Bóg modlący się do Boga

Czyli rozmowy o naturze Boga i Objawienie Jego w Osobie Ojca, Jezusa Chrystusa, rozmowy także na temat Ducha Świętego, Jego działanie, prowadzenie Kościoła przez Niego, itp.
ODPOWIEDZ
Magnolia

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Magnolia » 2019-11-05, 14:26

Gral pisze: 2019-11-05, 13:57 Jeżeli pozwolisz to słówko do Twojej wypowiedzi. Ziemianka. Oglądałem ją osobiście. Jest inna od ziemianki w naszym rozumieniu. Obszerna i zbudowana z kamieni. Zagłębiona w ziemi jako ochrona przed upałami.Tak się kiedyś w Palestynie mieszkało w Palestynie.
Biserica Dumnezeu pisze: 2019-11-04, 18:54
Syn został posłany przez Ojca na ziemię i mocą Ducha Świętego został poczęty w ziemiance narodu żydowskiego, kobiecie ( dziewczynie ) o imieniu Mirham czyli Miriam czyli z polska - Maria.
Biserico określił mianem ziemianki Maryję czyli mieszkanka Ziemi - inaczej mówiąc człowiek. :) Nie pisał o budowlach ziemiankach.
Gral pisze: 2019-11-05, 13:57 I tu mam problem. Bóg Ojciec stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Czyli był wówczas człowiekiem? Czy Bóg Ojciec bywa człowiekiem? Jeżeli nie to skąd podobieństwo człowieka do Niego? Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. Pomożesz?
Bóg Ojciec jest tylko Duchem. Nigdy nie był człowiekiem.

A Co to znaczy że nas stworzył na swoje podobieństwo? Już odpowiadam:
Rdz 1,26-28

Posiadanie duchowej i nieśmiertelnej duszy w szczególny sposób upodabnia całego człowieka do Boga. Dzięki niej posiada on niezwykłe zdolności poznawcze oraz potrafi kochać. Zarówno w poznawaniu, jak i w miłości jest coś z nieskończoności Bożej: człowiek pragnie posiąść prawdę absolutną, do której wciąż się zbliża, i coraz bardziej kochać. Na ziemi nigdy nie potrafi on powiedzieć, że poznał już wszystko lub że kocha już wystarczająco mocno. Przez dążenie do prawdy i miłości człowiek podobny jest do Boga, pełni Prawdy i Miłości. Podobnie jak Bóg potrafi człowiek tworzyć dobro, panować nad stworzeniami i wszystkim kierować. Również posiadanie wolnej woli upodabnia nas do Stwórcy. Dzięki nieśmiertelnej duszy ludzkiej człowiek może od poczęcia istnieć już na zawsze. W ten sposób nosi on w sobie coś z wieczności Boga.

Biserica Dumnezeu

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-11-05, 15:09

Oj ... nie spostrzeglem, ze uzylem bardzo niefortunnego slowa. Fakt - ziemianka moze byc zrozumiana jako budowla. Ale marsjanka ;)
Oczywiscie, Magnolia wytlumaczyla wszystko prawidlowo.

Gral - nie jestem teologiem, jestem bylym zolnierzem, a wyksztalcenie wyzsze zdobywalem na uczelniach ateistycznych. Bylem ateista.
Chrzest w Koscile katolickim przyjalem w 2011 roku.
Nie przejmuj sie ... tutaj kazdy moze pisac, zadawac pytania. I nie musi byc alfa i omega.

trzymaj sie.

Simon
Bywalec
Bywalec
Posty: 91
Rejestracja: 22 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 16 times
Been thanked: 85 times

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Simon » 2019-11-05, 16:46

Gral pisze: 2019-11-05, 13:57 Czy Bóg Ojciec bywa człowiekiem?
Nie.Tylko Druga Osoba Trójcy świętej (Syn Boży) się wcieliła i stała się człowiekiem.Bóg Ojciec i Duch święty są duchem.
Gral pisze: 2019-11-05, 13:57 Jeżeli nie to skąd podobieństwo człowieka do Niego? Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. Pomożesz?
To podobieństwo człowieka do Stwórcy, odnosi się do tych cech Boga, które zostały "skopiowane" w człowieku.A więc między innymi chodzi tutaj o ów nieśmiertelny pierwiastek w człowieku (duszę), dzięki któremu człowiek żyje nadal po śmierci ciała.Jak słusznie zauważyła Magnolia, poprzez nieśmiertelną duszę, człowiek "nosi w sobie coś z wieczności Boga".I rzeczywiście, w Księdze Mądrości czytamy, że Bóg uczynił człowieka obrazem swojej własnej wieczności:

Mdr 2,23
"(23) Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka -uczynił go obrazem swej własnej wieczności."

