Choroby w niebie
Choroby w niebie
Cześć nie wiem czy pisze w dobrym miejscu ale mam pytanie odnośnie choroby w niebie. Zastanawiam się zee np jest człowiek który od urodzenia musi jezdziwiony na wózku inwalidzkim medycyna nie ma możliwości wyleczenia takiej osoby i ten człowiek musi do konca życia poruszać się na wózku itp. Zastanawia mnie to skoro w niebie ma nie być chorób i ten człowiek będzie zdrowy = będzie mógł się poruszać czy to nie oznacza ze będzie wtedy jakby innym człowiekiem, bo przecież żyjąc na ziemi w pewnym sensie był inny.
To samo np z człowiekiem który jest chory np na dwubiegunowosc i ma kilka tozsamosci to w niebie gdy będzie zdrowy również będzie jakby innym człowiekiem bo będzie miał inna tozsamosc. Bardzo mnie ten temat nurtuje oczywiście wiem ze choroby nie pochodzą od Boga tylko od złego ale skoro niektóre dolegliwości tak bardzo dotykają tozsamosci człowieka to może Bóg zostawi to takim osoba i ogólnie bardzo nurtuje mnie temat tego czy w niebie nie będzie żadnych chorób, wszystcy ludzie zostaną uzdrowieni ? Zapraszam do dyskusji
To samo np z człowiekiem który jest chory np na dwubiegunowosc i ma kilka tozsamosci to w niebie gdy będzie zdrowy również będzie jakby innym człowiekiem bo będzie miał inna tozsamosc. Bardzo mnie ten temat nurtuje oczywiście wiem ze choroby nie pochodzą od Boga tylko od złego ale skoro niektóre dolegliwości tak bardzo dotykają tozsamosci człowieka to może Bóg zostawi to takim osoba i ogólnie bardzo nurtuje mnie temat tego czy w niebie nie będzie żadnych chorób, wszystcy ludzie zostaną uzdrowieni ? Zapraszam do dyskusji
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13889
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2034 times
- Been thanked: 2222 times
Re: Choroby w niebie
Moim zdaniem w Niebie nie będzie chorób.
Pójdę nawet nieco dalej.
Jeżeli uwierzysz i zaczniesz mieć prawdziwą, żywą relację z Bogiem choroba może stać się błogosławieństwem,
a nawet (choć to chyba za duże słowo) Łaską.
Często to ułomność, niedoskonałość, choroba czy grzech pozwala nam "wpaść" na Boga.
PS: człowiek chorujący na dwubiegunówkę nie posiada kilku tożsamości
(mylisz z zaburzeniami dysocjacyjnymi, osobowością wieloraką czyli potocznie "rozdwojeniem jaźni"
[choć moim zdaniem nie da się podzielić jaźni, ale to inny temat]).
Zdrowie nie polega na porównaniuswojego stanu (fizycznego czy psychicznego) do większości i wydaniu werdyktu.
Moim zdaniem polega na akceptacji stanu (fizycznego czy psychicznego - o ile nie możesz go zmienić) w jakim się znajdujesz.
Pozornie zdrowy człowiek nie miłujący (akceptujący) siebie jest poniekąd bardziej chory
niż człowiek na wózku pełen miłości.
Pójdę nawet nieco dalej.
Jeżeli uwierzysz i zaczniesz mieć prawdziwą, żywą relację z Bogiem choroba może stać się błogosławieństwem,
a nawet (choć to chyba za duże słowo) Łaską.
Często to ułomność, niedoskonałość, choroba czy grzech pozwala nam "wpaść" na Boga.
PS: człowiek chorujący na dwubiegunówkę nie posiada kilku tożsamości
(mylisz z zaburzeniami dysocjacyjnymi, osobowością wieloraką czyli potocznie "rozdwojeniem jaźni"
[choć moim zdaniem nie da się podzielić jaźni, ale to inny temat]).
Zdrowie nie polega na porównaniuswojego stanu (fizycznego czy psychicznego) do większości i wydaniu werdyktu.
Moim zdaniem polega na akceptacji stanu (fizycznego czy psychicznego - o ile nie możesz go zmienić) w jakim się znajdujesz.
Pozornie zdrowy człowiek nie miłujący (akceptujący) siebie jest poniekąd bardziej chory
niż człowiek na wózku pełen miłości.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Choroby w niebie
Rozumiem, dziękuje za odpowiedź ale np dajmy na to ludzi z rozdwojeniem jaźni zastanawiam się jak to będzie wyglądać u takich osób jak w niebie właśnie gdy zostanie uzdrowiony ( no bo mi też się wydaje ze w niebie ludzie będą zdrowi ze swoich ułomności, chorób ) to nie będzie tak ze będzie innym człowiekiem wtedy, bo w zyyciu na ziemi odbierał siebie jako kogoś innego a po śmierci będzie kimś innym ?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4221 times
Re: Choroby w niebie
W niebie wszystko jest doskonałe. Nie ma ograniczeń. Jest miłość.
