Wcielenie a czas

Czyli rozmowy o naturze Boga i Objawienie Jego w Osobie Ojca, Jezusa Chrystusa, rozmowy także na temat Ducha Świętego, Jego działanie, prowadzenie Kościoła przez Niego, itp.
Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Wcielenie a czas

Post autor: Praktyk » 2019-08-19, 19:07

robbo1 pisze: 2019-08-19, 19:02 Tylko,że istnienie w przestrzeni,tak naprawdę czasoprzestrzeni sprawia pewne ograniczenia.
Do tych należy niemożność poruszania się szybciej od światła.
O tym,że nasz Niebiański Ojciec jest duchem wiemy.
O "słowie" czytamy jednak,że stało się ciałem.
Ograniczonym przez przestrzeń i czas.
O g r a n i c z o n y m.
Przez to i nie posiadającym wszystkich swoich przedludzkich atrybutów.
Przez to i mniejszym niż był.
Tak czy nie?
Nie. Należy uświadomić sobie, że będąc w naszym świecie pod postacią Ciała, Bóg jednocześnie jest również w każdym innym miejscu tego świata i na bieżąco swoją wolą utrzymuje go w takiej formie w jakiej go widzimy. Nigdy nie przestał być jedną i tą samą istotą.
Można więc sobie wyobrazić, że Bóg decydując się zachować prawa tego świata ucieleśniając się w nim nie może latać szybciej niż światło. Ale wiemy, że nie za bardzo zdecydował się to robić bo wskrzeszał zmarłych i chodził po wodzie. Więc mógłby też nagiąć na chwilę definicje reguł tego świata w celu przemieszczania się z prędkością światła i też by to zrobił. No ale akurat nie było świadków.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Wcielenie a czas

Post autor: Andej » 2019-08-19, 19:17

robbo1 pisze: 2019-08-19, 19:02 ...
Uważasz, że Bóg jest ograniczony czasem i przestrzenią? I podlega prawom fizycznym?

Wskaż mi miejsce, w którym jest Bóg. Czy jest na planecie Ziemia? Czy też, nie ma Go tutaj?

Tym "żarcikiem" z prędkością światła kwestionujesz Mt 18,19-20 Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich».
Czy podobnie jak enosz przekonujesz do politeizmu?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

robbo1

Re: Wcielenie a czas

Post autor: robbo1 » 2019-08-19, 19:35

Po pierwsze czytamy o "słowie" i nadal o tym rozmawiajmy!
Nie tyle,żartuję co odniosłem się do wypowiedzi mojego przedmówcy.
A ty jak możesz wyjaśnij mi ,czy stwierdzenie "tam jestem pośród nich" mamy rozumieć dosłownie.
Np. w Dz.Ap.3:19-21 czytamy,że nasz [Wybawiciel] po swoim zmartwychwstaniu przebywa w niebie.

W wer.21
NIEBO Z A T R Z Y M A GO ,AŻ DO POWSZECHNEGO ODNOWIENIA BP red.M.Wolniewicz.
którego niebo m u s i zatrzymać ,aż do odnowienia rzeczy B.T.Wyd.V

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Wcielenie a czas

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-08-19, 20:09

O, już drugi raz dzisiaj na forum spotykamy się z "ludowym" wyobrażeniem Nieba, w którym np. jesli Jezus "jest w Niebie" to nie może być jednocześnie na Ziemi. Zupełne niezrozumienie tego, iż ograniczenia tego typu są jedynie ograniczeniami naszej doczesności.

robbo1

Re: Wcielenie a czas

Post autor: robbo1 » 2019-08-24, 17:36

-Zastanów się nad swoimi zdaniami.
W Jana 14:3 czytamy:
"A gdy o d e j d ę i przygotuję wam miejsce,przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie...
Czytamy "odejdę",potem "przyjdę powtórnie".[przyjdę znowu]
Zdanie to nie miałoby żadnego sensu,gdyby nie oznaczało co oznacza.
Czy jak czytamy w Dz.Ap.1:11,że ten,który został od was wzięty do nieba,przyjdzie w taki sam sposób w jaki widzieliście go idącego do nieba
Z tej przyczyny nie jest nieprawdą,że jako taki jest w niebie.
I jako taki "przyjdzie".
Zupełnie zdania te nie miałyby sensu,gdyby nie był w jednym miejscu i miał powrócić.
Jest tam przyjdzie tu.

