sprawiedliwość, a zazdrość

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Jozek » 2020-05-08, 05:38

Nikka, to zalezy co z tym zyciem i w tym zyciu zrobimy.
Jesli ktos ma lepiej, to ma mozliwosci pomagac tym ktorzy maja gorzej.
Zazwyczaj jest tak ze pomagaja wlasnie ci ktorzy wcale nie maja lepiej, a ci ktorzy maja duzo zamiast pomagac innym chelpia sie tym ze majja duzo i lepiej, ze przez to sa lepsi od innych, a faktycznie nie maja tego co maja ci biedniejsi.
Wiesz, znam sporo bogatych ludzi i zamiast im zazdroscic, to po prostu szkoda mi ich, bo zycie im przechodzi obok, mozna by powiedziec ze nie maja zycia.
Wyobraz sobie ze chocby zakupy np. grzybow w sklepie, swiezych czy suszonych, a dla kontrastu, pojscie w lecie czy pod jesien do lasu i nazbieranie ich samemu. Masz w sumie to samo, ale masz tez relaks, swierze powietrze, spacer, przyrode widzisz, itp. itd.
A jak kupisz to w sklepie to nawet nie wiesz co kupujesz, skad to pochodzi, a pozniej dziecko ci powie ze grzyby rosna na scianach jak jest wilgoc, a krowy daja mleko w kartonikach i same rozwoza do sklepow. ;)
To sa po prostu biednii ludzie. Bardzo biedni i mi ich po prostu szkoda. Zyja w sterylnych betonowych "palacach", a nie widza piekna natury, a jak sie trafi jakas grypa to juz tragedia no bo sterylne warunki nie pozwolily im na nabycie jakiejkolwiek odpornosci.
Znam nawet takich co w zyciu sie niie opalali, bo nie wypada im z uwagi na ich pochodzenie miec chocby w najmniejszym stopniu przyciemnionej skory.
To by bylo dla nich ponizenie gdyby slonce ich troszke przygrzalo.
Innii nie kupia nawet zywnosci w innym sklepie niiz Harods, bo nie wypada by kupowali w tanszym gdzie kupuja mniej zamozni.
Czesto placa krocie za takie same towary, czesto totalne buble nikomu nie przydatne i bezuzyteczne i sa z tego dumni.
Trzeba byc naprawde biednym wewnetrznie by byc dumnym z glupoty.

Co do samego tytulu watku, to uwazam ze to kolejny temat z pomieszanymi pojeciami w samym juz tytule, a inni podazaja za ta bledna sugestia tytulu.

Ostatnio od tygodnia budze sie z mysla ktorej dotej pory niie moglem zapamietac, a dzis jakos zostala w pamieci.
Chodzi o to ze trzeba wlasnie pierw po kolei rozne pojecia wlasciwie zrozumiec i poukladac tak by wszystko mialo "rece i nogi" to wtedy wszystko bedzie jasne i zrozumiale w calym zyciu. Jak mamy balagan w samym rozumieniu pojec, to cale nasze zycie bedzie jednym wielkim balaganem i zadnego sensu w nim nie znajdziemy. Nie mozna tez wszystkiego na raz robic, tylko po kolei, kazde pojedyncze pojecie dobrze zrozumiec, to wtedy stopniowo zaczniemy zauwazac glebszy sens, nie tylko pojec, ale i samego zycia.

Na poczatek warto sie zastanowic co mi tak naprawde do zycia potrzebne, a pozniej, czy jestem Czlowiekiem, czy maszyna do robienia jak najwiecej pieniedzy.
Ostatnio zmieniony 2020-05-08, 06:00 przez Jozek, łącznie zmieniany 5 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Nikka
Bywalec
Bywalec
Posty: 155
Rejestracja: 20 kwie 2020
Has thanked: 25 times
Been thanked: 4 times

