Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
Zainspirował mnie taki film i zdumiał w jakie rzeczy ludzie wierzą - myślę, że warto je skrytykować, bo może przeczytają je ludzie, którzy w takie wierzą.
Jeśli znacie jakieś szkodliwe zabobony religijne, to zapodajcie
Jeśli znacie jakieś szkodliwe zabobony religijne, to zapodajcie
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
Z podobnymi dziwactwami ( niekoniecznie takimi samymi, choc nieraz bardzo podobnymi ) sotkalem sie w Kosciele Zielonoswiatkowym i u baptystow.
Czyli …
Czyli …
Ostatnio zmieniony 2018-11-17, 00:13 przez konik, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
Co czyli...?
Czyli mamy zakrywać oczy ? i nie widzieć nic niemądrego i wartego naprawy, zmiany u nas?
Co mnie/nas obchodzą dziwactwa baptystów i zielonych? - ich małpa ich cyrk.
Koniku zostaw przeszłość, ty już jesteś katolik i piszesz na forum katolickim na , którym dbamy o nasz Kościół i staramy się nas samych i naszą wspólnotę zmieniać na lepsze - jesteś za, czy wolisz zakrywać oczy
Czyli mamy zakrywać oczy ? i nie widzieć nic niemądrego i wartego naprawy, zmiany u nas?
Co mnie/nas obchodzą dziwactwa baptystów i zielonych? - ich małpa ich cyrk.
Koniku zostaw przeszłość, ty już jesteś katolik i piszesz na forum katolickim na , którym dbamy o nasz Kościół i staramy się nas samych i naszą wspólnotę zmieniać na lepsze - jesteś za, czy wolisz zakrywać oczy
Ostatnio zmieniony 2018-11-17, 09:54 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
(...)
Ostatnio zmieniony 2018-11-17, 11:16 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
Kolejna porcja walki z irracjonalizmem i zabobonami w naszym katolickim niby społeczeństwie. Mądrze prezbiterzy mówią, ale mam jedna wątpliwość - z tym przeklęciem z ambony przez księdza.
Moim zdaniem biskup zachował się właściwie i jego wizyta i wystąpienie było potrzebne. Co mówił nie wiemy, jak wyglądało "przeklęcie" - nie wiemy. Więc na tym etapie wiedzy ja bym biskupa nie krytykował.
Co sądzicie?
Film bardzo potrzebny, bo nawet moja żona, dopiero w Odnowie zmieniła zdanie na temat dawania krzyżyka/krzyża w prezencie, mam nadzieję {errata- nie zmieniła - nadal nikomu nie da w prezencie, a przejęła , bo byliśmy razem i ja przyjąłem} , bo ostatnio przyjęliśmy taki prezent od księdza za świadectwo jakie u niego w parafii głosiliśmy.
Ostatnio zmieniony 2018-11-17, 18:23 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
No, nie zakrywam oczu … ale po prostu lapie sie za glowe, majac swiadomosc, ze wiecej sie nie da.
A to dlatego, drogi Dezerterze, ze jesli odkryjesz sposob czy srodek na zlikwidowanie "irracjonalizmu" czy "zabobonu" tonz pewnoscia nagroda Nobla Cie nie ominie. A wiec do dziela.
Ps: sami bywamy jakze czesto glupawo-irracjonalni. A ile beczek soli trzeba by zjesc z Kims obok, azeby jakas "racjonalnosc" wystrugac i u sasiada, i u siebie nawzajem. Hmmm … czy zloza soli w Wieliczce wystarcza do tego?
A to dlatego, drogi Dezerterze, ze jesli odkryjesz sposob czy srodek na zlikwidowanie "irracjonalizmu" czy "zabobonu" tonz pewnoscia nagroda Nobla Cie nie ominie. A wiec do dziela.
Ps: sami bywamy jakze czesto glupawo-irracjonalni. A ile beczek soli trzeba by zjesc z Kims obok, azeby jakas "racjonalnosc" wystrugac i u sasiada, i u siebie nawzajem. Hmmm … czy zloza soli w Wieliczce wystarcza do tego?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
Dobrym sposobem na ograniczenie irracjonalizmu, zabobonu i dziwactw duchowych w Polsce jest promowanie takich filmów np na forum i docieranie do ludzi ze zdrową wiedzą religijną. Jednym z celów forum jest wzrastanie w wiedzy religijnej, duchowej, a ponieważ ciągle jeszcze księża są autorytetami w tej dziedzinie dla ludzi- stąd tak myślę, pomysł na mądrą i potrzebną serie filmową. Jak ksiądz, a lepiej pięciu, powie, lub obśmieje to ludzie posłuchają - bez zjadania beczki soli, bo to niezdrowe! - nadciśnienia można dostać.
