Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Rozmowa na temat sakramentów Kościoła świętego, poparcie ich Biblią, ich ważność, przystępowanie do nich, itp.
ODPOWIEDZ
Kasia

Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Kasia » 2019-06-27, 13:44

Właśnie doznałam szoku, ponieważ trafiłam w internecie na teksty mówiące o tym, że świeckim osobom nie wolno dotykać monstrancji i naczyń liturgicznych w ogóle. Zdarzyło mi się kilka razy podczas błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem (kiedy kapłan chodził z Panem Jezusem wśród ławek i błogosławił) dotknąć monstrancji i chyba także Hostii przez szybę. Nie widziałam w tym nic niestosownego, bo nie było to bezpośrednie dotknięcie Hostii, a zachowanie innych osób (które naśladowałam) także uśpiło moją czujność. Czy są jakieś oficjalne zakazy dotykania naczyń liturgicznych, w tym monstrancji z Najświętszym Sakramentem przez osoby świeckie?

Dominik

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Dominik » 2019-06-27, 14:52

Poszukałem w Google i wychodzi na to, że obecnie nie ma przepisów zakazujących dotykania monstrancji przez ludzi świeckich. Dawniej były przepisy zakazujące dotykania.

Też jestem ciekaw jak to jest.

Magnolia

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Magnolia » 2019-06-27, 16:07

Za takie nabożeństwa są odpowiedzialni kapłani. Jeśli kapłan nie zareagował na takie gesty ze strony świeckich to znaczy się było ok. Spokojnie Kasiu.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Andej » 2019-06-27, 16:59

Jeśli mogę wziąć w ręce Najświętsze Ciało, to dlaczego ograniczenie miałoby dotyczyć "opakowania"? Wprawdzie trafiają się księża, zwykle ci z dalekich misji, którzy na to się nie godzą. Ale jest to powszechnie przyjęta norma. W Polsce dość rzadka. W Niemczech powszechna niemal w 100%.
W NEO też.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-06-27, 18:11

Magnolia pisze: 2019-06-27, 16:07 Za takie nabożeństwa są odpowiedzialni kapłani. Jeśli kapłan nie zareagował na takie gesty ze strony świeckich to znaczy się było ok. Spokojnie Kasiu.
No nie, niezależnie od tego jak brzmi odpowiedź na pytanie wątku (nie znam jej), akurat takiej reguły nie można zdefiniować.

Dominik

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Dominik » 2019-06-27, 21:02

Dotykanie naczyń świętych i pranie bielizny kielichowej
https://rbl.ptt.net.pl/index.php/RBL/ar ... /2713/2800

Dodano po 26 minutach 50 sekundach:
„Excipitur casus urgentis necessitatis, scilicet si deficiente diacono
et presbytero ss. sacramentum a profanatione salvandum vel per nodum
viatici moribundo praebendum est“. H. Noldin, Summa Theologiae Moralis, Oeniponte 1955, II31, 164, n. 180.

W tym czymś(nie wiem co to) jest zakaz dotykania na to wychodzi.

Kasia

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Kasia » 2019-06-27, 21:07

Przeczytałam artykuł. Powołuje się on na przepisy Kodeksu Prawa Kanonicznego z lat 50., a więc chyba jest to nieaktualne? Poza tym tam jest mowa przede wszystkim o kielichu i patenie.

Znalazłam coś takiego: https://tarnow.gosc.pl/doc/4601350.Euch ... ntrowersje – tu m.in. o całowaniu Najświętszego Sakramentu przez szybę i innych kontrowersyjnych praktykach.
Ostatnio zmieniony 2019-06-27, 21:08 przez Kasia, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Andej » 2019-06-28, 09:13

