Wydawanie pieniędzy- grzech ciężki/lekki/brak grzechu?
-
- Aktywny komentator
- Posty: 644
- Rejestracja: 28 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 160 times
Wydawanie pieniędzy- grzech ciężki/lekki/brak grzechu?
Witam wszystkich serdecznie!
Z racji, iz staram sie pogłębiac swoją wiedzę/wiarę, która, jest na bardzo niskim poziomie, ale się staram (!) mam pytanie:
kiedy wydawanie pieniędzy jest grzechem (lekkim/ciężkim)?
zastanawiam się nad kupnem pewnego sprzętu elektrycznego już od dłuższego czasu. najpierw pomyślałam, że zamiast tego zainwestuję w samochód (prawo jazdy mam od roku, ale nie jeździłam prawie wcale) ale trafiła się okazja, znalazłam auto w super cenie (700pln!) i tak się zastanawiam, bo w sumie myślałam o "wynagrodzeniu" sobie wyników na studiach oraz zdanej obrony.. szczerze powiem, że cena jest wysoka ( ponad 3 krotnie wyższa niż cena samochodu ) i tak się głośno zastanawiam - czy takie wydawanie pieniędzy, kupno tak drogiego sprzętu nie będzie czasem grzechem?
bardzo proszę mnie nie wyśmiać.. tylko wyrazić swoje zdanie
bardzo dziękuję!
Pozdrawiam, z Panem Bogiem!
Z racji, iz staram sie pogłębiac swoją wiedzę/wiarę, która, jest na bardzo niskim poziomie, ale się staram (!) mam pytanie:
kiedy wydawanie pieniędzy jest grzechem (lekkim/ciężkim)?
zastanawiam się nad kupnem pewnego sprzętu elektrycznego już od dłuższego czasu. najpierw pomyślałam, że zamiast tego zainwestuję w samochód (prawo jazdy mam od roku, ale nie jeździłam prawie wcale) ale trafiła się okazja, znalazłam auto w super cenie (700pln!) i tak się zastanawiam, bo w sumie myślałam o "wynagrodzeniu" sobie wyników na studiach oraz zdanej obrony.. szczerze powiem, że cena jest wysoka ( ponad 3 krotnie wyższa niż cena samochodu ) i tak się głośno zastanawiam - czy takie wydawanie pieniędzy, kupno tak drogiego sprzętu nie będzie czasem grzechem?
bardzo proszę mnie nie wyśmiać.. tylko wyrazić swoje zdanie
bardzo dziękuję!
Pozdrawiam, z Panem Bogiem!
Ostatnio zmieniony 2019-10-12, 15:35 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiałam tytuł na zwykłe litery, Magnolia
Powód: poprawiałam tytuł na zwykłe litery, Magnolia
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
Re: WYDAWANIE PIENIĘDZY - GRZECH CIĘŻKI/LEKKI/BRAK GRZECHU?
Pieniądze są po to by je zarabiać i wydawać. Nie ma kwoty zakupów od której zaczyna się grzech. Jest tylko kwestia czy czegoś zaniedbamy.
Np. wydanie ostatnich pieniędzy na telefon z górnej półki zamiast opłacenie czynszu czy leków.
Np. wydanie ostatnich pieniędzy na telefon z górnej półki zamiast opłacenie czynszu czy leków.
Re: WYDAWANIE PIENIĘDZY - GRZECH CIĘŻKI/LEKKI/BRAK GRZECHU?
Ja bym tak zrobil:
- auto za 700 zlotych: wedlug mnie straszne badziewie, do ktorego dolozysz na starcie z 5000 zl.
- sprzet za ponad 2000 zl: mnie to szkoda na troche metalu i plastyku tyle wyrzucac. Troche pocieszy, a pozniej i tak w kat pojdzie.
Recepta, jaka bym przepisal: kup lepsze auto, wykorzystaj dla swego rozwoju.
