Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
ODPOWIEDZ
TOMVAD 45

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: TOMVAD 45 » 2020-06-28, 20:43

To tutaj jest też pewna pomoc, może coś rozjaśni by lepiej zrozumieć to słowo. Rozważanie url]jest z 2017 r ale dotyczy właśnie tego fragmentu który jest przydzielony na 13tą niedzielę zwykłą.


W Ewangelii na dziś padają bardzo trudne do przyjęcia słowa. Bo jak zrozumieć to, co mówi Jezus? Jak to przyjąć i zaakceptować? Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.
Ciężkie do przetrawienia słowa, prawda?
Ale przecież Jezusowi wcale nie chodzi o zrywanie więzi rodzinnych... O zaniedbywanie bliskich, choć znam przypadki osób, które dosłownie interpretowały te słowa... a potem były kryzysy w małżeństwie, bo ktoś tak bardzo mocno wkręcił się w różne "kościelne inicjatywy", wyjazdy, rekolekcje i tym podobne, że prawie go nie było w domu... Jestem przekonany, że takiego poświęcenia Jezus nie wymaga... O co zatem chodzi?
Chodzi o postawienie sobie priorytetów. Bóg nie może być na końcu kolejki naszych wartości. Bóg zawsze jest pierwszy i tylko On jest Panem naszego życia. Bóg pragnie, byśmy Go kochali miłością totalną, całkowitą – całym sercem, całym wnętrzem, duszą, umysłem, całą osobą, całym życiem. „Jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na właściwym miejscu” – mawiał św. Augustyn. Jeśli Bóg nie jest „pierwszą miłością”, Jego miejsce zajmą inni. Rodzina, dzieci stają się wówczas bożkami, przed którymi klękamy i które adorujemy.
Oczywiście naszym obowiązkiem jest kochać swoją rodzinę i troszczyć się o nią. Tego wymaga od nas Bóg, który dał nam przykazanie "Czcij ojca swego i matkę swoją". W tym przykazaniu zawiera się również troska rodziców o dzieci. Ale wśród przykazań dekalogu jest również przykazanie pierwsze: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną. Pierwsze jest pierwsze - mówi przysłowie.

Ale w tekście na dziś padają też inne ważne słowa. Zatrzymajmy się nad nimi.
Kto nie bierze swego krzyża a idzie za Mną nie jest mnie godzien. Wzięcie krzyża jest obowiązkiem. Droga ucznia...to droga z krzyżem - droga krzyżowa...wiodąca ku zmartwychwstaniu. Albert Camus w jednej ze swoich książek napisał: Wszyscy jesteśmy Chrystusami...tak pod tym względem tak...Bo każdy z nas niesie swój krzyż...i nie może się go pozbyć, odrzucić...zamienić na "lepszy model". Decyzja zostania uczniem....przyjęcie 100% tego wszystkiego, czego doświadczył Jezus... oczywiście bardziej w duchowym sensie niż czysto fizycznym, choć wielu ludzi doświadcza też ogromnego cierpienia fizycznego. Krzyże choroby są dla niektórych ogromne...Ale nigdy ponad zdolności danej osoby. Nie można zatem powiedzieć sobie...Naśladować Jezusa - Super...Być Jego uczniem - ekstra. Słuchać Jego słów - biorę to. Przyjąć Go, jako Pana i Zbawiciela - Teraz i tu...deklaruję...publicznie. Ale jednocześnie powiedzieć...Cierpienie? Nigdy...Krzyż? To nie dla mnie....tego nie było w umowie... Owszem...Było...Kto nie bierze krzyża a idzie za Mną....

Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
Kto szuka życia straci je, kto straci dla Jezusa...znajdzie je... To taka myśl na pohybel konsumpcjonizmowi...który dziś wchodzi w nasze życie bardziej niż 2000 lat temu. Choć musiał zawsze być...bo to takie ludzkie...chęć bycia wiecznie młodym, sprawnym błyskotliwym, popularnym...być na językach...pędzić za życiem...ale to bieg na skraju przepaści....i prędzej czy później... każdy kto tak uporczywie pędzi w poszukiwaniu "eliksiru życia"...skończy mówiąc kolokwialnie "nieciekawie". Co innego poświęcenie życia dla Bożej Sprawy...włącznie z oddaniem życia dla Wyższych Celów...Ad Maiorem Dei Gloriam...wtedy to mamy obietnicę...kto straci życie z Mego powodu - znajdzie je.

