Kryzys wieku 30 lat

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
Magnolia

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: Magnolia » 2019-11-01, 12:04

Kryzys wieku z pewnością nie dotyczy swojego wyglądu, to sa dużo poważniejsze sprawy które trzeba przewartościować.
Jesli masz tak duże kompleksy na temat swojego wyglądu to po prostu świadczy o niedojrzałości, bo człowiek 30 letni powinien juz siebie akceptować.

Wolfi

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: Wolfi » 2019-11-01, 13:53

Magnolia pisze: 2019-11-01, 12:04 bo człowiek 30 letni powinien juz siebie akceptować.
Tez mi sie tak wydaje, 12 lat po 18stce, dorosly od bardzo dawna i taki ma poglad na siebie, jak nastolatek.

bambam

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: bambam » 2019-11-01, 15:24

mam 29, a nie 30. Akceptuję siebie, ale nie akceptują mnie Polki.
Raz szedłem obok takiego przystojnego gościa 190 cm z brodą bujniejszą niż moje włosy. Z charakteru sprawiał wrażenie człowieka bez charakteru, ale nie przeszkadzało mu to skupiać na sobie długie spojrzenia Warszawianek pełne pożądania. I to nawet te babki ze wzrostem 160 się na niego lampiły, mimo że przecież żonka 160 cm nie pasuje do męża 190.
A na mnie patrzą z pogardą.
Ostatnio zmieniony 2019-11-01, 15:31 przez bambam, łącznie zmieniany 3 razy.

Ona Samotna Dusza

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: Ona Samotna Dusza » 2019-11-01, 15:34

bambam pisze: 2019-11-01, 15:24 mam 29, a nie 30. Akceptuję siebie, ale nie akceptują mnie Polki.
Raz szedłem obok takiego przystojnego gościa 190 cm z brodą bujniejszą niż moje włosy. Z charakteru sprawiał wrażenie człowieka bez charakteru, ale nie przeszkadzało mu to skupiać na sobie długie spojrzenia Warszawianek pełne pożądania.
A na mnie patrzą z pogardą.
Rozbawił mnie trochę ten post...

Ty masz wręcz obsesje na punkcie swoich włosów/braku...

Są mężczyzni z łysinką i potrafią być pociągający...
Popracuj nad swoim wyrazem twarzy, żeby był miły, żebys był bardziej uśmiechnięty, a nie chodzisz ze złą nadąsaną miną, rozgoryczoną-taka mina/wyraz twarzy każdego odrzuca, odstrasza,
nawet jak byś wyglądał jak George Clooney z taką miną nie zachęcasz.

Ale jak Ty dasz miłość kobiecie, jak Ty sam siebie nie kochasz, nie akceptujesz?
Ostatnio zmieniony 2019-11-01, 15:36 przez Ona Samotna Dusza, łącznie zmieniany 1 raz.

bambam

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: bambam » 2019-11-01, 15:49

bambam pisze: 2019-11-01, 15:24 Akceptuję siebie, ale nie akceptują mnie Polki.
Ona Samotna Dusza pisze: 2019-11-01, 15:34 jak Ty sam siebie (...) nie akceptujesz?
nosz.
Ostatnio zmieniony 2019-11-01, 15:49 przez bambam, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: Magnolia » 2019-11-01, 15:52

Całe twoje zachowanie mówi o twoim braku akceptacji siebie. A powtarzanie że inni patrzą na Ciebie z pogardą zaczyna przypominać obsesję... nie idziesz w dobrym kierunku bambam. Weź zacznij się ogarniać.

