Jak wyobrażacie sobie piekło?
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Przyjrzyj się swoim i moim wypowiedziom.
Ja podaję argumenty ,twoimi jest arogancja.
Napisanie,że nie mam racji ponieważ tak uważasz.
Puszczaliście wodze wyobraźni w kwestii piekła,chociaż obraz gehenny to tylko obraz wzywający do opamiętania.
to wykazałem n a podstawie przytoczonych cytatów.
Obraz gehenny to obraz podobny tym z ks.Apok.
A te o ilustracja .
Dosł.to zapowiedź itp.ukazana "za pomocą specjalnych znaków" Apok.1:1
Ty uparcie twierdzisz,że należy rozumieć je dosłownie.
To znaczy obraz gehenny.
Nie masz racji w tym i wieloma innymi tematami.
Masz prawo twierdzić ,co twierdzić, i nie mieć racji,i trzymać się tego co chcesz.
Tylko,że twoje wywody zostały już dawno zakwestionowane przez waszych poważanych myślicieli.
No i nie do końca masz rację,macie twierdząc,że piekło to też "wieczne męki" i "wieczna śmierć".
Jedno nie może być drugim.
Tak naprawdę śmierć wielokrotnie uwalnia od cierpienia,a nie wprowadza w "katusze".
Ja podaję argumenty ,twoimi jest arogancja.
Napisanie,że nie mam racji ponieważ tak uważasz.
Puszczaliście wodze wyobraźni w kwestii piekła,chociaż obraz gehenny to tylko obraz wzywający do opamiętania.
to wykazałem n a podstawie przytoczonych cytatów.
Obraz gehenny to obraz podobny tym z ks.Apok.
A te o ilustracja .
Dosł.to zapowiedź itp.ukazana "za pomocą specjalnych znaków" Apok.1:1
Ty uparcie twierdzisz,że należy rozumieć je dosłownie.
To znaczy obraz gehenny.
Nie masz racji w tym i wieloma innymi tematami.
Masz prawo twierdzić ,co twierdzić, i nie mieć racji,i trzymać się tego co chcesz.
Tylko,że twoje wywody zostały już dawno zakwestionowane przez waszych poważanych myślicieli.
No i nie do końca masz rację,macie twierdząc,że piekło to też "wieczne męki" i "wieczna śmierć".
Jedno nie może być drugim.
Tak naprawdę śmierć wielokrotnie uwalnia od cierpienia,a nie wprowadza w "katusze".
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Wbrew Twoim samozwanczym zapewnieniom, nic z tego, niestety, co napisales nie jest prawda.
Re: Piekło istnieje
Wbrew twoim samozwanczym zapewnieniom, nic z tego, co tutaj apisales, niestety nie jest prawda.
Ps: ja mam wiecej ksiazek o tych czasach i w tych tematach. Te ksiazki podaja inna wersje "twoich mrokow".
Ps: ja mam wiecej ksiazek o tych czasach i w tych tematach. Te ksiazki podaja inna wersje "twoich mrokow".
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Nie miejsce tu na wypominania sobie "ułomności".
Ja jestem ich przepełniony.
Niestety w swoich wywodach,według mojej i powiedzmy tylko mojej oceny,nie uwzględniasz współczesnych wyjaśnień na temat piekła,których autorami są wasi wielcy uczeni [teolodzy,czy egzegeci].
Prof.nauk teologicznych Arkadiusz Baron napisał w jednej ze swoich książek o pewnym oczyszczeniu ,o potrzebie oczyszczenia "naleciałości tak zwanej wymiany inkulturacyjnej" ,czy to osobistej ,czy zbiorowej.
I przy tym,iż "to oczyszczenie jest ważne między innymi dlatego,że zadaniem chrześcijan nie jest uparte trzymanie się starych zwyczajach będących wyrazem ludzkich tradycji -gdyż [rzymskokatolicyzm] nie jest muzeum - ale dawanie współczesnemu człowiekowi ewangelii ,a nie n a l e c i a ł o ś c i inkulturacyjnych".
