Witajcie,
nie wiem, czy taki temat już tutaj był, czy ktoś poruszał tę kwestię.
Ostatnim czasy modlę się różańcem. Zazwyczaj był to jeden różaniec przed snem, aczkolwiek teraz podjęłam się Nowenny Pompejańskiej.
Pomijając fakt, że zaczęły przypominać mi się grzechy, które popełniłam w niedalekiej przeszłości, po spowiedzi generalnej (ją przeżyłam niespełna rok temu), to zaczęło mi się wszystko układać w jedno.
Ostatnie skrupuły, które miałam dotyczyły ubioru. Nagle mnie olśniło, zrozumiałam, że czasem mój strój nie był odpowiedni, mógł gorszyć innych, powodować grzech. Jestem młodą dziewczyną, lubię się fajnie ubrać. Pracuję w biurze i w lato zdarzało mi się ubrać stosownie do pogody czyli jakaś bluzka na ramiączka, spódnica nad kolano, do połowy uda przyjmijmy. Zdarzały się komplementy, że ładnie wyglądam, że się wystroiłam od współpracowników oraz innych, nawet gości.
I właśnie dzisiaj zrozumiałam, jaka byłam próżna, jak grzeszyłam pychą. Przygniotło mnie to. Tak starałam się być dobra, nie grzeszyć, ale ubierałam się ładnie bo wiedziałam, że będę chwalona. Pomijając, że lubię o siebie dbać, to jest pycha. I dziwię się, że zrozumiałam to dopiero teraz. Wcześniej skupiałam się, aby nie popełniać grzechu, a tak naprawdę moja wada powodowała te grzechy, że chciałam być chwalona, że robiłam to nie tylko dla siebie. Czasem również moje zachowania mogły gorszyć. Skoro się wystroiłam, to lubiłam się też pokazać, w pracy np. szłam na stołówkę, bo wiedziałam że ktoś zwróci na mnie uwagę. Najgorszy jest fakt, że ja tego nie tyle co nie uznawałam, ale nie miałam świadomości, że to jest grzech. Ze się ładnie ubiorę i chcę może kogoś poznać, pokazać że o siebie dbam.
Teraz, od kilku dni mam taki mętlik w głowie, tak ogromne poczucie winy że czuję się bez wartości. Czuję się gorzej niż wcześniej. Po co ja szłam do spowiedzi generalnej, skoro tak teraz grzeszyłam, a ja tego nie dostrzegałam. Nie wiem czy fakt, że dostrzegłam ten przejaw pychy i próżności w moim zachowaniu to łaska od Boga czy potępienie. Bo jak moje spowiedzi wszystkie od pierwszej po generalnej począwszy są nieważne/świętokradcze, to ja już nie mam sił. Dopadło mnie zwątpienie, nawet nie wiem jak o tym porozmawiać, do kogo się udać, jak to wyznać na spowiedzi. Jak ja mogłam skupiać się na czymś innym nie widząc jednocześnie tej pychy. Czasem się z niej spowiadałam, ale raczej pod tym względem, że - byłam pyszna, uważałam się za kogoś lepszego - gdy faktycznie miałam myśli dlaczego ja czegoś nie dostałam bądź ktoś mnie nie chciał, skoro jestem lepsza od niej, poprzez te porównywania. Ale nigdy nie brałam pod uwagę tych moich zachowań, robiłam zawsze rachunek sumienia przed spowiedzią i jak ja mogłam to przeoczyć, nie rozumieć. Jak inne grzechy mogły mi to przysłonić.
Czy Bóg mi to wybaczy? Co ja mam zrobić. Jestem totalnie psychicznie rozwalona, naprawdę. Modlę się różańcem a w głowie 5 sekund rozważanie i nagle bum - jesteś potępiona, to koniec. Wczoraj już wpadłam w taki dół psychiczny, że ja widziałam piekło przed oczami oraz jak Bóg mnie potępia. Jestem przerażona, boję się pójść do spowiedzi, że znów o czymś zapomnę, że się w tym pogubię, zamotam. Tyle razy prosiłam Ducha Świętego przed spowiedziami o przypomnienie grzechów, a nigdy nie widziałam tego tak przejrzyście jak teraz. Nie wiem, czy już Maryja działa w moim życiu przez tą nowennę pokazując moje wady.... Ale najbardziej obawiam się jednego - że ten brak świadomosci to wynik mojej obojętności, mimo ze chcialam żyć blisko Boga. Jak ja mam to objąć rozumem, żeby niczego nie zapomnieć.
