Post, głodówka
Re: Post, głodówka
Andej, ja tez uwazam, ze latwiej jest nic nie jesc, niz ograniczac. Kiedys probowalam postow o chlebie i wodzie... straszna meczarnia, do tego kwasy zoladkowe mi zyc nie dawaly. Poza tym lubie w czasie glodowki byc w ruchu (w pracy) jesli wypada mi dzien wolny w piatek, to czesto rezygnuje, lub robie tylko pol dnia. Niestety nie daje rady w domu, gdzie na kazdym kroku lodowka nawoluje Zauwazylam tez, ze woda gazowana duzo lepiej niweluje uczucie glodu... no ale moze lepiej nie polecac, nie kazdemu sluzy
Trzy dni powiadasz... hmmm
Trzy dni powiadasz... hmmm
Re: Post, głodówka
Ja nie zdecydowałam się na głodówkę o wodzie, wybrałam Post Daniela, wg dr Ewy Dąbrowskiej. O poście Daniela pisałam rok temu w poście, ale zwykle ja sama robię go na jesień, bo wtedy są jarzyny i warzywa dojrzałe i tanie. Generalnie to duży wysiłek i podziwiam tych, którzy robią 6 tyg. Ja ostatnio zrobiłam 7 dni i to było dla mnie bardzo dużo. Bardzo szybko słabnę. Ale jak się robi takie tygodniowe posty dwa razy do roku to też osiągamy korzyści zdrowotne i duchowe.
Za pierwszym razem, miałam najwięcej wiary w działanie postu i samoleczenia. Ponad rok czytałam książki i słuchałam wyżej podlinkowanych filmów, żebym wiedziała co się dzieje w organizmie.Byłam też od pół roku bez mięsa i piłam dużo soków warzywnych świeżo wyciskanych. Efekty były zaskakujące, wszelkie blizny na ciele poważnie się zmniejszyły, szczepionki, blizny pooperacyjne są płaskie, zrosty się wchłonęły. Kilka dni mnie bolały kolana mocniej niż zwykle, (od roku wtedy bolały mnie ciągle) na 3 dzień kolana przestały boleć i ból już nie wrócił od 4 lat. W moim odczuciu cofnęła mi się choroba reumatyczna w początkowym stadium. Dlatego poszczę co roku, bo chcę leczyć ewentualne stany zapalne stawów. Po domu poruszałam sie bez przeszkód, ale raz wybrałam się na długi spacer, na szczęście z rodziną, bo tak dobrze chwilowo się czułam, wracałam już "ostatkiem sił", ledwo żywa. Pamiętam też że odpadł mi odcisk na stopie, a pod nim miałam śliczną różową skórę.
Jeśli mnie pamięć nie myli to po 5 dni skończyłam pościć, bo osłabienie mi pozwalało jedynie leżeć na kanapie. Poza tym obowiązki życiowe mnie wzywały. Z moich doświadczeń trzeba mieć czas na odpoczynek, ale mój mąż był na 4 tygodniowym poście i pracował normalnie, dbał o 5 warzywnych posiłków i dobrze funkcjonował, czasem nie dojadał wszystkiego co miał przygotowane. Bardzo indywidualnie ludzie to przeżywają.
Za pierwszym razem, miałam najwięcej wiary w działanie postu i samoleczenia. Ponad rok czytałam książki i słuchałam wyżej podlinkowanych filmów, żebym wiedziała co się dzieje w organizmie.Byłam też od pół roku bez mięsa i piłam dużo soków warzywnych świeżo wyciskanych. Efekty były zaskakujące, wszelkie blizny na ciele poważnie się zmniejszyły, szczepionki, blizny pooperacyjne są płaskie, zrosty się wchłonęły. Kilka dni mnie bolały kolana mocniej niż zwykle, (od roku wtedy bolały mnie ciągle) na 3 dzień kolana przestały boleć i ból już nie wrócił od 4 lat. W moim odczuciu cofnęła mi się choroba reumatyczna w początkowym stadium. Dlatego poszczę co roku, bo chcę leczyć ewentualne stany zapalne stawów. Po domu poruszałam sie bez przeszkód, ale raz wybrałam się na długi spacer, na szczęście z rodziną, bo tak dobrze chwilowo się czułam, wracałam już "ostatkiem sił", ledwo żywa. Pamiętam też że odpadł mi odcisk na stopie, a pod nim miałam śliczną różową skórę.
Jeśli mnie pamięć nie myli to po 5 dni skończyłam pościć, bo osłabienie mi pozwalało jedynie leżeć na kanapie. Poza tym obowiązki życiowe mnie wzywały. Z moich doświadczeń trzeba mieć czas na odpoczynek, ale mój mąż był na 4 tygodniowym poście i pracował normalnie, dbał o 5 warzywnych posiłków i dobrze funkcjonował, czasem nie dojadał wszystkiego co miał przygotowane. Bardzo indywidualnie ludzie to przeżywają.
