Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
ODPOWIEDZ
Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-11-07, 06:56

Czwartek, 7 listopada 2019

Czwartek - wspomnienie dowolne św. Willibrorda, biskupa

Czytanie pierwsze
(Rz 14,7-12)
Bracia Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie; jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana. Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi. Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem? Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. Napisane jest bowiem: "Na moje życie, mówi Pan, przede Mną klęknie wszelkie kolano, a każdy język wielbić będzie Boga". Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.

Psalm
(Ps 27,1.4.13-14)
REFREN: W krainie życia ujrzę dobroć Boga

Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia,
przed kim miałbym czuć trwogę

O jedno tylko proszę Pana, o to zabiegam,
żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu,
przez wszystkie dni mego życia;
abym kosztował słodyczy Pana,
stale się radował Jego świątynią.

Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny,
nabierz odwagi i oczekuj Pana.



Aklamacja (Mt 11,28)
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię.

Ewangelia
(Łk 15,1-10)
Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie?
A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła". Powiadani wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta mając dziesięć drachm zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam". Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca".


Komentarz
W dwóch obrazach z dzisiejszej Ewangelii, pasterza szukającego zagubionej owcy oraz kobiety starannie szukającej drachmy; rozpoznajemy Boga z troską szukającego grzesznika. Grzesznika? To znaczy tego, kto zgrzeszył, uznaje to i potrzebuje nawrócenia. Stańmy dziś przed Panem w prawdzie o sobie i swoim życiu. Pozwólmy Mu jeszcze raz się odnaleźć. Obok słów o ogromnej trosce o los człowieka jest mowa o wielkiej rado?ci z nawrócenia grzesznika. Niech ta radość stanie się także naszym udziałem.

Anna Nowak, "Oremus" listopad 2007, s. 41

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-11-07, 09:28

Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie?
Prowokacyjne pytanie. Przecież nikt z nas tak nie uczyni. Nikt nie narazi na rozproszenie 99, aby odszukać jedną. Czy rzeczywiście Jezus oczekuje od człowieka, że zostawi na zatracenie cały dorobek, aby odzyskać jego jeden procent?
Dobry pasterz nie opuszcza swego stada. Nie naraża na rozproszenie i ataki dzikich zwierząt. Tak na prawdę nie opuszcza stada. Zostawia przy nim owczarki, pomocników. Najpierw zabezpiecza całe stado. Dopiero potem szuka zabłąkanej.
Podobno pasterze zwykle zabijają takie owce, które mają tendencje do odchodzenia od stada. Profilaktycznie, aby jakieś inne za nimi nie poszły. Rola dobrego pasterza polega na tym, że nie odpuszcza. Czyni wszystko, aby uratować tę, która błądzi. Ale bez ryzykowania stadem. Wszak Bóg, gdyby chciał, to każdego człowieka przymusiłby do wiary. O co, więc, chodzi? O to, że pasterz szuka i nakłania do powrotu. Nie wiąże, nie przyciąga na siłę. Wyciąga z cierni, broni przed drapieżnikiem. Ale zabłąkana owieczka musi sama przyjść.
Pasterz raduje się z odzyskanej zguby. Ale nie idzie do domu, by balangować, tylko wraca do stada. Nie wydaje uczty przekraczającej wartością odzyskanej owcy. Nie zarzyna znalezionej owcy, aby dzielić się z nimi radością i jadłem. To tylko obraz wielkiej radości.
... Choć cały czas obawiam się, że rozumuję zbyt po ludzku. Choć patrząc na Jego namiestników (niektórych) obawiam się, że zbyt dosłownie starają się realizować ... Gdzieś znajdują, by gdzie indziej gubić ...
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Niezapominajka
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 644
Rejestracja: 28 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 160 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Niezapominajka » 2019-11-07, 11:43

Jezus usłyszał to i rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników. ( Łk 2, 17)

