Muzyka - droga do opętania
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15033
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4232 times
- Been thanked: 2966 times
- Kontakt:
Re: Muzyka - droga do opętania
Dobra ta twoja opowieść - na prawdę dobra.
ale
koniec offtopu
tu rozmawiamy na temat
Muzyka - droga do opętania
ale
koniec offtopu
tu rozmawiamy na temat
Muzyka - droga do opętania
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Muzyka - droga do opętania
Sluchanie disco polo to prosta droga do opetania, sluchanie go jak i tworzenie powinno byc prawnie zabronione ;p
Re: Muzyka - droga do opętania
Wolfi, czy mógłbyś rozwinąć swoją myśl? Czy tylko tak to napisałeś, aby przywrócić rozmowę na właściwy temat?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15033
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4232 times
- Been thanked: 2966 times
- Kontakt:
Re: Muzyka - droga do opętania
Wilku to o tobie i dla ciebie
o gustach się nie dyskutuje, też nie lubię
disco polo namawia do grzechu - słyszałem nie raz , ale nie jest drogą do opętania - nie znam takich kawałków.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Muzyka - droga do opętania
@Dezerter z tym opetaniem to tylko tak a'la joke mordo ;p po prostu disco polo jak slysze to ten uczuc dopala resztki mojej duszy, a i tak niewiele zostalo jej, niestety moje otoczenie lubi to cos i cierpie przez to.
Aktualnie to jest obiektem moich paczań
Aktualnie to jest obiektem moich paczań
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15033
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4232 times
- Been thanked: 2966 times
- Kontakt:
Re: Muzyka - droga do opętania
Naprawdę mocy film i mocna muzyka - polecam, daje dużo do myślenia i niestety prawdziwy
dzięki wilku, ważny głos w dyskusji.
dzięki wilku, ważny głos w dyskusji.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Muzyka - droga do opętania
Witam, czy są jakieś sposoby żeby przestać właśnie słuchać złej muzyki? Bo u mnie to taka słabość właśnie do której wracam.
Dodano po 2 minutach 48 sekundach:
Witam, czy są jakieś sposoby żeby przestać właśnie słuchać złej muzyki? Bo u mnie to taka słabość właśnie do której wracam.
Dodano po 2 minutach 48 sekundach:
Witam, czy są jakieś sposoby żeby przestać właśnie słuchać złej muzyki? Bo u mnie to taka słabość właśnie do której wracam.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15033
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4232 times
- Been thanked: 2966 times
- Kontakt:
Re: Muzyka - droga do opętania
Jeśli słuchasz Zenka, to słabo widzę szansę na zbawienie
a tak na poważnie to czego słuchasz? i jak to na ciebie oddziałuje - wywnętrz się trochę
a tak na poważnie to czego słuchasz? i jak to na ciebie oddziałuje - wywnętrz się trochę
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Muzyka - droga do opętania
Eh nie umiem obsługiwać forum, niewiem czy udało mi się odpowiedzieć czy nie, jakby co to pisze jeszcze raz- muzyka metalowa, lubię jej sluchac, ale jestem katoliczką i mi się kłóci, wolałabym nie słuchac a wciąż wracam i się radzę
Re: Muzyka - droga do opętania
Króliczku, witaj. Wydaje mi się, że aby skutecznie zrezygnować z metalu to chyba trzeba by zastąpić go inną muzyką. Póki co działa przyzwyczajenie i fakt że taką muzykę posiadasz w domu, czy to na komórce, czy innych nośnikach.
Zwykle jest tak, ze podoba się różna muzyka, więc w moim przekonaniu, trzeba poszukać w innych gatunkach czegoś co wpadnie w ucho i systematycznie zastępować metal czymś innym.
Powodzenia
Zwykle jest tak, ze podoba się różna muzyka, więc w moim przekonaniu, trzeba poszukać w innych gatunkach czegoś co wpadnie w ucho i systematycznie zastępować metal czymś innym.