Ty niestety w przeciwieństwie do oświeconych waszych myślicieli trwasz nadal w muzeum i pokazujesz jego eksponaty,jako nadal użyteczne [obowiązujące].
Te wyobrażenia to tylko wyobrażenia,puszczanie wodzy fantazji itp.
One są "wyrazem ludzkich tradycji".
To tylko "naleciałości inkulturacyjne".
Niemniej rozumiem ,że eksponaty muzealne maja swoją wartość,a ty przypisujesz im wieksze niz zasługuja na to znaczenie.
Niestety pozostajesz w muzeum,z pominięcie nawet waszej współczesnej egzegezy.
Ja jestem ich przepełniony.
Niestety w swoich wywodach,według mojej i powiedzmy tylko mojej oceny,nie uwzględniasz współczesnych wyjaśnień na temat piekła,których autorami są wasi wielcy uczeni [teolodzy,czy egzegeci].
Prof.nauk teologicznych Arkadiusz Baron napisał w jednej ze swoich książek o pewnym oczyszczeniu ,o potrzebie oczyszczenia "naleciałości tak zwanej wymiany inkulturacyjnej" ,czy to osobistej ,czy zbiorowej.
I przy tym,iż "to oczyszczenie jest ważne między innymi dlatego,że zadaniem chrześcijan nie jest uparte trzymanie się starych zwyczajach będących wyrazem ludzkich tradycji -gdyż [rzymskokatolicyzm] nie jest muzeum - ale dawanie współczesnemu człowiekowi ewangelii ,a nie n a l e c i a ł o ś c i inkulturacyjnych".
Ty niestety w przeciwieństwie do oświeconych waszych myślicieli trwasz nadal w muzeum i pokazujesz jego eksponaty,jako nadal użyteczne [obowiązujące].
Te wyobrażenia to tylko wyobrażenia,puszczanie wodzy fantazji itp.
One są "wyrazem ludzkich tradycji".
To tylko "naleciałości inkulturacyjne".
Niemniej rozumiem ,że eksponaty muzealne maja swoją wartość,a ty przypisujesz im wieksze niz zasługuja na to znaczenie.
Niestety pozostajesz w muzeum,z pominięcie nawet waszej współczesnej egzegezy.
Re: Piekło istnieje
Podaj konkretne tytuły.
Zanim napiszesz,że masz więcej ,udowodnij,że tak jest.
Chociaż wcale temu nie przeczę.
Pamiętaj jednak,że :
"czytanie bez zastanowienia,jest jak jedzenie bez trawienia".
No i jeszcze jedno temat dotyczy "piekła" i jego istnienia.
W innym miejscu jest dyskusja ,czym jest,czy jakie jest?
Zanim napiszesz,że masz więcej ,udowodnij,że tak jest.
Chociaż wcale temu nie przeczę.
Pamiętaj jednak,że :
"czytanie bez zastanowienia,jest jak jedzenie bez trawienia".
No i jeszcze jedno temat dotyczy "piekła" i jego istnienia.
W innym miejscu jest dyskusja ,czym jest,czy jakie jest?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
To po co to robisz?
Nie. Po prostu wybierasz te stwierdzenie które akurat są Ci wygodne z wyselekcjonowanych przez siebie autorów.Ja jestem ich przepełniony.
Niestety w swoich wywodach,według mojej i powiedzmy tylko mojej oceny,nie uwzględniasz współczesnych wyjaśnień na temat piekła,których autorami są wasi wielcy uczeni [teolodzy,czy egzegeci].
Działalność propagandowa, a nie badawcza, bez wartości.
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Nie masz pojęcia o cytowanych przeze mnie publikacjach,jak i przemyśleniach podanych pisarzy,którzy w waszej społeczności cieszą się uznaniem.
Nadal upierasz się przy "średniowiecznych" wyobrażeniach o piekle,które już nawet przez waszych myślicieli traktowane są tylko jak "eksponaty w muzeum".
Tak naprawdę wielu wierzących od wiary odstręcza i odstręczały wasze wyobrażenia o piekle.
Wielu doprowadziły do niewiary,do ateizmu.