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Nikka » 2020-05-08, 08:35

Jozek, odniesiesz się do przyklaadu ludzi ktorzy sa niewolnikami za najnizsza krajowa, nie stac ich na mieszkanie , choruja i tych co mają rodzinę, dom, psa i czas na specery? Dla wiekszosci uzytkownikow ktorzy mi odpisuja osoba bogata jest obrzydliwie bogata, nie jest wierząca, wydaje kase na zbytki, nie ma kontaktu z batura i generalnie jej zycie jest zalosne. Dla mnie bogayy jest czlowiek ktorego stac na wesele, mieszkanie, wakacje i rodzinęz ,2 auta. Zazdroszcze tym kobietom, ktore dzieki malzenstwu moga sobie na to pozwoli i wspolczuje tym, co mimo kompetencji , urody i dobrego serca z trudem zbieraja na wynajem.
Ostatnio zmieniony 2020-05-08, 08:41 przez Nikka, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Magnolia » 2020-05-08, 08:58

Nikko, chyba jednak za mało rozmawiasz z ludźmi i pytasz ich jak naprawdę mają się w życiu. Bo świat nie jest tylko biedny i bogaty. Każdy człowiek jak się z nim dłużej porozmawia ma coś trudnego z czym się zmaga, traumę, która niesie, chorobę, która utrudnia życie. I głównie to jest powodem nieszczęścia, albo pracy nad sobą, zmagania się ze sobą. O tym nie decydują pieniądze.
Mam w rodzinie ludzi o bardzo różnym statusie materialnym, i jakby na przekór twoim obserwacjom ja dostrzegam że CI bogatsi nie sa szczęśliwi, a CI biedniejsi sa uśmiechnięci i życzliwi, wspierają się wzajemnie i pomagają tak jak umieją. U tych znajduję zawsze dobre słowo. Czego nie ma u tych bogatszych, zabieganych za pieniądzem.

Cały czas próbuje CI wyjaśnić, ze świat nie jest taki czarno- biały jak Ty go postrzegasz, poprzez biedę i bogactwo. Widzisz jakiś urywek z czyjegoś życia i oceniasz od razu rzeczywistość. A żeby wyciągnąć prawdziwe wnioski to trzeba zajrzeć głębiej w człowieka i jego historię życia.

Np uważa się ze celebryci mają wszystko czego zapragną... taki dość powszechny pogląd... i że z tego płynie ich szczęście, ze mają wszystko.
A często okazuje się że ani nie są szczęśliwi, ani nie mają wszystkiego. Tylko trzeba posłuchać szczerych wywiadów, a nie oglądać zdjęć ze "ścianki". Michał Figurski w radio Zet przeprowadzał takie wywiady, można je wyszukać na Yt, zapraszał sławne osoby i mówiły o tym jak radzą sobie ze swoimi chorobami. Posłuchaj, ze zmagają się tak samo jak reszta świata z chorobami. Że wobec chorób i grzechu jesteśmy wszyscy równi, tak jak teraz wobec wirusa, nikogo nie omija wirus i nie ma względu na osoby- nie ma znaczenia czy premier, czy aktorka, czy sprzątaczka - każdy może zachorować. A jak ktoś choruje to pieniądze tez nie mają wielkiego znaczenia, każdy jest w izolatce i choruje samotnie, albo umiera samotnie, bez trzymania za rękę kogoś bliskiego.

Otwórz oczy, bo świat ma inne oblicza niż tylko dobra materialne.

Świat nie jest w tej chwili sprawiedliwy, choroby i grzech dotykają każdego - ale to wina grzechu pierworodnego.
Często sami zawiniamy w swoim życiu i sprowadzamy na siebie kłopoty swoimi decyzjami, popadamy w różne problemy na własne życzenie , bo nie szanujemy zdrowia, albo ostrzeżeń ludzi nam bliskich. A ty wszystko wrzucasz do jednego worka i pytasz, dlaczego na świecie jest nierówność i brak sprawiedliwości...
Bo jedni pracują swoimi decyzjami na swoje dobre życie, inni na swoje kłopoty, problemy i choroby.
A jeszcze dodam ze jest masa nieszczęść niezawinionych, które też wnoszą konsekwencje traumatyczne na całe życie.

