Czy to grzech - Marysia0109
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Czy to grzech ciężki ?
Witajcie Kochani. Nie raz znalazłam tu już pomoc, a więc dalej pytam. Myślicie, że taka lekka kłótnia(bez wyzywania kogoś czy wulgaryzmów, jednym słowem rozmowa podniesionym głosem) jest grzechem ciężkim i trzeba się przed Komunią Świętą wypowiadać ? Oczywiście staram się nad tym panować, ale czasem ciężko się nic nie odzywać tym bardziej, że mam dość trudną sytuację w domu. Wydaje mi się, że to nie ja szukam powodów do kłótni, ale może mi się tylko tak wydaje. Zawsze i tak winę na siebie biorę i wmawiam sobie, że to przeze mnie ta kłótnia.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Czy to grzech ciężki ?
Nie zawsze kłótnie muszą być Twoja winą.... Zresztą to ma mniejsze znaczenie. Grzech ciężki nie jest wcale tak łatwo popełnić z tego co odpisujesz raczej bym tego grzechem ciężkim nie nazwał. To raczej sprawa powszednia że nie uda się zapanować nad emocjami w trudnej chwili.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
Re: Czy to grzech ciężki ?
Jesli wybuchają emocje, to przeciez jest nie jest to coś świadomego i dobrowolnego. Jesli potem następuje zgoda czy powrót do normalności to nie ma tez materii ciężkiej.
Żeby ocenić wagi grzechu trzeba sięgnąć do warunków które jednocześnie musi dany grzech spełnić. Dobrowolność, świadomość i ciężka materia.
Sam pisząc do nas, wiesz ze bywają jeszcze gorsze awantury, czyli umiesz sobie wyobrazić coś cięższego w tym temacie... to tez jest wskazówka co do materii.
Marysiu postaraj się następnym razem przyjść a przeprowadzoną analizą danego grzechu, a od nas oczekuj tylko potwierdzenia czy dobrze rozeznałaś.
Postawisz w ten sposób jeden krok w kierunku samodzielności, bo trzeba wychodzić z tego skrupulanctwa a nie w nim tkwić.
Ok, umawiamy się?
Żeby ocenić wagi grzechu trzeba sięgnąć do warunków które jednocześnie musi dany grzech spełnić. Dobrowolność, świadomość i ciężka materia.
Sam pisząc do nas, wiesz ze bywają jeszcze gorsze awantury, czyli umiesz sobie wyobrazić coś cięższego w tym temacie... to tez jest wskazówka co do materii.
Marysiu postaraj się następnym razem przyjść a przeprowadzoną analizą danego grzechu, a od nas oczekuj tylko potwierdzenia czy dobrze rozeznałaś.
Postawisz w ten sposób jeden krok w kierunku samodzielności, bo trzeba wychodzić z tego skrupulanctwa a nie w nim tkwić.
Ok, umawiamy się?
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to grzech ciężki ?
Dziękuję za odpowiedzi. Czyli jeśli sobie w modlitwie przeprosiłam za to Boga i na początku mszy podczas spowiedzi powszedniej wspomnę sobie o tym to nie będzie świętokractwo? Ja raz w miesiącu i tak chodzę do spowiedzi to przy tej spowiedzi się wyspowiadam, że byłam kłótliwa. Czy to będzie dobre rozwiązanie?
Oczywiście to było pod wpływem emocji, ale zawsze sobie myślę tak, że przeciesz mogłam się opanować, że już sobie obiecałam, że nie wybuchnę i dalej zawiodłam, w takich chwilach czuję się bardzo beznadziejnie.
Okej, następnym razem postaram się trochę grzech przeanalizować
Oczywiście to było pod wpływem emocji, ale zawsze sobie myślę tak, że przeciesz mogłam się opanować, że już sobie obiecałam, że nie wybuchnę i dalej zawiodłam, w takich chwilach czuję się bardzo beznadziejnie.
Okej, następnym razem postaram się trochę grzech przeanalizować
Re: Czy to grzech ciężki ?
To dobre podejście, spowiedź powszechna, prośba o przebaczenie Boga i ludzi oraz żal i postanowienie poprawy - praca nad emocjami.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to grzech?