Wolfi

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: Wolfi » 2019-11-02, 00:15

Ona Samotna Dusza pisze: 2019-11-01, 15:34 Ale jak Ty dasz miłość kobiecie, jak Ty sam siebie nie kochasz, nie akceptujesz?
Duszyczka ma racje.
Niby piszesz, ze akceptujesz siebie, ale na czym ta twoja akceptacja polega?
Bo jednoczesnie piszesz, ze Polki cie nie akceptuja, tylko co to znaczy twoim zdaniem?
Akceptacja siebie, a wiec rowniez swojego wygladu, o czym jest glownie tu mowa, powinna wygladac moim zdaniem na zasadzie, ze : znam swoj wyglad, wiem jakie sa jego wady (nad ktorymi moge starac sie pracowac), ale tez wiem jakie sa moje atuty (bo ma je kazdy i staram sie je podkreslac). Takie podejscie konsekwentnie prowadzi do wzrostu pewnosci siebie, bo glownie tutaj sie odnosze do relacji damsko-meskich, a pewnosc siebie to dosyc kluczowa rzecz, a mysle ze ona powinna dzialac na zasadzie : odwagi i bycia otwartym, znajomosci faktu, ze komus sie moge spodobac, ale tez komus nie (a to ze komus sie nie spodobam to nie jest cos zlego, po prostu tak jest, takie jest zycie i to nie jest zaden powod do smutku).
Poza tym jak ty pojmujesz milosc? Widzac jak w tobie wiele zgrzyta, ciezko mi sobie wyobrazic ciebie jako dobrego meza, milosc do zony to wyrzeczenia, i wiele innych, czym niby chcesz uszczesliwiac zone swoim pesymizmem? Uwazasz znalezenie zony za lek na wszelkie zlo? To tak nie dziala, kobieta potrzebuje mezczyzny pewnego siebie, otwartego, ktory bedzie obok jak bedzie go najbardziej potrzebowala, ktory bedzie sie nia opiekowal, ktory nie bedzie patrzyl na mankamenty w jej wygladzie, nie wazne jakby wygladala, tylko widzial ogrom jej kobiecego piekna, ktory gdy zona zajdzie w ciaze nie ucieknie, tylko bedzie kazdego dnia calowal zaookraglony ciazowy brzuszek, dla ktorego rozstepy na skorze zony nie beda oznaka brzydoty tylko jej piekna, jej poswiecenia, ktory bedzie wzorem dla swoich dzieci, otaczajac ich miloscia i opieka. Czy ty ze swoja mentalnoscia i takim powierzchownym nastawieniem do siebie bedziesz w stanie dac to zonie? Najpierw musisz zmienic siebie. Poza tym moim zdaniem milosc to cos najpiekniejszego, ale zarazem trudnego i jej trzeba sie ciagle uczyc. Czy ty umiesz kochac? Najpierw wprowadz w zycie milosc blizniego, a wiec tez siebie pokochaj. Milosc nie ogranicza sie do milosci malzenskiej. Kochac mozna przeciez zone, mame, siostre, przyjaciela, ale tez kazdego czlowieka. Jesli kochasz drugiego czlowieka to pragniesz dla niego dobra, wzrok obcej osoby juz nie jest wzrokiem przeciwnika z pogarda. "Kochac blizniego swego jak siebie samego". Jesli siebie nie dazysz miloscia to i innych nie bedziesz, jedynie bedziesz mogl udawac lub tworzyc karykature milosci, ktora nia nie jest.
Milosc jest trudna, ale wyzwala z wiezow egozimu, rozpaczy, smutku... To wlasnie ona jest lekiem na wszelkie zlo. Wkoncu byc czlowiekiem to byc kims kochanym i stworzonym do milosci. Czlowiek potrzebuje milosci jak tlenu, bez niej sie dusi i powoli wewnetrznie umiera. Czesto wydaje sie, ze ona jest gdzies daleko i nie osiagalna dla nas, a milosc jest na wyciagniecie reki, sam sie o tym przekonalem, jak nie wiele potrzeba by kochac. Uczyc milosci sie musimy od Jezusa, On pokazal nam ta doskonala milosc.
A wiec bambam tak wielkie szczescie czeka tuz obok cb, a ty snujesz smety niedoskonalosci swojego wygladu? Co mozesz z tym robic wiesz, tylko musisz chciec lub przestac bac sie chciec.
Ostatnio zmieniony 2019-11-02, 00:18 przez Wolfi, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: Andej » 2019-11-02, 08:53

Niestety tak ten świat urządzony, że są biali czarni. Wysocy i niscy. Altruiści i masochiści. A wśród tych, którzy potrafią, są tez osoby które nie potrafią. Kochać, akceptować ... Siebie lub innych.
Jak możesz kochać kogoś, jeśli siebie nie kochasz? Jeśli w sobie widzisz tylko nieudacznictwo, wady, śmieszność?
Jak możesz kochać kogoś, jeśli widzisz (głównie) jego niedoskonałości, wady, ułomności?