Proszę, szczególnie osoby które wiele razy mnie wsparły bądź pomagały nie tylko na forum o zrozumienie. Wiem, że czasem moje "sprawy" są uciążliwe. Ale... nie radzę sobie z tym sama. Bardzo proszę o jakąkolwiek pomoc/odzew.
Z Bogiem.
pycha
-
- Aktywny komentator
- Posty: 644
- Rejestracja: 28 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 160 times
pycha
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
-
- Dyskutant
- Posty: 343
- Rejestracja: 25 mar 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 39 times
Re: pycha
Witaj. Chciałabym Ci dodać trochę otuchy. Myślę że skoro nie wiedziałaś że to grzech to jest w porządku. Albo inaczej- jeśli dopiero teraz dostrzegłaś ten grzech a wcześniej nie przyszło Ci to do głowy i na spowiedzi nie miałaś intencji zatajenia tego czy innego grzechu to spowiedzi były ważne. Co innego jak byś je celowo ukrywała. Poza tym czasem po pewnym czasie dostrzegamy własne czyny z innej perspektywy i w sumie dobrze że to dostrzegłaś. Ja tez patrząc na siebie wstecz widzę dużo rzeczy które kiedyś wydawały mi się dobre, a jednak były grzechami i je po prostu wyznaję jako dawne grzechy. Teraz na kolejnej spowiedzi po prostu wyznaj to dla spokoju sumienia, powiedz księdzu to co tutaj napisałaś.
Dodano po 7 minutach 22 sekundach:
Powiedz że już byłaś na generalnej spowiedzi a pomiędzy wcześniejszymi spowiedziami popełniłaś grzech ale dopiero teraz go dostrzegłaś i nie miałaś intencji zatajenia i wyznajesz go teraz. Zobaczysz co Ci ksiądz doradzi bo to on ma w tej sytuacji zdanie decydujące. Wiem co to za ból mieć skrupuły bo sama się z tym męczę...
Dodano po 7 minutach 22 sekundach:
Powiedz że już byłaś na generalnej spowiedzi a pomiędzy wcześniejszymi spowiedziami popełniłaś grzech ale dopiero teraz go dostrzegłaś i nie miałaś intencji zatajenia i wyznajesz go teraz. Zobaczysz co Ci ksiądz doradzi bo to on ma w tej sytuacji zdanie decydujące. Wiem co to za ból mieć skrupuły bo sama się z tym męczę...
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14933
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4184 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: pycha
Ubiór taki jak opisałaś nie był grzeszny, a chęć dobrego wyglądania w twoim wieku to wręcz obowiązek, masz przecież znaleźć męża, ja tu pychy żadnej nie widzę. Komplementy w stylu "dobrze wyglądasz", "ładnie jesteś ubrana" itp o niczym nie świadczą, a już na pewno nie o pysze. Jeśli usłyszysz, że "seksownie wyglądasz", albo "jak na ciebie patrzę to mam ochotę cię schrupać" itp - to byłby jakiś sygnał, że przesadziłaś.
Cóż za pomysł? co twój obiór ma wspólnego ze spowiedziami? Oczywiście, że wszystkie są ważne.Teraz, od kilku dni mam taki mętlik w głowie, tak ogromne poczucie winy że czuję się bez wartości. Czuję się gorzej niż wcześniej. Po co ja szłam do spowiedzi generalnej, skoro tak teraz grzeszyłam, a ja tego nie dostrzegałam. Nie wiem czy fakt, że dostrzegłam ten przejaw pychy i próżności w moim zachowaniu to łaska od Boga czy potępienie. Bo jak moje spowiedzi wszystkie od pierwszej po generalnej począwszy są nieważne/świętokradcze, to ja już nie mam sił.
Przecież po każdej spowiedzi dostałaś rozgrzeszenie! za wszystkie grzechy - wyznane i nie.Czy Bóg mi to wybaczy? Co ja mam zrobić.