Ale co ja tam sie znam :-t
- auto za 700 zlotych: wedlug mnie straszne badziewie, do ktorego dolozysz na starcie z 5000 zl.
- sprzet za ponad 2000 zl: mnie to szkoda na troche metalu i plastyku tyle wyrzucac. Troche pocieszy, a pozniej i tak w kat pojdzie.
Recepta, jaka bym przepisal: kup lepsze auto, wykorzystaj dla swego rozwoju.
Ale co ja tam sie znam :-t
Ostatnio zmieniony 2019-10-11, 22:21 przez Biserica Dumnezeu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: WYDAWANIE PIENIĘDZY - GRZECH CIĘŻKI/LEKKI/BRAK GRZECHU?
Znalezienie granicy pomiędzy rzeczami koniecznymi do życia a niekoniecznymi nie jest może łatwe, ale w pewnych kwestiach możemy sobie na takie problemy sami odpowiedzieć. Jeśli wydaję swoje pieniądze na cokolwiek, co jest mi niezbędne, bez czego nie mogę funkcjonować, sprawy w zasadzie nie ma. Problem pojawia się tam, gdzie staram się zaspokoić własne potrzeby, a konkretniej mówiąc takie, które mocno wykraczają poza jakąś normalność. Na przykład: na dojazd do pracy potrzebuję samochodu, by dziennie przejechać powiedzmy 50 km. Jeżdżę sam, bo nie mam rodziny. Zakup w tym przypadku auta o parametrach mi niepotrzebnych (i wydawanie kwoty powiedzmy 80 tys.) jest więc sprawą wartą zastanownienia. Dojadę spokojnie do pracy samochodem za 20 tys. i nie będzie to wcale stary grat. Pytanie tylko , czy należysz do ludzi którzy wstydzą się pokazać znajomym z tak "tanim" samochodem. U mnie w pracy jest cała masa takich wstydliwych. Biegną po kredyt co 2 lata i odmładzają auto. Można, tylko czy to ma jakiś sens dla człowieka głębokiej wiary...?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15067
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
Re: WYDAWANIE PIENIĘDZY - GRZECH CIĘŻKI/LEKKI/BRAK GRZECHU?
Grzechem jest wydawanie pieniędzy na grzeszne rzeczy - płatny sex, narkotyki, przekupstwo, zlecenie zabicia/pobicia itd.
Antynawrocki - nie mam nadmiaru pieniędzy, by wydawać je na luksusowe samochody/rzeczy więc nie potrafię ocenić, gdzie jest granica.
Ale zawsze można sobie uzasadnić, że jest bezpieczne
Antynawrocki - nie mam nadmiaru pieniędzy, by wydawać je na luksusowe samochody/rzeczy więc nie potrafię ocenić, gdzie jest granica.
Ale zawsze można sobie uzasadnić, że jest bezpieczne
Ostatnio zmieniony 2019-10-12, 00:07 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Aktywny komentator
- Posty: 644
- Rejestracja: 28 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 160 times
Re: WYDAWANIE PIENIĘDZY - GRZECH CIĘŻKI/LEKKI/BRAK GRZECHU?
@Biserica Dumnezeu do samochodu dołożyłam jakieś 500pln, jeżdżę nim już 2 miesiąc i jest super nie jest pierwszej świeżości ale to mój pierwszy samochód żeby nauczyć się jeździć... wcale się go nie wstydzę wręcz przeciwnie już dawno oderwałam się od „wyścigu szczurów” żeby komuś z czymś dorównać.. zaczynam myśleć raczej zdroworozsądkowo po co mi samochód za 20 tysięcy (szczerze to nawet tyle nie mam), żeby bac się w niego wsiąść i gdzies pojechać bo coś może niechcący zepsuje, obdrapie, zle zaparkuje i będzie rysa? pracuje w takim miejscu, ze lepszy samochód się nie sprawdzi..