Witajcie. Pisze już na tym samym wątku bo nie ma sensu o takim samym pytaniu zakładać kolejnego. Po raz kolejny mam dylemat czy to grzech, a mianowicie czytając o Środzie Popielcowej dowiedziałam się, że nie można w tym dniu pić słodkich napojów. Nie wiedziłam o tym wcześniej. Zdążyłam już wypić kawę z cukrem i szklankę soku. Obiecałam, że kolejnym razem przeanalizuję dany grzech i moim zdaniem to chyba nie jest grzech ciężki skoro o tym przed wypiciem napojów nie wiedziłam. Czy dobrze myślę?
Re: Czy to grzech?
Nie ma tak dokładnego przepisu (nie słyszałam jak długo żyję), by zabroniono pić słodkich napojów. Jedyny argument jest taki, wg mnie, ze cukier wzmaga poczucie głodu, więc jak z niego się rezygnuje to może łatwiej znieść post. Ale byłam na poście kilka razy już i niestety odstawienie cukru przyprawia o ból głowy - jako efekt odstawienia. Osobiście mam zamiar przetrwać ten dzień właśnie na sokach warzywnych, które naturalnie sa słodkie, ale mają substancje odżywcze i witaminy.
To co kapłani mówią o poście ścisłym to 3 posiłki na dzień, dwa mniejsze i jeden do syta. Nie ma ograniczenia co do wody i napojów.
Co do zasady, jesli zrobiłaś coś nieświadomie to nie spełniasz warunku grzechu ciężkiego. A trzeba by spełniać wszystkie 3 warunki na raz, co jest trudne w gruncie rzeczy.
To co kapłani mówią o poście ścisłym to 3 posiłki na dzień, dwa mniejsze i jeden do syta. Nie ma ograniczenia co do wody i napojów.
Co do zasady, jesli zrobiłaś coś nieświadomie to nie spełniasz warunku grzechu ciężkiego. A trzeba by spełniać wszystkie 3 warunki na raz, co jest trudne w gruncie rzeczy.
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to grzech?
Dzięki za odpowiedź. Ja właśnie do tej pory też nie słyszałam o tym. I chyba w KKK też takiego zapisu nie ma. Co do mięsa i ilości posiłków to oczywiście wiem i tego się stosuję. Ksiądz w niedzielę na mszy też wspominał tylko o mięsie i ilości posiłków.
Re: Czy to grzech?
I to Cię obowiązuje.
Ale nie tyle mamy się skupiać na samym przestrzeganiu postu co na modlitwie. Na poświęceniu tego wysiłku i postu na rzecz jakiegoś dobra duchowego, czyli np w intencji czyjejś. Wtedy post ma sens. Samo ograniczenie jedzenia jest bez sensu.
Ale nie tyle mamy się skupiać na samym przestrzeganiu postu co na modlitwie. Na poświęceniu tego wysiłku i postu na rzecz jakiegoś dobra duchowego, czyli np w intencji czyjejś. Wtedy post ma sens. Samo ograniczenie jedzenia jest bez sensu.
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to grzech?
Witajcie! Po raz kolejny przychodzę do Was po pomoc. Dziś moje pytanie dotyczy kłamstwa. Nie szukając na internecie to bym się z tego wyspowiadała bo skoro świadome i dobrowolne to grzech ciężki, ale jak to ja poczytałam trochę na internecie i znalazłam takie informacje, że nie zawsze to jest grzech ciężki. Tylko jak to rozpoznać. Najlepiej będzie jak swój przypadek opiszę. Podczas rozmowy ze znajomą skłamałam, że studiuję dwa kierunki, a prawda jest taka, że kształcę się w jednym kierunku, z drugiego zrezygnowałam rok temu. Czemu skłamałam - z tej przyczyny, że nie lubię odpowiadać na wścibskie pytania dlaczego tak a nie inaczej i słuchać wiązanki, że robię błąd. A podsumowując jest to grzech świadomy i dobrowolny -czyli ciężki?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Czy to grzech?
Najpierw uśmiechnij się. Bóg jest z Tobą. Nawet wtedy, gdy grzech ciąży.
Po pierwsze, ocena grzechu należy do spowiednika. Internety nie rozgrzeszą. Ani nikt na tym forum. Po prostu wyspowiadaj się, niezależnie od tego, za jaki grzech sobie to poczytujesz.
Czy ciężki? Według mnie, nie. Ale co ja wiem.
Jak brzmi przykazanie? Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu! Uważam, że przykazanie kładzie główny nacisk na to, aby nikomu nie uczynić krzywdy kłamstwem. Gdybyś kogoś skrzywdziła, naraziła na nieprzyjemności, wtedy uznałbym Twoje kłamstwo, za grzech ciężki.