Nie wyobrażam sobie, aby ziemskie ograniczenia mogły być kontynuowane w zmartwychwstałym ciele. To nowe ciało jest święte. Pozbawione wad. Posiada wiele cudownych właściwości, których tu nie możemy mieć.
Nie wyobrażam sobie, aby ziemskie ograniczenia mogły być kontynuowane w zmartwychwstałym ciele. To nowe ciało jest święte. Pozbawione wad. Posiada wiele cudownych właściwości, których tu nie możemy mieć.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Choroby w niebie
NOWY TESTAMENT
Apokalipsa św. Jana
NOWE JERUZALEM
Nowe stworzenie - Jeruzalem niebiańskie1
21
1 I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową,
bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły,
i morza już nie ma.
2 I Miasto Święte - Jeruzalem Nowe
ujrzałem zstępujące z nieba od Boga,
przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża.
3 I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: «Oto przybytek Boga z ludźmi:
i zamieszka wraz z nimi,
i będą oni Jego ludem,
a On będzie "BOGIEM Z NIMI"2.
4 I otrze z ich oczu wszelką łzę,
a śmierci już odtąd nie będzie.
Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu
już [odtąd] nie będzie,
bo pierwsze rzeczy przeminęły».
Powyższy opis może nie wprost, ale dla mnie opisuje świat przyszły bez chorób, świat doskonały.
Apokalipsa św. Jana
NOWE JERUZALEM
Nowe stworzenie - Jeruzalem niebiańskie1
21
1 I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową,
bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły,
i morza już nie ma.
2 I Miasto Święte - Jeruzalem Nowe
ujrzałem zstępujące z nieba od Boga,
przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża.
3 I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: «Oto przybytek Boga z ludźmi:
i zamieszka wraz z nimi,
i będą oni Jego ludem,
a On będzie "BOGIEM Z NIMI"2.
4 I otrze z ich oczu wszelką łzę,
a śmierci już odtąd nie będzie.
Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu
już [odtąd] nie będzie,
bo pierwsze rzeczy przeminęły».
Powyższy opis może nie wprost, ale dla mnie opisuje świat przyszły bez chorób, świat doskonały.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13889
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2034 times
- Been thanked: 2222 times
Re: Choroby w niebie
Wszystko zależy od tego gdzie zlokalizujesz Duszę, która idzie do Nieba, a to nie jest oczywiste.Dorota pisze: ↑2020-03-19, 19:48 Rozumiem, dziękuje za odpowiedź ale np dajmy na to ludzi z rozdwojeniem jaźni zastanawiam się jak to będzie wyglądać u takich osób jak w niebie właśnie gdy zostanie uzdrowiony ( no bo mi też się wydaje ze w niebie ludzie będą zdrowi ze swoich ułomności, chorób ) to nie będzie tak ze będzie innym człowiekiem wtedy, bo w zyyciu na ziemi odbierał siebie jako kogoś innego a po śmierci będzie kimś innym ?
Ja osobiście lokalizuję ją dość głęboko.
Choroba (zaznaczam to tylko moje zdanie) dotyczy ciała. Umysł/ego/tożsamość/ osobowość dla mnie jest ciałem (nie Duszą).
Osobowość wieloraka (zostawmy Jaźń - Jaźń jest dla mnie psychologicznym określeniem Duszy, a może i Boga [moje zdanie - nie wiem jak jest w rzeczywistości]) powstaje w ego czyli w ciele człowieka pod wpływem traumy. Część ego zostaje wyparta do nieświadomości.
Druga teoria (również może być fałszywa): w procesie krystalizacji ego, poprzez traumę (jedną silną, słabą długotrwałą)
zostaje podzielone czego wynikiem są dwa „niezależne” kompleksy walczące o pozycję ego.
Takiej zdeintegowanej strukturze ego trudno (a nawet bardzo) o kontakt zarówno ze światem jak i z Duszą.
Nie jest to jednak niemożliwe.
W każdym razie (moim zdaniem) zbawienie duszy nie ma nic wspólnego z chorobą ciała.
(i teraz będzie herezja)
Zbawienie polega (moim zdaniem) na pewnego rodzaju (dość świadomym) „procesie pozytywnej dezintegracji ego”
i zastąpieniu go Duszą (czyli cząstką Boga, Miłości, Prawdy, Radości).
Prawosławni mawiają „Przebóstwieniem”.
Nikt nie będzie w Niebie kimś innym, bo właśnie jedynie tam, możemy być tymi, którymi naprawdę jesteśmy.