Tych zmiennych, które mają konkretny wpływ na nasze życie jest tyle, że nie można przyjąć za prawdziwe określenia bogaty i szczęśliwy, oraz biedny i nieszczęśliwy - są zbyt upraszające by wyciągać z nich prawdziwe wnioski.

Otwórz szerzej oczy i więcej obserwuj. Taka moja rada.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Jozek » 2020-05-08, 09:32

Nikka, kazdy ma tylko 24h na dobe i jak wiecej czasu poswieca na robienie kasy, to ma go mniej na zycie.
Co z tego ze bedziesz miala pelny wypchany portfel, jeslii twoje zycie bedzie zionelo pustka.
Wiele waznych rzeczy w zyciu mozna miec za darmo, a najczesciej to nie da sie ich kupic za zadna cene.

Dodano po 20 minutach 11 sekundach:
Nikka pisze: 2020-05-08, 08:35 Jozek, odniesiesz się do przyklaadu ludzi ktorzy sa niewolnikami za najnizsza krajowa, nie stac ich na mieszkanie , choruja i tych co mają rodzinę, dom, psa i czas na specery? Dla wiekszosci uzytkownikow ktorzy mi odpisuja osoba bogata jest obrzydliwie bogata, nie jest wierząca, wydaje kase na zbytki, nie ma kontaktu z batura i generalnie jej zycie jest zalosne. Dla mnie bogayy jest czlowiek ktorego stac na wesele, mieszkanie, wakacje i rodzinęz ,2 auta. Zazdroszcze tym kobietom, ktore dzieki malzenstwu moga sobie na to pozwoli i wspolczuje tym, co mimo kompetencji , urody i dobrego serca z trudem zbieraja na wynajem.
Ja od mlodych lat szkoly podstawowej w czasie wakacji pracowalem, na rozne rzeczy szczegolnnie na zbytki takie jak hobby.
Do dzis mi to pozostalo i dla mnie praca na wyjezdzie jest jednoczesnie wakacjami. Urlopu nie mialem od co najmniej 10-ciu lat i nigdy mi to nie przeszkadzalo, po prostu spedzam czas tak jak chce, a zawodowo robie to co lubie.
Potrafie odpoczywac robiac cos uzytecznego, chocby nawet odetkanie kanalizacji u staruszkow z sasiedztwa, choc z hydraulika kanalizacyjna to nie moj zawod. Usmiech i wdziecznosc sasiadow daje mi wiecej niz urlop w egzotycznym kraju.
Ostatnio zmieniony 2020-05-08, 09:15 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Nikka
Bywalec
Bywalec
Posty: 155
Rejestracja: 20 kwie 2020
Has thanked: 25 times
Been thanked: 4 times

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Nikka » 2020-05-08, 19:16

Magnolia pisze: 2020-05-08, 08:58 1. Nikko, chyba jednak za mało rozmawiasz z ludźmi i pytasz ich jak naprawdę mają się w życiu. Bo świat nie jest tylko biedny i bogaty. Każdy człowiek jak się z nim dłużej porozmawia ma coś trudnego z czym się zmaga, traumę, która niesie, chorobę, która utrudnia życie. I głównie to jest powodem nieszczęścia, albo pracy nad sobą, zmagania się ze sobą. O tym nie decydują pieniądze.


2. Otwórz szerzej oczy i więcej obserwuj. Taka moja rada.
Drugi punkt to rada dla Ciebie.
Zrównujesz problemy osoby np. starszej , biednej i osamotnionej z tym ze ktos bogatszy, z bliskimi też ma przecież choroby, musi pracowac na to by sie utrzymać. Wszystko jest kwestią skali - zupełnie inaczej przechodzi się grypę gdy wokól pelno zyczliwych osób , ma sie za co kupic leki , i mieszka się w czystym , ladbym mieszkaniu niż w osamotnieniu, odrzuceniu, biedzie. Chce Ci tez otworzyć oczy na jedna sprawę : nie kązdy kto ma godne zycie zapracował na to :) Czasem pomagaja rodzice, czasem los, czasem otrzymana wybitna inteligencja, czasem okolicznosci.
Kolejna sprawa to miłość i przyjaźń- niekoniecznie najfajniejsze kobiety znajdują miłość, czasem znajdują zołzy i lenie. Tak bywa, i nie rozumiem ,jak Bóg moze nas karac za to ze nam w sercu jest troche tego żal.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2175 times

