Zła myśl i konsekwencje
Zła myśl i konsekwencje
Pomocy! Ostatnio miałem głupią myś i okropną, pewnego razu pomyślałem sobie że jak coś mi się nie uda to oddam duszę złemu.I nie udała mi się ta rzecz.Czy w takim wypadku oddałem duszę złemu? Czy mam szansę na zbawienie? Proszę o odpowiedź gdyż nie daje mi to spokoju.
Re: Zła myśl i konsekwencje
Nie oddałeś duszę złemu, na razie tylko obiecałeś, jak rozumiem oddać duszę to trzeba świadomym aktem, a nie głupim gadaniem (to nie działa automatycznie). Nauczony dzisiejszym strachem, postaraj się nie gadać takich głupot.
W czasie spowiedzi św powiedz kapłanowi, że zgrzeszyłeś czczym gadaniem i wystawianiem Boga na próbę (grzech lekki).
W czasie spowiedzi św powiedz kapłanowi, że zgrzeszyłeś czczym gadaniem i wystawianiem Boga na próbę (grzech lekki).
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Zła myśl i konsekwencje
To zależy jak pomyślałeś.
Ja np. ostatnio siedzę w autobusie bez zbytniego zrozumienia świata, bo droga długa, to się wyłączyłam i złapałam się, że w głowie mam zapętloną myśl "trzeba przyciąć krówki, trzeba przyciąć krówki[...]". No ale wątpię, czy przycinanie krówek jest taką naglącą potrzebą.
Jeśli całkowicie świadomie obiecałeś oddać duszę Szatanowi, jeśli coś tam: nie, Twoja dusza nadal jest twoja. Puki co przynajmniej.
Na Twoim miejscu tak, czy inaczej, pilnowała bym się szczególnie, bo według mnie, można nabrać podejrzeń, że coś się na Ciebie uwzięło.
A jeśli jest choć cień podejrzeń, to lepiej się pilnować.
Ja np. ostatnio siedzę w autobusie bez zbytniego zrozumienia świata, bo droga długa, to się wyłączyłam i złapałam się, że w głowie mam zapętloną myśl "trzeba przyciąć krówki, trzeba przyciąć krówki[...]". No ale wątpię, czy przycinanie krówek jest taką naglącą potrzebą.
Jeśli całkowicie świadomie obiecałeś oddać duszę Szatanowi, jeśli coś tam: nie, Twoja dusza nadal jest twoja. Puki co przynajmniej.
Na Twoim miejscu tak, czy inaczej, pilnowała bym się szczególnie, bo według mnie, można nabrać podejrzeń, że coś się na Ciebie uwzięło.
A jeśli jest choć cień podejrzeń, to lepiej się pilnować.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19237
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2649 times
- Been thanked: 4665 times
- Kontakt:
Re: Zła myśl i konsekwencje
Podobne myśli i późniejsze obawy mogą być też ubocznym produktem skrupulantyzmu. Nie masz przypadkiem z tym kłopotów?
Re: Zła myśl i konsekwencje
Miałam z tym ogromny problem. wielki strach jaki temu towarzyszył pamietam do dzisiaj. Podczas różańca przychodziły takie momenty. Pojawiały się nawet różne wyobrażenia. Uczucie, że coś ściska gardło. Poddawałam się temu strachowi aż w końcu mądry ksiądz mi pomógł.
Re: Zła myśl i konsekwencje
Mam również pewien problem, ostatnio życzyłem piekła komuś, czy duszy tej osoby coś zagraża bardzo tego żałuje bo dopiero teraz zrozumiałem jak ta osoba jest dla mnie ważna ?
Dodano po 24 minutach 57 sekundach:
Miewam również problemy z natrętnymi myślami o oddaniu za coś duszy powstają one samoistnie próbuje nim zaprzeczać ale one się nie dają i cały czas sobie powtażm "nie oddam duszy" z tym nie idzie żyć.
Dodano po 24 minutach 57 sekundach:
Miewam również problemy z natrętnymi myślami o oddaniu za coś duszy powstają one samoistnie próbuje nim zaprzeczać ale one się nie dają i cały czas sobie powtażm "nie oddam duszy" z tym nie idzie żyć.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15067
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
Re: Zła myśl i konsekwencje
To co napisałeś i to co piszesz w ostatnim poście świadczy, że nie jesteś pewny swojej pozycji w Bogu, że nie masz z nim osobistej relacji, że nie oddałeś jeszcze życia Jezusowi i nie uznałeś Go na serio i publicznie , za swojego Pana i Zbawiciela.Taktok pisze: ↑2019-03-29, 19:40 Pomocy! Ostatnio miałem głupią myś i okropną, pewnego razu pomyślałem sobie że jak coś mi się nie uda to oddam duszę złemu.I nie udała mi się ta rzecz.Czy w takim wypadku oddałem duszę złemu? Czy mam szansę na zbawienie? Proszę o odpowiedź gdyż nie daje mi to spokoju.
