Każdy chyba kojarzy zdanie z Kazania na Górze:
- "Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi". Mt 5,13
- "Dobra jest sól; lecz jeśli nawet sól smak swój utraci, to czymże ją przyprawić? Nie nadaje się ani dla ziemi, ani dla nawozu; precz się ją wyrzuca. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!" Łk 14,34-35
Bibliści próbują jakoś to wyjaśniać, co to może znaczyć, bo wiadomo, że sól, jako związek chemiczny nie traci swego smaku!
Czyżby zatem Jezus mylnie czegoś naucza?... Wykluczone!
Jednym z wyjaśnień jest to, że ówczesna sól była zanieczyszczona ziemią i możliwymi innymi substancjami, przez co ona mogła niejako być "w mniejszości" przez co jej słony smak nie był taki mocny, jak my to teraz mamy, gdy używamy czystego chlorku sodu (NaCl).
Dość słabe to wyjaśnienie bo mimo wszystko sól - choćby zanieczyszczona - dalej jest solą, i to słoną, bo ten słony smak jest praktycznie nieutracalny (on może się osłabiać, gdy się sól rozpuszcza w np. wodzie, ale sama z siebie sól, solą zawsze jest co do smaku; nie wietrzeje!).
Jestem zwolennikiem Nowego Przekładu Dynamicznego Biblii, i tam ów temat soli jest ujęty bardzo odmiennie, niż mają to tradycyjne przekłady (zacytuję niżej), ale to nie ten przekład, lecz właśnie to kazanie mnie zainspirowało do założenia tego tematu (nie ma zbytniej różnicy między kazaniem i owym przekładem NPD, ale dopiero po kazaniu zbadałem temat od strony greki w Nowym Testamencie i Septuagincie).
Co wynika z greki?
W Mat 5,13 jest słowo o numerze Stronga 3471 (jak by ktoś nie wiedział, to taki system numeracji wszystkich słów w Biblii). Ono w tym wersecie brzmi: "μωρανθη" - co się czyta: "mōranthē", a jest tłumaczone dosłownie: "zostałaby pozbawiona smaku/zostałaby uczyniona mdłą". Opieram się na tej stronie z Interlinią: http://biblia.oblubienica.eu/#rodo
Słowo 3471 występuje w całym NT tylko 4 razy; mianowicie:
1) w Mat 5,13: "Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi".
2) w Łuk 14,34: "Dobra jest sól; lecz jeśli nawet sól smak swój utraci, to czymże ją przyprawić?"
3) w Rz 1,22: "Podając się za mądrych, stali się głupimi."
4) w 1Kor 1,20: "Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego świata? Czyż nie uczynił Bóg mądrości świata głupstwem?"
Zajrzyjmy teraz do Septuaginty (przekład Biblii Hebrajskiej na grekę), gdzie słowo 3471 też 4 razy zostało użyte:
a) w 2Sm 24,10: "Po przeprowadzeniu spisu Dawid doznał w sercu niepokoju. I rzekł Dawid do Jahwe: Zgrzeszyłem bardzo przez to, com uczynił. Teraz proszę, oddal, Jahwe, grzech swego sługi, gdyż postąpiłem bardzo głupio."
b) w Iz 19,11: "O, jak są głupi książęta Soan! Mądrzy doradcy faraona tworzą głupią radę. Jakże możecie mówić faraonowi: Jestem uczniem mędrców, uczniem dawnych królów?"
c) w Jr 10,14: "Głupcem - każdy człowiek bez [Jego] poznania. Każdy złotnik powstydzi się bożyszcza, bo fałszem są bożki przezeń ulane i nie ma w nich ducha."
d) w Jr 51,17: "Głupi jest każdy człowiek, gdy nie rozumie, że każdy złotnik okryty jest hańbą z powodu bałwana, gdyż oszustwem jest to, co ulał, i nie ma w tym ducha."
____________________________________
Tyle, co do występowania tego samego greckiego słowa (Strong 3471), w całej Biblii (NT + Septuaginta).
W sumie tylko 8 razy (dobrze, że nie 88, bo bym chyba nie dał rady wszystkiego podać).