Nie ze wszystkim się zgadzam, co napisano w Gościu.
1. Hierarchia. Najważniejsze jest przyjęcie Jezusa w trakcie uczty eucharystycznej. Ten kto przyjął do siebie samego Boga dostąpił najwyższej godności. Całowanie Najśw. Sakramentu już po komunii jest nieporozumieniem. Zaczyna mieć znamiona zabobonu. Lub, tego jak napisał autor, poszukiwania sensacji, specjalnych doznań. Czyli tego samego, czego wiele osób szuka w ruchach charyzmatycznych. Jakiejś sensacji, odmiennych stanów świadomości, euforii ...
2. Całowanie monstrancji z Jezusem jest rozwinięciem całowania relikwiarzy. Dla osób, które nie znajdują się w stanie łaski uświęcającej może to być jakimś erzacem. Ale celem nie jest korzystanie ze środków zastępczych, tylko zasadniczych, tj. z sakramentów. Całowanie może być też dla leni w wierze takim wyjściem bocznym, jakiś "kontakt" z Bogiem, ale bez żadnych wymagań. Bez spowiedzi, żalu, postanowień. W takim wypadku jest to naganne zachowanie.
3. Nabożeństwo szaty, to też kojarzy się z "charyzmatykami". To takie robienie cyrku. Co nie znaczy, że ktoś nie może przeżywać. Ale tu znów odniosę się do punktu 1. Najlepszy, najpełniejszy kontakt w przystąpieniu do sakramentu eucharystii w stanie łaski uświęcającej. Cóż więcej potrzeba?
4. Sposób wystawiania - im bardziej godny i uroczysty, tym lepiej. Uważam, że wystawienie w monstrancji jest bardziej godne niż w puszcze. Oczywiście treść jest taka sama. Ale w monstrancji podkreśla się królewskość Jezusa. Monstrancja wzbudza większy respekt dzięki swej formie. Uważam, że problemem nie może byś sposób wystawiania, ale nadużywanie tegoż. Wszak, chyba każdy, będąc w kościele, widząc wieczną lampkę, ma świadomość materialnej obecności Boga. DO adoracji nie jest konieczne wystawienie. Choć jest to dodatkowym oddaniem honoru i czci.
5. Stosunek do Hostii - w dawnych czasach, zwłaszcza w mniejszych mieścinach ksiądz niosący Pana Jezusa szedł zawsze w szatach liturgicznych, a przed nim szedł ministrant z komży z dzwonkiem. Rzadko dzwonił, ale poprzedzał. Ksiądz niósł Jezusa w cyborium schowany w ozdobnej bursie. Z dala było widoczne, że niesie Najświętszy Sakrament, właśnie po tej bogato zdobionej, zwykle na złoto, bursie. Ludzie widząc to przystawali. Niektórzy klękali. Wszyscy czynili znak krzyża świętego. Teraz sami księża nie mają szacunku dla Jezusa w Hostii. Będąc dwa tygodnie temu w szpitalu zaobserwowałem taką scenkę. Korytarzem przemyka ksiądz. Można rozpoznać po koloratce i ew. po identyfikatorze. Nie zagląda do żadnych sal. Nie zauważa ludzi. Jak spieszący się przechodzień na ulicy. Zaczepiają go dwie panie prosząc o komunię święta (a działo się to w niedzielę). On na to przyjdźcie na mszę świętą. One, że nie mogą, bo w każdej chwili może je wezwać lekarz, że jakieś zabiegi są zaplanowane. A one, że jest jeszcze jedna pani, która leży i też pragnie komunii świętej. Odpowiada, że zobaczy jeszcze. Odchodzi kilka kroków. Nagle wraca. Podchodzi do tych pań, szepce 3 - 4 słowa wyjmując z kieszeni w koszuli (gorąco było) cyborium, potem udziela im komunii św. Na korytarzu. W pośpiechu. Beż żadnego sacrum. Wchodzi na moment do pokoju, daje komunię św. leżącej. Z nią zamienia jedno lub dwa zdania. I jak meteor dalej pędzi. Potem widziałem go jeszcze raz, innego dnia. Też w pędzie. To, że w pędzie, nie dziwię się. W końcu to wielki szpital wojskowy. Do żadnej sali nie zaglądał. I jakoś sobie nie przypominam, abym go wcześniej widział leżąc w innych oddziałach (na których nie było zagrożenie życia) tego szpitala. Kaplica zamknięta.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-06-28, 13:03

Andeju, 100% zgody! :YMAPPLAUSE:
Tak właśnie to widzę.
Same przepisy liturgiczne - czy dawne, czy obecne, nie są takie ważne same w sobie - mają służyć własnie temu, co napisałeś.
Choć wprowadzenie Najświętszego Sakramentu do dynamik charyzmatycznych oceniam jako coś pożytecznego (choć nie jestem zachwycony w ogóle ruchem "na przezycie emocjonalne", jednak dobrze że ten superważny temat pojawia się w kontekście charyzmatycznym - choć trochę mnie drażni taka trochę "magiczna" forma)