We fragmencie na dziś jest też mowa o stosunku świata do uczniów...oczywiście na początku była mowa o tym, że pójście za Chrystusem wiąże się z rzeczywistością konfliktu...z rzeczywistością miecza... z rzeczywistością poróżnienia między członkami rodziny...Ale jest też druga strona... Tą drugą stroną są ludzie, którzy przyjmują uczniów...którzy chcą słuchać Dobrej Nowiny... Dla nich są dobre wieści... Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. Przyjmowanie uczniów jest przyjmowaniem Chrystusa...To pierwsza ważna sprawa...A ten kto nam pomoże w potrzebie ze względu na to, że jesteśmy Jego uczniami...nie utraci swej nagrody...To ważne nie tylko dla nas, ale i dla tych, do których się udamy...


ŹRÓDŁO: http://www.verbumdei.com.pl/2017/07/kto ... j-niz.html

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-06-29, 08:23

Poniedziałek, 29 czerwca 2020

Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła

Czytanie pierwsze
(Dz 12,1-11)
W owych dniach Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana, a gdy spostrzegł, że to spodobało się Żydom, uwięził nadto Piotra. A były to dni Przaśników. Kiedy go pojmał, osadził w więzieniu i oddał pod straż czterech oddziałów, po czterech żołnierzy każdy, zamierzając po Święcie Paschy wydać go ludowi. Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga. W nocy, po której Herod miał go wydać, Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał między dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia. Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: "Wstań szybko!" Równocześnie z rąk Piotra opadły kajdany. "Przepasz się i włóż sandały!" - powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: "Narzuć płaszcz i chodź za mną!" Wyszedł więc i szedł za nim, ale nie wiedział, czy to, co czyni anioł, jest rzeczywistością; zdawało mu się, że to widzenie. Minęli pierwszą i drugą straż i doszli do żelaznej bramy, prowadzącej do miasta. Ta otwarła się sama przed nimi. Wyszli więc, przeszli jedną ulicę i natychmiast anioł odstąpił od niego. Wtedy Piotr przyszedł do siebie i rzekł: "Teraz wiem na pewno, że Pan posłał swego anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, czego oczekiwali Żydzi".

Czytanie drugie
(2 Tm 4,6-9.17-18)
Najmilszy: Krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim którzy umiłowali pojawienie się Jego. Pospiesz się, by przybyć do mnie szybko. Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody je posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa. Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mię, przyjmując do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na wieki wieków. Amen.

Psalm
(Ps 34,2-9)
REFREN: Od wszelkiej trwogi Pan Bóg mnie wyzwolił

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.


Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę
.



Aklamacja (Mt 16,18)
Ty jesteś Piotr - Opoka, i na tej Opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą.

Ewangelia
(Mt 16,13-19)
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: "Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?"
A oni odpowiedzieli: "Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków". Jezus zapytał ich: "A wy za kogo Mnie uważacie?". Odpowiedział Szymon Piotr: "Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego". Na to Jezus mu rzekł: "Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie".


Komentarz o. Jacka Salija do Ewangelii:

Kiedy mąż mówi żonie: „Kocham cię”, to w słowie tym może być bardzo wiele prawdy, może w tym słowie być trochę prawdy, a może być ono również całkiem puste. Podobnie kiedy ja przyłączam się do Apostoła Piotra i mówię Panu Jezusowi: „Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego” — to moje wyznanie wiary w Chrystusa może być pełne prawdy, może być w nim tylko trochę prawdy, a może również ta moja deklaracja o wierze być zupełnie pusta. Nie można przecież powiedzieć, żeby całkiem do końca wierzył w Pana Jezusa ktoś taki, kto nie przywiązuje wagi do czerpania ze źródeł Jego łaski — kto nie ma nawyku wsłuchiwania się w naukę Ewangelii, kto rzadko przychodzi na niedzielną Mszę Świętą i prawie nie przystępuje do sakramentów.

