Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
ODPOWIEDZ
jswiec
Bywalec
Bywalec
Posty: 166
Rejestracja: 10 sty 2018
Lokalizacja: Warszawa/Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 79 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: jswiec » 2018-10-10, 23:40

Przenoszę swoją wypowiedź z innego wątku:

Osobiście uważam, że choć forma, w jakiej zwiedzeni.pl przedstawiają sprawę Marcina jest kontrowersyjna, niepozbawiona elementów manipulacji i nie zajmuje się wieloma bardzo nieortodoksyjnymi wypowiedziami Marcina, bo woli bardziej "sensacyjne" podejście, to jednak trudno jest tak po prostu wszystkie zarzuty uznać od razu za "paszkwil:
- niepokojące jest, że "Głos Pana" przynajmniej w pewnym momencie funkcjonował jak sekta,
- jeszcze bardziej niepokojące są "kontr-świadectwa" ludzi, którzy zostali uzdrowieni na tydzień, po czym symptomy choroby powróciły; tymczasem egzorcysta ks. Marian Rajchel nie ma wątpliwości, że diabeł często "małpuje" w ten sposób działanie Ducha Świętego
- najwyższy niepokój budzą niektóre wypowiedzi Marcina siejące doktrynalny zamęt np. w sprawie skutków Ofiary Chrystusa czy też rzekomego nakazu Jezusa, aby absolutnie wszyscy Jego uczniowie uzdrawiali, uwalniali, wskrzeszali itd.

Teraz w obronie Marcina wypowiedział się o. Szustak. Jak zwykle w sposób lekki, łatwy i przyjemny, ale unikającym jak ognia meritum sprawy. Mogę mu przyznać rację w tym, że:
- "zwiedzeni.pl" powinni podać szczegółowe wyniki swojej ankiety przeprowadzonej w oparciu o kwestionariusz badania sekt: ile osób brało w niej udział i jaki procent odpowiedzi padł na poszczególne pytania
- jest wyraźne założenie złej woli Marcina i "cyrku" jaki wyprawia wokół Maryi; podejrzenie, że publiczny akt zawierzenia wspólnoty "Głos Pana" Maryi był tylko cyniczną grą jest bardzo niemiłosierny; może jednak coś się stało i jakieś nawrócenie w tym względzie nastąpiło?
- manipulacje z obrazami Maryi są na wideo dość żenujące: w pierwszej wersji p. Anna trzyma go w rękach przed sobą, w obecnej wersji ten obraz (i obrazy wiszące na ścianach) są zamazane; zupełnie nie rozumiem z czego to wynika

Równocześnie o. Szustak sam pokazuje się w tym wideo jak niezły manipulator:
- zupełnie nie dostrzega, że ruch "Toronto blesssing" wykazuje cechy groźnej sekty, a nie są to po prostu pierwsi lepsi protestanci ze swoją tradycją interpretacji Pism,
- lekceważy sygnały, że uzdrowienia dokonywane przez Marcina nie mają cech trwałych powrotów do zdrowia, ale często znikają już po tygodniu; tak jakby mu to zupełnie nie przeszkadzało
- nie odnosi się do zarzutów odnośnie dogmatycznych wypowiedzi Marcina, sprowadzając je do "głupot"
- odnośnie wypowiedzi ks. Rajchela co do nienakładania dłoni na głowę omadlanego dopuszcza się równie oczywistej manipulacji jak i sami "zwiedzeni.pl" w innych sprawach; wystarczy porównać obie wypowiedzi.

Co ciekawe o. Szustak na końcu stwierdza, że czeka jeszcze na orzeczenie episkopatu w obronie Marcina. Jak widać jest bardzo pewny siebie. Ja bym na jego miejscu nieco spuścił z tonu. Może wideo opublikowane na marginalnej stronie można tak z góry potraktować, ale gdy tak ktoś nakręcił film o Marcinie w konwencji "Kleru"... to czy też uznałby ten film za "dobry"?
Obawiam się, ponadto że żaden z tych 130 podpisanych nie dopuszcza nawet myśli o jakimkolwiek dialogu czy dyskusji w tej sprawie. Bo to przecież oni są "uczonymi doktorami od świętej teologii", a nie ten "przeklęty lud, co nie zna Prawa", nieprawdaż?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Dezerter » 2018-10-10, 23:46

mondfa pisze: 2018-10-10, 22:39 Stanowczo twierdze i z pełnym przekonaniem, że wole namawiać znajomych którym przyjdzie do głowy pomysł spotkania się z tym panem, czy uczestniczenie w tym przerażającym spektaklu, żeby wybili to sobie z głowy!!! Wole podążać tutaj za Św. Janem od Krzyża i Chrustusem, o którym czytam w Piśmie Świętym i Maryją i wszystkimi Świętymi, których znam niż za Marcinem i jego „uczniam”, po tym co zobaczyłam.
Ja też odradzam - zaskoczyłem cię?
Jak mam być szczery, to mamy we wspólnocie dziewczynę, która jest od niedawna i zaraz na początku, bez jakiegokolwiek duchowego przygotowania, samowolnie (poza wspólnotą) pojechała na spotkanie z Marcinem - wróciła mocno odjechana i zaczęła nam tak "odlatywać", że zaprowadziliśmy ja do księdza. Dopiero później przeszła Seminarium u nas, czyli taki fundament, po którym zostaje się pełnoprawnym członkiem wspólnoty. Trochę się uspokoiła i stara kontrolować, niestety byłem świadkiem jak 2 razy straciła kontrolę nad sobą i nie było to budujące duchowo, nie rozpaliło w nas Ducha, a wręcz przeciwnie. :(
Ostatnio była jednak na modlitwie o uwolnienia 5 kluczy i mam nadzieję, że problemy z brakiem samokontroli się skończyły.
Jest to odosobniony przypadek w mojej wspólnocie i przestroga, by ludzie nieprzygotowani nie brali udziału w spotkaniach ze świeckimi charyzmatykami, których dobrze nie znają. Należy zachowywać duchowe BHP, powtarzam jak mantrę. Jak jesteś we wspólnocie to spytaj lidera, czy ks opiekuna, czy te rekolekcję są dla ciebie dobre.
Ja sam nie pojechałem na jedne rekolekcje zaawansowane ze znanym księdzem, ponieważ nie byłem jeszcze do nich dojrzałym duchowo, ale ja tego nie widziałem, to ktoś z boku musiał mi to uświadomić. Po czasie widzę, że miał rację.

