Czy Bóg jest osobą?

Czyli rozmowy o naturze Boga i Objawienie Jego w Osobie Ojca, Jezusa Chrystusa, rozmowy także na temat Ducha Świętego, Jego działanie, prowadzenie Kościoła przez Niego, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: Andej » 2018-10-07, 10:49

Praktyk pisze: 2018-10-07, 10:32...
Jesteśmy dziećmi Boga czy nie? Jeśli tak to coś po nim dziedziczymy i jest to tego samego gatunku, chociaż może być to cecha nie rozwinięta, jak to u dziecka bywa. Czy kiedykolwiek może dojść do poziomu Boskiego? To wielkie pytanie... nie znam odpowiedzi :)
Jesteśmy, ale nie w sensie zastępowalności pokoleń. Niczego nie dziedziczymy. Bóg JEST. Nie odszedł. Nie umarł. JEST. Jesteśmy Jego tworami. On nas stworzył. Nie spłodził.
Możemy dojść do poziomu boskiego w tym sensie, że kiedyś możemy z Nim obcować w niebie.
Owoc drzewa w raju dawał złudną nadzieję, że osiągniemy poizom boski, a może nawet wyższy, a wtedy Bóg będzie niepotrzebny. Tak uczynił zbuntowany anioł. Uznał się za równego - leposzego od Boga.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1959
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 412 times
Been thanked: 431 times

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: Praktyk » 2018-10-07, 11:51

Andej pisze: 2018-10-07, 10:49
Praktyk pisze: 2018-10-07, 10:32...
Jesteśmy dziećmi Boga czy nie? Jeśli tak to coś po nim dziedziczymy i jest to tego samego gatunku, chociaż może być to cecha nie rozwinięta, jak to u dziecka bywa. Czy kiedykolwiek może dojść do poziomu Boskiego? To wielkie pytanie... nie znam odpowiedzi :)
Jesteśmy, ale nie w sensie zastępowalności pokoleń. Niczego nie dziedziczymy. Bóg JEST. Nie odszedł. Nie umarł. JEST. Jesteśmy Jego tworami. On nas stworzył. Nie spłodził.
Możemy dojść do poziomu boskiego w tym sensie, że kiedyś możemy z Nim obcować w niebie.
Owoc drzewa w raju dawał złudną nadzieję, że osiągniemy poizom boski, a może nawet wyższy, a wtedy Bóg będzie niepotrzebny. Tak uczynił zbuntowany anioł. Uznał się za równego - leposzego od Boga.
Dziedziczenie cechy to nie dziedziczenie spadku. Nie wymuaga zastępowalności.
Również uważam że dojście do poziomu Boga równa się zjednaniu z nim o ile kiedykolwiek dla nas się dzieje. Nie widzę możliwości istnienia choćby dwóch nieskończonych doskonałych Bogów. Bo jak... byliby identyczni? A jeśli różni to króryś gorszy, czyli niedoskonały. Tą opcję da się wykluczyć na gruncie logiki.

Dodano po 9 minutach 31 sekundach:
sam2 pisze: 2018-10-07, 10:40
Praktyk pisze: 2018-10-07, 10:07
sam2 pisze: 2018-10-07, 09:20
Praktyk pisze: 2018-10-07, 07:49
sam2 pisze: 2018-10-07, 00:08 Tu chyba trzeba by dopracowac definicje wolnej woli, bo jak widac jest z tym rozumieniem wolnej woli straszny galimatias.
Na przykladzie tego delfina, to jedni rozumieja wolna wole jako kazdy wybor, i tak jeden powie ze to wybor miedzy zjedzeniem makreli, albo sledzia gdy ma jedno i drugie jednakowo dostepne, ale czy taki delfin potrafi to zrobic z innych wzgledow niz jego materialno cielesne preferencje smakowe czy zabawy i np. zrobic to ze swiadomoscia darowania zycia makreli i zjedzenia mniej smacznego sledzia.