Podobnie nie da się powiedzieć, że ktoś głęboko wierzy w Pana Jezusa, jeżeli nie do końca słucha Jego przykazań, jeżeli inaczej niż Pan Jezus widzi zasady moralności małżeńskiej albo stosunek do nieprzyjaciół.

Piotr swoją wiarę: „Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego” wyznał naprawdę gorącym sercem. Okazało się jednak, że nawet wiara Piotra nie wytrzymała próby życia i w Wielki Piątek się załamała. Oby dzisiejsza Ewangelia pobudziła mnie do zdrowego niepokoju o to, czy moja wiara w Chrystusa jest we wszystkim i do końca autentyczna. „Jezu, ja wierzę w Ciebie serdecznie, ale tylko Ty jeden możesz mnie obdarzyć tą łaską, żebym wierzył w Ciebie naprawdę całym sercem”.

Słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii, że Pan Jezus dał Piotrowi klucze swojego Królestwa, że powiedział mu nawet: „cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. Pan Jezus nie wypowiadał słów pustych. Jeżeli takie słowa powiedział do Piotra, to niewątpliwie i Piotra, i potem jego następców, obdarza specjalnymi darami Ducha Świętego, ażeby każdy z nich był autentycznym i nieomylnym narzędziem Jego woli. To przecież wyrażają te słowa, że „cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie”.

https://teologiapolityczna.pl/29-czerwc ... -ewangelie

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-06-30, 09:49

Wtorek, 30 czerwca 2020

Wtorek XIII tygodnia zwykłego

Czytanie pierwsze
(Am 3,1-8; 4,11-12)
Słuchajcie tego słowa, które mówi Pan do was, synowie Izraela, do całego pokolenia, które Ja wyprowadziłem z ziemi egipskiej: Jedynie was znałem ze wszystkich narodów na ziemi, dlatego was nawiedzę karą za wszystkie wasze winy. Czyż wędruje dwu razem, jeśli się wzajem nie znają? Czyż ryczy lew w lesie, zanim ma zdobycz? Czyż lwiątko wydaje głos ze swego legowiska, jeśli niczego nie schwytało? Czyż spada ptak na ziemię, jeśli nie było sidła? Czyż się unosi pułapka nad ziemią, zanim coś schwytała? Czyż dmie się w trąbę w mieście, a lud się nie przelęknie? Czyż zdarza się w mieście nieszczęście, by Pan tego nie sprawił? Bo Pan Bóg nie uczyni niczego, jeśli nie objawi swego zamiaru sługom swym, prorokom. Gdy lew zaryczy, któż się nie ulęknie? Gdy Pan Bóg przemówi, któż nie będzie prorokować? Spustoszyłem was, jak podczas Bożego spustoszenia Sodomy i Gomory; staliście się jak głownia wyciągnięta z ognia; aleście do Mnie nie powrócili - wyrocznia Pana. Tak uczynię tobie, Izraelu, a ponieważ ci to uczynię, przygotuj się, by stawić się przed Bogiem twym, Izraelu!

Psalm
(Ps 5,5-8)
REFREN: Prowadź mnie, Panie, w swej sprawiedliwości

Bo Ty nie jesteś Bogiem, któremu miła nieprawość,
zły nie może przebywać u Ciebie.
Nie ostoją się przed Tobą nieprawi.
Nienawidzisz wszystkich, którzy zło czynią.

Zgubę zsyłasz na każdego, kto kłamie.
Pan brzydzi się człowiekiem podstępnym i krwawym.
Ja zaś dzięki obfitej Twej łasce wejdę do Twego domu,
upadnę przed świętym przybytkiem Twoim
przejęty Twą bojaźnią.



Aklamacja (Ps 130,5)
Pokładam nadzieję w Panu, ufam Jego słowu.