wzięty do nieba,powróci tak,jak widzieliście ,gdy odchodził ku niebu
Czy jak czytamy w ostatniej natchnionej księdze Apok.22:20,czy 22:7
patrz.Apok.3:16przyjdę do ciebie niebawem


Jeżeli ktoś na stałe jest obecny ,nie ma sensu mówić,że "niebawem przyjdzie".

Jeżeli p r z y j d z i znaczy,że go nie ma.
Nie w takim sensie,jak,gdy przyjdzie.
Niektórzy ludzie odchodzą z naszego życia,niemniej przebywają w sercu.itp.
To tylko przykład.
Nie to jest jednak podstawowym tematem rozmowy.
Niemniej pośrednio z tym związany.

- Odnosząc się bezpośrednio do tematu zapytam,czy wierzycie,że jedna osoba [Logos] pozostając tym czym była przed tym aktem tj.wcielenia.do swej natury dołączyła naturę ludzką.
Uczycie,że natura [theos] mieszkała w naturze ludzkiej przez przyjecie natury ludzkiej w ramach jedności z poprzednią?
Pytam czy nastąpiło połączenie obu natur w jednej osobie,tak jakby [theos] mieszkał w człowieku?

Czy raczej prawdą jest,że przedludzki [Logos]stał się istotą ludzką,z istoty duchowej został p r z e m i e n i o n y w istotę ludzką - Słowo stało się ciałem.
Ostatnio zmieniony 2019-08-24, 18:08 przez robbo1, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Wcielenie a czas

Post autor: Andej » 2019-08-24, 18:07

robbo1 pisze: 2019-08-24, 17:36 ...
Z tej przyczyny nie jest nieprawdą,że jako taki jest w niebie. ...
A gdzie jest?
robbo1 pisze: 2019-08-24, 17:36 ...I jako taki "przyjdzie".
...
Jako jaki przyjdzie?


Gdzie jest Bóg? Teraz. I gdzie Go nie ma?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

robbo1

Re: Wcielenie a czas

Post autor: robbo1 » 2019-08-24, 18:11

Nie rozmawiamy o tym ,gdzie jest [Theos].
Tylko o Tym,który powiedział,że odchodzi i przychodzi.
O wersetach,które o tym mówią.
O jego własnych wypowiedziach.
Ja nie pytam,gdzie jest nasz Niebiański Ojciec.
Podałem wersety,które mówią:"odchodzę","przychodzę".
Jeżeli odszedł,to gdzie?
Jeżeli przyjdzie ,to gdzie?
Ostatnio zmieniony 2019-08-24, 18:11 przez robbo1, łącznie zmieniany 1 raz.

Biserica Dumnezeu

Re: Wcielenie a czas

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-08-24, 18:11

Nie.
Jesli przyjdzie, to okreslenie oznacza, ze w naszym czasie nastepuje rozroznienie na przedtem, teraz i potem.
Dla Boga czas nie ma znaczenia. Bog jest ZAWSZE TERAZ. Choc nie zawsze w naszej (jednostkowej)czasowo ograniczonej przestrzeni, co oznacza, ze moze byc w tej chwili obecny w czasie miliarda innych osob, nie bedac obecny w mojej przestrzenie czasowej. A gdy objawi sie w mojej osobistej przestrzeni czasowej, to nie musi oznaczac, ze objawia sie w przestrzeni innych osob . Ale jest obecny ZAWSZE.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Wcielenie a czas

