Czy to zatajenie grzechu?
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to zatajenie grzechu?
Masz rację, ale to, że zabicie kogoś jest grzechem to raczej każdy wie. Są przecież takie grzechy, że już w szkole się dzieci o nich uczy. Szczególnie te grzechy z Dekalogu. Więc ciężko się w takiej sytuacji usprawiedliwiać. Chociaż może być też np. zabójstwo popełnione nieumyślnie wtedy raczej wina też jest inna.
Dwa razy byłam u spowiedzi generalnej i do tej drugiej już na prawdę dobrze się przygotowałam. Znalazłam do tych grzechów co pamiętałam bardzo szczegółowy rachunek sumienia do spowiedzi generalnej. Poświęciłem na niego ponad miesiąc. Nie wiem można powinnam jeszcze jeden raz taką spowiedź przejść? Tylko czy jest sens ? To wiem, że każda spowiedź jeśli czegoś nie ukryliśmy jest ważna z tym, że widzisz ja jak nie mam się czego przyczepić co źle zrobiłam na spowiedzi to wracam do rachunku sumienia i dopatruję się tego co mogłam lub co zataiłam z tego względu, że uznałam za mało ważne.
Odpusty zupełne robię co tydzień zazwyczaj (to taka moja forma pokuty), czasem za siebie, a czasem za osoby zmarłe . Odpusty częściowe robię za siebie i za zmarłych codziennie.
Dzięki za linki jak będę mieć chwilę, może wieczorem to pooglądam .
Ogólnie ja sobie wybrałam stałego spowiednika z tym, że on nie zawsze jest dostępny, a jak nie ma go w konfesjonale to idę do innego księdza. Nie lubię odkładać spowiedzi więc z tej przyczyny chodzę od razu do spowiedzi.
Dwa razy byłam u spowiedzi generalnej i do tej drugiej już na prawdę dobrze się przygotowałam. Znalazłam do tych grzechów co pamiętałam bardzo szczegółowy rachunek sumienia do spowiedzi generalnej. Poświęciłem na niego ponad miesiąc. Nie wiem można powinnam jeszcze jeden raz taką spowiedź przejść? Tylko czy jest sens ? To wiem, że każda spowiedź jeśli czegoś nie ukryliśmy jest ważna z tym, że widzisz ja jak nie mam się czego przyczepić co źle zrobiłam na spowiedzi to wracam do rachunku sumienia i dopatruję się tego co mogłam lub co zataiłam z tego względu, że uznałam za mało ważne.
Odpusty zupełne robię co tydzień zazwyczaj (to taka moja forma pokuty), czasem za siebie, a czasem za osoby zmarłe . Odpusty częściowe robię za siebie i za zmarłych codziennie.
Dzięki za linki jak będę mieć chwilę, może wieczorem to pooglądam .
Ogólnie ja sobie wybrałam stałego spowiednika z tym, że on nie zawsze jest dostępny, a jak nie ma go w konfesjonale to idę do innego księdza. Nie lubię odkładać spowiedzi więc z tej przyczyny chodzę od razu do spowiedzi.
Re: Czy to zatajenie grzechu?
Marysiu nikt za Ciebie nie przestanie wracać do rachunków sumienia i do analizowania czy spowiedź była ważna. Ty musisz to przestać robić.
W Twoim przypadku musisz chodzić do jednego spowiednika i tylko Jemu okazywać posłuszeństwo. Umawiasz się np że co dwa tygodnie chodzisz do spowiedzi i nie robisz od tej reguły żadnych wyjątków.
Słuchasz poleceń tylko jednej osoby, która widzi jak się dręczysz...
Żeby popełnić świętokradztwo to trzeba miec świadomą i dobrowolną intencję uczynienia takiego zła. Ty jej nie masz, więc automatycznie się to nie stanie.
Kochana zrozum, nigdy nie będziemy dość czyści i dość godni wobec Boga, choćbyśmy nie wiem co robili.
Bóg to wie i godzi się na ten stan, więc i my musimy to niejako zaakceptować, że jesteśmy grzeszni i nigdy sami się do końca nie oczyścimy.
Twoje praktyki częstej spowiedzi i odpustów sa dobre, ale powinny iść w parze z zaufaniem Bogu.
Zauważ, że On Cię przenika i zna Cię na wskroś a mimo to bardzo kocha i zbawił Cię.
Ty powinnaś odpowiedzieć miłością i uwielbieniem, za te dary.
TY podchodzisz do spowiedzi jak najlepiej potrafisz a resztę zostawiasz Bogu. Jak zaczniesz tak myśleć i olejesz kolejne analizy i skrupuły to zagości w Twoim sercu pokój.
Pragnij tego pokoju a odrzuć skrupuły.
W Twoim przypadku musisz chodzić do jednego spowiednika i tylko Jemu okazywać posłuszeństwo. Umawiasz się np że co dwa tygodnie chodzisz do spowiedzi i nie robisz od tej reguły żadnych wyjątków.