Jest jeszcze kategoria kłamstw, których nie uważam za grzech (jednak pomimo tego i tak powiedziałbym o tym spowiednikowi 0 do tak do końca nie mam 100 % pewności). Kłamstwo w obronie wyższej wartości. Kłamałbym jak z nut. Aby bronić przed złem.
No są kłamstwa na odczepne, dla świętego spokoju. W sumie bez znaczenia. Błahostki. A jednak grzechy. Uważam je za lekkie. Powszednie. Zwykły żal, skrucha (którą u Ciebie wyczuwam) wraz a komunią święta, gładzą takie grzechy. Co nie znaczy, że przy spowiedzi można je pominąć.
Z innej beczki. Czy nie lepiej wygadać się od razu, niż stresować się. Pilnować, aby przypadkiem nie chlapnąć. Aby jakaś wspólna znajoma nie wygadała. Sam na sobie się przekonałem, że lepiej od razu wszystkim powiedzieć. Chwilę pogadają. I spokój.
Czy nie żałujesz, że zrezygnowałaś? To bardzo ambitne studiować dwa fakultety.
Po pierwsze, ocena grzechu należy do spowiednika. Internety nie rozgrzeszą. Ani nikt na tym forum. Po prostu wyspowiadaj się, niezależnie od tego, za jaki grzech sobie to poczytujesz.
Czy ciężki? Według mnie, nie. Ale co ja wiem.
Jak brzmi przykazanie? Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu! Uważam, że przykazanie kładzie główny nacisk na to, aby nikomu nie uczynić krzywdy kłamstwem. Gdybyś kogoś skrzywdziła, naraziła na nieprzyjemności, wtedy uznałbym Twoje kłamstwo, za grzech ciężki.
Jest jeszcze kategoria kłamstw, których nie uważam za grzech (jednak pomimo tego i tak powiedziałbym o tym spowiednikowi 0 do tak do końca nie mam 100 % pewności). Kłamstwo w obronie wyższej wartości. Kłamałbym jak z nut. Aby bronić przed złem.
No są kłamstwa na odczepne, dla świętego spokoju. W sumie bez znaczenia. Błahostki. A jednak grzechy. Uważam je za lekkie. Powszednie. Zwykły żal, skrucha (którą u Ciebie wyczuwam) wraz a komunią święta, gładzą takie grzechy. Co nie znaczy, że przy spowiedzi można je pominąć.
Z innej beczki. Czy nie lepiej wygadać się od razu, niż stresować się. Pilnować, aby przypadkiem nie chlapnąć. Aby jakaś wspólna znajoma nie wygadała. Sam na sobie się przekonałem, że lepiej od razu wszystkim powiedzieć. Chwilę pogadają. I spokój.
Czy nie żałujesz, że zrezygnowałaś? To bardzo ambitne studiować dwa fakultety.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to grzech?
Dziękuję za odpowiedź. Oczywiście przy okazji spowiedzi wspomnę o tym spowiednikowi. Zawsze tak robię jak mam wątpliwości. Na internecie co do grzechu kłamstwa to czytalam z KKK, na jakiś innych stronach się nie wzoruję. Tam wlaśnie pisało - zacytuję - KKK 2484 Ciężar kłamstwa mierzy się naturą prawdy, którą ono zniekształca, zależnie od okoliczności, intencji jego autora, krzywd doznanych przez tych, którzy są jego ofiarami. Kłamstwo samo w sobie stanowi jedynie grzech powszedni; staje się ono jednak grzechem śmiertelnym, gdy poważnie narusza cnotę sprawiedliwości i miłości. Wiem, że masz rację, że może lepiej się wygadać. Akurat ta znajoma jest, że tak powiem bardzo dociekliwa i każdy temat drąży. Ciężko jej czasem coś zrozumieć. Komuś takiemu kto zbędnych pytać nie zadaje to bym powiedziała bo to żadna tajemnica. A czego zrezygnowałam przede wszystkim nie byłam w stanie tyle czasu poświecać nauce przy małym dziecku. Na pierwszym roku było ciężko, życie mojej córeczki było zagrożone, ale dzięki Bogu urodziła się zdrowa. Teraz ona jest dla mnie priorytetem i jest dla mnie najważniejsza. I jeszcze drugi powód również ważny studiowałam prawo i filologię polską. Teraz już tylko filologię polską. Po prostu prawo nie jest dla mnie. W liceum marzyłam, żeby pracować w roli prokuratora więc inne zawody po tym kierunku nie wchodziły w rachubę. A potem zobaczyłam, że ja się do tego nie nadaję. Ot co nie potrafiłabym oskarżać często niewinnych ludzi, to nie praca dla mnie. Uważam, że dla mnie lepszy zawód to będzie praca w szkole. A zresztą kiedyś jak mi się odmieni to mogę iść i na prawo. Jak to mówią w każdym wieku można studiować .
