Witam serdecznie wszystkich bo to mój pierwszy post na forum
Temat pewnie wałkowany wiele razy ale do rzeczy. Mam 26 lat jestem dość dobrze wyglądającym facetem, mój testosteron w badaniach jest mniej więcej w połowie ale mam naturalnie bardzo duże libido. Nie mam problemu z nałogiem masturbacji jednak ze względu że jestem sam bez dziewczyny w jakiś sposób muszę oprowadzać swoje napięcie seksualne. Nie jestem w stanie opisać słowami jak cholernie mocno brakuje mi bliskości z dziewczyną.
Potrafię być przez to u spowiedzi 2-3 razy w tygodniu a rekord to jednego dnia z rana i wieczorem. Nie rozumiem kompletnie dlaczego masturbacja jest grzechem ciężkim? rozumiem jeśli ktoś jest skrajnie uzależniony albo robi to w związku lub małżeństwie.
Już nie mówiąc o myślach erotycznych które mam prawie non stop, nie czuję się z tego powodu winny i nie gryzie mnie sumienie tak samo po masturbacji no chyba że zrobię to czasem "specjalnie" to mam tam jakieś małe poczucie winy.
Raz na forum psychologicznym czytałem o gościu który trafił do psychiatry bo dostał nerwicy na punkcie grzechu przeciwko duchowi świętemu, bo miał non stop myśli erotyczne i też chyba często się masturbował a bał się potępienia od strony wiary.
Jeden ksiądz mi powiedział że jeśli jestem młody i samemu to nie trzeba się niby z tego spowiadać ale reszta mówi co innego. Doradźcie mi coś bo jeszcze trochę a sam trafię do psychiatry.
Według mnie to jest po prostu wymysł KK bo dlaczego Bóg ma mnie ukarać za to że mnie takim stworzył i że jestem zdrowym fizycznie i psychicznie facetem?
edit: znalazłem ciekawy film rozwiewający częściowo moje wątpliwości
Temat masturbacji po raz setny - masturbacja a popęd seksualny
Temat masturbacji po raz setny - masturbacja a popęd seksualny
Ostatnio zmieniony 2020-06-11, 10:53 przez ultrasone, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Bywalec
- Posty: 91
- Rejestracja: 22 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 85 times
Re: Temat masturbacji po raz setny - masturbacja a popęd seksualny
Dziewczyna nie jest do rozładowywania napięcia seksualnego. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale dziewczyna nic by tu nie zmieniła.Mając dziewczynę nadal byłbyś zobowiązany do życia w czystości.Współżycie jest zarezerwowane wyłącznie dla małżonków.ultrasone pisze: ↑2020-06-11, 10:18 Witam serdecznie wszystkich bo to mój pierwszy post na forum
Temat pewnie wałkowany wiele razy ale do rzeczy. Mam 26 lat jestem dość dobrze wyglądającym facetem, mój testosteron w badaniach jest mniej więcej w połowie ale mam naturalnie bardzo duże libido. Nie mam problemu z nałogiem masturbacji jednak ze względu że jestem sam bez dziewczyny w jakiś sposób muszę oprowadzać swoje napięcie seksualne. Nie jestem w stanie opisać słowami jak cholernie mocno brakuje mi bliskości z dziewczyną.
Masturbacja jest grzechem ciężkim m.in.dlatego, że jest aktem czysto egoistycznym i nie ma nic wspólnego z miłością.Takie użycie narządów płciowych, po prostu sprzeciwia się ich celowości.Akt masturbacji jest grzechem, ponieważ nasza płciowość jest święta i służy wyrażaniu miłości małżeńskiej i przekazywaniu życia.Natomiast w akcie masturbacji ktoś po prostu drażni swoje unerwienia w narządach rodnych tylko po to żeby mu było przyjemnie...
Ponadto, w małżeństwie również nie wszystko jest dozwolone, jak się niektórym wydaje.W małżeństwie, masturbacja jest dozwolona jedynie w ramach gry wstępnej, pod warunkiem, że stosunek zakończy się złożeniem nasienia w pochwie kobiety.
Czym te myśli są u Ciebie spowodowane ? bo oczywiście nie biorą się one znikąd.Czy nie są one wywołane np. oglądaniem pornografii ? Czy też sam celowo ich nie wywołujesz ?
No cóż, takie myślenie jest myśleniem błędnym.Oczywiście, myśli erotyczne nie są grzechem przeciwko Duchowi Świętemu.Grzech przeciw Duchowi Świętemu, polega na zupełnie czymś innym.Natomiast jeśli takie myśli przychodzą, to nie należy nad nimi rozmyślać, ale ja natychmiast odrzucać.Myśli nieczyste są jest jak wąż, któremu należy zdeptać głowę, jak się tylko pokaże, bo inaczej wypuści śmiertelny jad.Wchodzenie w dialog z pokusą, prędzej czy później zakończy się upadkiem.
W takim razie ten ksiądz wprowadził Cię w błąd.Jak najbardziej trzeba się z tego spowiadać, ponieważ jest to grzech.Oczywiście, np.uzależnienie zmniejsza winę moralną, ale to nadal nie zmienia w niczym faktu, że taki akt jest grzechem i należy się z tego spowiadać.
To nie jest wymysł Kościoła.Nauczanie Kościoła wynika z Objawienia Bożego.Druga sprawa, Bóg stworzył męski organizm tak, iż sam rozładowuje napięcie seksualne i wydala nagromadzone nasienie (tzw. polucje).To polucja, jest zaplanowana i stworzona przez Boga,a nie masturbacja, która jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym.
Ostatnio zmieniony 2020-06-11, 12:26 przez Simon, łącznie zmieniany 1 raz.
- marcin07
- Dyskutant
- Posty: 254
- Rejestracja: 26 kwie 2020
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 23 times
Re: Temat masturbacji po raz setny - masturbacja a popęd seksualny
Już tyle napisano na ten temat ze nie wiem czy warto go ponownie wałkować , wystarczy przejrzeć forum i znajdziesz odpowiedz na nurtujący Cie problem , być może ktoś zacznie ponownie się wypowiadać w tej sprawie , powodzenia w dyskusji , wymiany myśli .
Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Mt. 7,21