Choroby w niebie

Eschatologiczne rozważania na temat tych trzech stanów duszy i przebywania wśród Boga i ludzi przez Niego zbawionych oraz potępionych jak i tych, którzy przechodzą oczyszczenie, by żyć z Bogiem czyści.
Dorota

Choroby w niebie

Post autor: Dorota » 2020-03-19, 19:15

Cześć nie wiem czy pisze w dobrym miejscu ale mam pytanie odnośnie choroby w niebie. Zastanawiam się zee np jest człowiek który od urodzenia musi jezdziwiony na wózku inwalidzkim medycyna nie ma możliwości wyleczenia takiej osoby i ten człowiek musi do konca życia poruszać się na wózku itp. Zastanawia mnie to skoro w niebie ma nie być chorób i ten człowiek będzie zdrowy = będzie mógł się poruszać czy to nie oznacza ze będzie wtedy jakby innym człowiekiem, bo przecież żyjąc na ziemi w pewnym sensie był inny.
To samo np z człowiekiem który jest chory np na dwubiegunowosc i ma kilka tozsamosci to w niebie gdy będzie zdrowy również będzie jakby innym człowiekiem bo będzie miał inna tozsamosc. Bardzo mnie ten temat nurtuje oczywiście wiem ze choroby nie pochodzą od Boga tylko od złego ale skoro niektóre dolegliwości tak bardzo dotykają tozsamosci człowieka to może Bóg zostawi to takim osoba i ogólnie bardzo nurtuje mnie temat tego czy w niebie nie będzie żadnych chorób, wszystcy ludzie zostaną uzdrowieni ? Zapraszam do dyskusji

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Choroby w niebie

Post autor: sądzony » 2020-03-19, 19:41

Moim zdaniem w Niebie nie będzie chorób.
Pójdę nawet nieco dalej.
Jeżeli uwierzysz i zaczniesz mieć prawdziwą, żywą relację z Bogiem choroba może stać się błogosławieństwem,
a nawet (choć to chyba za duże słowo) Łaską.
Często to ułomność, niedoskonałość, choroba czy grzech pozwala nam "wpaść" na Boga.

PS: człowiek chorujący na dwubiegunówkę nie posiada kilku tożsamości
(mylisz z zaburzeniami dysocjacyjnymi, osobowością wieloraką czyli potocznie "rozdwojeniem jaźni"
[choć moim zdaniem nie da się podzielić jaźni, ale to inny temat]).

Zdrowie nie polega na porównaniuswojego stanu (fizycznego czy psychicznego) do większości i wydaniu werdyktu.
Moim zdaniem polega na akceptacji stanu (fizycznego czy psychicznego - o ile nie możesz go zmienić) w jakim się znajdujesz.

Pozornie zdrowy człowiek nie miłujący (akceptujący) siebie jest poniekąd bardziej chory
niż człowiek na wózku pełen miłości.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Dorota

Re: Choroby w niebie

Post autor: Dorota » 2020-03-19, 19:48

Rozumiem, dziękuje za odpowiedź ale np dajmy na to ludzi z rozdwojeniem jaźni zastanawiam się jak to będzie wyglądać u takich osób jak w niebie właśnie gdy zostanie uzdrowiony ( no bo mi też się wydaje ze w niebie ludzie będą zdrowi ze swoich ułomności, chorób ) to nie będzie tak ze będzie innym człowiekiem wtedy, bo w zyyciu na ziemi odbierał siebie jako kogoś innego a po śmierci będzie kimś innym ? 😕

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Choroby w niebie

Post autor: Andej » 2020-03-19, 19:50

W niebie wszystko jest doskonałe. Nie ma ograniczeń. Jest miłość.
Nie wyobrażam sobie, aby ziemskie ograniczenia mogły być kontynuowane w zmartwychwstałym ciele. To nowe ciało jest święte. Pozbawione wad. Posiada wiele cudownych właściwości, których tu nie możemy mieć.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Choroby w niebie

Post autor: Dezerter » 2020-03-19, 20:43

NOWY TESTAMENT
Apokalipsa św. Jana


NOWE JERUZALEM


Nowe stworzenie - Jeruzalem niebiańskie1

21
1 I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową,
bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły,
i morza już nie ma.
2 I Miasto Święte - Jeruzalem Nowe
ujrzałem zstępujące z nieba od Boga,
przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża.
3 I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: «Oto przybytek Boga z ludźmi:
i zamieszka wraz z nimi,
i będą oni Jego ludem,
a On będzie "BOGIEM Z NIMI"2.
4 I otrze z ich oczu wszelką łzę,
a śmierci już odtąd nie będzie.
Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu

już [odtąd] nie będzie,
bo pierwsze rzeczy przeminęły».