Temat ten w swoich filmach podejmował m.in Luis Bunuel
I jak pisała o nim Iwona Kolasińska-Pasterczyk w jego przypadku pierwsze wątpliwości w kwestiach wiary zrodziły się z zachwiania wiary w piekło chrześcijańskie.
To samo w sobie nie świadczy przeciw niemu,czy jego istnieniu,czy wyobrażaniu sobie tego miejsca.
Tylko jak wspomina Iwona Kosińska - Pasterczyk to zachwianie wiary w to miejsce "rozumiane jako miejsce w zaświatach",jako "podejrzany twór wyobraźni infernalnej duszpasterzy strachu,nie był wcale odosobniony".
Tak naprawdę L.Bunel:
"podążał śladem poetów wyklętych i filozofów radykalnego pesymizmu ( tendencja negacji tak rozumianego piekła zauważalna była w literaturze i myśli filozoficznej zwłaszcza od XIX wieku).".
I to o czym zdaje się,że nie wiesz,a staram ci się to udowodnić.
Ty niestety nadal pozostajesz w dawnych wyobrażeniach,które zostały wyparte.
A my od początku uczymy,że nie ma piekła w sensie "miejsca wiecznych katuszy".itp.
Tak naprawdę w waszej społeczności,czy wy jako instytucja zmieniliście "oficjalne stanowisko w sprawie piekła".
Pisał o tym .m in ks.prof.dr.hab.Henryk Witczyk.
Teraz pojmujecie je nie tyle jako miejsce,co jako "stan skrajnej degradacji i zniszczenia",na "skutek postaw sprzeciwiających się stwórcy.Piekło jest nie tyle miejscem co s y t u a c j ą odrzucenia stwórczej miłości,rozpoczętą przez grzech tu i teraz,w czasie życia ziemskiego".
Tylko,że to jest spokrewnione z naszym nauczaniem i sprzeczne z waszym wielowiekowym,w które nadal wierzysz,i do ,którego przekonujesz.
Jest to wierniejsze nowotestamentowemu obrazowi,o którym uczymy.
Tak czy inaczej zdaniem wspomnianego ks.prof.H.Witczyka dogmat o piekle,mówi,że:
"życiu człowieka zagraża realna możliwość wiecznego niespełnienia...
Czego?
"wiecznego niespełnienia".
Nie wiecznych męczarni w mrocznych podziemiach,więzieniu itp.
Tak naprawdę wyobrażenia o piekle przechodzą z "posępnego miejsca w zaświatach" w "stan lęku egzystencjalnego już w życiu doczesnym".
I my uczymy,że gehenna to sytuacja,w której człowiek nie ma perspektyw na życie ,tylko "wieczną śmierć".
Niemniej jak napisał Georges Minois w "Historia piekła",do momentu,gdy człowiek: "nie zdoła rozwiązać swoją tajemnicę, dopóty będzie w y m y ś l a ł piekło".str.5
"
Nadal upierasz się przy "średniowiecznych" wyobrażeniach o piekle,które już nawet przez waszych myślicieli traktowane są tylko jak "eksponaty w muzeum".
Tak naprawdę wielu wierzących od wiary odstręcza i odstręczały wasze wyobrażenia o piekle.
Wielu doprowadziły do niewiary,do ateizmu.
Temat ten w swoich filmach podejmował m.in Luis Bunuel
I jak pisała o nim Iwona Kolasińska-Pasterczyk w jego przypadku pierwsze wątpliwości w kwestiach wiary zrodziły się z zachwiania wiary w piekło chrześcijańskie.
To samo w sobie nie świadczy przeciw niemu,czy jego istnieniu,czy wyobrażaniu sobie tego miejsca.
Tylko jak wspomina Iwona Kosińska - Pasterczyk to zachwianie wiary w to miejsce "rozumiane jako miejsce w zaświatach",jako "podejrzany twór wyobraźni infernalnej duszpasterzy strachu,nie był wcale odosobniony".
Tak naprawdę L.Bunel:
"podążał śladem poetów wyklętych i filozofów radykalnego pesymizmu ( tendencja negacji tak rozumianego piekła zauważalna była w literaturze i myśli filozoficznej zwłaszcza od XIX wieku).".