Po przeczytaniu dzisiejszej Ewangelii od razu wpadły mi do głowy powyższe słowa. Myślę, że nie bez powodu. Mowa zatem o nawróceniu grzeszników i radości z tego napływającej. Powyższy fragment ma co nieco z tym związek. Mianowicie, Bóg, który troszczy się i poszukuje zagubionego grzesznika przychodzi jako lekarz - aby uleczyć nasze serca i dusze. Zdarza się, że jesteśmy "załamani" stanem swojej duszy i sumienia - wszystko nam mówi, że to bez sensu, że jestem zbyt grzeszni, aby mi Bóg wybaczył, że na to nie zasługujemy. Motamy się we własnych błędach, upadkach, rozdrabniamy sytuacje, dzielimy włos na czworo. A właśnie w takich momentach Bóg najbardziej się o nas troszczy i przychodzi do nas z lekarstwem - swoją łaską i miłością. Pamięć o naszych grzechach ma krótką! Wszystko tonie w Jego Miłosierdziu. Musimy tylko otworzyć swoje serca na moc przebaczającej wszystko miłości Bożej. Gdy to zrobimy, On cieszy się bardziej z Nas, grzeszników, pojedynczych osób, które się nawracają i przyjmują Bożą miłość niż z szeregu ludzi już wierzących, sprawiedliwych i będących przy Nim. Bóg pragnie, aby każdy z nas był blisko Niego. On zawsze wyciąga do nas dłoń. Trzeba ją jednak dostrzec. I przyjąć. A radość i owoce będą nie do opisania.

I piszę to ja, skrupulantka. Ale musiałam to napisać. Tak mi podpowiadało serce. Nie zawsze się do tego stosuję. Staram się.
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-11-07, 14:01

Wspaniałe że to napisałaś !! I zdałaś sobie sprawę

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-11-08, 07:14

Piątek, 8 listopada 2019

Piątek - wspomnienie dowolne św. Elżbiety od Trójcy Przenajświętszej, dziewicy

Czytanie pierwsze
(Rz 15,14-21)
Bracia, jestem co do was przekonany, że pełni jesteście szlachetnych uczuć, ubogaceni wszelką wiedzą, zdolni do udzielania sobie wzajemnie upomnień. A może niekiedy w liście tym zbyt śmiało się wyraziłem jako ten, który stara się przypomnieć wam pewne sprawy na mocy danej mi przez Boga łaski. Dzięki niej jestem z urzędu sługą Chrystusa Jezusa wobec pogan, sprawującym świętą czynność głoszenia Ewangelii Bożej, by poganie stali się ofiarą Bogu przyjemną, uświęconą Duchem Świętym. Jeśli więc mogę się chlubić, to tylko w Chrystusie Jezusie z powodu spraw odnoszących się do Boga. Nie odważę się jednak wspominać niczego poza tym, czego dokonał przeze mnie Chrystus w doprowadzeniu pogan do posłuszeństwa wierze słowem, czynem, mocą znaków i cudów, mocą Ducha Świętego. Oto od Jerozolimy i na całym obszarze aż po Ilirię dopełniłem obwieszczenia Ewangelii Chrystusa. A poczytywałem sobie za punkt honoru głosić Ewangelię jedynie tam, gdzie imię Chrystusa było jeszcze nie znane, by nie budować na fundamencie położonym przez kogo innego, lecz zgodnie z tym, co napisane: "Ci, którym o Nim nie mówiono, zobaczą Go, i ci, którzy o Nim nie słyszeli, poznają Go".

Psalm
(Ps 98,1.2-3ab.3cd-4)
REFREN: Pan Bóg okazał ludom swe zbawienie

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.

Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
dla domu Izraela.

Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.



Aklamacja (1 J 2,5)
Kto zachowuje naukę Chrystusa, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała.

Ewangelia
(Łk 16,1-8)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: "Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą". Na to rządca rzekł sam do siebie: "Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu".
Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: "Ile jesteś winien mojemu panu?" Ten odpowiedział: "Sto beczek oliwy". On mu rzekł: "Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz pięćdziesiąt". Następnie pytał drugiego: "A ty ile jesteś winien?" Ten odrzekł: "Sto korców pszenicy". Mówi mu: "Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt" Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła".


