Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-09, 23:02

I znowu wymaganie jakiegoś konkretnego "określenia" albo wręcz "frazy". ALe już to, że Pismo Święte wielokrotnie wyraża wiarę w świadomosć tych, którzy umarli, to nieważne. Ważne, żeby była "fraza" jaką sobie tam wymysliłeś.

robbo1

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: robbo1 » 2019-03-10, 09:54

Ja nie wymyślam,pytam tylko
,czy znacie takie miejsce
,i czy tym samym,takie w ogóle istnieje?
Pytam ponieważ zdaniem niektórych ,nie ,wszystkich znawców,takie określenie ,nigdy nie zostało zapisane.
Nie świadczy to samo przeciw istnieniu [duszy nieśmiertelnej],na pewno jednak,nie świadczy to ,na rzecz jej istnienia.
Tak to posługujecie się określeniem,które nigdzie nie pojawia się w natchnionym słowie.
Z tego co wiem natchnione słowo ,określenia "dusza"i "duch" używa 1642 razy.
I co istotne , n i g d y przymiotnik "nieśmiertelny" gr.athanasia się przy nich nie znajduje.
Tak naprawdę to gr.słowo pojawia się tylko dwa razy.
Raz w 1 Tym.6:16.Z tego wynika,że tylko i wyłącznie stwórca,ją posiada.
Jak i w 1 Kor.15:51-54.
Tam czytamy,że nieśmiertelność stanie się udziałem w przyszłości,jako akt.
Jak pisał William Temple:
"Człowiek nie jest nieśmiertelny z natury;może otrzymać nieśmiertelność przez zmartwychwstanie...".

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-10, 11:16

To mniej-więcej tak, jakby zapytał czy zapisano w Piśmie określenie "sala zgromadzeń" czy "pionier" albo "ciało kierownicze".
Usiłujesz sprowadzić rzecz do absurdu.
A stanowisko w tej sprawie Williama Temple zupełnie mnie nie interesuje. Podobnie jak stanowisko Pani Kasi ze sklepu rybnego.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14807
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: Dezerter » 2019-03-10, 13:19

Robbo1 - pytaj sobie do woli w swoim wątku - tutaj rozmawiamy o całym człowieku, o wszystkich jego "składnikach" a nawet więcej (+Duch Święty). Duch/ruach jest na pewno nieśmiertelny i wraca do Boga, po śmierci ciała fizycznego, ale to nie wszystko, bo
nesamach(tchnienie ożywcze samego Boga, które jest z nami przez całe życie/zapewnia nam istnienie) również na pewno nie umiera, bo pochodzi od Boga.
3 "składnikiem" nieśmiertelnym człowieka wierzącego/ochrzczonego, który mam towarzyszy aż do śmierci jest Duch Święty.
ciało na pewno umiera i ulega rozkładowi, ale do czasu zmartwychwstania/przemienienia
wątpliwość mam co się dzieje z duszą/nefesz, ale wątpliwość bierze się z wielorakiego rozumienia /znaczenia słowa dusza:
- cały człowiek, istota ludzka, istota żyjąca, dusza żyjąca
- wszystko co żyje również zwierze
- krew, życie
- duch (oddech, tchnienie)
- a nawet ruszające się/żyjące ciało
Przy tak niejednoznacznym zdefiniowanym pojęciu ja się nie podejmuję nic pewnego powiedzieć, dlatego wolę skupiać się i myśleć o moim duchu, najbardziej duchowym i bliskim Bogu "składniku", który się przebóstawia/przemienia się na obraz Ducha Świętego, by po śmierci ciała wrócić do Boga, a na zmartwychwstanie do przemienionego ciała, bym na nowo był duszą żyjącą. Dla mnie logiczne jest, że mój duch ma cały czas pamięć i moje ja ze sobą.
Ostatnio zmieniony 2022-08-10, 22:45 przez Dezerter, łącznie zmieniany 3 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

robbo1

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: robbo1 » 2019-04-07, 14:47

Starałem się nie odbiec od tematu,a jeśli w zapytaniu o "nieśmiertelność duszy" od tematu odszedłem przepraszam.
Niemniej napisałeś,że twoim zdaniem,a jest wielce wyważone i przeanalizowane dostrzegam pewne zapewnienie z twojej strony,że "nesemach ...jest nieśmiertelne".
Nie jest ono jednak charakterystyczne tylko człowiekowi,czy jest?
Nie jest tym samym "zjawiskiem",nie wiem jak je nazwać ,danym również zwierzętom?
Jest czy nie?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14807
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: Dezerter » 2019-04-07, 17:55