I to o czym zdaje się,że nie wiesz,a staram ci się to udowodnić.
Ty niestety nadal pozostajesz w dawnych wyobrażeniach,które zostały wyparte.
A my od początku uczymy,że nie ma piekła w sensie "miejsca wiecznych katuszy".itp.
Tak naprawdę w waszej społeczności,czy wy jako instytucja zmieniliście "oficjalne stanowisko w sprawie piekła".
Pisał o tym .m in ks.prof.dr.hab.Henryk Witczyk.
Teraz pojmujecie je nie tyle jako miejsce,co jako "stan skrajnej degradacji i zniszczenia",na "skutek postaw sprzeciwiających się stwórcy.Piekło jest nie tyle miejscem co s y t u a c j ą odrzucenia stwórczej miłości,rozpoczętą przez grzech tu i teraz,w czasie życia ziemskiego".
Tylko,że to jest spokrewnione z naszym nauczaniem i sprzeczne z waszym wielowiekowym,w które nadal wierzysz,i do ,którego przekonujesz.
Jest to wierniejsze nowotestamentowemu obrazowi,o którym uczymy.
Tak czy inaczej zdaniem wspomnianego ks.prof.H.Witczyka dogmat o piekle,mówi,że:
"życiu człowieka zagraża realna możliwość wiecznego niespełnienia...
Czego?
"wiecznego niespełnienia".
Nie wiecznych męczarni w mrocznych podziemiach,więzieniu itp.
Tak naprawdę wyobrażenia o piekle przechodzą z "posępnego miejsca w zaświatach" w "stan lęku egzystencjalnego już w życiu doczesnym".
I my uczymy,że gehenna to sytuacja,w której człowiek nie ma perspektyw na życie ,tylko "wieczną śmierć".
Niemniej jak napisał Georges Minois w "Historia piekła",do momentu,gdy człowiek: "nie zdoła rozwiązać swoją tajemnicę, dopóty będzie w y m y ś l a ł piekło".str.5
"
Re: Piekło istnieje
Możliwe ,że jestem na poziomie przedszkola.
Możliwe,że ty nadal żłobka,i nie zamierzasz pozbyć się pieluch.
Tylko,że personalne uwagi,to temat ,nie na temat.
A piekło,o którym uczysz nie istnieje ,co wykazuje wielu waszych myślicieli.
Jeżeli nawet jest ,nie jest tym,do czego przekonujesz.
Tylko,że ty niczego do siebie nie przyjmujesz.
Nie zapominaj,że :"obrazy ,to nie rzeczy,które przedstawiają".
I jeszcze jedno C.S.Lewis pisał,że w niektórych przypadkach można niektórym przedstawiać nowe dowody.Ewentualnie opracowywać prostsze.
Istnieją jednak takie przypadki,gdy nic nie pomoże.
Weź to sobie do serca.
Jak napisał:
"Gdy jednak zetkniesz się z kompletną niezdolnością pojmowania ewidentnych kroków,z jakich skonstruowany jest dowód,wówczas nie możesz uczynić już nic.Zapewne taka absolutna niemożliwość jest zjawiskiem ...[rzadkim,niemniej] każdy nauczyciel styka się z osobnikami nieustannie protestującymi,iż "nie mogą zrozumieć" itp.jakiejś ewidentnej konkluzji,ale ta rzekoma niezdolność zazwyczaj jest o d m o w a zrozumienia,wynikającą bądź z jakiejś namiętności,która nie chce dojrzeć danej prawdy,bądź lenistwa niechętnego jakiemukolwiek myśleniu.Gdy jednak niemożność jest faktyczna,następuje koniec dyskusji".
Odwołuje do intuicyjnego sposobu uczenia,tylko,że tego trudno się nauczyć.
Tak,czy inaczej należysz ,albo do tych,którzy "o d ma w a i a j ą zrozumienia",z podanych ,czy innych powodów,ewentualnie możliwe,że w twoim przypadku twoje percepcje umysłowe,nie pojmują rzeczywistości,i poprawnego myślenia,argumentacji,i na daremno się wysilam.