Kolejnym elementem tego podobieństwa człowieka do Boga, jest władza nad stworzeniem.W Księdze Rodzaju Bóg mówi:

Rdz 1,26
"(26) A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»"

Człowiek może sprawować władzę nad stworzeniem w sposób podobny do tego, jak Bóg włada swoim stworzeniem.W Księdze Mądrości Syracha czytamy:

Syr 17,3-4
"(3) Przyodział ich w moc podobną do swojej i uczynił ich na swój obraz. (4) Uczynił ich groźnymi dla wszystkiego stworzenia, aby panowali nad zwierzętami i ptactwem."

Człowiek na obraz Boga ma zarządzać otaczającym go światem.Owym podobieństwem człowieka do Stwórcy jest również rozum i wolna wola:

Syr 17,5-6
"(5) Otrzymali używanie pięciu władz Pana, jako szósty darował im po części umysł, a jako siódmy - rozum tłumaczący użycie władz Jego.(6) Dał im wolną wolę, język i oczy, uszy i serce zdolne do myślenia. Napełnił ich wiedzą i rozumem, o złu i dobru ich pouczył."

Gral

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Gral » 2019-11-07, 18:20

Biserica Dumnezeu pisze: 2019-11-04, 18:54 Witaj.
W innym watku przeczytałem, ze jesteś już w sile wieku.
To witam w klubie ... za lat kilka ( o ile PO nie podniesie limitu wieku ) będę już emerytem. Ufff :-bd
Z Twego wpisu wnioskuje, iz nie rozróżniasz istoty Trójcy Świętej.
Otóż polega to na tym, że jest Jeden, Przedwieczny Bóg. On jest Duchem.
Ale ten jeden Bóg przejawia sie w Trzech Istotach - Stwórca ( Ojciec ), Słowo Przedwieczne (Syn), Duch Święty.
I Stwórca, i Słowo i Duch Święty są Jednym Bogiem w postaci Ducha Bożego. Przedwiecznego.
Syn został posłany przez Ojca na ziemię i mocą Ducha Świętego został poczęty w ziemiance narodu żydowskiego, kobiecie ( dziewczynie ) o imieniu Mirham czyli Miriam czyli z polska - Maria.
Maria urodzila syna , ktoremu nadano imie Jehoshua czyli z polska - Jezus. A Jezus stal sie naszym ( ludzi ) Zbawicielem-Odkupicielem. Mesjaszem czyli z grecka - Chrystusem.
Otóż na ten czas od narodzin z Maryi do śmierci krzyżowej stał sie człowiekiem - Syn ( Słowo Przedwieczne ) przyjął ludzkie ciało. Dokonało sie wcielenie.
Po zmartwychwstaniu wstąpił do nieba i znów jako Bóg przedwieczny w Trójcy Świętej jest Synem ( Słowem Przedwiecznym).
A Bóg jest Duchem.
Zgrabnie to ująłeś lecz przyznam, że nadal nie wiele rozumiem. Uczono mnie że Trójca Święta to Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch święty. Powiadasz, że są Jednym Bogiem. Dotąd rozumiem. Ale Ty mówisz dalej, że są Jednym Bogiem w postaci Ducha Bożegoo. Jak to rozumieć? Czy jeden Bóg i Jeden Bóg w postaci Ducha Bożego to jedno i to samo? Czy to jest ten sam zakres pojęciowy? Czy również jest to ten sam zakres pojęciowy: Duch Boży Przedwieczny? Dalej Powiadasz, że Syn Boży, posłany przez Ojca na ziemię (czy chodzi o Ziemię jako planetę czy o ziemię?) stał się człowiekiem na okres od narodzin do śmierci na krzyżu .Po wniebowstąpieniu znów stał się Bogiem Przedwiecznym. Czyli utracił postać ludzką? Piszesz dalej, że tak bo Bóg jest Duchem. Zatem pojawiają się pytania. Czy Duch przemawia ludzkim głosem nie będąc człowiekiem? Przecież wiesz, że w Biblii jest wiele przykładów jak Bóg przemawia do ludzi. I w języku zrozumiałym dla nich. To jak to robi bez przybierania postaci ludzkiej? Czy mógłbyś mi te sprawy przybliżyć?