Marek_Piotrowski pisze: 2018-10-10, 22:29 Szkoda, że tak niewiele ma ona wspólnego z Ewangelią, jaką znajdujemy na kartach Pisma Świętego.
Nie opowiadaj Marku bajek i nie bądź mądrzejszy od Kościoła i nie zachowuj się jak byś miał klapki na oczach i uszach. Chłopak jest młody i błądzi w niektórych sprawach, ale gadki jak w filmie, że jest prowadzony przez złego ducha, to jakieś głupoty.
Ostatnio zmieniony 2021-05-09, 15:05 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

mondfa

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: mondfa » 2018-10-11, 07:13

Dla mnie to jawna manifestacja złego ducha. I to nie jednego, a całego legionu.
Najciekawsze jest to, że próbujesz podać argumenty Dezerter przemawiające za działalnością Marcina, a to co piszesz, jedynie utwierdza mnie w przekonaniu, że to nie jest dobre.
I uważam, że powinno się to zdusić, bo to już nie zarodek, a dojrzały owoc, który rozsypał tysiące nasion. Jak najgorszy chwast.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-10-11, 08:59

Dezerter pisze: 2018-10-10, 23:46
Marek_Piotrowski pisze: 2018-10-10, 22:29 Szkoda, że tak niewiele ma ona wspólnego z Ewangelią, jaką znajdujemy na kartach Pisma Świętego.
Nie opowiadaj Marku bajek i nie bądź mądrzejszy od Kościoła i nie zachowuj się jak byś miał klapki na oczach i uszach.
Lekarzu, ulecz się sam.
To, co sie tam wyczynia nie ma żadnego wsparcia w nauce Kościoła. I dziwię się, że nawet tych najbardziej krzyczących nieprawidłowości nie widzisz (to tak a propos "klapek na oczach")
Chłopak jest młody i błądzi w niektórych sprawach
Żartujesz?
To można mówić o kimś, kto indywidualnie szuka sobie Boga. Ale dla kogoś, kto głosi na stadionach nie jest to zadne usprawiedliwienie.
Oczywiście daleko więcej odpowiedzialności spoczywa tu na tych, którzy pozwalają na takie rzeczy.
ale gatki jak w filmie, że jest prowadzony przez złego ducha, to jakieś głupoty.
Zgoda, tego nie wiemy. Osobiście nie sądzę by było tu jakieś opętanie.

Magnolia

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Magnolia » 2018-10-11, 09:11

Do filmu ze strony zwiedzeni .pl juz nie wrócę, nie mam po co, bo O. Szustak powiedział wszystko co i mnie się rzuciło w oczy, dodając jeszcze kolejne obalenia zarzutów padających w dalszej części filmu.

Zanim ktoś się oburzy to przypomnę, że Szustak świadczy o Marcinie, że się formuje u jezuitów, że przystępuje do sakramentów, że ma kierownika duchowego, którego słucha i że nie ma wątpliwości że to katolik. Ja ufam, że doświadczony kapłan umie to rozeznać. Dlatego podpisuję się pod wypowiedzią Szustaka w całej rozciągłości. Także zgadzam się z tą częścią wypowiedzi, że protestanci to nasi bracia w wierze i skoro wierzymy w tego samego Boga to nie można ich traktować jak wrogów, tylko jak braci.

Jeśli ktoś myśli, że Marcin zwiódł jezuitów, zwodzi kierownika duchowego, zwodzi biskupa wydającego dekret zatwierdzający wspólnotę Głos Pana, zwodzi całe rzesze na spotkaniach... no to siedzi po uszy w teorii spiskowej świata...przykro mi.

Natomiast nie ma problemu z wolnym wyborem każdego wiernego, czy słuchać Marcina czy czytać św. Jana od Krzyża, czy św Faustyny. Każdy ma prawo mieć swoją drogę w Kościele, swoją duchowość, która mu bardziej podpasuje.
p.s
Moniko, a możesz mi wskazać na filmie który podlinkowałaś minutę/minuty w której widzisz te legiony złych duchów?
Przeglądając pobieżnie wprawdzie, nie zauważyłam nic poza modlącymi się ludźmi.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-10-11, 09:42

Akurat o.Szustak jest ostatnią osobą z grona tych, co podpisali ten - mający zastępować rzeczową argumentację - paszkwil, której rozeznaniu można zaufać.
Ostatnio zmieniony 2018-10-11, 09:46 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 4 razy.

Magnolia

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Magnolia » 2018-10-11, 10:35

Marek_Piotrowski pisze: 2018-10-11, 09:42 Akurat o.Szustak jest ostatnią osobą z grona tych, co podpisali ten - mający zastępować rzeczową argumentację - paszkwil, której rozeznaniu można zaufać.
Marku, martwię się o CIebie, czym się przysłużysz Kościołowi, jeśli podważasz zaufanie do kapłana, którego słuchają tysiące katolików? Czy napewno wyniknie z tego dobro? Zresztą w swojej wypowiedzi także nie ma dyskusji rzeczowej, po prostu rzucasz cień na Szustaka ot tak. Czynisz tak, jak Ci się nie podoba, że uczyniło 100 osób podpisanych pod wspomnianym listem w obronie Marcina - brak rzeczowych argumentów.