Możliwe,że ty nadal żłobka,i nie zamierzasz pozbyć się pieluch.
Tylko,że personalne uwagi,to temat ,nie na temat.
A piekło,o którym uczysz nie istnieje ,co wykazuje wielu waszych myślicieli.
Jeżeli nawet jest ,nie jest tym,do czego przekonujesz.
Tylko,że ty niczego do siebie nie przyjmujesz.
Nie zapominaj,że :"obrazy ,to nie rzeczy,które przedstawiają".
I jeszcze jedno C.S.Lewis pisał,że w niektórych przypadkach można niektórym przedstawiać nowe dowody.Ewentualnie opracowywać prostsze.
Istnieją jednak takie przypadki,gdy nic nie pomoże.
Weź to sobie do serca.
Jak napisał:
"Gdy jednak zetkniesz się z kompletną niezdolnością pojmowania ewidentnych kroków,z jakich skonstruowany jest dowód,wówczas nie możesz uczynić już nic.Zapewne taka absolutna niemożliwość jest zjawiskiem ...[rzadkim,niemniej] każdy nauczyciel styka się z osobnikami nieustannie protestującymi,iż "nie mogą zrozumieć" itp.jakiejś ewidentnej konkluzji,ale ta rzekoma niezdolność zazwyczaj jest o d m o w a zrozumienia,wynikającą bądź z jakiejś namiętności,która nie chce dojrzeć danej prawdy,bądź lenistwa niechętnego jakiemukolwiek myśleniu.Gdy jednak niemożność jest faktyczna,następuje koniec dyskusji".
Odwołuje do intuicyjnego sposobu uczenia,tylko,że tego trudno się nauczyć.
Tak,czy inaczej należysz ,albo do tych,którzy "o d ma w a i a j ą zrozumienia",z podanych ,czy innych powodów,ewentualnie możliwe,że w twoim przypadku twoje percepcje umysłowe,nie pojmują rzeczywistości,i poprawnego myślenia,argumentacji,i na daremno się wysilam.
Ostatnio zmieniony 2019-06-02, 18:23 przez robbo1, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Piekło istnieje
A jak inaczej niż przedszkolem nazwać tego typu wisty, jak Twój do @Biserica Dumnezeu "Podaj konkretne tytuły."?
Jak nazwać Twoje przekonanie, że jak rzucisz w adwersarzy jakimś tekstem Lewisa (który powinieneś przede wszystkim rozważyć w stosunku do siebie) to coś ugrasz?
Jak nazwać Twoje przekonanie, że jak rzucisz w adwersarzy jakimś tekstem Lewisa (który powinieneś przede wszystkim rozważyć w stosunku do siebie) to coś ugrasz?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
I znowu ta sama technika: nic nie wnoszące "a tamten powiedział". W dodatku, owo "tamten powiedział" jest owocem zupełnego niezrozumienia tego, co powiedział.
W dodatku ta groteskowa próba wmówienia nam, że (bynajmniej nie nowe) przedstawienie piekła jako sytuacji człowieka odrzucającego Boga jest w jakikolwiek sposób podobne do nauczać Świadków Jehowy o piekle jako nie istnieniu...
Że się też nie wstydzisz tak manipulować...
W dodatku ta groteskowa próba wmówienia nam, że (bynajmniej nie nowe) przedstawienie piekła jako sytuacji człowieka odrzucającego Boga jest w jakikolwiek sposób podobne do nauczać Świadków Jehowy o piekle jako nie istnieniu...
Że się też nie wstydzisz tak manipulować...
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14804
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4115 times
- Been thanked: 2906 times
- Kontakt:
Re: Piekło istnieje
Koniec personalnych wycieczek!
Piszemy i dyskutujemy w temacie istnienia piekła.
Robbo - jestem zobowiązany przypomnieć ci ( z całymi konsekwencjami tego) punkt regulaminu, który zdajesz się łamać
Piszemy i dyskutujemy w temacie istnienia piekła.