Magnolia

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Magnolia » 2019-11-07, 19:00

Gral pisze: 2019-11-07, 18:20
Biserica Dumnezeu pisze: 2019-11-04, 18:54 Witaj.
W innym watku przeczytałem, ze jesteś już w sile wieku.
To witam w klubie ... za lat kilka ( o ile PO nie podniesie limitu wieku ) będę już emerytem. Ufff :-bd
Z Twego wpisu wnioskuje, iz nie rozróżniasz istoty Trójcy Świętej.
Otóż polega to na tym, że jest Jeden, Przedwieczny Bóg. On jest Duchem.
Ale ten jeden Bóg przejawia sie w Trzech Istotach - Stwórca ( Ojciec ), Słowo Przedwieczne (Syn), Duch Święty.
I Stwórca, i Słowo i Duch Święty są Jednym Bogiem w postaci Ducha Bożego. Przedwiecznego.
Syn został posłany przez Ojca na ziemię i mocą Ducha Świętego został poczęty w ziemiance narodu żydowskiego, kobiecie ( dziewczynie ) o imieniu Mirham czyli Miriam czyli z polska - Maria.
Maria urodzila syna , ktoremu nadano imie Jehoshua czyli z polska - Jezus. A Jezus stal sie naszym ( ludzi ) Zbawicielem-Odkupicielem. Mesjaszem czyli z grecka - Chrystusem.
Otóż na ten czas od narodzin z Maryi do śmierci krzyżowej stał sie człowiekiem - Syn ( Słowo Przedwieczne ) przyjął ludzkie ciało. Dokonało sie wcielenie.
Po zmartwychwstaniu wstąpił do nieba i znów jako Bóg przedwieczny w Trójcy Świętej jest Synem ( Słowem Przedwiecznym).
A Bóg jest Duchem.
Zgrabnie to ująłeś lecz przyznam, że nadal nie wiele rozumiem. Uczono mnie że Trójca Święta to Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch święty. Powiadasz, że są Jednym Bogiem. Dotąd rozumiem. Ale Ty mówisz dalej, że są Jednym Bogiem w postaci Ducha Bożego. Jak to rozumieć?
Umknęło mi wcześniej to niefortunne sformułowanie:że są jednym Bogiem w postaci Ducha Bożego. Chyba domyślam się co Biserico myślał i chciał powiedzieć, ale teologia jest taką szczególną nauką, że czasem jedno lub dwa słowa potrafią zmienić sens, albo nagle się okazuje że już mówimy herezję. ;) Chodzi o to, że łączy osoby boskie natura, wszystkie są duchem. Jezus ma nadal naturę ludzka i boską, bez pomieszania natur.

Dlatego by zrozumieć dobrze Trójcę św. trzeba sięgać do Katechizmu Kościoła Katolickiego.

KKK 255 Osoby Boskie pozostają we wzajemnych relacjach. Rzeczywiste rozróżnienie Osób Boskich – ponieważ nie dzieli jedności Bożej – polega jedynie na relacjach, w jakich pozostaje jedna z nich w stosunku do innych: "W relacyjnych imionach Osób Boskich Ojciec jest odniesiony do Syna, Syn do Ojca, Duch Święty do Ojca i Syna; gdy mówimy o tych trzech Osobach, rozważając relacje, wierzymy jednak w jedną naturę, czyli substancję" Rzeczywiście, "wszystko jest (w Nich) jednym, gdzie nie zachodzi przeciwstawność relacji". Z powodu tej jedności Ojciec jest cały w Synu, cały w Duchu Świętym; Syn jest cały w Ojcu, cały w Duchu Świętym; Duch Święty jest cały w Ojcu, cały w Synu".


Gral pisze: 2019-11-07, 18:20 Czy jeden Bóg i Jeden Bóg w postaci Ducha Bożego to jedno i to samo?
Jak napisałam powyżej, chodzi o to że Bóg jest Jeden, w trzech Osobach, które mają jedną naturę (duch)
Określenie "w postaci ducha Bożego" nie jest poprawne. Są duchem z natury, czyli nie mają materii.

