Relatywizowanie ślubów ubóstwa zakonników
Relatywizowanie ślubów ubóstwa zakonników
Witajcie
Chciałbym Was prosić o pomoc w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, które ostatnio mnie trapi. Mam nadzieję, że pomożecie.
Brzmi ono tak:
Czy zakonnik po ślubach ubóstwa powinien jadać w drogich restauracjach, np. na Piotrowskiej w Łodzi? Nawet jeśli sushi to jego ulubione danie??
Chciałbym Was prosić o pomoc w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, które ostatnio mnie trapi. Mam nadzieję, że pomożecie.
Brzmi ono tak:
Czy zakonnik po ślubach ubóstwa powinien jadać w drogich restauracjach, np. na Piotrowskiej w Łodzi? Nawet jeśli sushi to jego ulubione danie??
Ostatnio zmieniony 2018-10-08, 19:32 przez Karamaz, łącznie zmieniany 3 razy.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: POMOCY!
Ja zawsze staram patrzeć na problem z drugiej strony. Może sytuacja tego wymagala, jakieś spotkanie biznesowe,,, np. o. Szustak takie czasem ma chyba.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: POMOCY!
Chyba musisz się spytać tegoż zakonnika.
Ale ja też mam pytanie: Dlaczego Cię to trapi? Jaki tego powód? Dlaczego to tak ważne? Czy piszesz o sobie?
Ale ja też mam pytanie: Dlaczego Cię to trapi? Jaki tego powód? Dlaczego to tak ważne? Czy piszesz o sobie?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15033
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4232 times
- Been thanked: 2966 times
- Kontakt:
Re: POMOCY!
Nie wiem jaki to śluby ubóstwa były? - możesz zacytować jak brzmią?, bo trudno oceniać jak się nie wie co.Karamaz pisze: ↑2018-10-08, 14:55 Witajcie
Chciałbym Was prosić o pomoc w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, które ostatnio mnie trapi. Mam nadzieję, że pomożecie.
Brzmi ono tak:
Czy zakonnik po ślubach ubóstwa powinien jadać w drogich restauracjach, np. na Piotrowskiej w Łodzi? Nawet jeśli sushi to jego ulubione danie??
Surowa ryba, ryż i jakieś wodorosty, czy chrzan, to pokarm najbiedniejszych
... dobra żartowałem, ale podał byś jakiś przykładowy cennik - znów byśmy wiedzieli o czym mówimy.
Ja bogaty nie jestem, ale jak byłem jeszcze biedniejszy, jakieś 15 lat temu ,jadłem na tej samej Piotrkowskiej żabie udka - mam nadzieję, że nikogo nie zgorszyłem .
Inna sprawa, że każdemu - nawet zakonnikowi - należy się nagroda, docenienie, święto np z jakiegoś ważnego wydarzenia, jakieś święcenia itp.
A czy wiesz, że nie został zaproszony?. Może chciał kogoś , kogo zapraszał uhonorować na Piotrkowskiej?
Napisz coś więcej a sprawa się wyjaśni.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: POMOCY!
Dominik jeśli nie podoba Ci się ten clickbait to zmień proszę tytuł na "Relatywizowanie ślubów ubóstwa zakonników"
Re: Relatywizowanie ślubów ubóstwa zakonników
Szkoda, że dożyliśmy czasów w których już białe nie jest białe a czarne nie jest czarne oraz nasza mowa nie jest tak - tak, nie - nie.
Na wszystko od razu jest usprawiedliwienie i jedni mogą więcej. Tym więcej im większy mają fejm w internecie..
Smutne czasy...
Na wszystko od razu jest usprawiedliwienie i jedni mogą więcej. Tym więcej im większy mają fejm w internecie..
Smutne czasy...
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: Relatywizowanie ślubów ubóstwa zakonników
A ja myślę, że dozyliśmy czasów, w których na podstawie marnych przesłanek (bo jakiś zakonnik ośmielił się zjeść sushi) ktoś usiłuje wejść mu do sumienia i potępić. Zaś zwrócenie uwagi na niewłaściwość podobnego postępowania mają za "usprawiedliwienie".
No i wreszcie: napisałeś "mogą więcej". Rozumiem, że oznacza to, że Tobie nie wolno jeść sushi?