Robbo - jestem zobowiązany przypomnieć ci ( z całymi konsekwencjami tego) punkt regulaminu, który zdajesz się łamać
§ 4
Każdy uczestnik ma prawo do wyrażania swoich poglądów. Ale nikt nie ma prawa do indoktrynacji (tj. systematyczne lub natarczywe wpajanie jakichś idei, doktryn względnie przekonań), ani szerzenia propagandy sprzecznej z głównymi założeniami Forum.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Nie mam ochoty na manipulacje ,a prawda ,jak i jej poznanie,czy wierne przy niej trwanie,jest i pozostaje bliska memu sercu.
Tak bardzo,że czytam publikacje jawnie sprzeczne z naszymi wywodami,żeby poznać,dowody przeciwne naszym.
Wielokrotnie spotykam się wyważonymi argumentami,jak i niedorzecznymi.
I nie pisz,że zacytowanie "wielkich myślicieli" z waszego obozu jest niedopuszczalne.
Widzę,że nie masz pojęcia,co pisali,i po co?
A wielu z nich pośrednio,a nawet zupełnie bezpośrednio wykazuje niedorzeczności wiary w piekło jako "miejsce wiecznych mąk".
Podałem już pięć takich opinii.
Ty zdeaktualizowane,ewentualnie pewne,a jednak nieuargumentowane.
Nie ma piekła rozumianego jako "miejsce katuszy",w tym wiecznych.
Jest to o b r a z i nic ponad to.
To przyznaje wielu waszych wielkich myślicieli.
W tym przypadku uważam ich argumenty za zasadne.
Ty w zamian dajesz mi swoje zdanie,opinię,wyjaśnienia.
Masz do nich prawo,jak się przy okazji mylić.
A mylisz się na pewno.
Tak bardzo,że czytam publikacje jawnie sprzeczne z naszymi wywodami,żeby poznać,dowody przeciwne naszym.
Wielokrotnie spotykam się wyważonymi argumentami,jak i niedorzecznymi.
I nie pisz,że zacytowanie "wielkich myślicieli" z waszego obozu jest niedopuszczalne.
Widzę,że nie masz pojęcia,co pisali,i po co?
A wielu z nich pośrednio,a nawet zupełnie bezpośrednio wykazuje niedorzeczności wiary w piekło jako "miejsce wiecznych mąk".
Podałem już pięć takich opinii.
Ty zdeaktualizowane,ewentualnie pewne,a jednak nieuargumentowane.
Nie ma piekła rozumianego jako "miejsce katuszy",w tym wiecznych.
Jest to o b r a z i nic ponad to.
To przyznaje wielu waszych wielkich myślicieli.
W tym przypadku uważam ich argumenty za zasadne.
Ty w zamian dajesz mi swoje zdanie,opinię,wyjaśnienia.
Masz do nich prawo,jak się przy okazji mylić.
A mylisz się na pewno.
Ostatnio zmieniony 2019-06-08, 17:11 przez robbo1, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Piekło istnieje
Tak naprawdę dziękuję za sprowadzenie dyskusji do s p o r u na temat.Dezerter pisze: ↑2019-06-03, 22:35 Koniec personalnych wycieczek!
Piszemy i dyskutujemy w temacie istnienia piekła.
Robbo - jestem zobowiązany przypomnieć ci ( z całymi konsekwencjami tego) punkt regulaminu, który zdajesz się łamać
§ 4
Każdy uczestnik ma prawo do wyrażania swoich poglądów. Ale nikt nie ma prawa do indoktrynacji (tj. systematyczne lub natarczywe wpajanie jakichś idei, doktryn względnie przekonań), ani szerzenia propagandy sprzecznej z głównymi założeniami Forum.
Pozostając przy nim, to wiadomo,że w manuskryptach nie znajdziemy słowa "piekło".
To jest naszym tłumaczeniem.
Zapewne rozważaliśmy to wcześniej ,zapytam jednak,które z czterech gr.słów spotykanych można przetłumaczyć na piekło.
Wszystkie?
Jedno z nich?
Tak,żeby wrócić do tematu,i nie rozmawiać o sobie - przeciw sobie,tylko rozważyć za i przeciw rozumieniu użytych w oryginałach,tj.,wypowiedziach nowotestamentowych słów tł.na piekło!
Pozdrawiam.