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
Re: WYDAWANIE PIENIĘDZY - GRZECH CIĘŻKI/LEKKI/BRAK GRZECHU?
Nie ma nic złego w kupnie samochodu nawet za 500tys zł po to by dojechać do pracy 5km.
Przecież jak ktoś zarabia powiedzmy 50tys zł miesięcznie to co, ma nie wydawać pieniędzy? Żyć za 2tys miesięcznie, bo przecież się za tyle przeżyje?
Nie ma stałej ustalonej granicy normalności.
Dla mnie np. luksus w samochodzie nie jest potrzebny. To tylko środek transportu i tyle. Ważne by był bezpieczny i się nie psuł i tyle.
Przecież jak ktoś zarabia powiedzmy 50tys zł miesięcznie to co, ma nie wydawać pieniędzy? Żyć za 2tys miesięcznie, bo przecież się za tyle przeżyje?
Nie ma stałej ustalonej granicy normalności.
Dla mnie np. luksus w samochodzie nie jest potrzebny. To tylko środek transportu i tyle. Ważne by był bezpieczny i się nie psuł i tyle.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: WYDAWANIE PIENIĘDZY - GRZECH CIĘŻKI/LEKKI/BRAK GRZECHU?
Widziałam kiedyś program porównujący bezpieczeństwo w samochodzie za 2000$, 20000$ i 200000$, czy jakoś tak.
No, jednak jest różnica. Wypadek, którego nie przeżyjesz w najtańszym samochodzie, to będzie może złamana nogą w najdroższym.
Nie chodzi oczywiście o samą cenę, ale inne czynniki, które wypływają na cenę.
No, jednak jest różnica. Wypadek, którego nie przeżyjesz w najtańszym samochodzie, to będzie może złamana nogą w najdroższym.
Nie chodzi oczywiście o samą cenę, ale inne czynniki, które wypływają na cenę.
-
- Aktywny komentator
- Posty: 644
- Rejestracja: 28 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 160 times
Re: WYDAWANIE PIENIĘDZY - GRZECH CIĘŻKI/LEKKI/BRAK GRZECHU?
@ToTylkoJa @Dominik @Biserica Dumnezeu
oczywiście, że tak jest. Z racji, że ja mało co znam się na samochodach a brat za to doskonale, pomagał mi wybrać. Oczywiście, że nie ma nic złego w kupnie samochodu za wyższą cenę - absolutnie mi nie o to chodzi. Ja też nie mówię, że trzeba jeździć najgorszym gratem. Ale sama wiem jak często jeżdzę, że się nie znam na tym, że aktualnie lepszy mi nie potrzebny. Jeździ, działa, nic się nie psuje (prócz zamka w bagażniku) i to jest dla mnie najważniejsze. Pytałam o poradę i ją otrzymałam, dziękuję wszystkim za swoją opinie
oczywiście, że tak jest. Z racji, że ja mało co znam się na samochodach a brat za to doskonale, pomagał mi wybrać. Oczywiście, że nie ma nic złego w kupnie samochodu za wyższą cenę - absolutnie mi nie o to chodzi. Ja też nie mówię, że trzeba jeździć najgorszym gratem. Ale sama wiem jak często jeżdzę, że się nie znam na tym, że aktualnie lepszy mi nie potrzebny. Jeździ, działa, nic się nie psuje (prócz zamka w bagażniku) i to jest dla mnie najważniejsze. Pytałam o poradę i ją otrzymałam, dziękuję wszystkim za swoją opinie
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
Re: WYDAWANIE PIENIĘDZY - GRZECH CIĘŻKI/LEKKI/BRAK GRZECHU?
Jeżdżę z mamą samochodem który ma ponad 20 lat. Jeździ bez problemowo, nie psuje się, po za drobnymi rzeczami, tak jak np. u Ciebie zamek w bagażniku. Teraz rdza go zaczęła brać, trzeba będzie coś nowszego kupić.