Komentarz
Wielokrotnie podkreślamy, że chrzescijanin powinien być człowiekiem rzetelnym i uczciwym. Na tym tle przypowieść o nieuczciwym rządcy może nas wprawić w osłupienie. Sprawia bowiem wrażenie, że nieuczciwosć stanowi w Ewangelii przykład do naśladowania. Tymczasem trzeba zauważyć, że w zakończeniu przypowieści pojawia się motyw przyjaźni. To więź z Bogiem i ludźmi, miłość i przyjaźń są warunkiem przyjęcia do wiecznych przybytków. A więc ta dziwna przypowieść nie wzywa do nieuczciwości, tylko do nawiązywania przyjaźni.

Ks. Jan Konarski, "Oremus"; listopad 2009, s. 35

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-11-08, 07:47

Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła.
To zdanie często umyka naszej uwadze lub jest interpretowane jako aprobata dla nagannego zachowania. Wszak to czyste złodziejstwo i malwersacja, to czego się dopuścił. I co? Jezus to pochwala? Nie. Jezus nie zachęca do zła. Ale do konsekwencji w działaniu.Z wcześniejszych słów można wywnioskować, że nie był nieudaczny. Sądzę, że wykorzystywał nie swoje środki na swoje potrzeby, zachcianki. Pod pozorem dbania o właściciela, dbał bardziej o samego siebie. Jego pan dostrzegł zło w sprzeniewierzaniu majątku i dobro w konsekwencji. Zarządca postępował, jeśli chodzi o metodę i stawiane cele sensownie. Cele złe, ale metoda adekwatne do celów. Przykład ten stanowi dla mnie zachętę do konsekwentnego doskonalenia swojej wiary. Do walki o niebo do ostatniej chwili mego tchnienia. Do toczenie walki o zbawienie nawet w sytuacji, która wydawać się może przegraną. Np. w takiej, którą kiedyś przytoczył o. Pio pocieszając żonę samobójcy, że między decyzją (skokiem z mostu), a śmiercią jest wystarczajaco wiele czasu, aby wzbudzić żal, skruchę. Tzw. dobremu łotrowi też nie zajęło to wiele czasu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-11-09, 07:30

Sobota, 9 listopada 2019

Sobota - Święto rocznicy poświęcenia Bazyliki Laterańskiej

Czytanie pierwsze
(Ez 47,1-2.8-9.12)
Podczas widzenia otrzymanego od Pana zaprowadził mnie anioł z powrotem przed wejście do świątyni, a oto wypływała woda spod progu świątyni w kierunku wschodnim, ponieważ przednia strona świątyni była skierowana ku wschodowi; a woda płynęła spod prawej strony świątyni na południe od ołtarza. I wyprowadził mnie przez bramę północną na zewnątrz i poza murami powiódł mnie od bramy zewnętrznej, skierowanej ku wschodowi. A oto woda wypływała spod prawej ściany świątyni, na południe od ołtarza. Anioł rzekł do mnie: "Woda ta płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe. Wszystkie też istoty żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie, pozostaną przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione. A nad brzegami potoku mają rosnąć po obu stronach różnego rodzaju drzewa owocowe, których liście nie więdną, których owoce się nie wyczerpują; każdego miesiąca będą rodzić nowe, ponieważ ich woda przychodzi z przybytku. Ich owoce będą służyć za pokarm, a ich liście za lekarstwo".

Czytanie drugie
(1 Kor 3, 9b-11.16-17)
Bracia: Jesteście uprawną rolą Bożą i Bożą budowlą. Według danej mi łaski Bożej, jako roztropny budowniczy, położyłem fundament, ktoś inny zaś wznosi budynek. Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego niż ten - który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście.

Psalm
(Ps 46,2-3.5-6.8-9)
REFREN: Bóg jest we wnętrzu swojego Kościoła

Bóg jest dla nas ucieczką i siłą:
najpewniejszą pomocą w trudnościach.

Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia
i góry spadły w otchłań morza.

Nurty rzeki rozweselają miasto Boże,
najświętszy przybytek Najwyższego.
Bóg jest w Jego wnętrzu, więc się nie zachwieje,
Bóg je wspomoże o świcie.


Pan Zastępów jest z nami,
Bóg Jakuba jest naszą obroną.
Przyjdźcie, zobaczcie dzieła Pana,
zdumiewające dzieła, których dokonał na ziemi.