Dodano po 20 minutach 57 sekundach:
Praktyk, te czastki to nie jest cos rozproszone, czy w kawalkach, to nasza dusza i jest jednolita caloscia sama w sobie.
A tak ogolnnie to chodzi o to by dusza kierowala cialem, a nie cialo dusza.
Dobry przykład z tą makrelą :d też uważam, że wszelkie nawet najbardziej wyrafinowane zachowania zwierząt są „zaprogramowane” przez Boga, algorytmiczne, instynktowne. One inaczej nie mogą. A my możemy, chociaż zwierzęce instynkty też mamy.

Co do cząstek... raczej masz rację, że są spókną duszą. Bardziej niż rozproszenie zastanawia mnie czy mogą rosnąć. Już za życia wola może urosnąć, wiara może urosnąć, świadomość rośnie. Do jakiego stopnia może więc rosnąć po śmierci...
Te czastki nie rosna tylko jak pisalem w przykladzie z oprogramowaniem "aktywuja sie", a rosnac moze nasza wiara.
Az urosnie do wielkosci ziarnka gorczycy. :)
Czyli jak nam się aktywuje boska świadomość to będziemy mieli dwie?
A skad niby ta druga miala by sie wziasc?
Dusza nie jest boska swiadomoscia, a jedynie pochodzi od Boga.
Natomiast czlowiek, miesza ta zwiadomosc duszy z potrzebami ciala i przez to jestesmy jakby w stanie schizofrenii.
Jak pisalem ze chodzi o to by dusza kierowalla cialem a nie cialo dusza, to wtedy wychodzisz z tej schizofrenii. :-)
Ateistyczne podejscie naukowe jest glownym zrodlem tej schizofrenii i ja coraz bardziej poglebia.
Tym pytaniem chciałem nakierować dyskusję na wyjaśnienie tego jak rozumiesz różnicę między (1) posiadaniem świadomości na wzór Boży i rozwojem jej ORAZ (2) posiadaniem swojej świadomości i jeszcze gdzieś Boskiej cząstki świadomości która w pewnym momencie się„Aktywuje”. Nie do końca czuję co chcesz przekazać.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: Andej » 2018-10-07, 13:16

Praktyk pisze: 2018-10-07, 11:51 ... Dziedziczenie cechy to nie dziedziczenie spadku. Nie wymuaga zastępowalności.
Również uważam że dojście do poziomu Boga równa się zjednaniu z nim o ile kiedykolwiek dla nas się dzieje. Nie widzę możliwości istnienia choćby dwóch nieskończonych doskonałych Bogów. Bo jak... byliby identyczni? A jeśli różni to króryś gorszy, czyli niedoskonały. Tą opcję da się wykluczyć na gruncie logiki. ...
Wg SJP dziedziczyć to znaczy:
1. otrzymywać coś w spadku
2. przejmować dobra duchowe, kulturalne itp. zostawione jako spuścizna przez przeszłe pokolenia
3. przejmować cechy genetyczne rodziców, przodków

Z tego wynika, że zawsze wymaga zastępowalności. Po rodzicach przejmujemy geny, wartości, kulturę i tak dalej i dalej.
Po Bogu niczego nie dziedziczymy.
ad. 1 Ziemię do władania otrzymaliśmy w darze, a nie w spadku.
ad. 2 Podobnie otrzymaliśmy dobra duchowe, a nie odziedziczyliśmy.
ad. 3 Także niektóre cechy otrzymaliśmy w darze. Są one na wzór i podobieństwo. Nie są spadkiem.

Otrzymaliśmy w darze. Bóg nas stworzył i obdarował. Na swoje podobieństwo.
Po zjednoczeniu z Bogiem nie stajemy się Mu równi, ani z Nim tożsami. Jesteśmy w Jego kręgu. Zmieniają się nasze relacje. Po zbawieniu jesteśmy w stanie inaczej odczuwać Jego obecność i miłość. Bezpośrednio. Permanentnie. Stanu w niebie nie jestem w stanie inaczej określić, jak życie miłością i w miłości. Jako dwustronnej relacji. Z Bogiem i z innymi zbawionymi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1959
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 412 times
Been thanked: 431 times

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: Praktyk » 2018-10-07, 17:20

Andej. Jeśli tak definiujesz dziedziczenie to daj mi inne słowo na otrzymanie cechy rodzica bez jego śmierci a chętnie go użyję.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

sam2

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: sam2 » 2018-10-07, 21:01

Andej dobrze pisze.
Dusza nie jest jakims fragmentem Boga. Kazdy ma oddzielna i niezalezna dusze, innaczej czlowiek nie mial by wolnej woli.