No i wreszcie: napisałeś "mogą więcej". Rozumiem, że oznacza to, że Tobie nie wolno jeść sushi?
Re: Relatywizowanie ślubów ubóstwa zakonników
Ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu, że ślub ubóstwa zatracił swój sens, mało tego jest powszechne przyzwolenie na to co zapewne zaraz mi udowodnicie w swoich komentarzach.
Zacytuję wypowiedzi jednego bardzo sławnego zakonnika.
Zakonnik a więc osoba po ślubach posłuszeństwa, czystości i UBÓSTWA mówi:
"Jestem absolutnie uzależniony od sushi i absolutnie uwielbiam sushi w każdej postaci, w każdym miejscu na świecie, co najbardziej przedziwne, najlepsze sushi jakie jadłem na świecie a jadłem już chyba na wszystkich kontynentach sushi, to najlepsze sushi jakie jadłem to w Łodzi na Piotrkowskiej, "House of sushi", jeżeli kiedykolwiek będziecie w Łodzi to koniecznie tam uderzajcie." (no tak, pewnie ktoś go zaprosił albo to międzynarodowe spotkania biznesowe albo należało mu się często i dużo bo często i dużo coś świętował..)
"nie rozumiem jak ludzie wogóle mogą pić wódkę, jak wogole mogą brać to to do ust, nie pogardzę na przykład ginesikiem ale wódkę w ogóle."
Zacytuję wypowiedzi jednego bardzo sławnego zakonnika.
Zakonnik a więc osoba po ślubach posłuszeństwa, czystości i UBÓSTWA mówi:
"Jestem absolutnie uzależniony od sushi i absolutnie uwielbiam sushi w każdej postaci, w każdym miejscu na świecie, co najbardziej przedziwne, najlepsze sushi jakie jadłem na świecie a jadłem już chyba na wszystkich kontynentach sushi, to najlepsze sushi jakie jadłem to w Łodzi na Piotrkowskiej, "House of sushi", jeżeli kiedykolwiek będziecie w Łodzi to koniecznie tam uderzajcie." (no tak, pewnie ktoś go zaprosił albo to międzynarodowe spotkania biznesowe albo należało mu się często i dużo bo często i dużo coś świętował..)
"nie rozumiem jak ludzie wogóle mogą pić wódkę, jak wogole mogą brać to to do ust, nie pogardzę na przykład ginesikiem ale wódkę w ogóle."
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: Relatywizowanie ślubów ubóstwa zakonników
Jaaasne. Bo jak wiadomo, wierni nigdy - a w szczególności złośliwie - nie komentują statusu nie tylko zakonników, ale także księży nie mających takiego ślubu. Temat jest po prostu nieobecny
Wydaje mi się, że masz dziwny obraz ślubu ubóstwa.
Re: Relatywizowanie ślubów ubóstwa zakonników
Na prawde? dziwny?Marek_Piotrowski pisze: ↑2018-10-09, 08:50Jaaasne. Bo jak wiadomo, wierni nigdy - a w szczególności złośliwie - nie komentują statusu nie tylko zakonników, ale także księży nie mających takiego ślubu. Temat jest po prostu nieobecny
Wydaje mi się, że masz dziwny obraz ślubu ubóstwa.
No to proszę odnieś się do cytatów i udowodnij mi że w tym zachowaniu zakonnika nie ma nic niestosownego.
Re: Relatywizowanie ślubów ubóstwa zakonników
Ubóstwo oznacza u zakonników że nie mają majątków, wszystko oddają na rzecz zakonu, sami dostają pewne pieniądze na miesiąc, np pewien dominikanin powiedział że dostaje 200 zł na miesiąc. No majątek ani godziwa pensja to to nie jest, sam przyznasz. Poza tym sushi jest u nas drogie, ale na całym świecie chyba nie, np w Japonii to normalny posiłek w przeciętnej cenie. Nie wiem dlaczego prawie to sushi Cię tak razi?