Odnosząc się jeszcze do tematu dyskusji:
Zawsze też pozostaje zasada Gamaliela: Boże rzeczy się ostaną. A jak nie od Pana Boga, to prędzej, czy później się rozlecą...
Dz 5:38-39: "Więc i teraz wam mówię: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich. Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem."
Ostatnio zmieniony 2018-10-11, 11:07 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

jswiec
Bywalec
Bywalec
Posty: 166
Rejestracja: 10 sty 2018
Lokalizacja: Warszawa/Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 79 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: jswiec » 2018-10-11, 11:27

Magnolio, przypomnij sobie, co mówił bp Siemieniewski na ostatniej sesji apologetycznej w sprawach autorytetu.
Powiedział mianowicie jawnym tekstem, że nie przekonują go argumenty w rodzaju: "Jeśli ktoś mający tak wielki autorytet to powiedział, to musi być prawda". Otóż nie: ufamy autorytetowi dlatego, że sprawnie posługuje się rozumem w pewnym obszarze wiedzy.
W fizyce nie ma tak, że jak coś powiedział "wielki Einstein", to przyjmujemy to na wiarę. Potrzebne jest przeprowadzenie rozumowania, jakiś dowód lub chociaż wskazanie na jakieś precedensy ("skoro taki wynik osiągnięto dla elektromagentyzmu, to jest wysoce prawdopodobne, że coś takiego da się powtórzyć także dla grawitacji").
Natomiast w teologii panuje kompletna i niekiedy irracjonalna dowolność, która wcale nie umacnia jej autorytetu.

Bardzo mi przykro to stwierdzić, ale o. Szustak manipuluje faktami w sprawie gestu położenia rąk na głowie. W wideo "zwiedzonych.pl" ks. Rajchel stwierdza, że nie chodzi tu wclae o namaszczenie rąk kapłana w czasie święceń, ale o fakt, że ten gest oznacza przekazanie łaski [Ducha Świętego], dlatego jest zastrzeżony dla wyświęconego prezbitera. Sekty używają tego gestu też w celu przekazania "jakiegoś" ducha, i to bynajmniej nie świętego. Tu jest właśnie nasz pies pogrzebany, a nie gdzie indziej.
Zresztą sekunduja mu w tym przekonaniu inni egzorcyści, tacy jak ks. Michał Olszewski. Ten ostatni błaga wręcz wszystkich charyzmatyków, aby NIGDY nie kładli rąk na głowach omadlanych, a jedynie ewentualnie kładli ręce na ramionach czy plecach, w geście solidarności. Francuskie katolickie wspólnoty charyzmatyczne nauczły dokładnie tego samego. Niestety instrukcja ICCRS w sprawie modlitwy o uzdrowienie zmieniła tę normę, pozwalając położyć ręce także i na głowie. IMHO bardzo nieroztropnie.

Ponadto o. Szustak nie ma zupełnie racji twierdząc, że Marcin studiuje Biblię u protestantów tak jak wielu innych katolików. Otóż "Toronto blessing" to nie są pierwsi lepsi protestanci. Tezy dogmatyczne wyrosłego stąd "Ruchu Wiary" wywołują obrurzenie (a nawet obrzydzenie) w wielu "klasycznych" kościołach protestanckich, takich jak luteranie, kalwini, metodyści, a nawet baptyści. Zresztą wystarczy sobie "wygooglać" hasło "charismania" - i zobaczyć miriady protestanckich stron krytykujących tezę, że Jezus na Krzyżu odkupił nas nie tylko od grzechu, ale także ze wszyskich chorób i "fizycznych" dolegliwości. A także tezę, że skoro Jezus uzdrawiał, wypędzał złe duchy, wskrzeszał zmarłych itd, to każdy Jego uczeń też to powinien czynić. A także tezę, że za każdą chorobą stoi jakiś zły duch, którego trzeba przeganać.

Na korzyść Marcina Zielińskiego przemawia jednak fakt, że jego poglądy stopniowo ewoluuja i coraz bardziej uwzględniają katolickie zastrzeżenia. Oczywiście tacy "zwiedzeni.pl" będą twierdzić, że to tylko poza w celu uspokojenia katolickiego audytorium. To też nie jest fair. Ja na ich miejscu bym się ucieszył i zachęcał do dalszych kroków w tym kierunku. Równocześnie namawiałbym Marcina, aby wycofał z Sieci wszystkie nauczania, które zawierają wcześniejsze nieskorygowane poglądy i które wywołują mnóstwo zamieszania. To nie jest jeszcze "przegrany przypadek".

Mam czasem nawet wrażenie, że najbardziej fundamentalistyczne kościoły ewangelikalne (stojące np. za byłą "Chefsibą") posługują się Marcinem jak pionkiem. Ich celem jest kompletne przekształcenie KK od wewnątrz, bez wychodzenia z niego. Gdy wybuchła sprawa "Chefsiby" na Ursynowie (nieco ponad 10 lat temu) znajomy jezuita dotarł do amerykańskich materiałów, które potwierdzałyby taką tezę. Przeczytałem wtedy te kilkadziesiąt stron - i zamurowało mnie z przerażenia. Tu naprawdę nie ma żartów.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-10-11, 11:36