Praktyk, sztrasznie zamieszales z tymi swiadomosciami i ich rozwojem. wiara moze rosnac-wzrastac-rozwijac sie i w miare wzrostu wiary coraz wiecej do powiedzenia zaczyna miec dusza a coraz mniej cialo.
Juz ci pisalem ze nie cchodzi o rozwoj jakichs swiadomosci tylko o dopuszczenie by dusza kierowala cialem a nie cialo dusza.
Dusza ma w sobie wszystko co potrzeba, tyle tylko ze jest stlumiona zadzami ciala i grzechem.
W Biblii masz wszystkie wskazowki jak ta dusze uwolnic by mogla przejac kierowanie cialem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: Andej » 2018-10-07, 22:34

Praktyk pisze: 2018-10-07, 17:20 Andej. Jeśli tak definiujesz dziedziczenie to daj mi inne słowo na otrzymanie cechy rodzica bez jego śmierci a chętnie go użyję.
Już podałem, powtórzę. To jest to trzecie znaczenie wg SJP.
Wg SJP dziedziczyć to znaczy:
1. otrzymywać coś w spadku
2. przejmować dobra duchowe, kulturalne itp. zostawione jako spuścizna przez przeszłe pokolenia
3. przejmować cechy genetyczne rodziców, przodków
Te cechy nie są darowane, są przekazywane dziedzicznie. Nie wymagają śmierci. Ale też punkt 2. jest z tym zgodny. Rodzice są wzorem, przykładem. Dzieci przejmują wartości od rodziców, zanim oni umrą.
Określenie jest ze wszech miar właściwe, dopóki dotyczy dziedziczenia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1959
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 412 times
Been thanked: 431 times

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: Praktyk » 2018-10-08, 16:14

sam2 pisze: 2018-10-07, 21:01 Andej dobrze pisze.
Dusza nie jest jakims fragmentem Boga. Kazdy ma oddzielna i niezalezna dusze, innaczej czlowiek nie mial by wolnej woli.

Praktyk, sztrasznie zamieszales z tymi swiadomosciami i ich rozwojem. wiara moze rosnac-wzrastac-rozwijac sie i w miare wzrostu wiary coraz wiecej do powiedzenia zaczyna miec dusza a coraz mniej cialo.
Juz ci pisalem ze nie cchodzi o rozwoj jakichs swiadomosci tylko o dopuszczenie by dusza kierowala cialem a nie cialo dusza.
Dusza ma w sobie wszystko co potrzeba, tyle tylko ze jest stlumiona zadzami ciala i grzechem.
W Biblii masz wszystkie wskazowki jak ta dusze uwolnic by mogla przejac kierowanie cialem.
Sam, spójrz na to z innej perspektywy :)

Jak to świadomość się nie rozwija? Oczywiście, że się rozwija.
Jako niemowlę czego jesteś świadomy ? Zapachu matki, smaku mleka i pieczenia odparzonego tyłka. W miarę jak wzrastasz zaczynasz być świadomy otoczenia, emocji, zasad i wielu innych aspektów rzeczywistości. Ostatecznie również Boga, chociaż to wymaga wiary.

Świadomość się nie rozwija jeśli uznasz świadomość jako coś odrębnego od tego co w niej masz. Czyli tak jakby sam mechanizm bycia świadomym, od tego czego jesteś świadomy. Ja definiuję świadomość łącznie jako jedno i drugie więc moja się rozwija i w tym kontekście buduję swoje inne wypowiedzi w tym wątku.