Albo baaaardzo nieuważnie czytasz ten wątek, albo nie czytasz go wcale :(
więc
jeszcze raz po raz 3
Zacytuję sam siebie z tego wątku
tchnienie Boże (Neszama):
- 11 razy jest użyte jako tchnienie/duch/oddech - dający życie, objaw życia
a więc ma je każda żywa istota, również niewierzący i zwierze
a dalej
człowiek staje się istotą żyjącą dzięki tchnieniu - tak jak i zwierze.
Nie widzę podstaw by rozumieć to zdanie inaczej.
Ale by być dobrze zrozumiany - podkreślę, że wierzę, że neszama wraca do Boga po naszej śmierci i powtórnie do nas przy naszym zmartwychwstaniu
więc
czy to można rozumieć jako "duszę nieśmiertelną" ?
Jeśli przechowuje w sobie nasze ja, naszą pamięć - to tak - ma to sens

Inny autocytat

Neszama w ST występuje w następujących znaczeniach i częstotliwości:

Tchnienie
życia, tchnienie, duch, dech, niewiele życia, przestał oddychać, nie zostało w nim tchu (dające życie, ożywiające, wychodzące z ciebie, fizyczny objaw życia) = 1+1+1+1+1+1+1+1+1+1+1 = 11
Istota żywa, żywa dusza (żyjąca, oddychająca, mająca tchnienie ) = 1+1+1+1+1 = 5
Tchnienie wichru, podmuch tchnienia, Tchnienie Pana (Jego nozdrzy) = 1+1+1+1 = 4
Tchnienie dające zrozumienie, mądrość, poznanie = 1+1 = 2

jakie wnioski z tego? - Tomaszku pomóż :!: -
- 11 razy jest użyte jako tchnienie/duch/oddech - dający życie, objaw życia - po śmierci wraca do Boga
- 5 razy jest użyte do określenia całego człowieka - istoty żywej/żywej duszy (a więc tak samo jak duch, czy dusza :-o )
- 4 razy jest użyte jako techniczny opis wichru, podmuchu Jego nozdrzy (a więc jak typowy ruach/pneuma)
- 2 razy jest użyte jako dające zrozumienie, mądrość, poznanie

Trzecie możemy pominąć jako techniczne określenie
zostają więc 3 - staram się syntezować ;-)
ostatnie wyraźnie odstaje i jest dla mnie największym zaskoczeniem:
Tchnienie/neszama jako dające zrozumienie, mądrość, poznanie :?:
pomyślmy głośno - każdy ma to tchnienie - wierzący i nie, a nawet zwierzęta więc musi to być jakaś podstawowa zdolność wszystkich żywych istot do zrozumienia, mądrości, poznania ...
co o tym sadzicie?

Pierwsze znaczenie jest dla mnie oczywiste i tak właśnie do dzisiaj rozumiałem tchnienie/neszama

Natomiast drugie jest niezrozumiałe, bo co ma tchnienie/neszama do całego człowieka - skoro jest tylko jego cząstką - jedną z 3 ??
...głośno myślę ... faktem jest, że bez tchnienia Jego nie było by nas wcale, to właśnie tchnienie powołuje nas do istnienia - stajemy się istotą żywą. Bez tchnienia nie stalibyśmy się wcale, więc może stąd nadużycie jakiego się dopuszczają pisarze ST?

Jakie wnioski wyciągasz o neszama?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14807
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: Dezerter » 2023-05-06, 21:58