Aklamacja
(2 Krn 7,16)
Wybrałem i uświęciłem tę świątynię, aby moja obecność trwała tam na wieki.

Ewangelia
(J 2,13-22)
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie, oraz siedzących za stołami bankierów. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: "Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska". Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: "Gorliwość o dom Twój pożera Mnie". W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: "Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?". Jezus dał im taką odpowiedź: "Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo". Powiedzieli do Niego Żydzi: "Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?". On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zatem zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.

Komentarz
Dziś, dla wyrażenia naszej jedności z papieżem, obchodzimy w całym Kościele rocznicę poświęcenia bazyliki laterańskiej, będącej katedrą Rzymu. Jest ona dla nas znakiem, że Bóg jest we wnętrzu swojego Kościoła, napełnia go swoim Duchem i obdarza pomocą w trudnościach. To Boża obecność stanowi o wartości każdej świątyni materialnej, a także Kościoła jako wspólnoty ochrzczonych. Również każdy z nas jest świątynią Boga. Jeśli uznamy obecność Ducha Świętego w sobie, jeśli z szacunkiem Go przyjmiemy, popłynie od nas ku innym Boża łaska i wsparcie.

Mira Majdan, "Oremus" listopad 2006, s. 45-46

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-11-09, 08:09

Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: "Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska".
Kilka spraw mnie intryguje.
1. Najpierw jednoznaczne wyznanie, kim jest. Określił świątynie domem swojego Ojca. Dobitnie i konkretnie. Ale my też jesteśmy dziec=ćmi tego samego Boga. Cz y jednak mamy tego świadomość? Nieustanną świadomość? Czy mówiąc "Ojcze nasz" czujemy się Jego dziećmi? I to ukochanymi dziećmi? Przez wiele lat wymawiałem te słowa modlitwy Pańskiej jako oczywistą oczywistość. Ale świadomość tych słów dotarła do mnie bardzo późno. Teraz staram się wymawiać słowa "Ojcze nasz, który jesteś w niebie" jak "Tatko, Tatusiu kochany".
2. Bicz ze sznurków. Wydaje się symboliczny. Ale kogóż wypędził? Ano tych, którzy nie przybyli tam w celu oddania czci Bogu, ale pieniądzowi. Pierwsze przykazanie. Wypędzał tych, którzy służyli mamonie.
3. Zastanawiająca postawa wobec handlarzy ptactwem? Jak myślisz, dlaczego nie rozwalił klatek? To proste, bi handlarze straciliby je. Straciliby dochód. A i nie byłoby czego ofiarować. Sądzę, że podobnie postąpił z handlarzami bydła i bankierami. Wypędził, ale nie niszczył. Nie niszczył straganów tak, aby nie dało się zebrać zgromadzonych pieniędzy. Celem była likwidacja targowiska, a nie czynienie szkody handlarzom.

Jezus nie miał nic przeciwko handlowi. Dlatego nie uczynił nic, co by spowodowało większe zakłócenia w prowadzeniu interesów. Nadrzędnym celem była czystość świątyni. Zrobienie miejsca dla uczonych w piśmie, dla szkółek studiujących Pismo. Miejsca na dysputy religijne. A handel dalej odbywał się. Ale nieco dalej. Poza świątynią.

Z czego wnoszę, że nie należy wylewać dziecka z kąpielą. Cel nadrzędny nie powinien zasłaniać podrzędnych. W każdym działaniu trzeba zachować umiar. Właściwą rangę, adekwatną do zdarzeń. I nigdy nie zapominać o ludziach.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-11-10, 10:56