Magnolia pisze: 2018-10-11, 10:35
Marek_Piotrowski pisze: 2018-10-11, 09:42 Akurat o.Szustak jest ostatnią osobą z grona tych, co podpisali ten - mający zastępować rzeczową argumentację - paszkwil, której rozeznaniu można zaufać.
Marku, martwię się o CIebie, czym się przysłużysz Kościołowi, jeśli podważasz zaufanie do kapłana, którego słuchają tysiące katolików?
przysłuże się wybornie - zawsze kiedy mówi bzdury.
Przy okazji, Magnolio - https://teologkatolicki.blogspot.com/20 ... ref=fb&m=1
Czy napewno wyniknie z tego dobro? Zresztą w swojej wypowiedzi także nie ma dyskusji rzeczowej, po prostu rzucasz cień na Szustaka ot tak.
Merytorycznie wypowiedziałem się pod Jego filmem - co skończyło się tak, ze skasowano cały film z Youtube.
A mówił rzeczy skrajnie szkodliwe.
Jak się wydaje, od około roku wychodzi powoli na prostą - ale zdecydowanie nie jest kimś do wzorowania się odnośnie ortodoksyjności.
Odnosząc się jeszcze do tematu dyskusji:
Zawsze też pozostaje zasada Gamaliela: Boże rzeczy się ostaną. A jak nie od Pana Boga, to prędzej, czy później się rozlecą...
Dz 5:38-39: "Więc i teraz wam mówię: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich. Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem."
Owszem, chodzi jednak o szkody jakie zostaną (i jakie już zostały) wyrządzone.
jswiec pisze: 2018-10-11, 11:27 Na korzyść Marcina Zielińskiego przemawia jednak fakt, że jego poglądy stopniowo ewoluuja i coraz bardziej uwzględniają katolickie zastrzeżenia. Oczywiście tacy "zwiedzeni.pl" będą twierdzić, że to tylko poza w celu uspokojenia katolickiego audytorium. To też nie jest fair. Ja na ich miejscu bym się ucieszył i zachęcał do dalszych kroków w tym kierunku. Równocześnie namawiałbym Marcina, aby wycofał z Sieci wszystkie nauczania, które zawierają wcześniejsze nieskorygowane poglądy i które wywołują mnóstwo zamieszania. To nie jest jeszcze "przegrany przypadek".
Ten pogląd jest mi bliski, jesli idzie o Marcina (wydaje mi się być szczerym). Choć pamiętam podobne "zmyłki" z czasów mojego uczestnictwa w Koinonii.
Mam czasem nawet wrażenie, że najbardziej fundamentalistyczne kościoły ewangelikalne (stojące np. za byłą "Chefsibą") posługują się Marcinem jak pionkiem. Ich celem jest kompletne przekształcenie KK od wewnątrz, bez wychodzenia z niego. Gdy wybuchła sprawa "Chefsiby" na Ursynowie (nieco ponad 10 lat temu) znajomy jezuita dotarł do amerykańskich materiałów, które potwierdzałyby taką tezę. Przeczytałem wtedy te kilkadziesiąt stron - i zamurowało mnie z przerażenia. Tu naprawdę nie ma żartów.
Oczywiście że tak - wystarczy poczytać Wilkersona.
Choć zamieniłbym "kościoły ewangelikalne" na "grupy charyzmatyczne" - rozsądne wyznania ewangelickie raczej odcinają się od podobnych zachowań.
Ba! Znam wspólnotę Zielonoświątkowców, która się od nich odcina.
Ostatnio zmieniony 2018-10-11, 12:49 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.

jswiec
Bywalec
Bywalec
Posty: 166
Rejestracja: 10 sty 2018
Lokalizacja: Warszawa/Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 79 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: jswiec » 2018-10-11, 11:50

zamieniłbym "kościoły ewangelikalne" na "grupy charyzmatyczne"
Czasem jednak chodzi o skrajnie fundamentalistyczne kościoły ewagelikalne (nie "ewangelickie"!], a nie tylko "grupy charyzmatyczne".
Na stronie:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ruch_Wiary
możemy przeczytać, że Ruch Wiary (ang. Word of Faith):
Wewnętrznie niejednorodny (np. w temacie demonologii), nie tworzy zwartej międzynarodowej struktury, aczkolwiek funkcjonują w nim międzynarodowe organizacje, takie jak Faith Christian Fellowship. W Europie reprezentowany w Szwecji, w Uppsali przez kościół Livets Ord, na Łotwie, w Rydze (kościół założony przez amerykańskiego misjonarza Ricka Rennera), etc. W Polsce reprezentowany m.in. przez Kościół Chrześcijański „Słowo Wiary”, Centrum Chrześcijańskie „Miecz Ducha” w Kaliszu, Kościół Chwały, Stowarzyszenie „Chrystus dla Narodów” (i in.).

Dalej jest mowa o krytyce tego ruchu ze strony tradycyjnych kościołów protestanckich:
Ruch jest krytykowany zarówno przez część Kościoła Rzymskokatolickiego jak i przez niektóre, zwłaszcza część denominacji o rodowodzie kalwinistycznym, kościoły ewangelikalne, zarzucające im głoszenie odstępczych nauk i Teologii sukcesu.

mondfa

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: mondfa » 2018-10-11, 12:12

Prawdziwy prorok mówi: „zmień życie TERAZ”. Cierpi i jest prześladowany, bo mówi prawdę i prawdę pokazuje swoim życiem.
Fałszywi prorocy żerują na ludzkiej głupocie i niewiedzy. Obiecują zdrowie i pomyślność już, TERAZ, bez zmiany życia.

Przykład poniżej. Specjalnie wklejam te linki z konkretnym fragmentem:



Palce ma już pani zdrowe. Kolejna pani nogi. Jakiś pan uzdrowiony z nałogu. Już.
Serio?
"Zobaczy pani owoce tej modlitwy w najbliższych dniach"...
Serio?
"Czujesz, że ciemność odeszła?"
Serio?
"Nakazuję im odejść w Twoje imię".
Serio?
"Łamiemy moc śmierci, depresji".
Serio?

Więcej nie mam zamiaru już do tego wracać.

(...) rzekome cuda, którymi umiejętnie omota i usidli ludzi. Wielu widząc jego sukcesy poparte 'cudami' uzna go jako prawdziwego proroka. Na oczach ludzi spadnie ogień z nieba na ziemię (Obj. 13:12,13).

Dodano po 18 minutach 34 sekundach:
Poza tym:
Regula fidei. To kryterium jest bezwzględne, bo nic, co pochodzi od Boga, nie może być sprzeczne z prawdą tego samego Boga, z wiarą katolicką – nawet gdyby posłańcem był „anioł z nieba”:
Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść4 do innej Ewangelii. 7 Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. 8 Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! 9 Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty!
Ostatnio zmieniony 2018-10-11, 12:16 przez mondfa, łącznie zmieniany 2 razy.

jswiec
Bywalec
Bywalec
Posty: 166
Rejestracja: 10 sty 2018
Lokalizacja: Warszawa/Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 79 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: jswiec » 2018-10-11, 12:22

Mondfa, podzielam w pełni Twoje zastrzeżenia.
Równoczesnie nie czyńmy z Marcina Zielińskiego "Drugiej Bestii", czyli Fałszywego Proroka z Ap 13,11-17. To by było jeszcze większe przegięcie.
Otóż Fałszywy Prorok z Apokalipsy, to przede wszystkim ideolog, który utwierdza władzę Pierwszej Bestii (bezbożnej władzy) za pomocą rzekomych cudów. Wielu egzegetów (np. Scott Hahn) skłania się ku tezie, że może tu chodzić o kapłanów światyni jerozolimskiej kolaborującej z Rzymem. Inni mówią o pogańskich kapłanach propagujących kult cezarów.