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: sądzony » 2020-05-08, 20:23

Nikka. Ciebie to chyba by trzeba po prostu przytulić.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Nikka
Bywalec
Bywalec
Posty: 155
Rejestracja: 20 kwie 2020
Has thanked: 25 times
Been thanked: 4 times

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Nikka » 2020-05-09, 01:24

sądzony pisze: 2020-05-08, 20:23 Nikka. Ciebie to chyba by trzeba po prostu przytulić.
To taki sposób na kończące się argumenty ?
Ostatnio zmieniony 2020-05-09, 01:28 przez Nikka, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Jozek » 2020-05-09, 04:10

Nikka pisze: 2020-05-08, 19:16
Magnolia pisze: 2020-05-08, 08:58 1. Nikko, chyba jednak za mało rozmawiasz z ludźmi i pytasz ich jak naprawdę mają się w życiu. Bo świat nie jest tylko biedny i bogaty. Każdy człowiek jak się z nim dłużej porozmawia ma coś trudnego z czym się zmaga, traumę, która niesie, chorobę, która utrudnia życie. I głównie to jest powodem nieszczęścia, albo pracy nad sobą, zmagania się ze sobą. O tym nie decydują pieniądze.


2. Otwórz szerzej oczy i więcej obserwuj. Taka moja rada.
Drugi punkt to rada dla Ciebie.
Zrównujesz problemy osoby np. starszej , biednej i osamotnionej z tym ze ktos bogatszy, z bliskimi też ma przecież choroby, musi pracowac na to by sie utrzymać. Wszystko jest kwestią skali - zupełnie inaczej przechodzi się grypę gdy wokól pelno zyczliwych osób , ma sie za co kupic leki , i mieszka się w czystym , ladbym mieszkaniu niż w osamotnieniu, odrzuceniu, biedzie. Chce Ci tez otworzyć oczy na jedna sprawę : nie kązdy kto ma godne zycie zapracował na to :) Czasem pomagaja rodzice, czasem los, czasem otrzymana wybitna inteligencja, czasem okolicznosci.
Kolejna sprawa to miłość i przyjaźń- niekoniecznie najfajniejsze kobiety znajdują miłość, czasem znajdują zołzy i lenie. Tak bywa, i nie rozumiem ,jak Bóg moze nas karac za to ze nam w sercu jest troche tego żal.
To ludzie sami sie karaja wbijajac sobie do glowy ze musza miec lepiej. Drecza sie wlasnymi myslami.
Nie sadzisz ze ta energie i czas na narzekanie mozna by wykozystac do czegos uzytecznego?
Ostatnio zmieniony 2020-05-09, 04:11 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Nikka
Bywalec
Bywalec
Posty: 155
Rejestracja: 20 kwie 2020
Has thanked: 25 times
Been thanked: 4 times

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Nikka » 2020-05-09, 09:12

Jozek pisze: 2020-05-09, 04:10
To ludzie sami sie karaja wbijajac sobie do glowy ze musza miec lepiej. Drecza sie wlasnymi myslami.
Nie sadzisz ze ta energie i czas na narzekanie mozna by wykozystac do czegos uzytecznego?
Rozumiem ,że wg ciebie cierpienie i bieda to stan umysłu ?
Rozważamy temat grzechu zazdrości - Bóg wiedząc o nierównościach niejako zamknął usta tym, co mają żal o to, że zostali skrzywdzeni przez los, nas wszystkich Bóg zrównuje, mimo,że jedni mają więcej a drudzy mniej ( i nie mowie tu o kasie).
Czy osoba która jest sparaliżowana tylko sobie wkreca ze musi mieć lepiej ?
Ostatnio zmieniony 2020-05-09, 09:13 przez Nikka, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Magnolia » 2020-05-09, 09:21

Nikka pisze: 2020-05-09, 01:24
sądzony pisze: 2020-05-08, 20:23 Nikka. Ciebie to chyba by trzeba po prostu przytulić.
To taki sposób na kończące się argumenty ?
Argumenty które podaliśmy Ci do tej pory sa dobre, ale Ty nie odnosisz się do nich tylko je pomijasz. Za to powtarzasz często to samo. To nie są uczciwe zasady dyskusji. To nie jest obalanie argumentów, to jest tylko ich pomijanie.