Re: WYDAWANIE PIENIĘDZY - GRZECH CIĘŻKI/LEKKI/BRAK GRZECHU?
Aśka, koleżanko przesympatyczna, ty się nie staraj skończyć ze skrupułami tylko z nimi skończ!!
Pracujesz, sama zarabiasz, obroniłaś prace magisterską i chcesz sobie za swoje zaoszczędzone pieniądze zrobić nagrodę. Naprawdę widzisz tu jakiś problem?! Bo ja żadnego!
Pracujesz, sama zarabiasz, obroniłaś prace magisterską i chcesz sobie za swoje zaoszczędzone pieniądze zrobić nagrodę. Naprawdę widzisz tu jakiś problem?! Bo ja żadnego!
Re: Wydawanie pieniędzy- grzech ciężki/lekki/brak grzechu?
Z takim myśleniem to zakon wita Kojarzy mi się trochę z myśleniem Jana Pawła II, który za czasów wikariatu rozdawał rzeczy i pieniądze potrzebującym nie myśląc o sobie.
Ja do tej pory nie dorobiłem się auta, prawka w sumie też nie, niemniej nigdy mi przez myśl nie przeszło, żeby kupić coś taniego i nie chodzi tu o samochód Zawsze patrzę, żeby kupić coś bardzo dobrego i to w rozsądnej cenie, ale to przez ograniczony budżet Ja po skończeniu studiów i obronie magisterki kupiłem najpierw gitarę elektryczną, potem basową i jakoś nie miałem skrupułów A że na nich nie gram to inna kolej rzeczy. Marzenia spełnione.
Ja do tej pory nie dorobiłem się auta, prawka w sumie też nie, niemniej nigdy mi przez myśl nie przeszło, żeby kupić coś taniego i nie chodzi tu o samochód Zawsze patrzę, żeby kupić coś bardzo dobrego i to w rozsądnej cenie, ale to przez ograniczony budżet Ja po skończeniu studiów i obronie magisterki kupiłem najpierw gitarę elektryczną, potem basową i jakoś nie miałem skrupułów A że na nich nie gram to inna kolej rzeczy. Marzenia spełnione.
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo
Re: Wydawanie pieniędzy- grzech ciężki/lekki/brak grzechu?
Pociągnijmy zatem temat wydawania pieniędzy, chociaż Asia dostała juz swoją odpowiedź.
Czym się kierować, jakimi kryteriami, wartościami przy wydawaniu swoich pieniędzy?
Czym się kierować, jakimi kryteriami, wartościami przy wydawaniu swoich pieniędzy?
Re: Wydawanie pieniędzy- grzech ciężki/lekki/brak grzechu?
Tym, jak wydane pieniądze wpływają na siebie. W przypadku wierzącego, zwłaszcza na swoje "duchowe ja".
Jakie są przypowieści związane z wydawaniem pieniędzy? Choćby o bogatym młodzieńcu. " Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!»" Mk 10, 21
Z perspektywy ekonomii, to niezbyt opłacalne dla społeczeństwa. To zarżnięcie kury niosącej złote jaja dla piór. Krótkotrwała korzyść finansowa dla biednych. Ale w pomaganiu nie chodzi o to by pomagać, tylko by być miłosiernym. Miłosierdzie jest egoistyczne; ma służyć rozwoju swojej duszy - czyli metaforycznie, zdobywaniu skarbu w niebie.
Jakie są przypowieści związane z wydawaniem pieniędzy? Choćby o bogatym młodzieńcu. " Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!»" Mk 10, 21
Z perspektywy ekonomii, to niezbyt opłacalne dla społeczeństwa. To zarżnięcie kury niosącej złote jaja dla piór. Krótkotrwała korzyść finansowa dla biednych. Ale w pomaganiu nie chodzi o to by pomagać, tylko by być miłosiernym. Miłosierdzie jest egoistyczne; ma służyć rozwoju swojej duszy - czyli metaforycznie, zdobywaniu skarbu w niebie.