Kasia

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Kasia » 2019-06-28, 17:12

Andej pisze: 2019-06-28, 09:13 1. Hierarchia. Najważniejsze jest przyjęcie Jezusa w trakcie uczty eucharystycznej. Ten kto przyjął do siebie samego Boga dostąpił najwyższej godności. Całowanie Najśw. Sakramentu już po komunii jest nieporozumieniem. Zaczyna mieć znamiona zabobonu. Lub, tego jak napisał autor, poszukiwania sensacji, specjalnych doznań. Czyli tego samego, czego wiele osób szuka w ruchach charyzmatycznych. Jakiejś sensacji, odmiennych stanów świadomości, euforii ...
Adoracja jest przedłużeniem Mszy Świętej. O ile nie pocałowałabym Najświętszego Sakramentu czy monstrancji, o tyle dotykanie monstrancji nie było dla mnie przejawem poszukiwania sensacji, odmiennych stanów świadomości czy euforii. Najistotniejsze były dla mnie dwie rzeczy: po pierwsze przyjęcie Pana Jezusa w Komunii Świętej, po drugie błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem, które następowało po Mszy w czasie modlitwy uwielbienia. O ile o wartości Komunii Świętej dyskutować nie trzeba, bo jest to najwyższa forma jednoczenia się z Bogiem na ziemi, o tyle dla mnie osobiście błogosławieństwo kapłana (Najświętszym Sakramentem, przez nałożenie rąk, krzyżyk na czole itd.) jest ważniejsze niż samo dotknięcie monstrancji czy Najświętszego Sakramentu przez szybę. To ostatnie stanowiło dla mnie wyraz adoracji i chęci nawiązania swego rodzaju bliskości z Panem Jezusem, aczkolwiek byłam wówczas świadoma, że ta bliskość nie może się równać z Komunią Świętą, a moc takiego działania będzie niższa niż moc błogosławieństwa. Piszę to z własnej perspektywy, nie wypowiadając się za innych, gdyż nie wiem, jakimi motywami się kierują. I prawdę mówiąc, nadal nie wiem, czy postępowałam właściwie.
Andej pisze: 2019-06-28, 09:13 2. Całowanie monstrancji z Jezusem jest rozwinięciem całowania relikwiarzy. Dla osób, które nie znajdują się w stanie łaski uświęcającej może to być jakimś erzacem. Ale celem nie jest korzystanie ze środków zastępczych, tylko zasadniczych, tj. z sakramentów. Całowanie może być też dla leni w wierze takim wyjściem bocznym, jakiś "kontakt" z Bogiem, ale bez żadnych wymagań. Bez spowiedzi, żalu, postanowień. W takim wypadku jest to naganne zachowanie.
Być może ktoś chciał w ten sposób wyrazić swoją miłość i cześć dla Pana Jezusa (niezależnie od tego, czy to było właściwe) i nie upatrywałabym w tym „środka zastępczego”. Ludzie różnie przeżywają wiarę i nie zawsze kierują się złymi intencjami, a często niewiedzą. Swoją drogą, sama mam problem z całowaniem relikwiarzy, ale robię to i nigdy nie traktuję tego na sposób magiczny, a raczej jako wyrażenie prośby do świętego: „Módl się za mną!” i czci dla jego osoby.
Marek_Piotrowski pisze: 2019-06-28, 13:03 Choć wprowadzenie Najświętszego Sakramentu do dynamik charyzmatycznych oceniam jako coś pożytecznego (choć nie jestem zachwycony w ogóle ruchem "na przezycie emocjonalne", jednak dobrze że ten superważny temat pojawia się w kontekście charyzmatycznym - choć trochę mnie drażni taka trochę "magiczna" forma)
Mam to szczęście uczestniczyć w czuwaniach, podczas których Najświętszy Sakrament zawsze jest wystawiony. Nie śpiewa się tylko rytmicznych utworów (te zazwyczaj pojawiają się na końcu), ale dużo umiarkowanych i spokojnych. Chodzi o to, aby ten czas był pełen modlitwy i skupienia, mimo że piosenki są współczesne. Jest także czas na modlitwę w ciszy. Miałam przerwę w uczestnictwie w tych czuwaniach, wróciłam po kilku latach. Wcześniej nastawiałam się na przeżycia, teraz też czasem się na tym przyłapuję, ale takie oczekiwania prowadzą do rozczarowań. Najważniejsza jest świadomość trwania w obecności Pana Jezusa – w promieniach obecności Bożej. Nie ma w tym żadnej magicznej formy. Bez Najświętszego Sakramentu takie czuwania nie miałyby sensu. Protestanci też się modlą, śpiewają i uwielbiają.

Magnolia

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Magnolia » 2019-06-30, 19:38

Marek_Piotrowski pisze: 2019-06-27, 18:11
Magnolia pisze: 2019-06-27, 16:07 Za takie nabożeństwa są odpowiedzialni kapłani. Jeśli kapłan nie zareagował na takie gesty ze strony świeckich to znaczy się było ok. Spokojnie Kasiu.
No nie, niezależnie od tego jak brzmi odpowiedź na pytanie wątku (nie znam jej), akurat takiej reguły nie można zdefiniować.
Zasięgnęłam języka u dwóch księży z mojej parafii.
Jeden uznał, że jesli dotykają to bierze za to odpowiedzialność dany kapłan.
Drugi ksiądz jest prawnikiem i powiedział, że świeccy mogą w czasie chodzenia z Najświętszym Sakramentem między wiernymi, ale podczas wystawienia nie, nie mogą się zbliżać do ołtarza by dotknąć NS. Takie błogosławieństwo w czasie modlitwy o uzdrowienie nazywa się lourdzkie (od Lourdes) bo błogosławi się chorych.
https://www.apchor.pl/2017/02/02/Dzien- ... -lourdzkie