To kolejna porcja zdrowej nauki, tym razem w kwestii ubioru i zachowania
To kolejna porcja zdrowej nauki, tym razem w kwestii ubioru i zachowania
Ostatnio zmieniony 2018-11-17, 20:18 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Gawędziarz
- Posty: 425
- Rejestracja: 3 cze 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 56 times
- Been thanked: 98 times
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
No tak, jacy ci nasi Rodzice i Dziadkowie byli naiwni, wierzyli w zabobony. Mieszkały obok siebie całe rodziny i wtrącały się nieraz bezceremonialnie w cudze sprawy. Mimo, że wszyscy szli w niedzielę do kościoła, wiedzieli dokładnie kto z kim, kiedy i nawet ile razy. Jako dzieci spaliśmy po kilkoro w łóżku, a latem w stodole - gdzie buszowały myszy, zamiast do lekarza leczyli nas cebulą , czosnkiem, dziurawcem i miętą. Od wiosny do jesieni chodziliśmy boso. Czarownice psuły krowom mleko, a myśmy je pili ciepłe prosto z wiaderka w oborze. Jajka całkiem bez salmonelli, prosto z kurnika robiąc w skorupce dwie dziurki i całkiem surowe do gardła. Ech, nie do wiary, jak ta dzisiejsza, tak mądra i taktowna młodzież - wolna od przesądów, wszelkich niemądrych dyktatów się wychowała...
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
Problem w tym że są stare i nowe zabobony. A swolennicy nowych śmieją się ze starych, choć niekoniecznie tamte były bardziej absurdalne.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
Skąd Marku wiesz, że śmiejący się księża są zwolennikami nowych zabobonów?Marek_Piotrowski pisze: ↑2018-11-17, 21:11 Problem w tym że są stare i nowe zabobony. A zwolennicy nowych śmieją się ze starych, choć niekoniecznie tamte były bardziej absurdalne.
Czemu nikt się nie wypowiedział na temat przekleństwa przez księdza, a zresztą nie ważne czy przez księdza, chodzi o moc takiego przekleństwa i reakcję biskupa i księdza, który to komentował.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
-
- Gawędziarz
- Posty: 425
- Rejestracja: 3 cze 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 56 times
- Been thanked: 98 times
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
Jestem już stary i ciągle oko ucieka nawet w kościele na kobiece wdzięki. Spowiadałem się z tego z 10 lat temu, ale ksiądz nie skomentował, bo pewnie i jemu może uciekać. Teraz się z tego nie spowiadam, bo pewnie Pan Bóg takich nas stworzył, ale i nie robię z tego ciągu dalszego, więc mam raczej zasługę niż grzech. Jednak o wodzenie na pokuszenie nawet Wszechmocnego Boga niesłusznie w modlitwie posądzają, więc nadmierne eksponowanie swojego ciała szczególnie w kościele, nie jest chwalebne. Niektórzy księża ten fakt bardzo mocno eksponują, ale gdy awangarda społeczna przeczyta takie bagatelizowanie przez innych, że przecież można coś ciekawego wyeksponować, że spodnie do mojej wiary mają się nijak, to można pójść dwa kroki dalej. Co tam spodnie,pani młoda na ślubie tak potrafi wyeksponować swoje wdzięki, że ksiądz musiałby być eunuchem, żeby nie zauważyć. Trzeba się po prostu ubierać stosownie do sytuacji. Jeżeli do restauracji, do teatru, do cioci na imieniny, nie mówiąc już o ślubie, to na spotkanie z Jezusem we mszy św. ten umiar powinno się zachować. Moja wnusia nie chce iść do przedszkola, gdy nie ma majteczek Hello Kity, bo inne dzieci pokazują i wyśmieją to, które nie jest ubrane zgodne z dziecięcą modą. Co do sposobu siadania, czy kucania-klękania w kościele, to młode panienki z dobrego domu uczono, że w towarzystwie starszych może usiąść, ale tak na jednym pośladku, by szybko się zerwać, gdy przyjdzie ktoś godniejszy. Jeżeli ksiądz chce być fajnym gościem i celebrytą, to nauczycielem niestety nie będzie.Dezerter pisze: ↑2018-11-17, 22:16Skąd Marku wiesz, że śmiejący się księża są zwolennikami nowych zabobonów?Marek_Piotrowski pisze: ↑2018-11-17, 21:11 Problem w tym że są stare i nowe zabobony. A zwolennicy nowych śmieją się ze starych, choć niekoniecznie tamte były bardziej absurdalne.
Czemu nikt się nie wypowiedział na temat przekleństwa przez księdza, a zresztą nie ważne czy przez księdza, chodzi o moc takiego przekleństwa i reakcję biskupa i księdza, który to komentował.
Przekleństwo parafian przez księdza, uważam że miało taką moc, jak splunięcie za siebie, by odegnać złe duchy.