Ostatnio zmieniony 2020-05-15, 23:37 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: pycha
Żeby na chłodno ocenić tą opisaną sytuację trzeb sięgnąć do definicji grzechu: czyn świadomy i dobrowolny łamiący przykazania Boże.
Była świadomość grzeszenia? nie było. Czy był grzech? nie było.
Przypominam, ze każde rozgrzeszenie usuwa wszystko co w danym momencie mamy na sumieniu, a czego świadomie nie ukryliśmy, nie zatailiśmy. Czyli wszystko to co zapomnieliśmy, albo co siebie nie uświadamiamy też.
A wracanie do grzechów z przeszłości jest jedynie powodem do refleksji, że kiedyś robiłam tak, ale to nie było dobre, chcę się teraz starać robić to lepiej - bo nawracam się, zrywam ze starym i grzesznym a chce być Nowych Człowiekiem, bo teraz żyje w relacji z Bogiem.
Potępienie za życia? no nie, jedynie po odrzuceniu Boga na sądzie po śmierci. Więc póki żyjemy to nawracamy się, codziennie, upadamy i wstajemy z upadku... ufając w Boże miłosierdzie.
A że młoda dziewczyna na recepcji hotelu ma ładnie wyglądać to chyba jest dość oczywiste i pożądane, bo ma przyciągnąć gości do zameldowania w hotelu. A że młoda dziewczyna ma sie podobać bo szuka przecież męża, to również dla mnie jest oczywiste.
Oczywiście strój nadal powinien byś stosowny do miejsca pracy, do okoliczności, do pogody, do godności człowieka. Ale też otoczenie najbliższe pewnie by nam zwróciło uwagę, gdyby te zdroworozsądkowe zasady były łamane. Na bliskich zawsze można liczyć.;-)
Nie dawaj sobie odebrać pokoju w sercu!
Była świadomość grzeszenia? nie było. Czy był grzech? nie było.
Przypominam, ze każde rozgrzeszenie usuwa wszystko co w danym momencie mamy na sumieniu, a czego świadomie nie ukryliśmy, nie zatailiśmy. Czyli wszystko to co zapomnieliśmy, albo co siebie nie uświadamiamy też.
A wracanie do grzechów z przeszłości jest jedynie powodem do refleksji, że kiedyś robiłam tak, ale to nie było dobre, chcę się teraz starać robić to lepiej - bo nawracam się, zrywam ze starym i grzesznym a chce być Nowych Człowiekiem, bo teraz żyje w relacji z Bogiem.
Potępienie za życia? no nie, jedynie po odrzuceniu Boga na sądzie po śmierci. Więc póki żyjemy to nawracamy się, codziennie, upadamy i wstajemy z upadku... ufając w Boże miłosierdzie.
A że młoda dziewczyna na recepcji hotelu ma ładnie wyglądać to chyba jest dość oczywiste i pożądane, bo ma przyciągnąć gości do zameldowania w hotelu. A że młoda dziewczyna ma sie podobać bo szuka przecież męża, to również dla mnie jest oczywiste.
Oczywiście strój nadal powinien byś stosowny do miejsca pracy, do okoliczności, do pogody, do godności człowieka. Ale też otoczenie najbliższe pewnie by nam zwróciło uwagę, gdyby te zdroworozsądkowe zasady były łamane. Na bliskich zawsze można liczyć.;-)
Nie dawaj sobie odebrać pokoju w sercu!
- marcin07
- Dyskutant
- Posty: 254
- Rejestracja: 26 kwie 2020
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 23 times
Re: pycha
Niezapominajko ,- czy nie przeholowałaś w swej samokrytyce ???
Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Mt. 7,21
- Betka
- Dyskutant
- Posty: 265
- Rejestracja: 28 cze 2019
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 401 times
- Been thanked: 133 times
Re: pycha
Kiedy ruszam z pompejanką,to właśnie wtedy zły atakuje najmocniej,ale jest bezsilny,bo ja się modlę dalej :)
Ściskam , nie dawaj się idź dalej!
Ściskam , nie dawaj się idź dalej!
Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem na mojej ścieżce .
Ps 119
Ps 119