Papieska Komisji Biblijna i opracowanie antropologia człowieka „Czym jest człowiek?”
drugi link od góry jest dostępny w PDF
https://www.google.com/search?client=fi ... 5%82owieka
a na zachętę cytat
20. W Biblii hebrajskiej terminy odnoszące się do ciała, jego organów
i różnych przejawów somatycznych są używane do oznaczenia osoby (ludzkiej). Kiedy używa się terminu „ciało” (bāśār) (jak w Rdz 2,23; 6,12-13.17),
nie oznacza on części człowieka, ale raczej jego tożsamość jako istoty słabej,
wrażliwej i śmiertelnej (Iz 40,6-7). Słowo „krew” (dām) jest stosowane jako
synonim „życia” (Rdz 9,4; Kpł 17,11.14), a zatem w kilku przypadkach służy do zdefiniowania osoby, szczególnie w aspekcie jej kruchości (Ps 72,14;
Prz 1,18). Rzeczownik nepeš, niekiedy tłumaczony jako „dusza”, w rzeczywistości oznacza głównie „gardło”, narząd oddechu i miejsce odczuwania pragnienia. Jest więc rzeczownikiem wykorzystywanym do symbolicznego
wyrażenia najgłębszych pragnień (Ps 42,2) i samego „życia” (Rdz 1,30; 9,5;
Ps 16,10). Inny termin antropologiczny, często powiązany z nepeš (1 Sm 1,15; Iz 26,9; Hi 7,11; 12,10), to rûăh., który oznacza przede wszystkim „wiatr” i pochodzący od niego życiodajny „oddech”. Kiedy odnosi się do
istoty ludzkiej, wskazuje na boski oddech, sprawiający, że człowiek żyje, jak
jest powiedziane w psalmie: „Gdy skryjesz swe oblicze, wpadają w niepokój;
gdy im oddech (rûăh.) odbierasz, marnieją i powracają do swojego prochu” (Ps 104,29).
(...)
„Dusza moja (nepeš) pożąda Ciebie w nocy, duch mój
(rûăh.) poszukuje Cię w mym wnętrzu”
(Iz 26,9)
(...)
Termin „dusza” (psychē) nie tyle wskazuje na niematerialny element człowieka, jak w filozofii greckiej, ile raczej na witalny wymiar człowieka (Mt 10,28; 1 Kor 15,44).
Z kolei rzeczownik pneuma jest stosowany u Pawła, a także w innych pismach Nowego Testamentu do opisania zarówno Ducha Bożego, jak i ducha ludzkiego, jako zdolnego do odniesienia się do Transcendencji (Mt 5,3; 1 Kor 6,17).
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: faraon » 2023-05-06, 22:08

Dezerter pisze: 2023-05-06, 21:58 Papieska Komisji Biblijna i opracowanie antropologia człowieka „Czym jest człowiek?”
drugi link od góry jest dostępny w PDF
https://www.google.com/search?client=fi ... 5%82owieka
a na zachętę cytat
20. W Biblii hebrajskiej terminy odnoszące się do ciała, jego organów
i różnych przejawów somatycznych są używane do oznaczenia osoby (ludzkiej). Kiedy używa się terminu „ciało” (bāśār) (jak w Rdz 2,23; 6,12-13.17),
nie oznacza on części człowieka, ale raczej jego tożsamość jako istoty słabej,
wrażliwej i śmiertelnej (Iz 40,6-7). Słowo „krew” (dām) jest stosowane jako
synonim „życia” (Rdz 9,4; Kpł 17,11.14), a zatem w kilku przypadkach służy do zdefiniowania osoby, szczególnie w aspekcie jej kruchości (Ps 72,14;
Prz 1,18). Rzeczownik nepeš, niekiedy tłumaczony jako „dusza”, w rzeczywistości oznacza głównie „gardło”, narząd oddechu i miejsce odczuwania pragnienia. Jest więc rzeczownikiem wykorzystywanym do symbolicznego
wyrażenia najgłębszych pragnień (Ps 42,2) i samego „życia” (Rdz 1,30; 9,5;
Ps 16,10). Inny termin antropologiczny, często powiązany z nepeš (1 Sm 1,15; Iz 26,9; Hi 7,11; 12,10), to rûăh., który oznacza przede wszystkim „wiatr” i pochodzący od niego życiodajny „oddech”. Kiedy odnosi się do
istoty ludzkiej, wskazuje na boski oddech, sprawiający, że człowiek żyje, jak
jest powiedziane w psalmie: „Gdy skryjesz swe oblicze, wpadają w niepokój;
gdy im oddech (rûăh.) odbierasz, marnieją i powracają do swojego prochu” (Ps 104,29).
(...)
„Dusza moja (nepeš) pożąda Ciebie w nocy, duch mój
(rûăh.) poszukuje Cię w mym wnętrzu”
(Iz 26,9)
(...)
Termin „dusza” (psychē) nie tyle wskazuje na niematerialny element człowieka, jak w filozofii greckiej, ile raczej na witalny wymiar człowieka (Mt 10,28; 1 Kor 15,44).
Z kolei rzeczownik pneuma jest stosowany u Pawła, a także w innych pismach Nowego Testamentu do opisania zarówno Ducha Bożego, jak i ducha ludzkiego, jako zdolnego do odniesienia się do Transcendencji (Mt 5,3; 1 Kor 6,17).
Chcialbym ci zwrocic uwage na ostatnie zdanie.
Nie umiem tego wytlumaczyc, wiec polecam bys nad nim pomyslal jakie moze miec znaczenia.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: sądzony » 2023-05-06, 22:12

Dezerter pisze: 2023-05-06, 21:58
„Dusza moja (nepeš) pożąda Ciebie w nocy, duch mój
(rûăh.) poszukuje Cię w mym wnętrzu”
(Iz 26,9)
(...)
Faktycznie podobne do Twoich poglądów.
A mi się ten cytat podoba "dusza pożąda, duch poszukije".