W każdym razie nie podoba mi się utożsamianie Drugiej Bestii z Ruchem Wiary, który ma na rzucić na ziemię fałszywy "ogień z nieba". Musielibyśmy wtedy wskazać, jaka jest Pierwsza Bestia, której służy. A ta nie jest diabłem, bo diabeł w Apokalipsie to przecież Smok "barwy ognia" (Ap 12,3). Tu mamy raczej do czynienia z klasyczną herezją o charakterze neo-marcjonistycznym (nawet nie gnostycznym, bo jest ogromnie antyintelektualna).

mondfa

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: mondfa » 2018-10-11, 12:40

Dziękuję za wyjaśnienie Jacku. Uspokoiłeś mnie :)
I przepraszam za swoje zbyt daleko idące "rozważania". Nie mam ku temu żadnych podstaw teologicznych, a paplam.
Dziękuje za upomnienie i naprowadzenie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-10-11, 13:58

Znalazł się jeden sprawiedliw(szy) - Ksiądz Tomasz Szałanda podjął dyskusję merytoryczną. Choć nie zgadzam się z tezami, szacun z postawę:
https://www.facebook.com/tomaszszalanda ... ak&fref=nf

Magnolia

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Magnolia » 2018-10-11, 14:19

Marek_Piotrowski pisze: 2018-10-11, 13:58 Znalazł się jeden sprawiedliw(szy) - Ksiądz Tomasz Szałanda podjął dyskusję merytoryczną. Choć nie zgadzam się z tezami, szacun z postawę:
https://www.facebook.com/tomaszszalanda ... ak&fref=nf
A ja sobie pozwolę wkleić ten tekst, choćby dlatego że jasno widać w nim jakich manipulacji się dopuszczono w filmie-paszkwilu na Marcina Zielińskiego (wypowiedź jest w częściach)

Odpowiedź na film dotyczący osoby i posługi Pana Marcina Zielińskiego zamieszczonego na internetowej stronie zwiedzeni.pl (wersja pierwotna z 03.10.2018 roku).
Część 1.
03 października 2018 roku na internetowej stronie zwiedzeni.pl ukazał się film pt. „Marcin Zieliński - Fałszywy charyzmatyk zdemaskowany!” dotyczący osoby i posługi lidera Wspólnoty Uwielbienia „Głos Pana” działającej przy Rzymskokatolickiej Parafii Miłosierdzia Bożego w Skierniewicach, której proboszczem jest ks. Jan Rawa.
Ponieważ film ma charakter publiczno-oskarżycielski w bardzo poważnej materii jakimi są zarzuty o niekatolickość, herezje i diabelskie zwiedzenie w poglądach, modlitwie i ewangelizacji, którą się Pan Marcin Zieliński zajmuje, należy szczegółowo zapoznać się z argumentami Autorów zawartych w filmie.
Niniejsze opracowanie odnosić się będzie do każdego z rozdziałów materiału filmowego, który właśnie taki kształt mu nadali Autorzy. Podejmowane kwestie zostaną omówione w świetle pełnych wypowiedzi Pana Marcina Zielińskiego, Biblii, dokumentów Kościoła zarówno obowiązującymi obecnie jaki i przywołanymi przez Autorów, oraz literatury pomocniczej.
PLAKAT
Tematykę filmu zapowiada plakat, w którym wskazuje się na jego lejtmotyw. Znajdują się na nim następujące informacje: „Fałszywy charyzmatyk zdemaskowany! Marcin Zieliński” (wraz z jego zdjęciem), oraz wprowadzające informacje mające wzbudzić zainteresowanie: „niepublikowane materiały”, „zeznania byłych członków Wspólnoty Głos Pana”, „inspiracja demonicznym ruchem Toront Blessing” oraz „protestantyzacja Kościoła katolickiego”. Poniżej umieszczono zdjęcie ks. Jana Rawy z podpisem: „Duszpasterz Wspólnoty Głos Pana w Skierniewicach”.
Ów plakat jest „silną sugestią” w jakim kluczu należy obejrzeć prawie dwuipółgodzinny materiał (dokładnie trwający 2 godziny i 20 minut). W ten sposób odbiorcy już zostają nastawieni negatywnie do Pana Marcina Zielińskiego, Księdza Jana Rawy - proboszcza i duchowego opiekuna Wspólnoty Głos Pana oraz całej Wspólnoty. Zanim więc widzowie zdecydują się na obejrzenie tego materiału zostaje im wprost zasugerowany pejoratywny obraz Wspólnoty Uwielbienia Głos Pana, której lider - Pan Marcin Zieliński to zainfekowany demonami oszust i wróg Kościoła katolickiego, któremu sprzyja duszpasterz Wspólnoty, a zarazem proboszcz parafii, przy której ona działa - ks. Jan Rawa. Faktycznie więc, „plakat” w swoim przekazie uderza w trzy podmioty: lidera, Wspólnotę i jej opiekuna.
Z drugiej strony, w bardzo pozytywnym świetle stawia Autorów filmu, którzy nadając informacji zawartej na „plakacie” posmak z sukcesem przeprowadzonego śledztwa demaskującego wkradające się ukradkiem do Kościoła zło, stają się jego wiernymi obrońcami. W ten sposób uwiarygodnia się to, co za chwilę zobaczą widzowie.
I ostatnia kwestia. Dotyczy ona przywołania na „plakacie” słownictwa wyraźnie sugerujące konotacje prawnicze: „zdemaskowany!”, „zeznania”, wraz z informacją: „materiały”. W ten sposób podpowiada się widzom - jeszcze przed obejrzeniem filmu – że jego treść odnosi się do faktów. Tymczasem tego rodzaju podpowiedzi Autorów wskazują, iż mamy do czynienia z tekstem propagandowym a nie informacyjnym.
Przy pomocy więc powyższych metod, które są de facto zabiegami retorycznymi, Autorzy zawłaszczają przestrzeń wolności w ocenie treści filmu tych, którzy za chwilę będą go oglądać. Dokonują tego na zasadzie bardzo wyrazistego „kontrastowania biały-czarny, co prowadzi do wykształcenia konkretnych opinii”, przy czym „utrudniają uchwycenie przesłania” . Autorzy wchodzą w świadome posługiwanie się pozbawioną etyki perswazją, która w skrajnym przypadku „steruje myślami w taki sposób, że odbiorca przejmuje punkt widzenia nadawcy (...) zakłóca wszelkie negatywne myśli i podsuwa pozytywne na temat proponowanego sposobu działania” . Przy czym pozytywną myślą jest ta, którą podsyła autor perswazji.
W samej perswazji, która stara się przekonać rozmówcę do swoich racji nie ma nic złego, o ile nie narzuca a proponuje, o ile przestawia swoje poglądy bez użycia nieetycznych metod wpływania na świadomość innych. Ów „plakat” etycznego kręgosłupa został pozbawiony przez Autorów filmu.
Koncepcja przekazu treści zawarta w „plakacie” zapowiadającym film przy użyciu powyżej wspomnianych sposobów „technicznych” skutecznie narzuca odbiorcy sposób w jaki winna go oglądać. To już jest zamierzona i celowa manipulacja.
W tym kontekście pozostaje otwartym pytanie: jak tak przemyślane posługiwanie się manipulacją ma się do informacji zawartej na stronie zwiedzeni.pl, iż każdy z Panów: Marcin Remisiewicz i Łukasz Malinowski (autorzy tejże strony i filmu) został - cytuję: „Ofiarowany Jezusowi Chrystusowi przez Maryję wg "Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny" Św. Ludwika M. G. de Montfort” .