Ostatnio zmieniony 2020-03-10, 21:24 przez Marysia0109, łącznie zmieniany 2 razy.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15057
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4239 times
- Been thanked: 2969 times
- Kontakt:
Re: Czy to grzech?
Materia grzechu jest lekka, nikomu krzywdy nie uczyniłaś nawet sobie - tak sądzę, ale Andej dobrze radzi, by wyznać jak będziesz pamiętać.
Ale z innej beczki małe zło prowadzi do dużego, kłamstwo rodzi kłamstwo i kłopoty.
Wielokrotnie malutkie niewinne kłamstwo w efekcie doprowadziło mnie do DUŻYCH kłopotów.
Staram uczyć się na błędach i obiecałem sobie nie kłamać i nie komplikować sobie życia bo i tak jest dość skomplikowane.
Zazwyczaj się udaje
Polecam życie w wolności i bez strachu, że się wyda
Ale z innej beczki małe zło prowadzi do dużego, kłamstwo rodzi kłamstwo i kłopoty.
Wielokrotnie malutkie niewinne kłamstwo w efekcie doprowadziło mnie do DUŻYCH kłopotów.
Staram uczyć się na błędach i obiecałem sobie nie kłamać i nie komplikować sobie życia bo i tak jest dość skomplikowane.
Zazwyczaj się udaje
Polecam życie w wolności i bez strachu, że się wyda
Ostatnio zmieniony 2020-03-10, 22:44 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to grzech?
Witajcie. Dalej prosiłabym Was o ocenę kategorii grzechu, którego jeszcze nie popełniłam, ale możliwe, że popełnię. Ja już od roku mam taką fobię- lęk o zdrowie swoje i dziecka, korzystałam nawet z pomocy psychologa. Teraz to się nasiliło w związku z koronawirusem. Nie chodzę nigdzie gdzie są skupiska ludzi nawet do sklepu. Boję się iść do Koscioła i Komunii Świętej. Komunię mogę przyjąć duchowo - ok. Ale na którą Mszę bym nie poszła to jest dużo ludzi nawet na polu. Na dodatek w domu mam starsza osobę i małe dziecko jeszcze. Ja naprawdę nie szukam wymówki Bóg mi świadkiem, że ja lubię chodzić do Koscioła, nie robię tego z obowiązku. I gdybym jeszcze była samotna nie miała kogo zarazić to bym się tak nie martwiła. Po prostu tak bardzo się boję. Ja wiem, że jeszcze nie jest najgorzej, ale jednak sytuacja się pogarsza. Myślicie, że opuszczanie Mszy z powodu lęku jest porównywalne z takim przypadkiem gdzie ktoś nie idzie do Koscioła z lenistwa? Oczywiście ja bym Mszę w telewizji pooglądała. I porozmawiam też na ten temat z księdzem tylko chciałam poznać Wasze zdanie.
Ostatnio zmieniony 2020-03-12, 12:01 przez Marysia0109, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Czy to grzech?
Czy lęk jest dobry? Nie.
Czy walka z lękiem jest dobra? Tak.
Więc lepiej spróbuj zawalczyć wszystko co dobre wymaga wysiłku i walki, nie rezygnuj za szybko...
Każde zwycięstwo, choćby małe, wzmocni Cię i pomoże dalej walczyć..
Może spróbuj takiej Mszy Świętej gdzie jest mniej ludzi (6sta rano czy coś takiego), albo znajdź sobie odosobnione miejsce - zwykle w pierwszej ławce jest najluzniej ,)
Czy walka z lękiem jest dobra? Tak.
Więc lepiej spróbuj zawalczyć wszystko co dobre wymaga wysiłku i walki, nie rezygnuj za szybko...
Każde zwycięstwo, choćby małe, wzmocni Cię i pomoże dalej walczyć..
Może spróbuj takiej Mszy Świętej gdzie jest mniej ludzi (6sta rano czy coś takiego), albo znajdź sobie odosobnione miejsce - zwykle w pierwszej ławce jest najluzniej ,)
Ostatnio zmieniony 2020-03-12, 12:18 przez Tek de Cart, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!