Słuchasz poleceń tylko jednej osoby, która widzi jak się dręczysz...
Żeby popełnić świętokradztwo to trzeba miec świadomą i dobrowolną intencję uczynienia takiego zła. Ty jej nie masz, więc automatycznie się to nie stanie.
Kochana zrozum, nigdy nie będziemy dość czyści i dość godni wobec Boga, choćbyśmy nie wiem co robili.
Bóg to wie i godzi się na ten stan, więc i my musimy to niejako zaakceptować, że jesteśmy grzeszni i nigdy sami się do końca nie oczyścimy.
Twoje praktyki częstej spowiedzi i odpustów sa dobre, ale powinny iść w parze z zaufaniem Bogu.
Zauważ, że On Cię przenika i zna Cię na wskroś a mimo to bardzo kocha i zbawił Cię.
Ty powinnaś odpowiedzieć miłością i uwielbieniem, za te dary.
TY podchodzisz do spowiedzi jak najlepiej potrafisz a resztę zostawiasz Bogu. Jak zaczniesz tak myśleć i olejesz kolejne analizy i skrupuły to zagości w Twoim sercu pokój.
Pragnij tego pokoju a odrzuć skrupuły.
Re: Czy to zatajenie grzechu?
Te skrupuły ustąpią i przestaniemy się martwić gdy uwierzymy że Bóg odpuszcza nam grzechy - czyni to z miłości do człowieka. Nawet najgorszy grzesznik może dostąpić odpuszczenia grzechów - jeśli uwierzy że Bóg go kocha i szczerze żałuje za grzechy.
to aby jeszcze bardziej pomóc dodaję coś w kwestii odpuszczania grzechów. Warto poczytać:
https://www.niedziela.pl/artykul/107065 ... e-grzechow
https://deon.pl/wiara/pytania-o-wiare/d ... how,185550
TRZEBA KORZYSTAĆ Z POMOCY A TAKĄ MAMY. Wystarczy przejrzeć sieć. Kiedyś nie było sieci a jeśli już była to mieli do niej dostęp tylko nieliczni. Teraz mają do niej dostęp niemal wszyscy. Wystarczy zajrzeć, poszukać informacji, posłuchać ciekawych nauk i będzie nam łatwiej.
Nawet tyłka z domu nie trzeba wyciągać aby wzbogacić się taką wiedzą. WYSTARCZY CHCIEĆ I KORZYSTAĆ. Samo jednak nic nie przychodzi.
to aby jeszcze bardziej pomóc dodaję coś w kwestii odpuszczania grzechów. Warto poczytać:
https://www.niedziela.pl/artykul/107065 ... e-grzechow
https://deon.pl/wiara/pytania-o-wiare/d ... how,185550
TRZEBA KORZYSTAĆ Z POMOCY A TAKĄ MAMY. Wystarczy przejrzeć sieć. Kiedyś nie było sieci a jeśli już była to mieli do niej dostęp tylko nieliczni. Teraz mają do niej dostęp niemal wszyscy. Wystarczy zajrzeć, poszukać informacji, posłuchać ciekawych nauk i będzie nam łatwiej.
Nawet tyłka z domu nie trzeba wyciągać aby wzbogacić się taką wiedzą. WYSTARCZY CHCIEĆ I KORZYSTAĆ. Samo jednak nic nie przychodzi.
Ostatnio zmieniony 2020-07-01, 10:50 przez TOMVAD 45, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy to zatajenie grzechu?
O ile nie jestesmy zablokowani: wowczas mozna patrzec, a nie widziec; sluchac, a nie slyczec; czytac, a nie rozumiec; szukac, a nie znajdowac; znajdowac, ale odrzucac.
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to zatajenie grzechu?
Każdego dnia dziękuję Bogu, że kocha mnie mimo tego jaka jestem. Ja staram się Mu ufać najbardziej jak potrafię. Ja za swoje grzechy szczerze żałuję i ksiądz mi mówił, że to najważniejsze. Jeśli myślę na trzeźwo kiedy skrupułów nie mam to wątpliwości również nie mam. Gorzej gdy się te myśli natrętne się pojawią. Wierzę, że to minie i będę się teraz starać jeszcze bardziej. Chociaż to silniejsze ode mnie, ale wierzę, że dam radę bo nie takie rzeczy udawało mi się pokonać w swojej psychice.
Wracając do tematu stałego spowiednika - to ja mam powiedzieć temu księdzu, że jego wybrałam? Czy tylko sama mam chodzić do niego i nie muszę go o tym informować?
Wracając do tematu stałego spowiednika - to ja mam powiedzieć temu księdzu, że jego wybrałam? Czy tylko sama mam chodzić do niego i nie muszę go o tym informować?
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy to zatajenie grzechu?
Jak każdy może chcieć cos robić lub nie chcieć. może dobrze czuć temat może nie czuć tematu.
Ale jak nie ten, to inny się zgodzi.
Ale jak nie ten, to inny się zgodzi.
-
- Bywalec
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 5 times