Dusza w takim kontekście jest w stanie kierować ciałem, gdy po pierwsze uświadomimy sobie, że może. Nie "dowiemy się tego" bo wielokrotnie ktoś nam to pewnie powie zanim sobie to uświadomimy, czyli wpleciemy w model naszego rozumienia świata i siebie.
Wplecenie elementów, na które nie ma fizycznych dowodów w naszą świadomość wymaga wiary. Możemy o nich wiedzieć, będą w naszej wiedzy. Ale bez wiary sobie ich nie uświadomimy.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: Andej » 2018-10-08, 17:05

To ciekawe. Dusza, uważacie, jest ośrodkiem decyzyjnym? Mnie to zaskakuje. Jakoś nie czuję tej tezy. Ciekawym szerszego wytłumaczenia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

sam2

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: sam2 » 2018-10-08, 17:51

Andej pisze: 2018-10-08, 17:05 To ciekawe. Dusza, uważacie, jest ośrodkiem decyzyjnym? Mnie to zaskakuje. Jakoś nie czuję tej tezy. Ciekawym szerszego wytłumaczenia.
Dusza nie musi byc osrodkiem decyzyjnym, by nasze decyzje byly zgodne z dusza i tym co zawiera.
Jak umysl skieruje sie zdecydowanie w strone wiary to dojdzie do glosu to co zawiera dusza, czyli Boza czastka w nas. Zacznie dzialac ten wlasciwy numer telefonu ktorego cyferki mamy, ale ich nie wciskamy, albo wciskamy niewlasciwe. To odnosnie wczesniejszego porownania z telefonem.

sam2

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: sam2 » 2018-10-08, 20:09

Praktyk pisze: 2018-10-08, 16:14
sam2 pisze: 2018-10-07, 21:01 Andej dobrze pisze.
Dusza nie jest jakims fragmentem Boga. Kazdy ma oddzielna i niezalezna dusze, innaczej czlowiek nie mial by wolnej woli.

Praktyk, sztrasznie zamieszales z tymi swiadomosciami i ich rozwojem. wiara moze rosnac-wzrastac-rozwijac sie i w miare wzrostu wiary coraz wiecej do powiedzenia zaczyna miec dusza a coraz mniej cialo.
Juz ci pisalem ze nie cchodzi o rozwoj jakichs swiadomosci tylko o dopuszczenie by dusza kierowala cialem a nie cialo dusza.
Dusza ma w sobie wszystko co potrzeba, tyle tylko ze jest stlumiona zadzami ciala i grzechem.
W Biblii masz wszystkie wskazowki jak ta dusze uwolnic by mogla przejac kierowanie cialem.
Sam, spójrz na to z innej perspektywy :)

Jak to świadomość się nie rozwija? Oczywiście, że się rozwija.
Jako niemowlę czego jesteś świadomy ? Zapachu matki, smaku mleka i pieczenia odparzonego tyłka. W miarę jak wzrastasz zaczynasz być świadomy otoczenia, emocji, zasad i wielu innych aspektów rzeczywistości. Ostatecznie również Boga, chociaż to wymaga wiary.

Świadomość się nie rozwija jeśli uznasz świadomość jako coś odrębnego od tego co w niej masz. Czyli tak jakby sam mechanizm bycia świadomym, od tego czego jesteś świadomy. Ja definiuję świadomość łącznie jako jedno i drugie więc moja się rozwija i w tym kontekście buduję swoje inne wypowiedzi w tym wątku.

Dusza w takim kontekście jest w stanie kierować ciałem, gdy po pierwsze uświadomimy sobie, że może. Nie "dowiemy się tego" bo wielokrotnie ktoś nam to pewnie powie zanim sobie to uświadomimy, czyli wpleciemy w model naszego rozumienia świata i siebie.
Wplecenie elementów, na które nie ma fizycznych dowodów w naszą świadomość wymaga wiary. Możemy o nich wiedzieć, będą w naszej wiedzy. Ale bez wiary sobie ich nie uświadomimy.
Praktyk, swiadomosc sie nie rozwija tylko zmienia, a to o czym myslisz to nie swiadomosc tylko wiara, wiedza, rozumienie i doswiadczenie i poprzez ta wiare czy wiedze i rozumienie zmienia sie swiadomosc.
Ostatnio zmieniony 2018-10-08, 20:12 przez sam2, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1959
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 412 times
Been thanked: 431 times