Post autor: Andej » 2019-08-24, 18:20

Biserica Dumnezeu pisze: 2019-08-24, 18:11 Nie.
Jesli przyjdzie, to okreslenie oznacza, ze w naszym czasie nastepuje rozroznienie na przedtem, teraz i potem.
Dla Boga czas nie ma znaczenia. Bog jest ZAWSZE TERAZ. Choc nie zawsze w naszej (jednostkowej)czasowo ograniczonej przestrzeni, co oznacza, ze moze byc w tej chwili obecny w czasie miliarda innych osob, nie bedac obecny w mojej przestrzenie czasowej. A gdy objawi sie w mojej osobistej przestrzeni czasowej, to nie musi oznaczac, ze objawia sie w przestrzeni innych osob . Ale jest obecny ZAWSZE.
Tak właśnie rozumiem. Czas jest tylko dla ludzi.
robbo1 pisze: 2019-08-24, 18:11 Nie rozmawiamy o tym ,gdzie jest [Theos].
...
Jeżeli odszedł,to gdzie?
Jeżeli przyjdzie ,to gdzie?
Owszem, rozmawiamy. Wiem, że nie wierzysz w Boga w Trójcy Jedynego. Ale istota Boga nie zależy od Twojej wiary. Bóg jest, jaki jest. Nie zmienisz tego.

Pytania dowodzą, że nie wierzysz w paruzję. Tego o ŚJ nie wiedziałem. (To było odnośnie "Jeżeli".)
Natomiast "gdzie" zupełnie nie przystaje do Wszechmocnego. Zamykasz Go w jakimś miejscu?
--------------------------------
Do żadnego z moich pytań się nie ustosunkowałeś.
1. A gdzie jest (Jezus)?
2. Jako jaki przyjdzie (Jezus)?
3. Gdzie jest Bóg? Teraz. I gdzie Go nie ma?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

robbo1

Re: Wcielenie a czas

Post autor: robbo1 » 2019-08-24, 18:20

Ja nie pytam o odróżnienie czasu,który nas ogranicza, przestrzeń ,a ich Twórcę,nie ogranicza.
Jest wiele wyraźnych wypowiedzi,mówiących o odejściu i ponownym powrocie.
Np.Heb.9:28
Nie jest tu miejsce na rozważania metafizyczne.
Mamy wyraźne zapowiedzi odejścia i powrotu.
Np.Dz.Ap.10:40-41
Idą z tego miejsca w inne,powrócę tam,gdzie jestem.
Tak,czy nie?
O to mi idzie!
Przypomina Jana 17:4 +Dz.Ap.1:11 +Dz.Ap.3:19-21
To tylko przykłady,mówią jednak co mówią.
Gdzie jest czytamy w Dz.Ap.3:19-21
To wszystko o czym piszę dotyczy powrotu [paruzji].
W 2 Tes. 2:7czytamy,że przyjdzie czas pomsty itp.w którym uciskani doznają uwolnienia.Uciskający nie.
Wtedy to W OGNIU PŁOMIENI OBJAWI SIĘ Z N I E B A PAN,JEZU...
Przyjdzie ze swojego miejsca przebywania.
"Z nieba".
Tam jest z stamtąd przyjdzie.
Ostatnio zmieniony 2019-08-24, 18:38 przez robbo1, łącznie zmieniany 3 razy.

Biserica Dumnezeu

Re: Wcielenie a czas

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-08-24, 18:28

No tak. Czyli mowimy o tym, co jest w Biblii i nauczaniu Kosciola. Jaki masz problem?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Wcielenie a czas

Post autor: Andej » 2019-08-24, 18:36

robbo1 pisze: 2019-08-24, 18:20 ...
Idą z tego miejsca w inne,powrócę tam,gdzie jestem.
Zrozumiałe, nie masz żadnych boskich atrybutów.
Przyjdzie ze swojego miejsca przebywania.
"Z nieba".
Uważasz zatem, że Niebo, to miejsce. Może jeszcze znasz koordynaty?