Polecam ci jedn z kursów polecanych w tym wątku
viewtopic.php?f=26&t=45&hilit=rekolekcj ... +seminaria
pozwolą ci one stać się kimś, kto nie drży przed upadłym i nie boi się jakichś głupich myśli, a przede wszystkim, kimś, komu takie złe myśli nie przychodzą do głowy.
Polecam uporządkować swoje życie duchowe.
Ps
a na razie doraźnie
- wypowiedz głośno i z wiarą , że Jezus jest twoim Jedynym panam i Zbawicielem
- w imię Jezusa Chrystusa głośno wyrzeknij się tych rzeczy, które cię niepokoją.
Ostatnio zmieniony 2019-03-30, 22:42 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Zła myśl i konsekwencje
Tez tak kiedys mialem. Najlepszym sposobem jest dac upust im, w sensie nie bronic sie przed nimi. Nawet jak gdzies tam w glowie to powiesz to nic sie nie stanie, to cos na zasadzie nerwicy.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19237
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2649 times
- Been thanked: 4665 times
- Kontakt:
Re: Zła myśl i konsekwencje
Nie walcz, puszczaj bokiem, nie przejmując się i nie uważając za swoje.
Tak to już jest z natręctwami.
Re: Zła myśl i konsekwencje
A co jeśli mimowolnie puściłam myśli o oddaniu duszy za coś i w pierwszej chwili na nią nie zareagowałem?
Re: Zła myśl i konsekwencje
Nie wiem czy dobrze rozumiem, co napisałeś, ale chyba o to chodzi w "puszczaniu" mysli... polega to na lekceważeniu ich pojawienia się w głowie. Można wtedy powiedzieć: Świadomie oddaję swą duszę Bogu- ale to już jest konkretne działanie. A tu chodzi o takie nieskupianie się na tych myślach, byś nawet nie zauważył że się skończyły, bo skupiasz się na czymś innym i dobrym.
Jak skupiasz się na takiej myśli to zaczyna się wyolbrzymianie jej, strach (to już masz) i robi się problem.
A ma być tak: pojawia się myśl, nieistotna, zajmę się czymś innym... myśl zlekceważona sama odchodzi...
Jak skupiasz się na takiej myśli to zaczyna się wyolbrzymianie jej, strach (to już masz) i robi się problem.
A ma być tak: pojawia się myśl, nieistotna, zajmę się czymś innym... myśl zlekceważona sama odchodzi...
Re: Zła myśl i konsekwencje
Z czasem te myśli mimo wszystko stają się bardziej groteskowe np " Czy oddajesz dusze? Jasne " i to wbrew mojej woli cały czas.
Re: Zła myśl i konsekwencje
Powiedz o tym kapłanowi, wyjaśnij to najlepiej jak potrafisz, nie obawiaj się.
Uważam, że nie powinieneś poddawać się takim myślom i świadomie powtarzać, że "Tylko Bogu oddajesz swoją duszę."
Przynajmniej ja bym tak walczyła z pokusami.
Uważam, że nie powinieneś poddawać się takim myślom i świadomie powtarzać, że "Tylko Bogu oddajesz swoją duszę."
Przynajmniej ja bym tak walczyła z pokusami.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19237
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2649 times
- Been thanked: 4665 times
- Kontakt:
Re: Zła myśl i konsekwencje
Jak wyżej. To tylko nerwica.
DLa porządku i spokoju ducha możesz - jak radzi Magnolia - powiedzieć o tym przy okazji spowiedzi. Dla uspokojenia.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Zła myśl i konsekwencje
Kiedyś zdarzało się, że miewałem złe myśli. Ale gdy docierały one do mojej świadomości, to je natychmiast "odmyślałem".
Na przykład. Szaleniec z nadmierną prędkością śmignął o mało nie doprowadzając do wypadku. Zdarzyło się, że przyszła myśl: Obyś się na coś władował. A po chwili kolejna myśl: Obyś dojechał cało i nikomu krzywdy nie zrobił. A chwilę później modlitwa o rozsądną jazdę dla takiego człowieka.
Każdą myśl można odwołać. Można zmienić na inną. Pozytywną. Z każdego grzechu można sie wyspowiadać. Można i trzeba. I postanowić unikać podobnych myśli. Wystrzegać się ich.
Na przykład. Szaleniec z nadmierną prędkością śmignął o mało nie doprowadzając do wypadku. Zdarzyło się, że przyszła myśl: Obyś się na coś władował. A po chwili kolejna myśl: Obyś dojechał cało i nikomu krzywdy nie zrobił. A chwilę później modlitwa o rozsądną jazdę dla takiego człowieka.
Każdą myśl można odwołać. Można zmienić na inną. Pozytywną. Z każdego grzechu można sie wyspowiadać. Można i trzeba. I postanowić unikać podobnych myśli. Wystrzegać się ich.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.