Niedziela, 10 listopada 2019

Niedziela - Niedziela zwykła

Czytanie pierwsze
(2 Mch 7,1-2.9-14)
Zdarzyło się, że siedmiu braci razem z matką zostało schwytanych. Bito ich biczami i rzemieniami, gdyż król chciał ich zmusić, aby skosztowali wieprzowiny zakazanej przez Prawo. Jeden z nich, przemawiając w imieniu wszystkich, tak powiedział: "O co pragniesz zapytać i czego dowiedzieć się od nas? Jesteśmy bowiem gotowi raczej zginąć, aniżeli przekroczyć ojczyste prawa". Drugi zaś brat, w chwili gdy oddawał ostatnie tchnienie, powiedział: "Ty zbrodniarzu, odbierasz nam to obecne życie. Król świata jednak nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia wiecznego". Po nim był męczony trzeci. Na żądanie natychmiast wysunął język, a ręce wyciągnął bez obawy i mężnie powiedział: "Z nieba je otrzymałem, ale dla Jego praw nimi gardzę, a spodziewam się, że od Niego ponownie je otrzymam". Nawet sam król i całe jego otoczenie zdumiewało się odwagą młodzieńca, jak za nic miał cierpienia. Gdy ten już zakończył życie, takim samym katuszom poddano czwartego. Konając, tak powiedział: "Lepiej jest nam, którzy giniemy z ludzkich rąk, a którzy w Bogu pokładamy nadzieję, że znowu przez Niego będziemy wskrzeszeni. Dla ciebie bowiem nie ma wskrzeszenia do życia".

Czytanie drugie
(2 Tes 2,16-3,5)
Bracia: Sam Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i przez łaskę udzielił nam niekończącego się pocieszenia i dobrej nadziei, niech pocieszy serca wasze i niech utwierdzi we wszelkim czynie i dobrej mowie.
Poza tym, bracia, módlcie się za nas, aby słowo Pańskie rozszerzało się i rozsławiało, podobnie jak to jest pośród was, abyśmy byli wybawieni od ludzi przewrotnych i złych, albowiem nie wszyscy mają wiarę. Wierny jest Pan, który umocni was i ustrzeże od złego. Co do was, ufamy w Panu, że to, co nakazujemy, czynicie i będziecie czynić. Niechaj Pan skieruje serca wasze ku miłości Bożej i cierpliwości Chrystusowej.


Psalm
(Ps 17 (16), 1. 5-6. 8 i 15)
REFREN: Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga

Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę,
usłysz moje wołanie,
wysłuchaj modlitwy
moich warg nieobłudnych.


Moje kroki mocno trzymały się Twoich ścieżek,
nie zachwiały się moje stopy.
Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz;
nakłoń ku mnie Twe ucho, usłysz moje słowo.

Strzeż mnie jak źrenicy oka,
skryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze,
ze snu powstając nasycę się Twym widokiem.


Aklamacja: (Ap 1,5-6)
Jezus Chrystus jest Pierworodnym umarłych, Jemu chwała i moc na wieki wieków.

Ewangelia
(Łk 20,27-38)
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: "Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: "Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu". Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę". Jezus im odpowiedział: "Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa "Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba". Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją".

Komentarz
Życie jest większe od wszelkich naszych przemądrzałych spekulacji, od popularności, ideologii i misternie skonstruowanych systemów pojęć. Czasem wydaje się nam, że żyjemy, a tak naprawdę spętaliśmy życie w sieć nazw. Cieszy nas ich brzmienie: profesor, prezes, gwiazda, zwycięzca. Niektórzy tak oderwali się od życia, że dopiero wzmianka w gazecie przekonuje ich, że zaistnieli. Tymczasem to Bóg jest Bogiem żywych i tylko wracając do Niego, wracamy naprawdę do życia.

O. Wojciech Czwichocki OP, "Oremus" listopad 2007, s. 54

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Praktyk » 2019-11-10, 12:57

Niech ktoś mi wyjaśni jak nie zrozumieć tego tak, że tylko księża idą do nieba? :)

„Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić.”
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Andej » 2019-11-10, 13:01

Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa "Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba". Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją".
Słówek się czepiając spytam, czy Abraham, Izaak i Jakub żyli wtedy, gdy Jezus wypowiadał te słowa? Czy już zmartwychwstali? Jak się ma to do naszej wiary, że Jezus był pierwszym, który zmartwychwstał? Że to dopiero On otworzył bramy piekieł?
Rozumując w czasie, który jest nam dany, jest to ewidentna sprzeczność. Ale czy Bóg nie jest ponad czasem? Czy zdarzenia dziejące się w innym świecie możemy mierzyć miarą czasu? Czy możemy układać je chronologicznie? Czy następstwo, w tym sensie, w jakim rozumiemy ciągi przyczynowo skutkowe, jest konieczne w bożym dziele? Czy w ogóle ma się jakoś jedno do drugiego?
Czy Jezus nie wybawił swą Męka wszystkich ludzi? Wszystkich, od samego początku świata. Choć Jego męka była osadzona w czasie, to jednak jest ona transcendentna. Obawiam się, że to nie na ludzki rozum. Przynajmniej nie na mój. Nie ogarniam tego. Cóż ma z tym począć? Tylko jedno: Wierzyć w nieśmiertelność ludzkiego istnienia. W wieczne trwania człowieka w różnych formach. W ciele biologicznym i w ciele zmartwychwstałym.
Praktyk pisze: 2019-11-10, 12:57 Niech ktoś mi wyjaśni jak nie zrozumieć tego tak, że tylko księża idą do nieba? :)

„Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić.”
Toż tu nie chodzi o obecne życie biologiczne, ale o ciało zmartwychwstałe. O nasze życie wieczne.
Ale nie wiem, skąd pomysł, że tylko księża? Tylko mężczyźni? I to tylko ci, którzy ślubowali celibat? Przecież w zacytowanym zdaniu brak jakiegokolwiek odniesienia do celibatu. A co z kobietami? Samotnymi? Zmarłymi w wieku dziecięcym?

W przyszłym życiu (właściwie pośmiertnej kontynuacji obecnego) nie będzie zawierania związków. Będzie tylko powszechna relacja miłości. Nie seksu, ale miłości.
Ostatnio zmieniony 2019-11-10, 13:06 przez Andej, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-11-10, 15:09

Dla @Praktyk

Homilia
Tam, czyli w królestwie niebieskim, będzie zupełnie inaczej. Nasz umysł, dziś ograniczony prawami czasu i przestrzeni, nie potrafi objąć tajemnicy Bożego królestwa i popełniamy błąd, wyobrażając sobie niebo jako ciąg dalszy życia tu na ziemi. Ten, kto lubi dobrze zjeść, wyobraża sobie, że będzie to rzeczywiście ciągłe siedzenie przy stole. I to bez obawy przybrania na wadze! Pomagają mu zresztą w tym biblijne obrazy, jakimi posługiwali się autorzy natchnieni i Jezus w przypowieściach. Ten, kto lubi pospać, wyobrazi sobie szczęście w niebie jako czas, że wreszcie nie zadzwoni budzik, nie trzeba się będzie zrywać do pracy, do zajęć, do obowiązków. Ten, kto kocha podróże, wyobrazi sobie, że teraz będzie mógł podróżować w przestrzeni kosmicznej, po innych galaktykach (o ile jeszcze istnieć będą!).

A Jezus spokojnie wyjaśnia – będziemy tam wszyscy jako aniołowie. I to właściwie powinno nam wystarczyć. Zamiast wytężać siły umysłu nad pytaniem „jak tam będzie” i tworzyć fantazje, raczej powinniśmy skoncentrować wszystkie siły nad zagadnieniem „jak osiągnąć ten cel”.
o. Marian Krakowski CSsR
https://www.radiomaryja.pl/kosciol/ewan ... le-zwykla/


Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Praktyk » 2019-11-10, 15:29

Czyli twierdzicie, że zdanie które przytoczyłem tyczy się przyszłego życia. Też mi się tak wydaje. Ale padło dziś u mnie z ambony w obronie celibatu.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-11-11, 08:30

Poniedziałek, 11 listopada 2019

Poniedziałek - wspomnienie obowiązkowe św. Marcina z Tours, biskupa

Czytanie pierwsze
(Mdr 1,1-7)
Umiłujcie sprawiedliwość, sędziowie ziemscy! Myślcie o Panu właściwie i szukajcie Go w prostocie serca. Daje się bowiem znaleźć tym, co Go nie wystawiają na próbę, objawia się takim, którym nie brak wiary w Niego. Bo przewrotne myśli oddzielają od Boga, a Moc, gdy ją wystawiają na próbę, karci niemądrych. Mądrość nie wejdzie w duszę przewrotną, nie zamieszka w ciele zaprzedanym grzechowi. Święty Duch karności ujdzie przed obłudą, usunie się od niemądrych myśli, wypłoszy Go nadejście nieprawości. Mądrość bowiem jest duchem miłującym ludzi, ale bluźniercy z powodu jego warg nie zostawi bez kary: ponieważ Bóg świadkiem jego sumienia, prawdziwym stróżem jego serca, tym, który słyszy mowę jego języka. Albowiem Duch Pański wypełnia ziemię, Ten, który ogarnia wszystko, ma znajomość mowy.

