Post
autor: Biserica Dumnezeu » 2019-11-15, 20:34
Wyjasnienie jest proste.
Jest swiat. Istniejemy bo jest przyczyna tego istnienia.
Wierzacy podchodzi do stoiska i wierzy, ze truskawki sa czerwone i slodkie, uwierzyl ze sa jadalne i sprobowal i wie, ze sa smaczne. Wierzy sprzedawcy, ze otrzymal je od plantatora. I wie, ze plantator jest sprawca pojawienia sie truskawek. Czerwonych.
Niewierzacy widzi stoisko i truskawki.. Wie, ze sa. Ale ma wiele zarzutow co do tego, skad sa i jakie sa. Stworzyl wlasna szybe niedowierzan, sformulowal mnostwo zarzutow ... i walczy z tymi zarzutami, sadazac, ze bada obiekt.
Mowi mu sie, ze truskawki sa czerwone.
On wie, ze sa czerwone. Bo je widzi. On wie nawet, ze truskawki istnieja.
Ale on nigdy sie nie dowie, czy truskawki sa slodkie. Intelektualnie zna on okreslenie "slodki". Realnie nie ma pojecia, co to jest "slodki". A tym bardziej, co to jest slodka, czerwona truskawka.
Gdy slyszy - podejdz, wez, sprobuj - ... tutaj wpisz sobie moja ToTylkoJa wszystkie Twoje przeciw, ktorymi pragniesz przekonac siebie, ze nie warto sprobowac, bo przciez jestes niewierzaca - to jest ta szyba. Widzisz lecz nie dostrzegasz, nie skosztujesz, nie dowiedz sie od sprzedawcy, skad wziely sie truskawki, nie poczujesz ich aromatu ... Nie uwierzysz nawet, zeto nie sprzedawca je przywiozl ...
Bo - SZYBA - szyba ktora sama sobie wciaz opancerzasz oddziela Ciebie od tych truskawek.
Nie pozwala Tobie przyjac zaproszenia na skosztowanie.
Pozostaje Tobie tylko i jedynie wiedza o tym, ze truskawki sa. Wiedza i zadnego poznania, jakie sa, czym sa i jak bardzo zubozal Twoj swiat smakow i aromatow.
Trzymaj sie.
Proponuje na tym sie zatrzymac.
Bog przemawia.
I do mnie, i do ciebie.
Wszystkiego najlepszego.