Patrzcie! Na 8 razy, 2 razy to słowo jest tłumaczone jako "utrata smaku", ale 6 razy, ma ono znaczenie "głupoty"!
Czemu tłumacze nie oddali w Mt 5,13 i Łk 14,34 tego słowa tak, że wychodziło by, że sól może zgłupieć? No bo to... głupie tak myśleć, że sól może zgłupieć... Sól to rzecz, więc nie może zgłupieć...
Jednak Jezus mówiąc o soli, mówi do uczniów, zatem do ludzi; porównuje ich ze solą, a ludzie... mogą przecież zgłupieć, prawda?!
Jak widać, w 6 innych miejscach, gdy tylko używano greckiego słowa 3471, to zawsze sens jest jeden: chodzi o głupotę! Nie o "utratę smaku"; nie o "wietrzenie"; nie o coś innego, co by się z solą kojarzyło, ale o... zwykłą, ludzką głupotę!
Jest tak dlatego, bo temu greckiemu słowu w swym znaczeniu bliżej jest do "głupoty", niż do "smaku", co zauważyli wydawcy Nowego Przekładu Dynamicznego, gdzie Mat 5,13 tak brzmi (cyferki to numery przypisów podanych niżej):
- "Jeśli chcecie być moimi uczniami, musicie być jak sól dobrej jakości, którą wydobywa się z głębin ziemi 87 . Pilnujcie się jednak, żebyście nie stracili rozumu 88 i nie zmieszali się ze szlamem ani z brudem tego świata. W takiej bowiem sytuacji stracilibyście swoją czystość i charakter. Bylibyście wtedy jak zanieczyszczona sól, która stała się bezużyteczna 89! Taką sól wyrzuca się na zewnątrz 90, gdzie każdy ją depcze, ponieważ do niczego się już nie nadaje 91!
88 Niektórzy tłumaczą „nie utracili smaku”. Jednak użyty w tej frazie czasownik moraino pochodzi od przymiotnika moros = głupi. Tłumacząc ten tekst, trzeba również pamiętać, że związek chemiczny NaCl (sól) nigdy sam z siebie nie traci smaku ani nie wietrzeje. Sól może „utracić” swe walory przez zmieszanie jej z innym związkiem chemicznym lub produktem, który tak ją rozcieńczy, że jej specyficzne cechy przestaną być zauważalne. Czysta sól ma bogate właściwości nie tylko smakowe, ale i dezynfekcyjne oraz użyźniające glebę. Jej wpływ nie polega na wchodzeniu w związek z czymś innym, ale na jej obecności. Podobnie ma się sprawa z prawdziwymi uczniami Jezusa. Sama ich obecność w świecie potężnie oddziałuje na otoczenie. Jednak dramatem jest przeciwna sytuacja – jeśli okazuje się, że to świat oddziałuje na nich, w wyniku czego oni stają się podobni do świata (zanieczyszczają się). Nic więc dziwnego, że Jezus takich ludzi określa słowem pochodnym od moros.
89 Łukaszowy zapis wypowiedzi Jezusa na temat soli pokazuje bardziej precyzyjnie, o czym myślał Jezus (por. Łk 14,34-35).
90 W wielu wypowiedziach Jezusowe określenie „wyrzucić na zewnątrz” oznacza wyrzucenie z Bożego Królestwa, usunięcie z rzeczywistości Bożego odwiecznego Życia.
91 Jezus w inny sposób obrazuje tu myśl, do której wielokrotnie wracał w czasie swojego nauczania: bezużyteczność człowieka, który stał się uczniem Chrystusa, kwalifikuje go (z Bożej perspektywy) do zniszczenia.
________________________
Co o tym wszystkim myślicie?
Rozpisałem się, ale inaczej nie było szans, aby konkretnie wyrazić, w czym rzecz.
Ciekawi mnie, co teraz myślicie o tym, że Jezus wzywa nas - Swoich uczniów/uczennice, - abyśmy byli "solą ziemi"?... Jak to odbieracie teraz, gdy pokazałem alternatywne do zwyczajowego podejścia do tego tematu, spojrzenie?...