Uderzyłam swojego męża w twarz

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
szczesliwa2mama

Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: szczesliwa2mama » 2018-12-26, 16:49

jest mi z tym źle ale niestety uderzyłam swojego męża w twarz, po tym wszystkim mąż wyszedł z domu wziął samochód , w dodatku powiedział kilka słów które zabolały i zamnkął za sobą drzwi, a ja nie wiem co robić , dzieci patrzyły na to i jest mi z tym bardzo źle... co robić??

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2907 times
Kontakt:

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: Dezerter » 2018-12-26, 18:31

Przegięłaś to fakt. Musisz przeprosić, to fakt i to jak najszybciej, zanim on zrobi coś głupiego i spirala się nakręci
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2018-12-26, 21:35

Czy na pewno przegięła?... Jak bez powodu albo powód był błahy to fakt, przesada. Pytanie też, czy to jednorazowa akcja, czy się powtarza, jeśli tak, to może nawet pora zasięgnąć porady psychologa lub psychiatry, bo powody wybuchów agresji są różne, od przemęczenia, przepracowania przez problemy hormonalne czy depresję do guzów mózgu?

Jeśli jednorazowy wybryk, a mąż zasłużył, a może i Ty znosiłaś jego wcześniejsze zachowania spokojnie, były rozmowy, a on miał to gdzieś... To możesz jego posłać do psychologa z kopem w zad na rozpęd.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-12-27, 09:27

Myślę, że kontekst jest ważny - jesli idzie o ocenę sytuacji.
Ale jeśli idzie o to co dalej...

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2018-12-27, 12:11

...to jesli facet jest idiotą to zasłużył.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-12-27, 12:36

ciasteczkowy_potfur pisze: 2018-12-27, 12:11 ...to jesli facet jest idiotą to zasłużył.
Nie wiem skąd masz podobne informacje. Jakkolwiek było, autorka wątku nic na ten temat nie pisała.
Wygląda, że uzewnętrzniasz swoje uprzedzenia.

Nadto w małżeństwie nie jest wcale najważniejsze "kto zaczął", czy "zasłużył" itd.
Co więcej, wyjątkowo źle się stało, ze to co się stało stało się w obecności dzieci. Nie buduje to autorytetu żadnego z Rodziców.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2018-12-27, 13:01

Będę obrażać i wyzyskiwać mojego męża i pokażę mu ten post jeśli ośmieli się zaprotestować.
Niestety zawsze jest ważne, kto zaczął, b jakbyś przeczytał mój pierwszy post to byś zauważył, że jeśli ona, to musi coś z tym zrobić jak najszybciej. Jeśli on, to przepraszam, ale co ona poradzi? Ms go błagać, żeby taki nie był? To dopiero buduje autorytet u dzieci! Ojca będą szanować, a matka będzie szmatą do poniewierania, wow, to opcja nr jest lepsza, będą szanować matke a ojca mieć w doopie, statystycznie ojcpwie spędzają mniej czasu z dziećmi. Chyba, że tu jest kurak domowy i matka utrzymuje cały dom.

Wybacz Marku, ale nigdy nie pozwoliłabym, żeby mi facet ubliżał, jojczał, ze w domu nic ne jest zrobione a sam tylko tv, czy cokolwiek z tego repertuaru. Jak coś łagodnego, to owszem, rozmowa, ale jak to nie pomaga? A jak ubliża to nie będę czekać, aż bedzie gorzej, starego konia do kąta nie postawię.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-12-27, 16:26

ciasteczkowy_potfur pisze: 2018-12-27, 13:01 Będę obrażać i wyzyskiwać mojego męża i pokażę mu ten post jeśli ośmieli się zaprotestować.
Niestety zawsze jest ważne, kto zaczął, b jakbyś przeczytał mój pierwszy post to byś zauważył, że jeśli ona, to musi coś z tym zrobić jak najszybciej. Jeśli on, to przepraszam, ale co ona poradzi? Ms go błagać, żeby taki nie był? To dopiero buduje autorytet u dzieci! Ojca będą szanować, a matka będzie szmatą do poniewierania, wow, to opcja nr jest lepsza, będą szanować matke a ojca mieć w doopie, statystycznie ojcpwie spędzają mniej czasu z dziećmi. Chyba, że tu jest kurak domowy i matka utrzymuje cały dom.