Bóg nie jest istotą materialną. Jest czystym duchem (por. KKK 370), czyli bytem niematerialnym, zdolnym do poznania rozumowego, wolny, potrafiącym kochać, działać. Cechą istot duchowych jest też to, że są bytami odrębnymi, nie stanowiącymi elementu składowego innego bytu.
Gral pisze: 2019-11-07, 18:20 Dalej Powiadasz, że Syn Boży, posłany przez Ojca na ziemię (czy chodzi o Ziemię jako planetę czy o ziemię?) stał się człowiekiem na okres od narodzin do śmierci na krzyżu. Po wniebowstąpieniu znów stał się Bogiem Przedwiecznym. Czyli utracił postać ludzką? Piszesz dalej, że tak bo Bóg jest Duchem.
Tak wcielenie miało miejsce na Ziemi, czyli tej planecie, na której mieszkamy. Resztę wyjaśnia Katechizm:

KKK 464 Jedyne i całkowicie wyjątkowe wydarzenie Wcielenia Syna Bożego nie oznacza, że Jezus Chrystus jest częściowo Bogiem i częściowo człowiekiem, ani że jest ono wynikiem niejasnego pomieszania tego, co Boskie, i tego, co ludzkie. Syn Boży stał się prawdziwie człowiekiem, pozostając prawdziwie Bogiem. Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem.
Gral pisze: 2019-11-07, 18:20 Zatem pojawiają się pytania. Czy Duch przemawia ludzkim głosem nie będąc człowiekiem? Przecież wiesz, że w Biblii jest wiele przykładów jak Bóg przemawia do ludzi. I w języku zrozumiałym dla nich. To jak to robi bez przybierania postaci ludzkiej? Czy mógłbyś mi te sprawy przybliżyć?
Głos Boga, Ducha św "słyszymy" w sercu. Ale pod postacią natchnień, a nie wyraźnego głosu. Duch św nie przybiera postaci ludzkiej, ale zdarza się że poprzez swoje natchnienia przemawia np przez kapłanów, proroków (ST) poprzez męża czy żonę, albo przez drugiego człowieka - ale jak rozróżnić kiedy przez drugiego przemawia Duch św? Tego się uczymy całe życie, ale często wiemy, bo czujemy w sercu dotyk Boga. Czyli te słowa, które słyszymy nas dotykają w sercu, np dobrą radą, przekazaną życzliwością , miłością, natchnieniem do dobrego uczynku, natchnieniem do modlitwy, natchnieniem do czytania Słowa Bożego.

Masz w domu Katechizm Kościoła Katolickiego? Czytałeś kiedyś?

Biserica Dumnezeu

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-11-07, 19:10

magnolia juz to wyjasnila.

Trzymaj sie.

Ps: jesli masz jakies idee niewypowiedziane na glos, to one istnieja. Nawet jesli ich nie wyartykulowales.
Tak samo Bog jesli daje natchnienie, to nie wypowiada slow ( bo duchy nie potrzebuja fali dzwiekowej rozchodzacej sie w powietrzu ). To czlowiek , ktory otrzymal te natchnienie podaje je w postaci slow - w mowie albo w pismie.

Gral

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Gral » 2019-11-07, 21:18

Biserica Dumnezeu pisze: 2019-11-07, 19:10 magnolia juz to wyjasnila.

Trzymaj sie.

Ps: jesli masz jakies idee niewypowiedziane na glos, to one istnieja. Nawet jesli ich nie wyartykulowales.
Tak samo Bog jesli daje natchnienie, to nie wypowiada slow ( bo duchy nie potrzebuja fali dzwiekowej rozchodzacej sie w powietrzu ). To czlowiek , ktory otrzymal te natchnienie podaje je w postaci slow - w mowie albo w pismie.
Widzę pojawiającą się jasność w mojej łepetynie w tym temacie. Dzięki za Twój i Magnolii trud. Ale ... Bóg mówi do Jeremiasza : weź sobie zwój do pisania ...(Jr 36,1-2). Albo to, słyszało wiele osób: to jest Syn mój w którym mam upodobanie. Tak napisano w Biblii, nie ma mowy tam o natchnieniu. Na jakiej podstawie twierdzisz, że to nie jest głos Boga, słyszalny głos człowiekowi, lecz jedynie natchnienie?