WSTĘP FILMU
We Wstępie na tle Marcina Remisiewicza i Anny Kuraś widz jest epatowany hasłami: „Prawda na temat posługi Marcina Zielińskiego”, „Niepublikowane materiały”, „Świadectwa ofiar i zeznania świadków”, „Demoniczny nurt Toront Blessing” „Odrzucenie Matki Bożej”, „Pytania do ekspertów” (ks. M. Rajchel, Maja Miduch), „Techniki okultystyczne”.
Ponownie więc mamy do czynienia z manipulacją, która zgodnie ze swoim celem ma wyrobić w widzu już od początku silne przekonanie o tym, że Pan Marcin– skoro są ofiary i świadkowie – to jest winnym jakiegoś przestępstwa. Podobny zabieg manipulacyjny widać w kolejno pojawiających się hasłach – odnoszących się wprost do Pana Marcina, które mają utwierdzić widza w przekonaniu, że ma On coś wspólnego z demonami, dodatkowo jest niemaryjny, i wreszcie ma coś wspólnego z okultyzmem, co potwierdzą eksperci: duchowny - egzorcysta i świecki teolog z tytułem naukowym doktora.
Czy takie postępowanie Tych Państwa jest uczciwe? Nie jest. Manipulacja widzem nigdy nie jest uczciwa, a grzeszna – szczególnie mocno, gdy zrobiona z premedytacją.
Na niemoralność takiego postępowania wskazuje reakcja Pani dr Mai Marii Miduch, która nie będąc uczciwie poinformowana w jakim celu zostanie wykorzystana jej osoba oraz wiedza, po obejrzeniu w całości filmu zażądała natychmiastowego usunięcia z niego fragmentów ze swoim udziałem pod groźbą dochodzenia swoich spraw w sądzie. Autorzy wykasowali powyższe fragmenty. Odpadł im z filmu jeden ekspert. Mieli więc świadomość oszustwa, którego się dopuścili względem tej osoby. Jeżeli względem niej, to czy w innych są nadal wiarygodni? Jeżeli podstawą Wstępu jest manipulacja widzem, to co z dalszą częścią „filmu”?