Dodano po 3 minutach 34 sekundach:
faraon pisze: 2023-05-06, 22:08 Chcialbym ci zwrocic uwage na ostatnie zdanie.
Nie umiem tego wytlumaczyc, wiec polecam bys nad nim pomyslal jakie moze miec znaczenia.
A co tu tłumaczyć. Chodzi o mistykę, kontemplację, "doświadczenie" Boga, "przebóstwienie", Zjednoczenie ... jak zwał tak zwał.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14807
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: Dezerter » 2023-05-06, 22:20

czyli to co piszę od lat, że tylko w duchu możemy się zbliżyć do Ducha bo to "ta sama substancja"
czyli człowiek do Boga
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: sądzony » 2023-05-06, 22:28

Dezerter pisze: 2023-05-06, 22:20 czyli to co piszę od lat, że tylko w duchu możemy się zbliżyć do Ducha bo to "ta sama substancja"
czyli człowiek do Boga
Nie wiem czy piszesz to od lat. Bardzo możliwe. Ja słabo czytam. Wiem, że jak czytałem kiedyś to co masz do powiedzenia na temat duszy i ducha było dla mnie nie do zrozumienia. Dziś zaczyna mi się to kleić.

Tak. Wydaje mi się, i wierzę, że jedynie w duchu.
I tu pojawia się pewien kłopoty. Wydaje mi się, na podstawie pewnych tekstów, iż nasza dusza często pozostaje zbyt "zmysłowa/cielesna", a nazbyt mało "duchowa".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: faraon » 2023-05-06, 22:42

Dezerter pisze: 2023-05-06, 22:20 czyli to co piszę od lat, że tylko w duchu możemy się zbliżyć do Ducha bo to "ta sama substancja"
czyli człowiek do Boga
Nie tylko, bo czlowiek jest duchowo cielesny, duch i materia w jednym.
To nie jest az takie proste jakby sie wydawalo.
Z tym laczy sie kilka innych aspektow, a szczegolnie wiara.
Mozna by tu za sadzonym zwrocic uwage na jakby dwie wiary, duchowa i cielesna-rozumowa.
Tak ogolnie to mozna by powiedziec ze jedna drugiej przeszkadza. Cos jak wiara w Boga i wiara w nauki naukowcow.
Dopiero gdy beda w calkowitej zgodzie, mozna mowic o tym o czym pisales.
Dosc istotnym jest odroznienie duchowosci od materialnosci, bo wlasnie materialnosc przeszkadza nam w duchowosci.
Jak tej materialnosci sie pozbedziemy, co przejawi sie w kompletnym braku martwienia sie o codziennosc materialna, wtedy te dwie sfery sa zgodne i jakby przygotowane do tego zblizenia do Boga.
Jest w tym jeszcze glebszy poziom tej zgody, ale to bez wielu trudnych wyjasnien spowodowalo by zbyt wiele zamieszania.
Ostatnio zmieniony 2023-05-06, 22:59 przez faraon, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: sądzony » 2023-05-06, 23:08

Moim zdaniem to proces „odwracania” się od tego co cielesne, materialne, doczesne ku temu co duchowe. I nie chodzi tu o pozbywanie się wszystkiego co posiadam. To powinno zadziać się poniekąd na płaszczyźnie psychologicznej. Musimy skierować się do wnętrza duszy. Może to być doświadczane jako forma krzyżowania, nocy czy czyśćca. Dopiero „spotkanie” i relacja z Bogiem pozwala, moim zdaniem, na pełną integrację naszego wewnętrznego rozsypania, a mianowicie „zmartwychwstania”. Stajemy się narzędziem, za pomocą którego Ojciec nosi miłość innym.