Do żadnego z moich pytań się nie ustosunkowałeś.
1. A gdzie jest (Jezus)?
2. Jako jaki przyjdzie (Jezus)?
3. Gdzie jest Bóg? Teraz. I gdzie Go nie ma?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

robbo1

Re: Wcielenie a czas

Post autor: robbo1 » 2019-08-24, 18:55

Wydaje mi się,że nie czytasz uważnie:
Co ,o czym czytamy w Dz.Ap.3:19-21
Odpowiedź,gdzie jest.
Zawsze mówił o swoim chwalebnym przyjściu.
O odmiennym od pierwszego.
patrz.Heb.9:28
Tylko,ze wszystkie te wypowiedzi nie miałyby żadnego sensu,gdyby nie fakt,że przyjdzie z tego miejsca ,gdzie jest, do nas.
W Jana 14:1-4 czytamy,że w niebie jest wiele miejsca do zamieszkania [Dom Ojca].
Powiedział,że idzie t a m przygotować wam miejsce.Gdy o d e j d ę i przygotuję wam miejsce,znowu p r z y j d ę i wezmę was do s i e b i e
Idę do nieba.
Wy nie.
Idę t a m przygotować wam miejsce.
"znowu przyjdę i wezmę was do siebie".
patrz też Jana 16:10
Idę do nieba,i was tam zabiorę.
W 2 Pt 3:3-4czytamy nawet,że mieli się pojawić szydercy kwestionujący jego p r z y j ś c i e.
Miejscem jego przebywania jest n i e b o.
W 1 Tes. 1:10 czytamy o potrzebie oczekiwania Syna z n i e b i o s
Tam przebywa.
Z tego miejsca przyjdzie.
W 2 Tes.1:7-8 czytamy :gdy objawi się z n i e b a z aniołami swojej potęgi

Biserica Dumnezeu

Re: Wcielenie a czas

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-08-24, 20:24

To juz nie tylko dzielenie wlosa na czworo - to wykladnik wlosa w funkcji wykladniczej.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Wcielenie a czas

Post autor: Andej » 2019-08-25, 10:12

robbo1 pisze: 2019-08-24, 18:55 ...
Niech wasza mowa będzie: tak - tak, nie - nie.
Jednoznaczna i konkretna. I niech będzie odpowiedzią rozmówcy. Nie cytatami.

Wybacz, ale Pismo potrafię przeczytać. Pytałem się, nie o to co w Biblii, ale o Twoje zdanie.
Prawdę powiedziawszy mam kłopoty ze zrozumieniem, tego co piszesz. Niemal niczego nie wyrażasz swoimi słowami, niemal żadna myśl nie pochodzi od Ciebie. Używasz określeń i zwrotów skądś zaczerpniętych. I w sposób zupełnie nieprzekonywujący. Tak, jakbyś powtarzał, lepiej lub gorzej, za kimś, ale bez przekonania. Jednocześnie są ucieczką od odpowiedzi.

Gdy ktoś zapyta Cię: Gdzie jesteś?, to co odpowiesz? Jestem, tam gdzie jestem? Czy taka odpowiedź nie zostanie uznana za arogancję, brak szacunku, a nawet lekceważenie?

Domyślam się, że chciałeś odpowiedzieć:
1. Nie wiem?
2. Tak mi się napisało, ale już nie pamiętam, o co chodziło.
3. Nie mam pojęcia.
Nie chcę Cie obrażać, ani urażać. Ale własnie w ten sposób odbieram uniki. Uważam je za brak własnego zdania. Wiem, że przyznanie się do niewiedzy jest bolesne. Ale stanięcie w prawdzie jest konieczne dla człowieka, który chce iść do przodu. Dopóki człek nie przyzna się do niewiedzy, nie zacznie jej zdobywać. A Bóg wymaga od nas kreatywności. Po to dał rozum i wolną wolę. Kazał się rozwijać. "Czyń ją sobie poddaną" nie odnosi się wyłącznie do materialnego otoczenia. Odnosi się też do naszego wnętrza.

Nie chcę przypierać do muru. W dziedzinie, której nie czujesz i zupełnie nie rozumiesz. Może, za parę lat, w miarę zdobywania wykształcenia, do czego mam nadzieję zachęciłem) zaczniesz wyżej mierzyć. I uwierzysz w siebie. Zdobędziesz się na włąsne zdanie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