lubię i cenię - ZMIEŃ to w sobie, bo to słabe i wkurzające rozmówców.Gdzieś na forum napisałem, że przestałem go subskrybować, jak palnął coś niewybaczalnego o rozwodach i rodzinie.
NIe "wkładam CI w usta" tylko zauważam że przytaczasz jako autorytet. Zamiast się więc wkurzać, nie przytaczaj osób, które uważasz za niewiarygodne.
Jest to jednak niewątpliwie wpływowy charyzmatyk, który wie o czym mówi, bo ma to na co dzień.
Jeśli nie wiesz co ojcem Szustakiem zawładnęło i prowadzi, podobnie jak biskupem Dajczakiem, Rysiem, ... i 1000 księżmi katolickim, to ci sprecyzuję - Duch Święty, ja też się przyznaje z dumą.
Trzeba by to jakoś zaargumentować, Twoje stwierdzenie nie wystarczy. Jest tu nieposłuszenstwo wobec dokumentu samej Odnowy - a zwykle Duch Święty nie działa w duchu nieposłuszeństwa.
Dodano po 20 minutach 28 sekundach:
Teraz oddam głos człowiekowi z Mocnych w Duchu z Łodzi, jezuicie coraz bardziej wpływowemu Remigiusz Recław SJ
Podpadł mi raz mocno , ale tu pisze prawdziwie szczerze i wie o czym pisze.
Dziwne. Najpierw przytacza szereg argumentów na to, że spoczynek nie ma najmniejszego związku z Duchem Świętym, a potem - zupełnie bez wynikania - oświadcza:
CTo wszystko nie oznacza, że nie ma spoczynków pochodzących od Ducha Świętego. Z pewnością są.
Ciekawe, skąd ta pewność? ;)
No bo chyba nie z tego:
Podczas jednego ze spotkań ks. Johna Bashobory w Polsce, ks. proboszcz udostępnił kościół na spotkanie charyzmatyczne, choć sam nie był przekonany do całego wydarzenia. Kościół był oczywiście pełen ludzi, zespół grał dosyć głośno… Proboszcz postanowił więc zajrzeć do kościoła na chwilkę, aby zobaczyć, czy wszystko jest w porządku. Chciał wejść, popatrzeć i wyjść. Ale gdy wszedł - miał spoczynek. Nikt na nim nie położył rąk, nikt nic nie wymuszał - po prostu: stało się. Gdy wstał, został w kościele do końca spotkania... Chwała Panu
Ostatnio zmieniony 2018-09-17, 09:00 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: Dezerter » 2018-09-17, 22:22

Ja "zapraszam" i umożliwiam wypowiedź poprzez cytaty i filmy ludziom ważnym i znaczącym w duchowości charyzmatycznej, byśmy mieli pogląd szeroki i głęboki . Mój wybór - mam nadzieję zauważyliście - nie jest to wybór kierowany, intencjonalny, ani pod z góry założoną tezę ...
zauważyliście?
Nie ma zdania na temat spoczynku i dlatego proszę o twórcza współpracę i wypowiedzi osób, które miały spoczynek - byłoby to cenne.

Najbardziej zaniepokoiło mnie to co mówił Jezuita Mocny w Duchu na temat kursu hipnozy i , że tego się uczy na początku kursu , i że niektórzy mają dar naturalny do tego. Trzeba to sprawdzić, jakieś pomysły jak?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

sam2

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: sam2 » 2018-09-17, 22:40

Dezerter pisze: 2018-09-17, 22:22 Ja "zapraszam" i umożliwiam wypowiedź poprzez cytaty i filmy ludziom ważnym i znaczącym w duchowości charyzmatycznej, byśmy mieli pogląd szeroki i głęboki . Mój wybór - mam nadzieję zauważyliście - nie jest to wybór kierowany, intencjonalny, ani pod z góry założoną tezę ...
zauważyliście?
Nie ma zdania na temat spoczynku i dlatego proszę o twórcza współpracę i wypowiedzi osób, które miały spoczynek - byłoby to cenne.