Ale to chyba każdy widzi, że po prostu chcesz widzieć tylko to co ty widzisz i do czego jesteś przekonana - taki stan umysłu.

Tak, wobec Boga wszyscy jesteśmy równie grzeszni. Tak, każdy może darmo dostąpić miłosierdzia w sakramencie pokuty i pojednania. Tak, kazdy po spowiedzi może darmo spotkać się z Bogiem w komunii św i każdy moze otrzymać potrzebne łaski by rozwijać się duchowo i przeżywa to życie najlepiej jak potrafi. Tak, dla każdego Bóg ma czas, miłość i zbawienie.
Jak dla mnie piękna ta równość. A Ty jej nie doceniasz...

Skoro nie miało być o kasie...

Awatar użytkownika
Nikka
Bywalec
Bywalec
Posty: 155
Rejestracja: 20 kwie 2020
Has thanked: 25 times
Been thanked: 4 times

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Nikka » 2020-05-09, 09:44

Magnolia pisze: 2020-05-09, 09:21
Argumenty które podaliśmy Ci do tej pory sa dobre, ale Ty nie odnosisz się do nich tylko je pomijasz. Za to powtarzasz często to samo. To nie są uczciwe zasady dyskusji.

Skoro nie miało być o kasie...
To samo moglabym powiedziec o Tobie - ciagle dajesz te same argumenty.
Skoro nie mialo byc o kasie to :
Rozumiem,ze ta dziewczyna nie ma powodów do smutku i zazdrości, skoro zawsze może przyjąć sakramenty, jak wszyscy, po równo :)

Magnolia

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Magnolia » 2020-05-09, 10:32

Powody do smutku, cierpienia znajdują się same, zawsze i u każdego.
Powodów do radości tez można znaleźć u każdego sporo, ale takiego patrzenia trzeba się nauczyć.

Ja nie mówię że nie ma cierpienia i smutku w świecie. Ale staram CI się przedstawić tą drugą stronę życia, której nie widzisz.

Współczuję tej dziewczynie, ale już od początku filmu słyszymy że zawinili lekarze... ma prawo dochodzić swoich praw, odszkodowania, zadośćuczynienia.
Może zamiast tylko narzekać że jest cierpienie w świecie to postarasz się jej pomóc i odmienić los?

Awatar użytkownika
Nikka
Bywalec
Bywalec
Posty: 155
Rejestracja: 20 kwie 2020
Has thanked: 25 times
Been thanked: 4 times

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Nikka » 2020-05-09, 10:41

Magnolia pisze: 2020-05-09, 10:32 Powody do smutku, cierpienia znajdują się same, zawsze i u każdego.
Powodów do radości tez można znaleźć u każdego sporo, ale takiego patrzenia trzeba się nauczyć.

Ja nie mówię że nie ma cierpienia i smutku w świecie. Ale staram CI się przedstawić tą drugą stronę życia, której nie widzisz.

Współczuję tej dziewczynie, ale już od początku filmu słyszymy że zawinili lekarze... ma prawo dochodzić swoich praw, odszkodowania, zadośćuczynienia.
Może zamiast tylko narzekać że jest cierpienie w świecie to postarasz się jej pomóc i odmienić los?
Jej losu nie da się już odwrocic tak aby miala jak :
https://www.youtube.com/channel/UC6t3U_ ... MLmwHXfYow Ale pewnie dopowiesz, ze oni tez maja zmarwienia, a nawet choruja.... :) Przemawia przez Ciebie ignorancja Magnolio.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2175 times

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: sądzony » 2020-05-09, 10:56

Nikka pisze: 2020-05-09, 01:24
sądzony pisze: 2020-05-08, 20:23 Nikka. Ciebie to chyba by trzeba po prostu przytulić.
To taki sposób na kończące się argumenty ?
Można napisać tomy o miłości, można o niej mówić, powtarzać i ją przyrzekać.
Jeżeli jednak nie masz w sobie jej "symbolu, archetypu, wzoru"
musisz jej doświadczyć.
Gdyby można było ze skutkiem o miłości mówić
Jezus nie musiałby umierać na krzyżu.