Powyższy opis może nie wprost, ale dla mnie opisuje świat przyszły bez chorób, świat doskonały.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Choroby w niebie

Post autor: sądzony » 2020-03-19, 20:59

Dorota pisze: 2020-03-19, 19:48 Rozumiem, dziękuje za odpowiedź ale np dajmy na to ludzi z rozdwojeniem jaźni zastanawiam się jak to będzie wyglądać u takich osób jak w niebie właśnie gdy zostanie uzdrowiony ( no bo mi też się wydaje ze w niebie ludzie będą zdrowi ze swoich ułomności, chorób ) to nie będzie tak ze będzie innym człowiekiem wtedy, bo w zyyciu na ziemi odbierał siebie jako kogoś innego a po śmierci będzie kimś innym ? 😕
Wszystko zależy od tego gdzie zlokalizujesz Duszę, która idzie do Nieba, a to nie jest oczywiste.
Ja osobiście lokalizuję ją dość głęboko.
Choroba (zaznaczam to tylko moje zdanie) dotyczy ciała. Umysł/ego/tożsamość/ osobowość dla mnie jest ciałem (nie Duszą).
Osobowość wieloraka (zostawmy Jaźń - Jaźń jest dla mnie psychologicznym określeniem Duszy, a może i Boga [moje zdanie - nie wiem jak jest w rzeczywistości]) powstaje w ego czyli w ciele człowieka pod wpływem traumy. Część ego zostaje wyparta do nieświadomości.

Druga teoria (również może być fałszywa): w procesie krystalizacji ego, poprzez traumę (jedną silną, słabą długotrwałą)
zostaje podzielone czego wynikiem są dwa „niezależne” kompleksy walczące o pozycję ego.

Takiej zdeintegowanej strukturze ego trudno (a nawet bardzo) o kontakt zarówno ze światem jak i z Duszą.
Nie jest to jednak niemożliwe.

W każdym razie (moim zdaniem) zbawienie duszy nie ma nic wspólnego z chorobą ciała.

(i teraz będzie herezja)
Zbawienie polega (moim zdaniem) na pewnego rodzaju (dość świadomym) „procesie pozytywnej dezintegracji ego”
i zastąpieniu go Duszą (czyli cząstką Boga, Miłości, Prawdy, Radości).
Prawosławni mawiają „Przebóstwieniem”.

Nikt nie będzie w Niebie kimś innym, bo właśnie jedynie tam, możemy być tymi, którymi naprawdę jesteśmy.
Ostatnio zmieniony 2020-03-19, 21:01 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Choroby w niebie

Post autor: Andej » 2020-03-19, 21:48

sądzony pisze: 2020-03-19, 20:59 ... Wszystko zależy od tego gdzie zlokalizujesz Duszę, która idzie do Nieba, a to nie jest oczywiste. ...
Sądzę, że akurat w niebie będzie można łatwo zlokalizować duszę. Dopiero tam, dopiero w świetle boskiej miłości. Teraz nie ma sensu mówić o lokalizacji, gdyż dusza jest niematerialna. Nie jest umiejscowiona. Jeno jest związana z istnieniem. Jest pierwiastkiem (kiepskie słowo, ale lepszego pomysłu nie mam) boskim w człowieku. W człowieku, a nie w ciele człowieka.

Sadzę, że dusza zachowuje jaźń, lecz jaźnią nie jest.

W każdym razie uważam za całkowicie błędne domniemanie jakoby dusza mogła przenosić do nieba ograniczenie (ułomności, choroby, kalectwa itp.) do nieba. Takoż zmartwychwstałe ciało nie przejmuje cech biologicznych. Jest kontynuatorem istnienie, ale nie biologicznej egzystencji.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Choroby w niebie

Post autor: sądzony » 2020-03-19, 22:02

Andej pisze: 2020-03-19, 21:48
sądzony pisze: 2020-03-19, 20:59 ... Wszystko zależy od tego gdzie zlokalizujesz Duszę, która idzie do Nieba, a to nie jest oczywiste. ...
Sądzę, że akurat w niebie będzie można łatwo zlokalizować duszę. Dopiero tam, dopiero w świetle boskiej miłości. Teraz nie ma sensu mówić o lokalizacji, gdyż dusza jest niematerialna. Nie jest umiejscowiona. Jeno jest związana z istnieniem. Jest pierwiastkiem (kiepskie słowo, ale lepszego pomysłu nie mam) boskim w człowieku. W człowieku, a nie w ciele człowieka.

Sadzę, że dusza zachowuje jaźń, lecz jaźnią nie jest.