Wybacz Marku, ale nigdy nie pozwoliłabym, żeby mi facet ubliżał, jojczał, ze w domu nic ne jest zrobione a sam tylko tv, czy cokolwiek z tego repertuaru. Jak coś łagodnego, to owszem, rozmowa, ale jak to nie pomaga? A jak ubliża to nie będę czekać, aż bedzie gorzej, starego konia do kąta nie postawię.
I znów projekcje, projekcje, projekcje...

Myslisz że to mecz? Myślisz że albo on ciebie,albo Ty jego?
Obawiam się, że...

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: Viridiana » 2018-12-27, 18:27

ciasteczkowy_potfur pisze: 2018-12-27, 13:01 Wybacz Marku, ale nigdy nie pozwoliłabym, żeby mi facet ubliżał, jojczał, ze w domu nic ne jest zrobione a sam tylko tv, czy cokolwiek z tego repertuaru. Jak coś łagodnego, to owszem, rozmowa, ale jak to nie pomaga? A jak ubliża to nie będę czekać, aż bedzie gorzej, starego konia do kąta nie postawię.
Tylko tak się zastanawiam, czy przejawy tego, że facet taki jest, nie powinny być widoczne już przed ślubem? :-\
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: Andej » 2018-12-27, 20:07

szczesliwa2mama pisze: 2018-12-26, 16:49 jest mi z tym źle ale niestety uderzyłam swojego męża w twarz, po tym wszystkim mąż wyszedł z domu wziął samochód , w dodatku powiedział kilka słów które zabolały i zamnkął za sobą drzwi, a ja nie wiem co robić , dzieci patrzyły na to i jest mi z tym bardzo źle... co robić??
Najpierw porozmawiać z dziećmi. Wyjaśnić emocje, przyczyny stanu. To samo z mężem. Chyba, że oczekujesz, że on też będzie w podobny sposób rozładowywał swoje emocje. A potem spowiednik. I psycholog. Najlepiej terapia rodzinna.

Dzieci chłoną jak gąbka. Będą kiedyś naśladować. Bezwiednie. A tego nie chcesz.

Miłość, relacja partnerska, równość - czy słowa te mają znaczenie?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2018-12-27, 21:44

Viridiana pisze: 2018-12-27, 18:27 Tylko tak się zastanawiam, czy przejawy tego, że facet taki jest, nie powinny być widoczne już przed ślubem? :-\
miłość jest ślepa, małżeństwo to najlepszy okulista.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2907 times
Kontakt:

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: Dezerter » 2018-12-27, 23:39

ciasteczkowy_potfur pisze: 2018-12-27, 21:44
Viridiana pisze: 2018-12-27, 18:27 Tylko tak się zastanawiam, czy przejawy tego, że facet taki jest, nie powinny być widoczne już przed ślubem? :-\
miłość jest ślepa, małżeństwo to najlepszy okulista.
Dlatego na spotkaniach z narzeczonymi mówimy im:
Okres zakochania nie jest dobrym okresem do podejmowania ważnych decyzji.
Pytamy czy się już pokłócili- jeśli nie - to znaczy, że jeszcze nie powinni zawierać związku.
Pytamy się czy znają wady swoje i partnera- maja wymienić i omówić- każdy ma wady! , jeśli uważasz, że twój narzeczona/y ich nie ma to nie żeń się jeszcze!
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: Viridiana » 2018-12-28, 10:18

ciasteczkowy_potfur pisze: 2018-12-27, 21:44
Viridiana pisze: 2018-12-27, 18:27 Tylko tak się zastanawiam, czy przejawy tego, że facet taki jest, nie powinny być widoczne już przed ślubem? :-\
miłość jest ślepa
Zakochanie jest ślepe. Miłość jest bardziej dojrzała.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: Andej » 2018-12-28, 17:36

Cóż, gdy niektórzy nie potrafią zróżnicować ...
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Uderzyłam swojego męża w twarz

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2018-12-28, 18:40

To był związek frazeologiczny, słonka wy moje, pefronki kochane.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”