Andej pisze: ↑2020-02-03, 17:31
Czy możesz konsekwentnym być?
Mogę, i robię co mogę, aby takim być; problem może być w odbiorze tego, bo chcieć można dobrze, ale wychodzi słabo... (może też z mojej winy, że np. mało precyzyjnie coś podaję).
Andej pisze: ↑2020-02-03, 17:31
Jeśli wierzący w Jedynego Boga lub szukający Go, umrze to spotka się z Jedynym Bogiem. Niezależnie od tego, jak Go nazywał i jak sobie wyobrażał. Jeśli JEST JEDEN, to jest jeden. Nie ma możliwości spotkania innego.
Generalnie to po zmartwychwstaniu (przy czym będą dwa zmartwychwstania, nie w jednym czasie; jedno: zbawionych, a drugie: potępionych), to 100% ludzkości spotka jedynego, prawdziwego Boga; nawet ateiści...
I faktycznie to to, jak Boga nazywał kto za życia, to będzie zweryfikowane wtedy! A raczej: nie tyle chodzi o nazywanie, o imię, ale o naturę, o cechy jakie kto odnosił do Boga, którego sobie czcił... (np. ktoś, kto wyobrażał sobie, i wierzył, że Bóg zastosuje reinkarnację wobec niego, bo on tak pojmował naturę Boga, że On "kręci kołem reinkarnacji", ten się rozczaruje, itp. itd.).
Natura Boga - tego Jedynego, jaki istnieje - jest określona, i kiedyś każdy będzie widział, na ile jego myślenie o naturze Boga (nie tylko o tym, jak On się nazywa), było słuszne, a na ile nie...
Tak to pojmuję
Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-02-03, 17:24
Ale niby co miałby ugrac szatan na tym, że gosć obudzony będzie bardziej i z większym zapałem interesował się wiarą?
No, wyobraźmy sobie, że ateista ma takie przeżycie okołośmiertne... budzi się... zdrowieje... i zaczyna się interesować duchowością, ale typu wschodniego, bo ku niej jakoś go coś "popchnęło" (np. usłyszał w tych niby "zaświatach", że jest reinkarnacja)... no i co prawda interesuje się teraz wiarą, religią, duchowością, ale dalekie to od Chrystusa, za to bliskie hinduizmowi i tamtejszemu wielobóstwu...
Nie wiem, co by podać jeszcze za przykłady, ale nie myślmy sobie, że szatan tak "ciekawe" poletko, bliskie jego kłamstwu: "Na pewno nie umrzecie", zostawi bez dozoru i uprawy!
Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-02-03, 17:24
Jestem przeciwny tłumaczeniu wszystkiego, czego nie rozumiemy, demonami. Na świecie jest wiele rzeczy których jeszcze nie poznaliśmy.
Też nie wkładam wszystkiego do takiego worka, a tylko piszę o tym, że może takie coś mieć miejsce (bo szatan nie jest głupi: jak jest okazja, to czemu miałby jej nie wykorzystać? Przynajmniej czasami...).
Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-02-03, 17:24
Tu się zgadzam, zwłaszcza że w moim przekonaniu mają one wiele wspólnego raczej z fizjologia, niż duchowością.
Zupełnie możliwe.
No i niech się tego trzyma!
Ja już kończę ten temat; mam ograniczenia na forum w ilości wpisów na dzień. Co miałem, to napisałem.