Część 3b.
#KORZENIE
TORONTO BLESSING
1. Zdaniem Autorów: w 1994 roku „istna parada manifestacji demonicznych w zielonoświątkowej wspólnocie w Kanadzie rozpoczęła trzecią fazę pentekostalnego zwiedzenia”. Po nich powstały „szkoleniowe ośrodki Bethel Church i International House of Player (IHOP), aby zanieść szatańskie zwiedzenie w świat”.
A. Skąd Autorzy mają informacje, iż w 1994 roku miały tam miejsce manifestacje demoniczne? Jakie? Przez ile osób się ujawniły? Znowu nie znamy źródła tychże informacji, ani podstawowych informacji. Rzucone zostało jedynie hasło, z którym zostawia się widzów bez wyjaśnienia. W takiej koncepcji scenariusza można by oskarżyć również każdą wspólnotę, która jest świadkiem, gdy w czasie modlitwy uwielbienia dochodzi do manifestacji demonicznych i nazwać je „istną paradą”.
B. Dlaczego wydarzenia z 1994 roku Autorzy określają „zwiedzeniem”? Nie wiemy.
C. Jakie są kryteria uznania Bethel Church i International House of Player (IHOP) za “ośrodki szkoleniowe”? Równie dobrze tym mianem można określić i wspólnotę charyzmatyczną, do której należy Pan Remisiewicz. Tak, tak. Pan Remisiewicz jest charyzmatykiem (!). Modli się o uzdrowienie z nałożeniem rąk – a to takie protestanckie zachowanie. W jego wspólnocie klaszczą w czasie uwielbienia – to także takie protestanckie – jak się wyrażał wcześniej jeden ze świadków.
D. Na podstawie jakich źródeł Autorzy przypisują Bethel Church i International House of Player (IHOP) działalność szatańską? Nie wiemy. Należy więc sądzić, że jest to poważne oskarżenie i to fałszywe. Czy to przystoi charyzmatykom?
2. Obecność lidera Wspólnoty w Bethel Church.
A. Manipulacją jest ścisłe łączenie osoby Pana Marcina Zielińskiego z Bethel Church.
Zarzuty: „Wkleił na facebooku zdjęcia z Bethel” mówi świadek Tomek. Potem kolejny świadek - Marta uczestnicząca w spotkaniach Wspólnoty 2 miesiące: „Przestałam przychodzić na spotkania jak dowiedziałam się o p o w i ą z a n i a c h lidera z Toronto Blessing, a po niej mówi Blondynka w okularach: „Dotarło do mnie, że ta Wspólnota ma ś c i s ł e p o w i ą z a n i a z Toronto Blessing. Osoba ukryta za pikselami ze zmienionym głosem wypowiada frazę: „współpracuje z sektą Bethel”, „ma zdjęcia z Heidi Baker, Billem Johnsonem Randy Clarkiem”. Do tego ostatniego „ chyba pojechał do Kalisza po błogosławieństwo”.
To jest mistrzostwo manipulacji, polegające na szybkim przejściu od informacji o zdjęciach z Bethel do zjawiska „Toronto Blessing”, któremu wcześniej nadano podłoże demoniczne. Akcentuje się przy tym „powiązania”, „ścisłe powiązania”, „współpracę z sektą”, „błogosławieństwo” od torontoblessingowego protestanta.
B. Otóż jakże „katoliccy” Autorzy przemilczeli następujące sprawy:
1. 24 czerwca 2014 John Arnott, nazywany „ojcem przebudzenia w Toronto" wraz z 12 pastorami Kościołów zielonoświątkowych i innych wolnych wspólnot został zaproszony do Rzymu na spotkanie z 12 kardynałami i wspólnie szukać odpowiedzi na pytanie, jak możemy jeszcze bardziej otwierać się na rzeczywistość Ducha Świętego w Kościele katolickim.
2. 24-26 października 2017 odbyła się konferencja KAIROS 2017 organizowana przez katolicką organizację „Unied in Christ”, której przewodzi Matteo Calisi, były wiceprzewodniczący Światowej Koordynacji Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej (ICCRS) oraz przewodniczący Katolickiej Fraterni Charyzmatycznej (CFCCCF), organizacji działających w ramach Papieskiej Rady ds. Świeckich (Matteo Calisi jest również członkiem Rady). Głównymi mówcami konferencji byli: kard. DiNardo (Przewodniczący Episkopatu USA), pastor Kenneth Copeland (pastor Ruchu Wiary), dr Mary Healy (Komisja Doktrynalna Światowej Koordynacji Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej - ICCRS), Mike Bickle (IHOP), Vinson Synan (Kościół Zielonoświątkowy), John Arnott, Lou Engle, Ché Ahn (przedstawiciele Toronto Blessing), dr Mark Kinzer (Żydzi Mesjanistyczni) oraz przedstawiciele Kościoła Prawosławnego. W wydarzeniu tym uczestniczył również bp Andrzej Siemieniewski.
3. 4 listopada 2016 kilku pastorów, w tym m. in. Stacey Campbell, Mike Bickle (IHOP), Che Ahn i Kris Vallotton (z Bethel Church), odbyli kilkugodzinne spotkanie z p a p i e ż e m Franciszkiem w Watykanie, który na przywitanie powiedział: „Musimy zaprosić proroków, aby wrócili do Kościoła i przywitać ich z szeroko otwartymi ramionami”. Modlili się oni wówczas nad papieżem z nałożeniem na niego rąk!
4. 25 czerwca 2017 nauczanie w kościele Catch the Fire, w którym miało miejsce zjawisko zwane „Toronto Blessing” lub „Father’s Blessing” wygłosił kardynał Thomas Collins z archidiecezji Toronto oraz Michelle Moran, Prezydent Światowej Koordynacji Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej oraz członek Papieskiej Rady ds. Świeckich.
DLACZEGO TAK ISTOTNE WYDARZENIA DUCHOWE W KTÓRYCH BRALI UDZIAŁ PRZEDSTAWICIELE BETHEL I IHOP WSPÓLNIE (!) Z OJCEM ŚWIĘTYM, DYKASTERIAMI STOLICY APOSTOLSKIEJ, KARDYNAŁAMI, BISKUPAMI ORAZ INNYMI OSOBAMI Z KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO PRZEMILCZANO???
Sypie się prywatna i w dodatku fałszywa teoria Autorów o demoniczności wspólnot z Bethel i IHOP. No chyba, ze chcą oskarżyć wyżej wymienionych z Ojcem Świętym na czele o „powiązania”, „ścisłe powiązania” i „współpracę z sektą” czy zwiedzionymi, niosącymi „szatańskie zwiedzenie w świat”.
W tym choćby kontekście WMAWIANIE widzom, że kontakty Pana Marcina Zielińskiego z protestantami świadczą o jego demonicznym zwiedzeniu, a w dalszej części filmu wykazywanie, że jego ewangelizowanie ma swoje źródło u samego diabła, JEST NIE TYLKO FAŁSZYWE ale i PODŁE.
I ostatnia kwestia.
UWAŻAJĄCYM i POWIELAJĄCYM INFORMACJE o demonicznym pochodzeniu zjawiska zwanego TORONTO BLESSING, którym określa się wydarzenia jakie miały miejsce 20 stycznia 1994 roku w kościele Toronto Airport Vineyard (późniejsza nazwa Toronto Airport Christian Fellowship). uprzejmie wyjaśniam, że:
1. Centralnym motywem spotkań było nawrócenie grzeszników i tych, co odpadli od Kościoła oraz ożywienie niewielkiej wówczas wspólnoty, a nie pragnienie doznawania „cudowności” [V. Synan, The Holiness-Pentecostal Tradition: Charismatic Movements in the Twentieth Century, Cambridge 1997, s. 278. Cyt. za A. Siemieniewski, „Ochrzczeni w jednym Duchu”. Perspektywy integracji mistycyzmu pentekostalnego z duchowością katolicką, Wrocław 2002, s. 79].
2. W tym czasie nie miały miejsca ŻADNE manifestacje, które by można uznać za demoniczne [J.P. Ballard, The Toronto Blessing: key to evaluating recent revivals, THEO945 History and Theology of Spiritual Awakenings/Revivals, 2014]. A nawet gdyby były, to potwierdzałoby raczej obecność Boga podczas tej modlitwy. Podobne przecież demoniczne objawy mają miejsce podczas katolickich spotkań modlitewnych, gdzie poczesne miejsce znajduje uwielbienie. O potędze tej modlitwy pisze R. Salvucci: „Ruch odnowy stosuje najczęściej modlitwę uwielbienia, która jest tu, na ziemi, najmocniejszym „środkiem owadobójczym” przeciwko diabłu. Sprzyja modlitwie wspólnej w grupach, co ma ogromną moc (...) To siła wspólnej modlitwy uwielbienia zmusza złe duchy do ujawnienia się (...) wspólnotowa modlitwa uwielbienia rzuca diabła na ruszta” [R. Salvucci, Podręcznik egzorcysty. Jasne słowa na temat ciemnej rzeczywistości, Kraków 2009, s. 246-247]. Mający PODSTAWOWĄ wiedzę nie będą się więc dziwić, że podczas uwielbienia WŚRÓD UCZESTNIKÓW dochodzi do manifestacji.
3. Nim się jakieś wydarzenie towarzyszące spotkaniu modlitewnemu publicznie określi się mianem demonicznego – podobnie w stosunku do jakiś wspólnot religijnych, NALEŻY odwołać się do oficjalnego stanowiska Kościoła w tym względzie:
a. dlaczego Autorzy filmu na nie się nie powołują?
b. dlaczego Autorzy filmu nie przytaczają dokumentów Kościoła potwierdzający ich opinię?
PONIEWAŻ TO JEST TYLKO I WYŁĄCZNIE ICH OPINIA! ICH nie KOŚCIOŁA.
Wyłącznie więc ICH OPINIA – nie Kościoła – jest podstawą do oskarżeń Pana Marcina Zielińskiego i wspólnot chrześcijańskich.
WYJĄTKOWO OBRZYDLIWE POSUNIĘCIE