Biblia - z wielkiej litery być winno. Andej

Dodano po 22 minutach 8 sekundach:
Magnolia pisze: 2019-11-07, 19:00

Masz w domu Katechizm Kościoła Katolickiego? Czytałeś kiedyś?
Mam w domu KKK. Próbowałem kiedyś czytać ale szło mi to topornie, zresztą KKK wszystkiego nie wyjaśnia, ponadto nie jest Pismem Świętym czyli źródłem a zasadami Kościoła opracowanymi w oparciu o Biblię. Tak przynajmniej mi się wydaje. Dlatego wolę pogadać. Świetnie jednak, że zacytowałaś KKK bo dosyć przystępnie tłumaczy te kwestie. W pełni zgadzam się z Tobą, jak rozróżnić kiedy przez drugiego przemawia Duch św. I tu leży zasadniczy problem. Znając mentalność człowieka, jego wady, podatność na nieuczciwość na kłamstwa, krętactwa obszar do manipulacji jest ogromny. Niestety człowiek jest grzesznikiem. Nie bez przyczyny Mojżesz na Synaju otrzymał od Boga przykazania. Tak, zgadzam się z Tobą, że uczymy się rozpoznawać całe życie ale wydaje mi się, że tak naprawdę nigdy nie będziemy mieli całkowitej pewności czy dane słowa są natchnione przez Boga czy są przedmiotem manipulacji człowieka w jakimś jego niecnym interesie. Rozróżnić jest trudno bo nawet może być tak, że serce nam podpowiada, że usłyszana rada, fraza jest dobra , podana życzliwie a po jakimś czasie okazuje sie oczywistym fałszem.
Ostatnio zmieniony 2019-11-07, 21:54 przez Gral, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: poprawiłam cytowanie, Magnolia

Magnolia

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Magnolia » 2019-11-08, 08:02

Gral pisze: 2019-11-07, 21:18 jak rozróżnić kiedy przez drugiego przemawia Duch św. I tu leży zasadniczy problem.
Lepiej w tym temacie wypowiedział się św Ignacy z Loyoli, który napisał reguły rozeznawania duchowego. Mamy tez taki watek na forum, zapraszam:
viewtopic.php?f=41&t=8519&hilit=reguły+rozeznawania

Ale najszybciej i najprościej mówi o tym ks. Paweł Sawiak SJ poniżej :


Gral

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Gral » 2019-11-08, 10:17

Magnolia pisze: 2019-11-08, 08:02
Gral pisze: 2019-11-07, 21:18 jak rozróżnić kiedy przez drugiego przemawia Duch św. I tu leży zasadniczy problem.
Lepiej w tym temacie wypowiedział się św Ignacy z Loyoli, który napisał reguły rozeznawania duchowego. Mamy tez taki watek na forum, zapraszam:
viewtopic.php?f=41&t=8519&hilit=reguły+rozeznawania

Ale najszybciej i najprościej mówi o tym ks. Paweł Sawiak SJ poniżej :

Nie można nic zarzucić św. Ignacemu z Loyoli w jego rozumowaniu. Ale czy podane zasady uznania czy nie są wyczerpujące? Bo tak sobie rozmyślam. Załóżmy, że spełniam te wszystkie wymogi określone przez św. Ignacego i moją myśl możnaby uznać za natchnioną ale będzie różna od myśli zawartej u natchnionego autora np. w jednej z ksiąg Testamentu. Która będzie bardziej natchniona przez Boga moja czy ta druga i dlaczego? Albo inaczej: czytam zapisaną myśl, uznaną za napisaną pod natchnieniem Boga, w jaki sposób można dociec, sprawdzić, że jej autor w czasie zapisywania spełniał wymogi określone przez św. Ignacego z Loyoli? A może nie spełniał i my błędnie uważamy, ze pisał pod natchnieniem? Można pójść jeszcze dalej - jeżeli ktoś twierdzi i upiera się, ze daną myśl napisał pozostając pod natchnieniem w jaki sposób możemy sprawdzić czy mówił prawdę czy kłamał?

Magnolia

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Magnolia » 2019-11-08, 10:31

Na podstawie ćwiczeń duchownych św Ignacego kształcą się pokolenia jezuitów, można więc wnioskować, ze skoro dzieło założone przez św Ignacego trwa to jest ono z woli Bożej. Więc i te reguły są pomocne w rozeznawaniu głosu Bożego w naszym sercu.
Ale nie ma tu gwarancji czy pewności, chyba że daje ją sam Bóg, kiedy posyła natchnienie.
Natchnienia Boże sa godne z Objawieniem, z Dobrą Nowiną zawartą w Ewangelii. Czyli dodają odwagi do dobrego, popychają do czynienia dobra, dobra rada naprawia zamiast niszczyć. itd "Po owocach ich poznacie." Jesli owoce danego działania są dobre to można przypuszczać ze natchnienia były od Boga.
To nie jest kwestia, czy wierzyć tylko słowu danego człowieka, który mówi ze to pochodzi od Boga. Za słowem powinny pójść czyny, dobre owoce. Poza tym to tez nie jest tak, że jesli Bóg czasem współpracuje z kimś i przez Niego działa dla dobra innych to wszystko co ten człowiek robi i mówi jest od Boga.