Najbardziej zaniepokoiło mnie to co mówił Jezuita Mocny w Duchu na temat kursu hipnozy i , że tego się uczy na początku kursu , i że niektórzy mają dar naturalny do tego. Trzeba to sprawdzić, jakieś pomysły jak?
Tak jak pisalem, modl sie jak najbardziej gorliwie jak tylko mozesz, podczas gdy inni beda cie omadlali. :-)
Jak ktorys padnie na posadzke to bedziesz wiedzial o co w tym wszystkim chodzi, a zwlaszcza co myslec o tych autorytetach ktore na ten temat sie wypowiadaja.
Malo tego, bo wczesniej wspomnialem ze kogos uslyszysz, choc nie jest to takie pewne, bo uslyszysz mysli tego ktory padl na posadzke, ale moglby po prostu o niczym nie myslec wiec nie uslyszysz nic.
Gdybys mial do tego Charyzmatu dar i powolanie to mozesz nawet poznac cale zycie szczegolnie grzesznosc tej osoby ktora padla na posadzke, a przede wszystkim ja uzdrowic.
Pisze to nie dlatego bys probowal, ale po to by zmniejszyc ilosc chetnych do tego upadania.
Tego nie osiagniesz metodami hipnozy czy jakichs temu podobnych tylko zyciem wiara i jednoscia z Bogiem.
Nie macie nawet zielonego pojecia z czym macie do czynienia i bawicie sie jak pijane zajace na polu kapusty.
Sorki za to zakonczenie ale musialem nazwac rzeczy po imieniu.
Ostatnio zmieniony 2018-09-17, 22:55 przez sam2, łącznie zmieniany 5 razy.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: Dezerter » 2018-09-17, 23:30

Samie - pewnie zauważyłeś, że od jakiegoś czasu ci nie odpisuje ... stwierdziłem, że nie wiesz o czym piszesz i stąd to co piszesz - by być delikatny ;)
ale widzę, że jest dużo gorzej :(
Ty bawisz się jak pijany zając na polu buraków a myślisz, że kapusty.
Sorki za to zakonczenie ale musialem nazwac rzeczy po imieniu.

albo zaczniesz pisać otwarcie jak z dorosłymi, albo zacznę cię ignorować ...
bez urazy osobistej
Ostatnio zmieniony 2018-09-18, 22:45 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

sam2

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: sam2 » 2018-09-17, 23:38

Dezerter pisze: 2018-09-17, 23:30 Samie - pewnie zauważyłeś, że od jakiegoś czasu ci nie odpisuje ... stwierdziłem, że nie wiesz o czym piszesz i stąd to co piszesz - by być delikatny ;)
ale widzę, że jest dużo gorzej :(
Ty bawisz sie jak pijany zajace na polu buraków a myśli, że kapusty.
Sorki za to zakonczenie ale musialem nazwac rzeczy po imieniu.

albo zaczniesz pisać otwarcie jak z dorosłymi, albo zacznę cię ignorować ...
bez urazy osobistej
Wiem ze na polu burakow, ale staralem sie byc delikatny i tego nie pisalem.

I co, myslisz ze bede na publicznym forum udzielal instrukcji uzdrawiania?
Chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy z czym to sie wiaze i do czego moze byc wykozystane.
Jak pisalem wczesniej, nie masz zielonego pojecia z czym masz do czynienia.
Bawicie sie jednym drobnym fragmentem niesamowicie waznej calosci i myslisz ze cos wiesz na ten temat.
Jesli chcialbys sie dowiedziec wiecej to jedynie przez mojego spowiednika i przewodnika i to bedzie tylko i wylacznie jego decyzja, nie moja, ktora przejdzie cala procedure Kosciola.
Ja tu juz i tak troszke za duzo powiedzialem, ale zrobilem to nie po to by kogokolwiek instruowac tylko po to byscie zaprzestali tej zabawy, bo nie macie zielonego pojecia czym sie bawicie.
Swietosci sie nie osiagnie przez obskubywanie i kolekcjonowanie zlocenia z monstrancji.