ks. Tomasz Szałanda Parafia św. Jakuba Apostoła Starszego w Stawigudzie

Odpowiedź na film dotyczący osoby i posługi Pana Marcina Zielińskiego
zamieszczonego na internetowej stronie zwiedzeni.pl
(wersja pierwotna z 03.10.2018 roku).
Część 3a.
#KORZENIE
1. Niewiarygodny jest zarzut, iż forma uwielbienia w Wspólnocie pochodzi od protestantów, do których MZ chodził na spotkania, i od których uczył się interpretacji Pisma Świętego, „co potwierdza relacja jednego z protestantów”.
A. Kto konkretnie tym protestantem jest? Dlaczego nie potwierdził tego przed kamerą? Nie wiadomo.
B. Na podstawie przedstawionego w filmie materiału, zastanawia, że Pan Marcin Remisiewicz miał również kontakt z protestantami, a należy przecież sam należy do katolickiej wspólnoty ewangelizacyjnej, która modli się wstawienniczo oraz o uzdrowienie, a pomimo tego widzi nagannym to u innego charyzmatyka.
C. To nie jest grzechem, ani przestępstwem, ani czymś złym bywanie na spotkaniach z protestantami. Równie dobrze taki zarzut można postawić błogosławionemu kard. Newmanowi, wychowywanemu w środowisku anglikańskim i ewagelikalnym, który przez 22 lata był duchownym anglikańskim, a potem przeszedł na katolicyzm. Z pewnością bowiem czerpał z nauki protestanckiej, studiował Biblię w seminarium niekatolickim i u protestantów księdzem został. Podobnie można zarzucić to papieżom od Jana XIII począwszy a na Franciszku skończywszy.
D. To protestanckie naukowe kręgi biblijne były inspiracją dla katolickich ośrodków naukowych zgłębiania Biblii. Jeszcze nie tak dawno bibliści protestanccy wiedli prym w tejże nauce teologicznej. Co więcej, byli w sumie jej pionierami. Czepianie się więc kontaktów z niekatolickimi wspólnotami protestanckimi także w celu dowiadywania się o rozumienie danych fragmentów Pisma Świętego przez nich jest kuriozalne.
W 2018 roku ukazała się Biblia Ekumeniczna, której tłumacze pochodzą z 11 Kościołów: Adwentystów Dnia Siódmego, Chrystusowego, Chrześcijan Baptystów, Ewangelicko-Augsburskiego, Ewangelicko-Metodystycznego, Ewangelicko-Reformowanego, Polskokatolickiego, Prawosławnego, Rzymskokatolickiego, Starokatolickiego Mariawitów i Zielonoświątkowego. Jest to więc wspólne dzieło Kościołów chrześcijańskich. Ono jest również przeznaczone dla katolików. Można je czytać, tymi tekstami się modlić, porównywać przekładami z Biblii Tysiąclecia i innymi. Nie ma grzechu. Nie trzeba się z tego spowiadać.
E. Głośne uwielbienie, a nawet tańce nie pochodzą od protestantów – jak uważają wypowiadający się, a z czasów starożytnego Izraela, co wyraźnie wybrzmiewa w Biblii: w Księdze Wyjścia, Sędziów, 2 Samuela czy Psalmów. Sam Jan Chrzciciel w łonie Elżbiety w czasie spotkania z Maryją noszącą pod sercem Jezusa „podskakiwał” („podrygiwał”). Użyto tu tego samego czasownika, którym określono zachowanie Dawida przed Arką Przymierza. Trudno więc zrozumieć formułowanie zarzutów o głośne uwielbienie. Dziwi tym bardziej, iż Pan Remisiewicz należy do wspólnoty, która nie jest wspólnota kontemplacyjną, i również klaszczą w czasie modlitwy.
Oskarżenia o przemycanie treści protestanckich do nauczania są kuriozalne ponieważ poza oskarżeniem niewiadomo jakie to treści. Oskarżanie o przynoszenie książek protestanckich na spotkania są niewiarygodne, ponieważ nie wiemy jakie konkretnie. Oskarżenie, iż Ksiądz proboszcz pozwolił, by wspólnota rosła w swojej protestanckiej formie jest pomówieniem, ponieważ nikt nie wyjaśnia na czym polega owa „protestancka forma”. Również pomóieniem jest oskarżenie, iż Ksiądz proboszcz podsyłał Pani Oldze materiały protestanckie uważając je za dobre. Jakie materiały? Nie wiadomo.
Każdy myślący człowiek spotykając się z tego typu informacjami, będzie zawsze pytał o fakty i dowody potwierdzające je. O nich jednak Autorzy nie informują licząc na niemyślenie odbiorców, co się zresztą spełniło – zważywszy na przyznanie wiarygodności Autorom filmu także przez wielu księży.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”