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: Praktyk » 2018-10-08, 21:02

Sam. Jako że w ostatnim poście nie wykrywam już argumentu tylko stwierdzenie autorytatywne wyższości twojego poglądu nad moim, uznaję że tak już zostanie :) mogę z tym żyć. Dla pewności sprawdziłem sobie jeszcze etymologię i dostępne definicje świadomości i nie są sprzeczne z moją interpretacją, więc pozwól, że puki co przy niej zostanę. Możemy za to przeskoczyć do kwestii, którą zainteresował się Andej.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

sam2

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: sam2 » 2018-10-08, 21:10

To jest autorytatywne na podstawie prostej logiki, bo swiadomosc jest jak wlasne zdanie i jak sie czegos nowego nauczysz to zmieniasz zdanie, a nie rozwijasz swoje zdanie.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1959
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 412 times
Been thanked: 431 times

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: Praktyk » 2018-10-08, 22:15

Żeby swoje zdanie zmienić musisz już jakieś mieć. Tam gdzie nie mam zdania mogę jedynie stworzyć sobie nowe. Jakbym dziś zaczął zajmować się pieśniami ludowymi eskimosów to na pewno stworzyłbym sobie jakieś zdanie na ich temat. Ale że nigdy się nie zdarzyło to mam zerowe więc nie mogę go zmienić.

Dodając więc nowe elementy do puli różnych „zrozumień” zwiększamy tą pulę. Co robi więc ta pula zwiększając się? - rozwija nam się.

Oczywiście w zakresie w którym już jakieś zdanie mamy może nam się zmieniać. Zmiana może polegać na totalnej zmianie kierunku lub np na doszczegółowieniu, zagłębieniu się w temat. A czy doszczegółowienie można nazwać rozwojem? Oczywiście. Np jak to było na klasówkach w podstawówce. Pani pisała : „ROZWIŃ temat : bezsensowność przepychanek o słówka w kontekście miłości bliźniego”. ;)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

sam2

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: sam2 » 2018-10-08, 22:25

wlasnie, nie mozesz zmienic zdania dopuki nie doswiadczysz czegos, nie zrozumiesz, lub nie nauczysz sie czegos. Wtedy dopiero zmieniasz zdanie, ale to zdanie nie bedzie rozwiniete do wyzszego poziomu tylko zmienione-inne.
Tak samo ze swiadomoscia, masz taka jaka masz dopuki sie czegos nie nauczysz, lub nie doswiadczysz, czegos co wplynie na zmiane swiadomosci, a nie na jej rozwiniecie.

Pula zrozumien ma sie nijak do nowego zrozumienia.
Jesli ktos bedac ateista sie nawrocil bo cos zrozumial to jego swiadomosc nie wzrosla, bo wtedy bylby ateistokatolikiem, a ze porzucil ateizm i zaczal wierzyc to znaczy ze jego swiadomosc sie zmienila, a nie rozwinela.
Na tym tez polega roznica miedzy wierzacym a poboznym, bo jesli ktos dopuszcza-laczy poprzednia i aktualna swiadomosc, to tak naprawde nie jest wierzacym.
Ostatnio zmieniony 2018-10-08, 22:28 przez sam2, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1959
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 412 times
Been thanked: 431 times

Re: Czy Bóg jest osobą?

Post autor: Praktyk » 2018-10-08, 22:39

A jeśli ateista nauczy się grać na gitarze? To musi porzucić ateizm? Nie bo to zupełnie inny obszar świadomości.

Zresztą nawet twoja zmiana jest na lepsze lub gorsze, rzadko na równorzędne. A czy zmianę na lepsze można nazwać rozwojem? Pewnie, że można. Ważne jaka z tyłu jest myśl, słowa się zmieniają przez wieki.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

ODPOWIEDZ