Ale nade wszystko nie wiesz, co to jest miłość. Jeśli nie wiesz, to jest jeden plus. To znaczy, że myślisz, zastanawiasz się, kombinujesz. I wściekasz się, że dla większości jest to oczywiste. Po prostu i wiedzą i czują. Zwykle nie potrafią tego wytłumaczyć (tak jak kolorów niewidomemu od urodzenia).

Może warto zniżyć loty? Zapomnieć o swoich wadach? Określić minimum życiowe. I zaryzykować.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Niezapominajka
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 644
Rejestracja: 28 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 160 times

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: Niezapominajka » 2019-11-02, 10:31

@bambam chyba troszkę źle do tego podchodzisz. Nie trzeba patrzeć na kogoś z pożądliwością, żeby było wiadome, że się podoba. Ja nie raz miałam tak, że jak widziałam naprawdę miły wyraz twarzy u faceta i nasze oczy się spotkały to uśmiech sam wyskakiwał na buzi - nie patrzyłam na niego wzrokiem, który mówił że od razu bym poszła z nim do łóżka, nie pożądałam go. Na sercu robiło się ciepło, jak widziałam, ze się uśmiecha. To, że ktoś nas pociąga nie do końca ma związek z pożądliwością. Owszem, wygląd jest ważny, ale ja mam 24 lata i przestałam się już tym przejmować! Staram się akceptować moje wady, bo inaczej można popaść w obsesję, w którą Ty już chyba popadłeś. Nadal nie mam faceta, mimo iż na swojej drodze spotkałam kilku przystojnych adoratorów - ups, czyżby to wygląd nie był do końca najważniejszy? No właśnie nie jest.. jak ktoś ma poukładane w głowie, chodzi uśmiechnięty i pełen życia mimo przeciwności to zawsze znajdzie się ktoś, kto to dostrzeże. Co innego gdy chodzi przygarbiony z wiecznie nadętą i niezadowoloną miną, spuszczonym w ziemię wzrokiem a na widok urodziwej kobiety łapie "zwiechy" otwiera buzie i dostaje ślinotoku.. Nie wygląd, a nasze zachowanie o nas świadczy. Ktoś może być zadbany i przystojny a klnąć pod nosem na wszystko i wszystkich i chodzić naburmuszony ze wzrokiem "a Ty na co się gapisz?".
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: Viridiana » 2019-11-02, 12:50

bambam pisze: 2019-11-01, 15:24 I to nawet te babki ze wzrostem 160 się na niego lampiły, mimo że przecież żonka 160 cm nie pasuje do męża 190.
A niby dlaczego nie pasuje? ;)
Bardziej na poważnie: z wyglądu nie trzeba do siebie pasować, najważniejsze, żeby pasowały charaktery.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

bambam

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: bambam » 2019-11-02, 14:22

@@joasia95
a jesteś gruba?

Patrzcie, tak reaguje przeciętna Warszawianka na mój widok:
Obrazek

Biserica Dumnezeu

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-11-02, 14:35

Jest taki dobry film - "Maska".
Obejrzyj, zanim zaczniesz takie fotki tu wrzucac.
bambam - sam kopiesz swoje dolki-

A film polecam. Naprawde.

Niezapominajka
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 644
Rejestracja: 28 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 160 times

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: Niezapominajka » 2019-11-02, 15:32

A co to ma do rzeczy? Nie, jestem szczupła. Ale sam wspomniałeś ze jestes wysportowany, chodzisz na siłownie i masz widocznie mięśnie brzucha. Wiec dlaczego o to pytasz? I pominę fakt ze kobiety nie powinno się o to pytać.. ;) wiec nie dziwie się, ze kobiety kończą z Tobą rozmowę skoro potrafisz zadać takie pytanie. Widać jakie masz podejście.
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.

bambam

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: bambam » 2019-11-02, 15:43

joasia95 pisze: 2019-11-02, 15:32 Awiec nie dziwie się, ze kobiety kończą z Tobą rozmowę skoro potrafisz zadać takie pytanie.
a skąd takie info, że kończą?


A jakie masz wymagania?
Pytam, bo w dzisiejszych czasach niżu demograficznego oraz w czasach rewolucji seksualnej to żeby nielewacka kobieta była sama to zjawisko abstrakcyjne.

Biserica Dumnezeu

Re: Kryzys wieku 30 lat

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-11-02, 16:00

Frustrat z Ciebie?

ODPOWIEDZ