Ewangelia
(Mt 8,23-27)
Gdy Jezus wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: Panie, ratuj, giniemy! A On im rzekł: Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary? Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie pytali zdumieni: Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?

Komentarz o. Jacka Salija OP:

Obraz Jezusa śpiącego podczas burzy doskonale streszcza obecne już w Starym Testamencie napięcie między wiarą w Bożą Opatrzność a realnym doświadczeniem zła, które jakby ostatecznie zwyciężało w tym naszym - przecież Bożym! - świecie.

"Mojej winnicy - zapewnia Bóg w księdze Izajasza - strzegę w dzień i w nocy" (Iz 27,3). Również Psalmista jest głęboko przeświadczony, że nie "zdrzemnie się Ten, który cię strzeże; oto nie zdrzemnie się ani nie zaśnie Ten, który czuwa nad Izraelem" (Ps 120,3n).

Zarazem Bóg wręcz często zachowuje się tak, jakby właśnie zasnął. Ludzie nieraz czują się zmuszeni wołać do Niego dramatycznie: "Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie? Przebudź się! Nie odrzucaj na zawsze!" (Ps 44,4). W opisie burzy na morzu, jaki znajduje się w innej Ewangelii, przerażeni uczniowie wołają: "Nauczycielu, nic to Cię nie obchodzi, że giniemy?" (Mk 4,38).

Otóż Bóg niekiedy zachowuje się tak, jakby spał, bo zło nigdy nie stanie się Jego konkurentem. Nawet największe zwycięstwa zła dadzą się porównać co najwyżej z marą senną, która znika w momencie przebudzenia. "Jak sen, jak widziadło nocne wyda się zgraja wszystkich narodów, co przeciw Arielowi wojują" (Iz 29,7; por. Ps 73,20). Ariel - dosłownie: lew Boży - to symboliczna nazwa ludu Bożego.
Dlatego ilekroć wierzący w Chrystusa podczas różnych burz popadają w przerażenie, powinni sobie przypomnieć Jego słowa: "Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?"

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-06-30, 21:38

Środa, 1 lipca 2020

Środa XIII tygodnia zwykłego

Czytanie pierwsze
(Am 5,14-15.21-24)
"Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli. Wtedy Pan, Bóg Zastępów, będzie z wami, tak jak to mówicie. Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro! Wymierzajcie w bramie sprawiedliwość! Może ulituje się Pan, Bóg Zastępów, nad Resztą pokolenia Józefa. Nienawidzę waszych świąt i brzydzę się nimi. Nie będę miał upodobania w waszych uroczystych zebraniach. Bo kiedy składacie Mi całopalenia i wasze ofiary, nie znoszę tego, a na ofiary biesiadne z tucznych wołów nie chcę patrzeć. Idź precz ode Mnie ze zgiełkiem pieśni twoich, i dźwięku twoich harf nie chcę słyszeć. Niech sprawiedliwość wystąpi jak woda z brzegów i prawość niech się wyleje jak niewysychający potok!"

Psalm
(Ps 50,7-12.16-17)
REFREN: Temu, kto prawy, ukażę zbawienie

Posłuchaj, mój ludu, gdyż będę przemawiał
i będę świadczył przeciw tobie, Izraelu.
Ja jestem Bogiem, twoim Bogiem.
Nie oskarżam cię za twe ofiary,
bo twe całopalenia zawsze są przede Mną.

Nie przyjmę z twego domu cielca
ani kozłów ze stad twoich.
Bo do Mnie należy cała zwierzyna w lasach,
tysiące zwierząt na moich górach.

Znam wszystkie ptaki na niebie,
moim jest wszystko, co porusza się po polach.
Gdybym był głodny, nie mówiłbym ci o tym,
bo do Mnie świat należy i wszystko, co go napełnia.

Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze?
Ty, co nienawidzisz karności,
a słowa moje odrzuciłeś za siebie



Aklamacja (Am 5,14)
Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

Ewangelia
(Mt 8,28-34)
Gdy Jezus przybył na drugi brzeg do kraju Gadareńczyków, wyszli Mu naprzeciw z grobowców dwaj opętani, tak bardzo niebezpieczni, że nikt nie mógł przejść tamtą drogą. Zaczęli krzyczeć: "Czego chcesz od nas, Jezusie, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas?" A opodal nich pasła się duża trzoda świń. Złe duchy zaczęły Go prosić: <Jeżeli nas wyrzucasz, to poślij nas w tę trzodę świń>. Rzekł do nich: "Idźcie!" Wyszły więc i weszły w świnie. I naraz cała trzoda ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora i zginęła w wodach. Pasterze zaś uciekli i przyszedłszy do miasta, rozpowiedzieli wszystko, a także zdarzenie z opętanymi. Wtedy całe miasto wyszło na spotkanie Jezusa; a gdy Go ujrzeli, prosili, żeby opuścił ich granice.

komentarz
Ewangelia dzisiejsza zawiera wiele głębokich myśli. To samo Słowo Boże przemawia do nas wciąż na nowo, na co innego zwrócimy uwagę w zależności od sytuacji, w której jesteśmy. Na pewno uświadomienie sobie, że Jezus i tylko On uwalnia człowieka od demonów i wszelkiego grzechu, otwiera nas na coraz większe zaufanie do Niego. Stajemy się zdolni do wdzięczności. Jest jeszcze inna myśl zawarta w dzisiejszej Ewangelii. O tym mówił Jan Paweł II. A mianowicie trzeba bardziej być niż mieć. Ważniejsze jest bycie w relacji do Boga i ludzi niż posiadanie. Mieszkańcy Gadary, kiedy zobaczyli cud uzdrowienia duchowego opętanego człowieka, zamiast dziękować Jezusowi i radować się, że ten człowiek, ich współbrat, został uratowany, przede wszystkim zmartwili się, że stracili świnie (według Żydów stworzenia nieczyste). Przestraszyli się, że być może stracą jeszcze więcej tych hodowanych przez siebie zwierząt. Czy drugi człowiek, jego prawdziwe dobro, jego uwolnienie od grzechu i zła, jest dla nas ważniejszy niż dobra, które zgromadziliśmy, niż nasze „świnie”? Ile jesteśmy w stanie z siebie dać, by uratować bliźniego? Jezus oddał życie.
http://bractwoslowa.pl/xiii-tz-2020/

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-07-02, 08:41

Czwartek, 2 lipca 2020

Czwartek XIII tygodnia zwykłego

Czytanie pierwsze
(Am 7,10-17)
Amazjasz, kapłan z Betel, posłał do Jeroboama, króla izraelskiego, aby mu powiedzieć: Spiskuje przeciw tobie Amos pośród domu Izraela. Nie może ziemia znieść wszystkich mów jego, gdyż tak rzekł Amos: Od miecza umrze Jeroboam i Izrael będzie uprowadzony ze swojej ziemi. I rzekł Amazjasz do Amosa: Widzący, idź, uciekaj sobie do ziemi Judy! I tam jedz chleb, i tam prorokuj! A w Betel więcej nie prorokuj, bo jest ono królewską świątynią i królewską budowlą. I odpowiedział Amos Amazjaszowi: Nie jestem ja prorokiem ani nie jestem uczniem proroków, gdyż jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego! I teraz słuchaj słowa Pańskiego! Tyś mówił: Nie prorokuj przeciwko Izraelowi ani nie przepowiadaj przeciwko domowi Izaaka! Dlatego tak rzekł Pan: Żona twoja w mieście będzie nierządnicą. Synowie zaś i córki twoje od miecza poginą. Ziemię twoją sznurem podzielą. Ty umrzesz na ziemi nieczystej, a Izrael zostanie ze swej ziemi uprowadzony.

Psalm
(Ps 19,8-11)
REFREN: Prawe i słuszne wszystkie sądy Pańskie

Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę,
świadectwo Pana jest pewne, nierozważnego uczy mądrości.
Jego słuszne nakazy radują serce,
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.

Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki,
sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne,
cenniejsze nad złoto, nad złoto najczystsze,
słodsze od miodu płynącego z plastra.