W każdym razie uważam za całkowicie błędne domniemanie jakoby dusza mogła przenosić do nieba ograniczenie (ułomności, choroby, kalectwa itp.) do nieba. Takoż zmartwychwstałe ciało nie przejmuje cech biologicznych. Jest kontynuatorem istnienie, ale nie biologicznej egzystencji.
Zgadzam się, ale (czy zawsze musi być ale? [pytam sam siebie])
Dla mnie człowiek to ciało i Dusza.
Ciało jako część świata rzeczywistego.Część materialna. I Dusza jako część Boska.
Dopiero te dwie części tworzą w Pełni Człowieka.

Człowiek bez Duszy (powiedzmy bez żadnego kontaktu z Nią) to nic innego jak zwierzę, choć w ciele człowieka.

Dodano po 1 minucie 57 sekundach:
przepraszam
zreflektowałem się, że obraziłem zwierzęta
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Dominik

Re: Choroby w niebie

Post autor: Dominik » 2020-03-19, 23:15

Nie ma co się martwić o to jak będzie w Niebie, będzie lepiej niż się nam wydaje. Bóg już o to zadbał :)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Choroby w niebie

Post autor: Andej » 2020-03-20, 06:29

Dominik pisze: 2020-03-19, 23:15 Nie ma co się martwić o to jak będzie w Niebie, będzie lepiej niż się nam wydaje. Bóg już o to zadbał
Masz rację. Nie ma co się martwić o to jak będzie w Niebie, trzeba się martwić, czy się tam trafi. Starać się tam trafić.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1598
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 633 times
Kontakt:

Re: Choroby w niebie

Post autor: Tek de Cart » 2020-03-20, 09:45

Z tego co pamiętam to sw. Tomasz w Sumie Teologicznej to rozważał i wyszło mu że wszyscy będziemy piękni, młodzi i zdrowi :) Chrystus po zmartwychwstaniu miał zdrowe ciało - choć pozostały na nim ślady męki.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Choroby w niebie

Post autor: Andej » 2020-03-20, 10:48

Obawiam się, że nie będziemy piękni i młodzi. A to dlatego, że nie będziemy mieć żadnego wieku. Brzmi to dziwnie, ale tak będzie. Piękni będziemy, ale boskim pięknem, a nie fizyczną urodą. Młodzi będziemy duchem a nie wyglądem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Choroby w niebie

Post autor: Jozek » 2020-03-20, 11:03

Andej pisze: 2020-03-20, 10:48 Obawiam się, że nie będziemy piękni i młodzi. A to dlatego, że nie będziemy mieć żadnego wieku. Brzmi to dziwnie, ale tak będzie. Piękni będziemy, ale boskim pięknem, a nie fizyczną urodą. Młodzi będziemy duchem a nie wyglądem.
Zgadza sie, bo bedziemy ponad czasem, a uroda to bedzie odzwierciedleniem wewnetrznego piekna duszy zjednoczonej z Bogiem.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Choroby w niebie

Post autor: Dezerter » 2020-05-06, 18:41

Jozek pisze: 2020-03-20, 11:03
Andej pisze: 2020-03-20, 10:48 Obawiam się, że nie będziemy piękni i młodzi. A to dlatego, że nie będziemy mieć żadnego wieku. Brzmi to dziwnie, ale tak będzie. Piękni będziemy, ale boskim pięknem, a nie fizyczną urodą. Młodzi będziemy duchem a nie wyglądem.
Zgadza sie, bo bedziemy ponad czasem, a uroda to bedzie odzwierciedleniem wewnetrznego piekna duszy zjednoczonej z Bogiem.
Dopiero teraz to przeczytałem, ale warte jest by wszyscy przeczytali, to co Andej napisał, bo jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że taka będzie właśnie niebiańska rzeczywistość :!: *-:)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
marcin07
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 254
Rejestracja: 26 kwie 2020
Has thanked: 15 times
Been thanked: 23 times

Re: Choroby w niebie

Post autor: marcin07 » 2020-05-07, 21:17

Choroby i inne problemy jakie nas trapią obecnie nie będą w niebie miały miejsca , gdyż jak wiemy nasze ciało zostaje na ziemi a tylko Duch Życia wraca do Boga , a jak wiemy Bóg jest Duchem który może przybierać rożne formy jeśli będzie tylko tego chciał , a ze tak było to wiemy z bibli , Mojżeszowi sie Bóg jako gorejący krzew , slup ognia czy dymu ( jak prowadził żydów po pustyni)
Przecież aniołowie także nie maja postaci a mimo wszystko działają z polecenia Boga i pomagają lub ochraniają niektórych ludzi za życia .
A jak będzie dowiemy sie gdy staniemy przed stwórca .

ODPOWIEDZ

Wróć do „Niebo, piekło, czyściec”