Ostatnio zmieniony 2020-03-19, 21:01 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4221 times
Re: Choroby w niebie
Sądzę, że akurat w niebie będzie można łatwo zlokalizować duszę. Dopiero tam, dopiero w świetle boskiej miłości. Teraz nie ma sensu mówić o lokalizacji, gdyż dusza jest niematerialna. Nie jest umiejscowiona. Jeno jest związana z istnieniem. Jest pierwiastkiem (kiepskie słowo, ale lepszego pomysłu nie mam) boskim w człowieku. W człowieku, a nie w ciele człowieka.
Sadzę, że dusza zachowuje jaźń, lecz jaźnią nie jest.
W każdym razie uważam za całkowicie błędne domniemanie jakoby dusza mogła przenosić do nieba ograniczenie (ułomności, choroby, kalectwa itp.) do nieba. Takoż zmartwychwstałe ciało nie przejmuje cech biologicznych. Jest kontynuatorem istnienie, ale nie biologicznej egzystencji.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13889
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2034 times
- Been thanked: 2222 times
Re: Choroby w niebie
Zgadzam się, ale (czy zawsze musi być ale? [pytam sam siebie])Andej pisze: ↑2020-03-19, 21:48Sądzę, że akurat w niebie będzie można łatwo zlokalizować duszę. Dopiero tam, dopiero w świetle boskiej miłości. Teraz nie ma sensu mówić o lokalizacji, gdyż dusza jest niematerialna. Nie jest umiejscowiona. Jeno jest związana z istnieniem. Jest pierwiastkiem (kiepskie słowo, ale lepszego pomysłu nie mam) boskim w człowieku. W człowieku, a nie w ciele człowieka.
Sadzę, że dusza zachowuje jaźń, lecz jaźnią nie jest.
W każdym razie uważam za całkowicie błędne domniemanie jakoby dusza mogła przenosić do nieba ograniczenie (ułomności, choroby, kalectwa itp.) do nieba. Takoż zmartwychwstałe ciało nie przejmuje cech biologicznych. Jest kontynuatorem istnienie, ale nie biologicznej egzystencji.
Dla mnie człowiek to ciało i Dusza.
Ciało jako część świata rzeczywistego.Część materialna. I Dusza jako część Boska.
Dopiero te dwie części tworzą w Pełni Człowieka.
Człowiek bez Duszy (powiedzmy bez żadnego kontaktu z Nią) to nic innego jak zwierzę, choć w ciele człowieka.
Dodano po 1 minucie 57 sekundach:
przepraszam
zreflektowałem się, że obraziłem zwierzęta
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Choroby w niebie
Nie ma co się martwić o to jak będzie w Niebie, będzie lepiej niż się nam wydaje. Bóg już o to zadbał
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4221 times
Re: Choroby w niebie
Masz rację. Nie ma co się martwić o to jak będzie w Niebie, trzeba się martwić, czy się tam trafi. Starać się tam trafić.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 203 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Choroby w niebie
Z tego co pamiętam to sw. Tomasz w Sumie Teologicznej to rozważał i wyszło mu że wszyscy będziemy piękni, młodzi i zdrowi Chrystus po zmartwychwstaniu miał zdrowe ciało - choć pozostały na nim ślady męki.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4221 times
Re: Choroby w niebie
Obawiam się, że nie będziemy piękni i młodzi. A to dlatego, że nie będziemy mieć żadnego wieku. Brzmi to dziwnie, ale tak będzie. Piękni będziemy, ale boskim pięknem, a nie fizyczną urodą. Młodzi będziemy duchem a nie wyglądem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Choroby w niebie
Zgadza sie, bo bedziemy ponad czasem, a uroda to bedzie odzwierciedleniem wewnetrznego piekna duszy zjednoczonej z Bogiem.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Choroby w niebie
Dopiero teraz to przeczytałem, ale warte jest by wszyscy przeczytali, to co Andej napisał, bo jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że taka będzie właśnie niebiańska rzeczywistość
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- marcin07
- Dyskutant
- Posty: 254
- Rejestracja: 26 kwie 2020
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 23 times
Re: Choroby w niebie
Choroby i inne problemy jakie nas trapią obecnie nie będą w niebie miały miejsca , gdyż jak wiemy nasze ciało zostaje na ziemi a tylko Duch Życia wraca do Boga , a jak wiemy Bóg jest Duchem który może przybierać rożne formy jeśli będzie tylko tego chciał , a ze tak było to wiemy z bibli , Mojżeszowi sie Bóg jako gorejący krzew , slup ognia czy dymu ( jak prowadził żydów po pustyni)
Przecież aniołowie także nie maja postaci a mimo wszystko działają z polecenia Boga i pomagają lub ochraniają niektórych ludzi za życia .
A jak będzie dowiemy sie gdy staniemy przed stwórca .
Przecież aniołowie także nie maja postaci a mimo wszystko działają z polecenia Boga i pomagają lub ochraniają niektórych ludzi za życia .
A jak będzie dowiemy sie gdy staniemy przed stwórca .