Dez,, zadam ci jedno konkretne pytanie, czy potrafisz opisac ze szczegolami technicznymi co dzieje sie podczas modlitwy ze jest ona jednoczesnie egzorcyzmem?
Odpowiedz przynajmiej w skrocie, czy potrafisz, czy nie?
Odpowiedz jest bardzo prosta i mozna ja napisac w 3 slowach, a ze sczegolami technicznymi wystarczy 5 slow.
Ostatnio zmieniony 2018-09-18, 00:32 przez sam2, łącznie zmieniany 5 razy.

konik

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: konik » 2018-09-18, 07:40

Witajcie.
Dezerterze kochany … nie wiem, czy do konca zrozumialem Twoje pytanie … odpowiem na miare mojego rozeznania.
Otoz w czasach, gdy sam bylem protestanckim zielonoswiatkowym charyzmatykiem zjawisko tzw. " padania w duchu " bylo niespotykane w spolecznosciach tego typu. Ta moda przyszla wraz z naplywem samozwnczych glosicieli i prorokow prbylych z amerykanskich kregow charyzmatycznych tzw: drugiej i trzeciej fali, zarazonych "Toronto Blessing".
I ta moda w zielonoswiatkowym kosciele szybko znalazla nasladowcow … jak kazda moda, ktora daje zludne uczucie latwej drogi do nieba i osobistego kontaktu z samym Szefem w niebie.
Takie rzeczy wielokrotnie dzialy sie w chrzescijantwie ( na fali podobnych zjawisk powstali kwakrzy w 17 i 18 wieku … czy chocby "ruch Parhama", na bazie ktorego narodzil sie ruch zielonoswiatkowy.
Osobiscie jestem jak najbardziej sceptyczny … fala mody przyjdzie i opadnie …
Ale dosyc znamiennym w tej chwili zjawiskiem jest przechodzenie tej fali przez charyzmatyczne grupy w Kosciele katolickim. Czym to sie skonczy? Nie wiem.
Wybacz Dezerterze, jesli nie do konca moja odpowidz Cie zadowolila. Zawsze mozesz ponownie pytac.

Ps: drodzy Dezerterze i sam2 - nie lapie juz waszego sporu. Pogubilem sie ... odnosze wrazenie, jakby kazdy z was chcial sie wykazac wiekszym poziomem profesjonalizmu w temacie. Kochani ... zejdzcie na nasz ziemski poziom ...

Serdecznie pozdrawiam.

sam2

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: sam2 » 2018-09-18, 10:00

To nie byl zaden spor, tylko moj monolog bo przeciez Dez nie odpowiadal. ;)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-09-20, 12:56

Diecezja przemyska:
Zjawiskiem typowym dla religijności pentekostalnej są objawy psychosomatyczne, występujące w trakcie wielu różnych spotkań modlitewnych, które przejawiają się w postaci drgawek ciała, spazmatycznego śmiechu lub zjawiska tzw. upadków w duchu. „W psychologii religii takie zachowania są klasyfikowane jako przejawy <<odmiennych stanów świadomości>>.
A ponieważ nowi członkowie wspólnot charyzmatycznych są szkoleni, jak osiągnąć możliwość przeżywania stanów ekstatycznych i mistycznych, nie można wykluczyć, że <<zielonoświątkowe fenomeny psychosomatyczne powstają wskutek tych samych mechanizmów psychicznych, które umożliwiają transy szamańskie, stąpanie po rozżarzonych węglach czy tańce derwiszów>>” uwrażliwia bp Czaja.
Znalazłem też coś o upadku - właśnie takim "charyzmatycznym", tj. na wznak - u Izajasza:
) Wtedy będzie do nich mowa Pana: Saw lasaw, saw lasaw; kaw lakaw, kaw lakaw; zeer szam, zeer szam, żeby idąc, upadli na wznak i rozbili się, żeby zaplątali się w sieci i zostali schwytani. (14) Dlatego posłuchajcie słowa Pańskiego, szydercy, wy, panujący nad tym ludem, który jest w Jerozolimie. (15) Mówicie: Zawarliśmy przymierze ze Śmiercią, i z Szeolem zrobiliśmy układ. Gdy się rozleje powódź [wrogów], nas nie dosięgnie, bo z kłamstwa uczyniliśmy sobie schronienie i skryliśmy się pod fałszem./Iz 28,13-15/
Ostatnio zmieniony 2018-09-20, 12:59 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