Re: Post, głodówka
Trucker Hiob pości już od parunastu lat o chlebie i wodzie przez 6 dni w roku jedynie w Niedziele i Święta je normalne posiłki i nawet żyje
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Post, głodówka
@mondfa
Może i żyje, ale niech sobie zrobi podstawowe badania i zobaczymy, jak jego organizm sobie radzi.
Bo uznałam, że chodziło o 6 dni w tygodniu, nie wiem, czy nie zrozumiałam źle.
Może i żyje, ale niech sobie zrobi podstawowe badania i zobaczymy, jak jego organizm sobie radzi.
Bo uznałam, że chodziło o 6 dni w tygodniu, nie wiem, czy nie zrozumiałam źle.
Re: Post, głodówka
Pytanie co jest dla Niego obecnie normalnym posiłkiem, skoro więcej dni w tygodniu jest na chlebie i wodzie.
Post z zasady ma być czymś wyjątkowym, ćwiczeniem duchowym, a nie stałym umartwianiem się prowadzącym do wyniszczenia organizmu, postem nie możemy sobie szkodzić na zdrowiu.
Chleb z wodą na pewno nie dostarczają wszystkich potrzebnych składników odżywczych, badania i opieka lekarska są konieczne.
Ja także rozumiem, że pości 6 dni w tygodniu, bo inaczej gdyby jednak to było 6 dni w roku to nie widzę problemu dla zdrowia.
Re: Post, głodówka
Tak, 6dni pości o chlebie i wodzie,
Pokazywał swoje badania, chyba po dwóch latach takiego postu, wyniki były w normie,, ale to było z dwa lata temu.
Potem dojadał jakieś krakersy z żelazem chyba
Pogadaj z nim na kanale "trucker hiob" na YT, nadaje na żywo w poniedziałki, wtorki, piątki i soboty od ~14 do ~18.
Re: Post, głodówka
Hiob robi regularne badania. Wszystkie wyniki ma w normie, tak jak pisał Dominik wyniszczonego organizmu nie ma na pewno. Ma w domu stały nadzór najlepszej pielęgniarki - swojej żony.
Re: Post, głodówka
Główny powód to narodziny córki w 24 tygodniu ciąży 30 lat temu. Nic poważnego jej obecnie nie dolega.
9 lat temu Hiob jeszcze bardziej zaostrzył post, zaczął od 7 dniowego postu, ale po rozmowie z księdzem pozostało na 6 dniach. Post ten jest z powodu Obamy, żeby się nawrócił, chodziło o politykę proaborcyjną.
Jakoś tak to wygląda.
9 lat temu Hiob jeszcze bardziej zaostrzył post, zaczął od 7 dniowego postu, ale po rozmowie z księdzem pozostało na 6 dniach. Post ten jest z powodu Obamy, żeby się nawrócił, chodziło o politykę proaborcyjną.
Jakoś tak to wygląda.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Post, głodówka
Godne to podziwu. Zachęca do naśladownictwa. Nie ścisłego, niekoniecznie w tej formie, ale w treści, jak najbardziej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15055
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4239 times
- Been thanked: 2968 times
- Kontakt:
Re: Post, głodówka
Kiedyś czytałem, że chleb jest jednym z nielicznych pokarmów, który nam wystarcza - Hioba post zdaje się to potwierdzać.
U mnie wszystko ok. w 5 dniu. Wczoraj byłem na medytacjach, było dobrze, tylko ta kolacja po... zawsze kilka osób przynosi jakieś pyszności i many agape/kolacje. Kawa, herbata - a ja woda, talerze krążą, kanapeczki wiosenne, paszteciki z kapustą i grzybami, słodkości, ciasto pysznie wyglądające i pachnące, a ja kolejną szklankę wody gotowanej było trochę ciężko, ale nie z powodu głodu, bo on nadal się nie pojawia, tylko z braku, z tego, że nie uczestniczę z nimi w biesiadzie. Brakuje mi coraz bardziej przyjemności jedzenia, tęsknię do tego, ale jeszcze 2 dni.
Dzisiaj zbadałem sobie cukier - 68, więc prawie norma - myślałem, że będzie mniej.
Czuję się dość osłabiony, ale nie na tyle, by nie pograbić dzisiaj rano podwórka i nie wywieźć śmieci.
Naszła mnie taka myśl, że więcej chorób i kłopotów zdrowotnych bierze się z nadmiaru jedzenia i jego złej jakości niż z niedoboru i prostoty posiłków.