Powodzenia
Re: Muzyka - droga do opętania
Dzięki wielkie! Niby proste, ale wezmę sobie do serca. U mnie właśnie z tą muzyką, jest tak ze wiem że nie jest dla mnie a właśnie włączam ją jakby mimochodem albo gdzieś mi siedzi w głowie, zaczęłam jej sluchac w bardzo młodym wieku, później się nawrócilam i przez wiele lat nie słuchałam i nie miałam z tym żadnego problemu, jakieś 2 lata totalnie przypadkiem posluchalam i wrocilo, także trzymajcie kciuki, proszę o modlitwę też, i serdecznie pozdrawiam i sciskam
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Muzyka - droga do opętania
@Króliczek
Muzyka metalowa to tylko sposób, w jaki komponuje się piosenkę.
Generalnie to czym się różni od popu np.?
Basem. Ale im więcej basu, tym lepiej.
Nie chodzi o to, że musisz zrezygnować z metalu. Jesteś dorosłą kobietą i podejrzewam, że potrafisz odróżnić prawdę od fikcji.
Chodzi o to, jak to na Ciebie działa. Mnie mocniejsze rytmy ( u mnie to będzie np. "Marysia" od Percival"), raczej uspakajają, niż napełniają chęcią mordu.
Jeśli uznajesz, że na Ciebie jednak źle działa taka muzyka, po prostu zastąp ja inną (mogę polecić np. rocka od zespołu Skillet, to christ rock, śpiewają sobie np. o tym, że Bóg ich uratował). Ale jeśli nie, to po co się nas tym w ogóle zastanawiać?
Bardzo lubię słuchać podcastów, w których ludzie opowiadają o, nieraz bardzo krwawych, zbrodniach, a jednak nie zamierzam nikogo zabijać, zjadać ani robić innych rzeczy, o których tam mowa.
Muzyka metalowa to tylko sposób, w jaki komponuje się piosenkę.
Generalnie to czym się różni od popu np.?
Basem. Ale im więcej basu, tym lepiej.
Nie chodzi o to, że musisz zrezygnować z metalu. Jesteś dorosłą kobietą i podejrzewam, że potrafisz odróżnić prawdę od fikcji.
Chodzi o to, jak to na Ciebie działa. Mnie mocniejsze rytmy ( u mnie to będzie np. "Marysia" od Percival"), raczej uspakajają, niż napełniają chęcią mordu.
Jeśli uznajesz, że na Ciebie jednak źle działa taka muzyka, po prostu zastąp ja inną (mogę polecić np. rocka od zespołu Skillet, to christ rock, śpiewają sobie np. o tym, że Bóg ich uratował). Ale jeśli nie, to po co się nas tym w ogóle zastanawiać?
Bardzo lubię słuchać podcastów, w których ludzie opowiadają o, nieraz bardzo krwawych, zbrodniach, a jednak nie zamierzam nikogo zabijać, zjadać ani robić innych rzeczy, o których tam mowa.
Ostatnio zmieniony 2020-06-05, 17:16 przez ToTylkoJa, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Muzyka - droga do opętania
No ja też zero agresji, (uwielbiam jedynie walczyć na ringu, na sportowo) metal nawet ten ekstremalny tego u mnie nie zmienia, chodzi mi o przesłanie, że takie dalekie od nauczania Kościoła i dlatego nie chce już słuchałać, mam po prostu wyrzuty sumienia, niewiem jak to wytłumaczyć,w każdym razie jak się tutaj zapytalam to mi lepiej, czasami lepiej kogoś obcego bo wiesz rodzina zaraz się martwiłaby itd., pozdrawiam serdecznie.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Muzyka - droga do opętania
W młodości byłem zafascynowany Nirvaną oraz samą osobą Kurta Cobaina.
Nie mogę powiedzieć, że muzyka Nirvany oraz sam lider byli czymś złym
lecz trafiając na grunt mojej osobowości (cierpienie, ból, nienawiść do siebie i świata, chęć śmierci, odurzanie się
w połączeniu z fascynacją prostotą i melodycznością muzyki) z pewnością wpłynęło na mnie negatywnie.
Nie mogę powiedzieć, że muzyka Nirvany oraz sam lider byli czymś złym
lecz trafiając na grunt mojej osobowości (cierpienie, ból, nienawiść do siebie i świata, chęć śmierci, odurzanie się
w połączeniu z fascynacją prostotą i melodycznością muzyki) z pewnością wpłynęło na mnie negatywnie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20