sam2

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: sam2 » 2018-09-21, 12:41

Sadze ze moge napisac ze wszystkie te metody, od buddyzmu, poprzez derwiszow, szamanow i na Chrzescijanstwie skonczywszy daja mozliwosc czegos w rodzaju kontaktu z rzeczywistoscia po tamtej stronie, tylko nie kazda jest "kontaktem" z Bogiem.
To tak jakby na slepo dzwonic pod rozne numery i sadzic ze ten ktory ktos nam podaje jest tym wlasciwym.
Mamy w sobie wiele roznych cyferek tych numerow, jak Wiara, Milosc blizniego, modlitwa, przebaczenie, post, jalmuzna, ale takze pycha, zawisc, chec wladzy, a dokladniej to wszystkie grzechy, a w Biblii mamy ich wyjasnienia, ktore z nich wchodza w sklad numeru do Boga.
Jesli ktos wstawi choc jedna niewlasciwa cyferke, nawet nieswiadomie to polaczy sie z kims innym, ale bedzie mu sie wydawalo ze polaczyl sie z Bogiem.
Malo tego, dozna przy tym niesamowitych wrazen-odczuc nie z tego swiata, ale to nie oznacza ze pochodza one od Boga, choc pochodza nie z tego swiata.

Wystarczy sie teraz zastanowic czy faktycznie "dzwonilismy pod wlasciwy numer", czy byly w nim wlasciwe cyferki, a nawet jesli tak, to czy ktorejs nie pominelismy.
Najciekawsze w tym spoczynku jest to ze nikt nie ma pojecia czym on jest, o czym Kosciol wyraznie informuje, ale wszyscy chca go doznac.

Magnolia

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: Magnolia » 2018-09-21, 14:18

Taki głos w tym temacie kiedyś słyszałam, dziś odszukałam:



Sama poddałam się modlitwie nade mną kilka razy, powiedziano mi bym nie tyle się modliła, co przyjmowała łaskę, która na mnie przyjdzie. Kilkoro ludzi przede mną padło na podłogę, ja ustałam, choć przyznam że nogi mi drżały i stawały się miękkie. Ale bałam się stracić kontrolę, byłam na tej modlitwie z mężem, który był bardzo sceptyczny, więc mój upadek by Go przeraził, pewnie rzuciłby się z pomocą i ratunkiem jak rycerz... ;) Tyle mojego osobistego doświadczenia, gdy podchodzę po modlitwę to nie po spoczynek, tylko po łaskę, pokój, miłość, uzdrowienie.

Po raz pierwszy widziałam upadek u mnie w parafii, kobieta bezwładnie osunęła się, mimo swojego ciężaru nie stała się jej krzywda. Potem z nią rozmawiałam, potwierdziła to co opowiada siostra na filmie, że ogarnął ją ogromny pokój i obecność Boża, której nie chciała opuszczać.
Ostatnio zmieniony 2018-09-21, 14:25 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

sam2

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: sam2 » 2018-09-21, 20:03

W ogole kto to stwierdzil ze jest to zasniecie w Duchu Sw. ?
Kto nadal temu taka nazwe i na jakiej konkretnie podstawie, bo sama nazwa jest bardzo sugestywna i implikuje wrecz narzucenie znaczenia tego do czego jej uzyto.
Wyglada to na celowe uzycie takiej nazwy by nikt nie staral sie o wyjasnienie na jakiej podstawie to tak nazwano.
Podone do tego jest dzialanie wszelkiej masci prorokow, ktorzy czesto podstawiaja jakies cytaty z Biblii, nie majace nic wspolnego z jakims tam tematem, jako potwierdzenie tego co twierdza, a wszelkie negacje ich wymyslow sprowadzaja do negowania slow Bozych.
Czy jest ktos taki w ogole na swiecie kto potrafi wyjasnic na jakiej podstawie nazwa zasniecie w Duchu Swietym zostala uzyta do tego zjawiska, ktore nie ma nawet sladu potwierdzenia, czy nawet czastkowego odpowiednika w Biblii ?

sam2

Re: Spoczynek w Duchu

Post autor: sam2 » 2018-10-02, 11:41

Chcialbym doodac ze te zasniecia-spoczynki w Duchu, w duzym stopniu deprecjonuja waznosc Komunii Sw.
Zjednoczeniie z Bogiem staje sie mniej wazne od tych spoczynkow, ktore daja jakas watpliwa satysfakcje i przyjemne odczucia.
Biorac pod uwage fakt ze wyszlo to ze srodowiska protestanckiego to latwo zauwazyc ze stalo sie to substytutem Komunii Sw. ktorej wiekszosc Protestantow niie uznaje.
Jak widac staje sie to tez tym samym w kazdym innym wyznaniu, a w KRK dodatkowo umniejsza waznosci Komunii Sw.
Ostatnio zmieniony 2018-10-02, 11:42 przez sam2, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