Nie tak napisałam, za daleko rozwinąłeś moją myśl, wręcz mi imputujesz coś czego nie powiedziałam. Wmawiając herezję... zabawne...
Dowodem na to że Jezus jest Bogiem jest Jego zmartwychwstanie. Nikt czegoś takiego nie zrobił do tej pory, myślę o użyciu swojej mocy by pokonać śmierć samoistnie. Mimo upływu 2000 lat nie udowodniono, że jest gdzieś grób i ciało Jezusa. Inaczej: pusty grób jest największym dowodem na prawdziwość Objawienia. Zapowiedział to i zrobił to. Ja nie potrzebuję więcej dowodów. Moja wiara wyniesiona z domu, młodzieńcza na tym się opierała i to wystarczyło by wierzyć. Jako dojrzała osoba nauczyłam się zauważać działanie Boga obecnie, więc i teraz, dziś mam dowody na istnienie Boga. Nie tylko ja, oczywiście, poczytaj świadectwa, wielu przejrzało na oczy i dostrzega Boga współcześnie i w swoim życiu.Kalart pisze: ↑2019-02-07, 11:12 Skąd mam wiedzieć, że Jezus rzeczywiście był Bogiem i nas odkupił?
Świadomy wybór byłby taki, gdyby Bóg osobiście zatroszczył się o jednoznaczne przekazanie swojego objawienia.
Jezus zostawił Biblię, Mahomet Koran, zaś hindusie Wedy zostawił Wjasa, Homer zostawił Iliadę i Odyseję. Dlaczego Ewangelie, a nie śruti? Coś poza autorytarnym "bo tak"?
Ale po co wystawiać Boga na próbę?! Skoro wystarczy przejrzeć i otworzyć serce przed Bogiem by poczuć Jego działanie.
Nie wiem Jakiego cudu/dowodu Kalarcie oczekujesz? W moim odczuciu postawę serca masz zamknietą, dlaczego Bóg miałby Tobie się ujawniać, skoro w Niego nie wierzysz? Tu masz swoją wolną wolę, pragniesz w Niego wierzyć i otwierasz serce przed Nim to widzisz... wierzysz... wszystko staje się proste... jesteś wolny...
Nie widzisz, nie wierzysz, nie chcesz... wszystko jest takie splątane, skomplikowane i trudne.
Tu jest wiele osób które dokonały tego wyboru, że właśnie katolicyzm to jest ich religia. Mamy nie tylko wiarę, ale i przekonanie, pewność że Bóg JEST.