Myślę jeszcze, że te stare zabobony mniej czyniły zła, niż te nowe przekonania. Na przykład dawne przekonanie, że seks wiąże się z poczęciem, współcześnie wzięto by za zabobon. Dawniej dzieci nazywano pociechami rodziców, im więcej ich było, tym rodzina była silniejsza. Dziś są co najwyżej przykrym obowiązkiem, bo dziadkowie chcą mieć wnuka, a pociechą są konta w banku - im więcej tym lepiej - itd, itd...
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
Czy katolik może się przyjaźnić z homoseksualistą? | Pogromcy KatoMitów #7
Czy życie wśród samych katolików jest "bezpieczniejsze"? Czy zakonnik może przyjaźnić się z lesbijką? Dlaczego okres neoficki jest głupkowaty?
Czy życie wśród samych katolików jest "bezpieczniejsze"? Czy zakonnik może przyjaźnić się z lesbijką? Dlaczego okres neoficki jest głupkowaty?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Gawędziarz
- Posty: 425
- Rejestracja: 3 cze 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 56 times
- Been thanked: 98 times
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
Jako 20 latek podróżowałem nocnym pociągiem w pustej seperatce i spałem siedząc w kącie koło okna. Wiadomo, że senne fantazje u 20 latka obracają się w tematach seksu i obudziłem się czując bardzo silne podniecenie. Jakiś nieznajomy klęczał pomiędzy moimi nogami i właśnie zabierał się do rozpinania mojego rozporka. Początkowe oszołomienie i tylko bardzo zdecydowana reakcja z mojej strony, spowodowały, że napastnik się wycofał, być może z siniakiem pod okiem. Tak, że proszę nie przedstawiać takich osobników, jako "nieszczęśliwców", niesłusznie odrzucanych przez społeczeństwo. Wiem wiem, że nie wszyscy są tacy, że wśród hetero są gwałciciele. Są tacy, którym bardzo podoba się zamężna sąsiadka i sam fakt nie jest grzechem, dopóki nie wejdą w relacje przyjaźni, a podobanie się i szczególne relacje wynikające z przyjaźni, to nie założyłbym ani grosza, że nie wejdą na wyższy etap zażyłości. Nie wiem co kto nazywa przyjaźnią, a co koleżeństwem, ale wiem, że przyjaciele wiedzą raczej o sobie wszystko i prawie ze wszystkiego się sobie zwierzają. Chłopaki opowiadają sobie o dziewczynach, dziewczyny o chłopakach, a homoseksualni też pewnie o nowo poznanych "przyjaciołach". Konieczna tolerancja i miłość do bliźniego znajdujących się w takich zwyczajnych codziennych relacjach, to są inne relacje niż przyjaźń i wzajemna akceptacja dwóch osób. Młoda dziewczyna opowiada w TV, że chłopak ją rzucił i weszła w lesbijskie relacje z koleżanką z internatu, ale chłopak wrócił, wyznała mu wszystko, przebaczył i znowu jest hetero. Jakie to wszystko proste
Pewnie Pan Bóg nas wszystkich osądzi: wierzących i niewierzących, homo i hetero, nasze czyny i słabości, ale Kościół jest szczególnie obowiązany mówić o grzechu i nieprawościach. Nadzwyczajna łagodność i wyrozumiałość w sprawach preferencji seksualnych, jest domeną bardzo liberalnych ośrodków. Pan Bóg stworzył człowieka, jako mężczyznę i kobietę. Czy Ewangelia Chrystusowa coś zmienia w tej sprawie?
Pewnie Pan Bóg nas wszystkich osądzi: wierzących i niewierzących, homo i hetero, nasze czyny i słabości, ale Kościół jest szczególnie obowiązany mówić o grzechu i nieprawościach. Nadzwyczajna łagodność i wyrozumiałość w sprawach preferencji seksualnych, jest domeną bardzo liberalnych ośrodków. Pan Bóg stworzył człowieka, jako mężczyznę i kobietę. Czy Ewangelia Chrystusowa coś zmienia w tej sprawie?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Czego to katolicy nie wymyślą czyli dziwactwa duchowe
Powiem szczerze, że mierzi mnie tytuł tego wątku. Kolejne wydanie takiej skłonności do narzekania na "swoich".
Nie mówię, żeby złych rzeczy nie widzieć - ale jest różnica pomiędzy prostowaniem mitów, a sugerowaniem, ze jakoś specjalnie są one udziałem katolików.
Jakoś tak Polacy i katolicy mają skłonność do narzekania na własnych rodaków i współwyznawców.
Nie mówię, żeby złych rzeczy nie widzieć - ale jest różnica pomiędzy prostowaniem mitów, a sugerowaniem, ze jakoś specjalnie są one udziałem katolików.
Jakoś tak Polacy i katolicy mają skłonność do narzekania na własnych rodaków i współwyznawców.