Gral

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Gral » 2019-11-08, 14:44

Magnolia pisze: 2019-11-08, 10:31 Na podstawie ćwiczeń duchownych św Ignacego kształcą się pokolenia jezuitów, można więc wnioskować, ze skoro dzieło założone przez św Ignacego trwa to jest ono z woli Bożej. Więc i te reguły są pomocne w rozeznawaniu głosu Bożego w naszym sercu.
Ale nie ma tu gwarancji czy pewności, chyba że daje ją sam Bóg, kiedy posyła natchnienie.
Natchnienia Boże sa godne z Objawieniem, z Dobrą Nowiną zawartą w Ewangelii. Czyli dodają odwagi do dobrego, popychają do czynienia dobra, dobra rada naprawia zamiast niszczyć. itd "Po owocach ich poznacie." Jesli owoce danego działania są dobre to można przypuszczać ze natchnienia były od Boga.
To nie jest kwestia, czy wierzyć tylko słowu danego człowieka, który mówi ze to pochodzi od Boga. Za słowem powinny pójść czyny, dobre owoce. Poza tym to tez nie jest tak, że jesli Bóg czasem współpracuje z kimś i przez Niego działa dla dobra innych to wszystko co ten człowiek robi i mówi jest od Boga.
Sama zapewne odczuwasz, ze nie jest to zbyt wyczerpujące wyjaśnienie problemu. Ale zostawmy to. Przecież nikt z nas nie wie wszystkiego i na każde pytanie potrafi odpowiedzieć. Również nie żądam tego od Ciebie. Pozwolę sobie wrócić do Twojej wcześniejszej wypowiedzi. Napisałaś, z czym się zgadzam, o Trójcy, że z powodu jedności Ojciec jest cały w Synu, cały w Duchu Świętym, Syn jest cały w Ojcu, cały w duchu Świętym, Duch Święty jest cały w Ojcu, cały w Synu. To jak to się ma do Twojego wcześniejszego stwierdzenia, że Ojciec nigdy nie miał postaci człowieka a wyłącznie postać Ducha Świętego. Co z okresem człowieczeństwa Syna, czy wówczas Ojciec nie był cały w Synu?

Magnolia

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Magnolia » 2019-11-08, 15:04

Oczywiście Gralu, że ze względu na formę jaką jest forum i dyskusje tutaj, nie piszę Ci wszystkiego czego wiem na dany temat. Udzielam krótkiej odpowiedzi, poszukiwaniem głębi trzeba się zająć samemu, albo poprosić o wskazanie głębszej lektury. Na temat duchowości ignacjańskiej jest wiele książek a i zagadnąć jezuitę można.
Bardziej chcę Cię czymś zaintrygować niż wyczerpać temat.

Tajemnicy Trójcy tez nie da się zmieścić w poście na forum. Udzielam odpowiedzi cząstkowych, bo to Największa z Tajemnic. Korzystamy z Biblii i wielu filozofów by dojść do uchylenia rąbka tajemnicy Boga. Ale to jest wspaniałe, bo czy warto byłoby wierzyć w Boga, którego dałoby się opisać w kilku zdaniach?
No więc cały czas mowa o tajemnicy.
KKK 48 Możemy rzeczywiście określać Boga, opierając się na różnorodnych doskonałościach stworzeń, podobnych do Boga nieskończenie doskonałego, nawet jeśli nasz ograniczony język nie wyczerpuje Jego tajemnicy.

KKK 40 Ponieważ nasze poznanie Boga jest ograniczone, ograniczeniom podlega również nasz język, którym mówimy o Bogu. Nie możemy określać Boga inaczej, jak tylko biorąc za punkt wyjścia stworzenie, i to tylko według naszego ludzkiego, ograniczonego sposobu poznania i myślenia.