Psalm
(Ps 139,1-3.4-5.7-8.9-10)
REFREN: Prowadź mnie, Panie, swą drogą odwieczną

Przenikasz i znasz mnie, Panie,
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.

Z daleka spostrzegasz moje myśli,
przyglądasz się, jak spoczywam i chodzę,
i znasz moje wszystkie drogi.

Zanim słowo znajdzie się na moim języku
Ty, Panie, już znasz je w całości.

Ty ze wszystkich stron mnie ogarniasz
i kładziesz na mnie swą rękę.

Gdzie ucieknę przed Duchem Twoim?
Gdzie oddalę się od Twego oblicza?
Jeśli wstąpię do nieba, Ty tam jesteś,
jesteś przy mnie, gdy położę się w otchłani.


Gdybym wziął skrzydła jutrzenki,
gdybym zamieszkał na krańcu morza,
tam również będzie mnie wiodła Twa ręka
i podtrzyma mnie Twoja prawica.


Aklamacja (Flp 2,15-16)
Jawicie się jako źródła światła w świecie, trzymając się mocno Słowa Życia.

Ewangelia
(Łk 17,1-6)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie. Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: "Żałuję tego", przebacz mu". Apostołowie prosili Pana: "Przymnóż nam wiary". Pan rzekł: "Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: <Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze>, a byłaby wam posłuszna".

Komentarz
Święty Marcin z Tours (316-397) jako młody żołnierz spotkał zimą półnagiego żebraka. Oddał mu połowę swojej żołnierskiej opończy. W nocy po tym zdarzeniu zobaczył we śnie Chrystusa odzianego w jego płaszcz, mówiącego do aniołów: Patrzcie, jak mnie Marcin, katechumen, przyodział. Św. Marcin dzieląc się swoim płaszczem pokazał, że sztuka służby bierze początek ze wsłuchania się w potrzebę drugiego człowieka. Potem zostaje już tylko czyn, który jest tego następstwem.

O. Hieronim Kaczmarek OP, "Oremus"; listopad 2008, s. 54

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2019-11-12, 08:13

Wtorek, 12 listopada 2019

Wtorek - wspomnienie obowiązkowe św. Jozafata, biskupa i męczennika

Czytanie pierwsze
(Mdr 2,23-3,9)
Dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka, uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą. A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i uznał ich za godnych siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku. Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki. Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych.

Psalm
(Ps 34,2-3.16-17.18-19)
REFREN: Po wieczne czasy będę chwalił Pana

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Oczy Pana zwrócone na sprawiedliwych,
uszy Jego otwarte na ich wołanie.
Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym,
by pamięć o nich wymazać z ziemi.

Pan słyszy wołających o pomoc
i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
ocala upadłych na duchu.



Aklamacja (J 14,23)
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy.

Ewangelia
(Łk 17,7-10)
Jezus powiedział do swoich apostołów: "Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: "Pójdź i siądź do stołu"? Czy nie powie mu raczej: "Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił"? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: "Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać"

Komentarz
Św. Jozafat Kuncewicz (1580-1623), mnich obrządku wschodniego, a potem biskup unicki, żył w czasach, kiedy w Kościele dojrzewało pragnienie jedności, za którą ostatecznie oddał swoje życie. W pamięci wiernych zapisał się jako duszochwat, gdyż miał dar zjednywania sobie ludzkich serc. Ofiara jego życia wciąż pozostaje aktualna, Kościół nadal potrzebuje orędowników jedności. Dzisiejsza liturgia podpowiada, jak tę jedność budować: przede wszystkim wytrwałą, usilną modlitwą i sercem otwartym na moc Bożego słowa.

O. Piotr Włodyga OSB, "Oremus" listopad 2011, s. 66

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”