U mnie wszystko ok. w 5 dniu. Wczoraj byłem na medytacjach, było dobrze, tylko ta kolacja po... zawsze kilka osób przynosi jakieś pyszności i many agape/kolacje. Kawa, herbata - a ja woda, talerze krążą, kanapeczki wiosenne, paszteciki z kapustą i grzybami, słodkości, ciasto pysznie wyglądające i pachnące, a ja kolejną szklankę wody gotowanej było trochę ciężko, ale nie z powodu głodu, bo on nadal się nie pojawia, tylko z braku, z tego, że nie uczestniczę z nimi w biesiadzie. Brakuje mi coraz bardziej przyjemności jedzenia, tęsknię do tego, ale jeszcze 2 dni.
Dzisiaj zbadałem sobie cukier - 68, więc prawie norma - myślałem, że będzie mniej.
Czuję się dość osłabiony, ale nie na tyle, by nie pograbić dzisiaj rano podwórka i nie wywieźć śmieci.
Naszła mnie taka myśl, że więcej chorób i kłopotów zdrowotnych bierze się z nadmiaru jedzenia i jego złej jakości niż z niedoboru i prostoty posiłków.
Ostatnio zmieniony 2019-08-19, 22:51 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15055
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4239 times
- Been thanked: 2968 times
- Kontakt:
Re: Post, głodówka
- zapytała dobra dusza z forum, więc napisze trochę.Jak się czujesz po poście?
Dotrwałem bez jedzenia do 6 dnia o wodzie, była to niedziela, byłem mocno już osłabiony, bolał mnie kręgosłup i nogi, ale głodu nadal nie czułem. Żona moja zapytała mnie czy idę do kościoła i do chorych z Komunią - przyznam, że trochę się obawiałem, ale zaufałem Panu, że w takiej chwili mnie nie zawiedzie. Bałem się przełomu kwasiczego, który następuje po 6 dniu i jest bardzo przykry. Moje kochanie spytało mnie również "a Komunię przyjmiesz?" zawahałem się chwilę, bo przecież nic prócz wody, ale pomyślałem sobie, że to jest przecież pokarm duchowy i nie może mi zaszkodzić! I tak było - pierwszym "posiłkiem" jaki do ust przyjąłem był sam Chrystus - lepszego zakończenia postu nie można sobie wyobrazić . Na 19 zostaliśmy poproszeni (w zastępstwie ) do poprowadzenia spotkania ( 100 minut) z 20 parami narzeczonych - chyba było dobrze, bo na koniec dostaliśmy oklaski (po raz pierwszy w tej roli ), więc można! nawet na 6 dniu postu wodnego.
Teraz powoli wychodzę z głodówki/postu:
- pierwszy dzień to rozrzedzone soki grapefruitowy i jabłkowy
- dzisiaj soki pełne, na obiad wywar z warzyw, a na kolacje pierwszy stały posiłek czyli zmiksowane warzywa z wywaru.
- jutro pierwsze jabłko gotowane, pomidor i warzywa gotowane (wszystko bez soli, cukru i tłuszczu) wyżerka normalnie!
Schudłem 7 kilo, udowodniłem sobie samemu, że mam silną wolę, mam nadzieję, że poprawiłem swoje zdrowie, ale na razie spektakularnych efektów brak. Powoli wracam do normalnej formy - teraz oceniam się na 80% wydolności psychofizycznej
Będę powtarzał taki post w każdy Wielki Post.
Ostatnio zmieniony 2019-03-26, 22:20 przez Dezerter, łącznie zmieniany 3 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Post, głodówka
Ja postanowilam poglodowac troszke dluzej w Wielki Tydzien i zaczac diete plynna juz w Czwartek wieczorem i pociagnac do Niedzieli rano, czyli dwa dni wlasciwie. No i ten ostatni tydzien bedzie weganski.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Post, głodówka
Zazdroszczę Wam. I tego, że potraficie i tego, że bez ubocznych skutków, które byłyby negatywne dla organizmu.
W miarę zdrowy organizm wiele zniesie.
Ale weźcie pod uwagę, że są ludzie, którzy całkowicie zrezygnowali z jedzenia. Wystarcza im codzienna komunia święta. Bóg pomaga tym, którzy Go kochają i poszczą w intencjach zgodnych z Jego wolą.
W miarę zdrowy organizm wiele zniesie.
Ale weźcie pod uwagę, że są ludzie, którzy całkowicie zrezygnowali z jedzenia. Wystarcza im codzienna komunia święta. Bóg pomaga tym, którzy Go kochają i poszczą w intencjach zgodnych z Jego wolą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Post, głodówka
Wspominasz Martę Robin? Żyła 52 lata tylko i wyłącznie spożywając komunię św.
https://m.deon.pl/215/art,185,marta-rob ... ystia.html
Niezwykła historia, niezwykły dar.
https://m.deon.pl/215/art,185,marta-rob ... ystia.html
Niezwykła historia, niezwykły dar.