KKK 42 Bóg przewyższa wszelkie stworzenia. Trzeba zatem nieustannie oczyszczać nasz język z tego, co ograniczone, obrazowe i niedoskonałe, by nie pomieszać "niewypowiedzianego, niepojętego, niewidzialnego i nieuchwytnego" Boga z naszymi ludzkimi sposobami wyrażania. Słowa ludzkie pozostają zawsze nieadekwatne wobec tajemnicy Boga.


Podobnie jest z Jezusem. Miał dwie natury, ludzką i boską (duchową). Jak to było dokładnie tego nie wie nikt, ale żył jak człowiek i miał wszelkie potrzeby jak my, ludzie. Ale był bez grzechu pierworodnego, więc był doskonałym człowiekiem. Uniżył się do postaci człowieka by spełnić swoją ofiarą wolę Ojca i zbawić ludzi.
Jego prawdziwa moc jako Boga ujawniła się dopiero w Zmartwychwstaniu, obawiała się też w cudach.

W czasie życia Jezusa na Ziemi Bóg i Ojciec musieli być w komunii, my to nazywamy modlitwą.

Odwieczne Słowo Boże, czyli Syn Boży, w określonym momencie naszych dziejów, stało się ciałem, tzn. człowiekiem, i narodziło się z Najświętszej Maryi Panny. Przyjęcie ludzkiej natury przez Syna Bożego nazywa się wcieleniem. Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, czyli posiada dwie natury: Boską i ludzką. Jest On odwiecznym Słowem, które istniało zawsze, jeszcze przed stworzeniem świata. Jest też równocześnie prawdziwym człowiekiem posiadającym prawdziwą ludzką naturę, ciało, duszę, ludzki rozum i ludzką wolną wolę. Jako człowiek Jezus doznawał wszystkich ludzkich uczuć, takich jak: radość, smutek, strach, gniew, współczucie itp. Jak inni ludzie wiele razy był zmęczony, odczuwał pragnienie i głód (por. Łk 10,21; Mk 14,32-42; J 2,13-17; Łk 19,41-42; J 4,6-8).

DWIE NATURY, LECZ JEDNA OSOBA W JEZUSIE CHRYSTUSIE

Jezus Chrystus, Syn Boży wcielony, był tylko jedną Osobą, posiadał natomiast dwie pełne natury: Boską i ludzką. W Chrystusie nie było ludzkiej osoby, która mogłaby np. rozmawiać z Boską Osobą Syna Bożego. Ewangelie nigdy nie mówią o czymś takim, by Chrystus człowiek modlił się do Syna Bożego lub z nim rozmawiał. Wskazuje to na istnienie tylko jednej Osoby, Boskiej - w Jezusie Chrystusie.

https://www.teologia.pl/m_k/zag04-01.htm

Gral

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Gral » 2019-11-09, 11:14

Magnolia pisze: 2019-11-08, 15:04 Oczywiście Gralu, że ze względu na formę jaką jest forum i dyskusje tutaj, nie piszę Ci wszystkiego czego wiem na dany temat. Udzielam krótkiej odpowiedzi, poszukiwaniem głębi trzeba się zająć samemu, albo poprosić o wskazanie głębszej lektury. Na temat duchowości ignacjańskiej jest wiele książek a i zagadnąć jezuitę można.
Bardziej chcę Cię czymś zaintrygować niż wyczerpać temat.

Tajemnicy Trójcy tez nie da się zmieścić w poście na forum. Udzielam odpowiedzi cząstkowych, bo to Największa z Tajemnic. Korzystamy z Biblii i wielu filozofów by dojść do uchylenia rąbka tajemnicy Boga. Ale to jest wspaniałe, bo czy warto byłoby wierzyć w Boga, którego dałoby się opisać w kilku zdaniach?
No więc cały czas mowa o tajemnicy.
KKK 48 Możemy rzeczywiście określać Boga, opierając się na różnorodnych doskonałościach stworzeń, podobnych do Boga nieskończenie doskonałego, nawet jeśli nasz ograniczony język nie wyczerpuje Jego tajemnicy.

KKK 40 Ponieważ nasze poznanie Boga jest ograniczone, ograniczeniom podlega również nasz język, którym mówimy o Bogu. Nie możemy określać Boga inaczej, jak tylko biorąc za punkt wyjścia stworzenie, i to tylko według naszego ludzkiego, ograniczonego sposobu poznania i myślenia.