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Dezerter » 2019-06-30, 21:57

Warto wiedzieć, ze świeccy w szczególnych wypadkami mogą nie tylko dotykać monstrancji, ale nawet wystawiać monstrancję z NS do adoracji - ja wprawdzie nie miałem takiego zaszczytu, ale dzisiaj ks proboszcz poprosił mnie, bym odniósł po Komunii puszkę z nierozdanym NS do kościoła (Msza odbywała się na ołtarzu polowym) i wstawił do Tabernakulum. Zrobił to przed Mszą w zakrystii, spytałem go czy mi nadzwyczajnemu szafarzowi wolno?
- "No nie do końca ..."
- Mnie uczono, że w nadzwyczajnych wypadkach ksiądz może mnie upoważnić do takiej posługi (starałem się mu podpowiedzieć co powinien zrobić)
pod warunkiem, że to nie stanie się regułom, mogę się zgodzić
- "Więc tak właśnie zróbmy"

Umiałem się zachować dzięki właśnie temu wątkowi i że dzięki niemu odświeżyłem sobie przepisy

Nie muszę chyba pisać, że starałem się tego dokonać z zachowaniem najwyższej czci i w gorącej modlitwie uwielbienia.
Pierwszy raz oglądałem "miejsce gdzie mieszka Bóg" z bliska, bardzo bliska...
Są to chwile , które uświęcają, poprzez bliskość i lepiej rozumiemy wówczas słowa NT, które opisują bezpośredni kontakt z Jezusem, który uzdrawia i uświęca i przemienia. My żyjemy 2000 lat za późno, więc nie dziwie się tym, którzy szukają bliskości, dotyku, znaku. Sam uczestniczyłem w takich charyzmatycznych dotykaniu, całowaniu monstrancji, czy dotykaniu szaty - ja nie widzę w tym nic niewłaściwego, pod warunkiem, że ktoś nie traktuje tego jak magicznego obrzędu.

Księga liturgiczna „Komunia święta i kult Tajemnicy Eucharystycznej poza Mszą świętą” mówi wyraźnie, komu wolno dokonywać wystawienia Najświętszego Sakramentu do adoracji:

„Zwyczajnym celebransem wystawienia Najświętszego Sakramentu jest kapłan lub diakon, który pod koniec adoracji, przed schowaniem Najświętszego Sakramentu, udziela Nim ludowi błogosławieństwa. Jeśli nie ma kapłana i diakona lub z ważnego powodu nie mogą oni być obecni, wówczas mogą wystawić Najświętszy Sakrament do publicznej adoracji, a następnie go schować: akolita, nadzwyczajny szafarz Komunii świętej albo inny wierny wydelegowany przez miejscowego ordynariusza” (zdarza się, że taką wydelegowaną osobą jest kobieta, np, siostra zakonna).
https://pl.aleteia.org/2017/04/25/komun ... chrystusa/
szalom
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Andej » 2019-07-01, 11:21

Na podstawie obserwacji stwierdzam, że niewielu książę zna zasady posługiwania szafarzy nadzwyczajnych. Najczęściej do jednego wora wkładają szafarzy nadzwyczajnych zwyczajnych i akolitów. A ogromna większość szafarzy nadzwyczajnych nie przejmuje się nadużywaniem uprawnień i dumnie staje się miniksiężmi. Na świeczniku ludzkich spostrzeżeń.
To dobrze, że zwróciłeś uwagę. Ale w świetle tego co mi się kołacze po głowie, to kilka ograniczeń zostało tym jednym czynem przekroczonym. Jeśli jednak uprzedziłeś, gdy to przeżywasz, a jest to jednorazowe, to niech dzieje się to na chwałe Panu Bogu naszemu. Tym bardziej, że z najwyższym uwielbieniem to czyniłeś.
Wszystko co dzieje się na chwałę bożą, jest dobre.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Czy świeckim wolno dotykać monstrancji?

Post autor: Dezerter » 2019-07-01, 23:02

Potwierdzam Adeju, że na spotkaniu nadzwyczajnych szafarzy słyszy się rzeczy gorszące. Ja jako nowy, początkujący i wyszkolony - reaguje i znacie mnie, że jestem pouczający i nie waham się czynić tego w stosunku do współbraci i księży.
Ostatnio zmieniony 2019-07-01, 23:02 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