W takim dziecinnym uproszczeniu.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: faraon » 2023-05-07, 01:32

sądzony pisze: 2023-05-06, 23:08 Moim zdaniem to proces „odwracania” się od tego co cielesne, materialne, doczesne ku temu co duchowe. I nie chodzi tu o pozbywanie się wszystkiego co posiadam. To powinno zadziać się poniekąd na płaszczyźnie psychologicznej. Musimy skierować się do wnętrza duszy. Może to być doświadczane jako forma krzyżowania, nocy czy czyśćca. Dopiero „spotkanie” i relacja z Bogiem pozwala, moim zdaniem, na pełną integrację naszego wewnętrznego rozsypania, a mianowicie „zmartwychwstania”. Stajemy się narzędziem, za pomocą którego Ojciec nosi miłość innym.

W takim dziecinnym uproszczeniu.
Mysle ze dobrze prawisz, choc nie mam pewnosci czy dobrze cie zrozumialem. ;)
Tak, nie chodzi o pozbywanie sie materialnych rzeczy, czy odsuniecie sie od swiata fizycznie zywych, tylko wlasnie zaprzestania martwienia sie niemal na zapas o to co materialne i cielesne, tak jak napisales, na plaszczyznie psychologicznej, tak aby to sie stalo nasza natura, odruchem bezwarunkowym.
Tak, to spotkanie jest wewnatrz nas samych, tak jak to opisuje Sw. Teresa w "twierdzy wewnetrznej".
Bog tam jest caly czas, ale Go materialnie "zamurowalismy". To samo opisuja nauki o skladaniu ofiar w ST, jak i jalmuzna, czy nawet ofiarowanie Izaaka.
Chodzi o to by na ofiare zlozyc to co mamy najlepszego, czyli nauka o tym by nie przywiazywac zbytniej wagi do wartosci materialnych i cielesnych, tylko duchowych. Tym samym byla odpowiedz Jezusa bogaczowi, by sprzedal wszystko i rozdal biednym. Nie chodzilo o faktyczne sprzedanie, tylko to byl jakby test wewnetrznych przekonan bogacza. To samo jest z tymi co maja uszy a nie slysza, maja oczy a nie widza. Nic nie uslysza i nic niezobacza dopuki beda mieli takie jak bogacz przekonania.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Ciało, dusza, duch, tchnienie, Duch Święty

Post autor: Andej » 2023-05-07, 07:27

faraon pisze: 2023-05-07, 01:32 Tak, nie chodzi o pozbywanie sie materialnych rzeczy,
Niestety, niezupełnie. Często właśnie chodzi o to, aby się pozbywać rzeczy materialnych. Wszystkiego, co stanowi balast. Czasem konieczne jest radykalne cięcie. Jak w przypadku bogatego młodzieńca z przypowieści, który gotów był się dzielić swoim majątkiem, ale nie rezygnować całkowicie. Nie potrafił postawić wszystkiego na jedną kartę. A w tym jest sedno. Aby oderwać się od wszystkich rzeczy i spraw materialnych (np. władzy, uznania, popularności), które odciągają od spraw najważniejszych, tj. Boga i zbawienia.
Przykładem Maryja, która ofiarowała Ojcu wszystko co miała najcenniejszego, czyli Syna. Bo ofiarowanie czegoś Bogu, nie oznacza konieczności pozbycia się tego. To jest przekazaniem Bogu totalnego decydowania o tym, co złożone w ofierze. To jest zgodne na wszystko, co Bóg chce zrobić z tą ofiarą. To totalne poddanie się Jego woli.
Nie sądzę, aby było to skierowaniem ku sprawom ducha, duszy, tchnienia. To skierowanie do Boga. Do zbawienie. Nie ma w tym nakazu odwrócenia się od spraw materialnych ku duchowym. Nie powinna być zachowana równowaga. Najważniejszy kierunek. Bowiem i ciało i duszę mamy prowadzić jako jedną integralną całość go Stworzyciela. Dopiero na progu śmierci zostawiamy to, co wiąże nas z życiem ziemskim. Nie tylko posiadane rzeczy, nie tylko ciało, ale też wartości duchowe związane z biologiczną egzystencją. Zostawiamy emocje, pragnienia, ambicję, dorobek naukowy... Zostaje miłość. Dusza aby ulecieć ku niebu potrzebuje tylko dwóch rzeczy: miłości do Boga i uwolnienia się od ciężaru grzechów. Miłość decyduje o tym, czy wybieramy drogę do nieba via czyściec. Czy przeciwnie. A grzechy utrudniają drogę w górę. Dlatego konieczne obmycie w Krwi Baranka.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”