Mam sporo argumentów, tak przynajmniej mi się wydaje.
Jednakże to czy otworzysz serce i tak jest Twoim wyborem. Ja go szanuję.
Zresztą widzę w Tobie siebie. Masz prawo tak sądzić.

I nie ważne jest to by Cię przekonać do moich (naszych) poglądów.
Pozwól sobie jednak na wątpliwość, a może się mylę? Może czegoś nie rozumiem, nie widzę, nie czuję?
Taki stan (moim zdaniem) pozwala na rozwój.
Niepewność, wątpliwość co do własnej wszechwiedzy stanowi o możliwości zmiany i postępu,
a wiara to droga, żywa relacja i miłość.

A co do pytania o sposób na kończące się argumenty, tak,
taki jest sposób.
Jezus nie tyle gadał co czynił.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: sprawiedliwość, a zazdrość

Post autor: Jozek » 2020-05-09, 11:03

Nikka pisze: 2020-05-09, 09:12
Jozek pisze: 2020-05-09, 04:10
To ludzie sami sie karaja wbijajac sobie do glowy ze musza miec lepiej. Drecza sie wlasnymi myslami.
Nie sadzisz ze ta energie i czas na narzekanie mozna by wykozystac do czegos uzytecznego?
Rozumiem ,że wg ciebie cierpienie i bieda to stan umysłu ?
Rozważamy temat grzechu zazdrości - Bóg wiedząc o nierównościach niejako zamknął usta tym, co mają żal o to, że zostali skrzywdzeni przez los, nas wszystkich Bóg zrównuje, mimo,że jedni mają więcej a drudzy mniej ( i nie mowie tu o kasie).
Czy osoba która jest sparaliżowana tylko sobie wkreca ze musi mieć lepiej ?
Widzisz, ty wlasnie skaczesz z jednego argumentu na drugi, nie starajac sie w ogole cokolwiek zrozumiec.
To jest wlasniie to o czym pisalem wczesniej, niezrozumienie pojec ktore mozna jedynie pojedynczo i po kolei zrozumiec.Ty jednak nie chcesz nic zrozumiec i dlatego masz totalny balagan w mysleniu i pogladach. To tez powoduje ze upparcie szukasz przeroznych sytuacji, ktore uzywasz jako argumentow. Nie da sie wszystkiego na raz wytlumaczyc, chocby z tego wzgledu ze wlasnie ciagle skaczesz z jednego tematu na inny.
Choroby i inwalidztwa to kompletnie inny temat.
A tak w ogole kto komukolwiek cokolwiek obiecywal jakie bedzie jego zycie, by miec jakiekolwiek podstawy ze musimy miec lepiej?
Kiedys jednemu klientowi w zartach powiedzialem ze zamienil bym sie z jego kotami na miejsca, nic nie robia i wszystko maja, mimo to czesto cos nabroja, porozbijaja, czy wydrapia dziury w dywanach. Nikt im nie daje za to zadnych kar.
Czlowiek tez moze miec jak te koty, ale jak odejdzie to tez bedzie mial jak te koty gdyby odeszly od wlasciciela.
Jak pewnie wiesz, czlowiek dawno temu odszedl od Boga, wiec dlaczego sie dziwisz ze ma zycie jakie ma.
Kazda krzywda jest nasza sprawka, lub sprawka drugiego czlowieka, choc bardzo czesto albo tego nie widac, albo trudno udowodnic. Wloczymy sie na wygnaniu i ciagle jeden drugiemu robimy krzywde, tak jak te dzikie zwierzeta.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

ODPOWIEDZ