KKK 42 Bóg przewyższa wszelkie stworzenia. Trzeba zatem nieustannie oczyszczać nasz język z tego, co ograniczone, obrazowe i niedoskonałe, by nie pomieszać "niewypowiedzianego, niepojętego, niewidzialnego i nieuchwytnego" Boga z naszymi ludzkimi sposobami wyrażania. Słowa ludzkie pozostają zawsze nieadekwatne wobec tajemnicy Boga.


Podobnie jest z Jezusem. Miał dwie natury, ludzką i boską (duchową). Jak to było dokładnie tego nie wie nikt, ale żył jak człowiek i miał wszelkie potrzeby jak my, ludzie. Ale był bez grzechu pierworodnego, więc był doskonałym człowiekiem. Uniżył się do postaci człowieka by spełnić swoją ofiarą wolę Ojca i zbawić ludzi.
Jego prawdziwa moc jako Boga ujawniła się dopiero w Zmartwychwstaniu, obawiała się też w cudach.

W czasie życia Jezusa na Ziemi Bóg i Ojciec musieli być w komunii, my to nazywamy modlitwą.

Odwieczne Słowo Boże, czyli Syn Boży, w określonym momencie naszych dziejów, stało się ciałem, tzn. człowiekiem, i narodziło się z Najświętszej Maryi Panny. Przyjęcie ludzkiej natury przez Syna Bożego nazywa się wcieleniem. Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, czyli posiada dwie natury: Boską i ludzką. Jest On odwiecznym Słowem, które istniało zawsze, jeszcze przed stworzeniem świata. Jest też równocześnie prawdziwym człowiekiem posiadającym prawdziwą ludzką naturę, ciało, duszę, ludzki rozum i ludzką wolną wolę. Jako człowiek Jezus doznawał wszystkich ludzkich uczuć, takich jak: radość, smutek, strach, gniew, współczucie itp. Jak inni ludzie wiele razy był zmęczony, odczuwał pragnienie i głód (por. Łk 10,21; Mk 14,32-42; J 2,13-17; Łk 19,41-42; J 4,6-8).

DWIE NATURY, LECZ JEDNA OSOBA W JEZUSIE CHRYSTUSIE

Jezus Chrystus, Syn Boży wcielony, był tylko jedną Osobą, posiadał natomiast dwie pełne natury: Boską i ludzką. W Chrystusie nie było ludzkiej osoby, która mogłaby np. rozmawiać z Boską Osobą Syna Bożego. Ewangelie nigdy nie mówią o czymś takim, by Chrystus człowiek modlił się do Syna Bożego lub z nim rozmawiał. Wskazuje to na istnienie tylko jednej Osoby, Boskiej - w Jezusie Chrystusie.

https://www.teologia.pl/m_k/zag04-01.htm
Rozważałem jedynie czy w okresie człowieczeństwa Jezusa Bóg Ojciec, będący cały w Synu był też równocześnie człowiekiem, czy w tym okresie nie był cały w Synu? A może był tylko w części w Synu? Ale pozostawmy to, nie wszystko możemy wyjaśnić.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-11-09, 11:19

Prawdę mówiąc, nie bardzo wiem co macie na myśli mówiąc o "byciu całym w kimś". Bo mozna to różnie rozumieć. Myślę, że Gral ma tu dużo racji, wskazując na ograniczenia naszego rozumienia (ale i naszego języka, który nie jest - bo nie może być - dostosowany do opisu Rzeczywistości przerastającej nasze wyobrażenie).

Gral

Re: Bóg modlący się do Boga

Post autor: Gral » 2019-11-09, 11:28

Magnolia pisze: 2019-11-05, 13:54 Gral, dobrze, ze jesteś !
Ty się dowiesz czegoś nowego, głębszego o swojej wierze i religii, a my mamy okazję służyć Bogu i innym swoją wiedzą. Nikt Cie tu nie ocenia, nie zignoruje, ani nie będzie się śmiał.
A i to co piszemy potrafimy podeprzeć albo Słowem Bożym albo konkretnymi dokumentami Kościoła, które określają w danej sprawie Naukę Kościoła.
A dlatego jest nas tu kilkoro, bo się uzupełniamy i w ten sposób lepiej pomagamy sobie nawzajem.
Cel mamy jeden - wspólnie zbliżać się do Boga.

Magnolio, taki temat: zmartwychwstanie. Czy tylko Jezus zmartwychwstał? Dlaczego o innych znanych Biblii zmartwychwstaniach prawie się nie mówi, nie upowszechnia się tego? Czy Ty wiesz o czym mówię?

ODPOWIEDZ