Realizacja tych ślubów różni się w poszczególnych zakonach. Wynika to m.in. z różnych reguł. Niektóre zakony, zwłaszcza te o ściślejszych regułach, kładą większy nacisk na radykalne przestrzeganie niektórych rad. I tak np. franciszkanie na pierwszym planie stawiają ślub ubóstwa i według niego starają się przede wszystkim żyć. U dominikanów ważniejsze jest posłuszeństwo, w którym zawierają się niejako czystość i ubóstwo.
W zależności od charyzmatu danego zakonu, niektórzy zakonnicy składają jeszcze dodatkowe śluby. Np. jezuici składają ślub posłuszeństwa papieżowi.
Realizacja tych ślubów różni się w poszczególnych zakonach. Wynika to m.in. z różnych reguł. Niektóre zakony, zwłaszcza te o ściślejszych regułach, kładą większy nacisk na radykalne przestrzeganie niektórych rad. I tak np. franciszkanie na pierwszym planie stawiają ślub ubóstwa i według niego starają się przede wszystkim żyć. U dominikanów ważniejsze jest posłuszeństwo, w którym zawierają się niejako czystość i ubóstwo.
W zależności od charyzmatu danego zakonu, niektórzy zakonnicy składają jeszcze dodatkowe śluby. Np. jezuici składają ślub posłuszeństwa papieżowi.
Re: Relatywizowanie ślubów ubóstwa zakonników
Ta 200zł na miesiąc i starcza na bilety lotnicze, kolejowe, bilet do kina na "kler" i sushi na Piotrkowskiej... jasne.
Re: Relatywizowanie ślubów ubóstwa zakonników
Od razu wyczułam kto CIę tak drażni....Mowisz o O. Szustaku?
Bilety lotnicze fundują Mu parafie, która Go zapraszają na rekolekcje, nie zwiedza sobie świata bo ma widzi misie, tylko dominikanie przede wszystkim są kaznodziejami, jedzie gdzie Go zapraszają. Nie widzisz że jest w podróży większość roku? Ja obserwuję Szustaka od kilku lat, często o tym mówi, odpowiada na pytania. jak wyruszył w roczną podróż to naprawdę nie miał ze sobą nic poza plecakiem i pieniędzmi na pierwszy lot, a potem sobie radził, nocował po innych zakonach, albo u rodzin, które odwiedzał, a czasem i na ławce w parku. Patrząc z zewnątrz naprawde można odnieść wrażenie, że daleko Mu do ubóstwa, ale jak się przyjrzeć z bliska i posłuchać co mówi, to widać jak wiele po prostu dostaje. Wiele razy pokazywał jak żyje z łaski Pana, czyli nie dba o poczucie bezpieczeństwa, tylko ufa, że Bóg się o Niego zatroszczy. Umiesz tak żyć? Umiesz wyruszyć w podróż roczną bez kilkunastu tysięcy na karcie? po porostu na łasce ludzi których spotykasz? Licząc że Bóg nie zapomni o Tobie?
Zazdrość to brzydkie uczucie, a Ty chyba zazdrościsz, prawda?
Bilety lotnicze fundują Mu parafie, która Go zapraszają na rekolekcje, nie zwiedza sobie świata bo ma widzi misie, tylko dominikanie przede wszystkim są kaznodziejami, jedzie gdzie Go zapraszają. Nie widzisz że jest w podróży większość roku? Ja obserwuję Szustaka od kilku lat, często o tym mówi, odpowiada na pytania. jak wyruszył w roczną podróż to naprawdę nie miał ze sobą nic poza plecakiem i pieniędzmi na pierwszy lot, a potem sobie radził, nocował po innych zakonach, albo u rodzin, które odwiedzał, a czasem i na ławce w parku. Patrząc z zewnątrz naprawde można odnieść wrażenie, że daleko Mu do ubóstwa, ale jak się przyjrzeć z bliska i posłuchać co mówi, to widać jak wiele po prostu dostaje. Wiele razy pokazywał jak żyje z łaski Pana, czyli nie dba o poczucie bezpieczeństwa, tylko ufa, że Bóg się o Niego zatroszczy. Umiesz tak żyć? Umiesz wyruszyć w podróż roczną bez kilkunastu tysięcy na karcie? po porostu na łasce ludzi których spotykasz? Licząc że Bóg nie zapomni o Tobie?
Zazdrość to brzydkie uczucie, a Ty chyba zazdrościsz, prawda?