Aklamacja (2 Kor 5,19)
W Chrystusie Bóg pojednał świat ze sobą, nam zaś przekazał słowo jednania.

Ewangelia
(Mt 9,1-8)
Jezus wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego miasta. I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy. Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On bluźni. A Jezus, znając ich myśli, rzekł: Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach? Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań i chodź! Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu! On wstał i poszedł do domu. A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.

Komentarz o. Jacka Salija OP:

Opisy cudów Pana Jezusa to nie tylko zapis tego, co On kiedyś dokonał. To również obietnica, że takie same cuda Pan Jezus chce czynić z nami. Kiedy np. czytamy o tym, że otwierał oczy niewidomym, warto usłyszeć, że również dzisiaj chce On otwierać nasze oczy. Bardzo potrzeba nam tego uzdrowienia, bo dopiero kiedy Pan Jezus uzdrowi nasze oczy, będziemy umieli wyraźniej rozpoznawać, że ten świat jest Boży, i będziemy umieli wyraźniej odróżniać dobro od zła; będziemy też umieli zauważać drugiego człowieka, jego prawa i jego oczekiwania, a także jego rany.

Analogiczne obietnice zawierają opisy wszystkich innych cudów Pana Jezusa. Dzisiaj Kościół proponuje nam przypatrzyć się szczególnie cudowi uzdrowienia paralityka. Praktycznie to chyba my wszyscy duchowo jesteśmy takimi paralitykami: Zła wielkiego może nie czynimy, ale dobra też niewiele. Może tylko tym się różnimy od sparaliżowanego z dzisiejszej Ewangelii, że on dobrze wiedział, że jest kaleką, my zaś rzadko uprzytamniamy sobie, jak bardzo jesteśmy duchowo sparaliżowani.

Ewangelista zaznacza, że Pan Jezus zareagował na wiarę tych, którzy przynieśli owego kalekę. Natomiast nie wspomina się w Ewangelii o wierze samego sparaliżowanego. Trudno o mocniejsze podkreślenie społecznego wymiaru wiary. Moja wiara ma znaczenie również dla innych. Moja wiara, moja modlitwa i moje świadectwo mogą przyczynić się do tego, że również ktoś inny przybliży się do Pana Jezusa i dozna Jego uzdrowienia.

Zauważmy jeszcze, że istotny cud, jakiego Pan Jezus dokonał wobec sparaliżowanego, miał charakter niewidzialny. Mianowicie powiedział mu Pan Jezus: "Ufaj, synu, odpuszczają ci się twoje grzechy". Dopiero wskutek niedowiarstwa świadków tego wydarzenia, zdecydował się Pan Jezus również widzialnie uzdrowić tego człowieka.

Toteż wsłuchując się w dzisiejszą Ewangelię, uwierzmy całym sercem, że istotne cuda Boże dokonują się niewidzialnie.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-07-02, 23:59

Piątek, 3 lipca 2020

Święto św. Tomasza Apostoła

Czytanie pierwsze
(Ef 2,19-22)
Bracia: Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.

Psalm
(Ps 117,1-2)
REFREN: Idźcie i głoście światu Ewangelię

Chwalcie Pana, wszystkie narody,
wysławiajcie Go, wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana trwa na wieki.



Aklamacja (J 20,29)
Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

Ewangelia
(J 20,24-29)
Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: "Widzieliśmy Pana". Ale on rzekł do nich: "Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę". A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: "Pokój wam!"
Następnie rzekł do Tomasza: "Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym". Tomasz Mu odpowiedział: "Pan mój i Bóg mój!" Powiedział mu Jezus: "Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli".


Komentarz:
Czy święty Tomasz był rzeczywiście „niewiernym Tomaszem”? Kto i kiedy przyznał mu taki przydomek? Przecież nie był ateistą. On już bardzo wiele doświadczył: widział cuda, które czynił Jezus, w tym cuda wskrzeszenia umarłych, wypędzania złego ducha, uzdrowienia. Równie dobrze można stwierdzić, że Apostołowie i wszyscy, którzy znali Jezusa, oprócz Maryi, byli „niewierni”. Tomasz, podobnie jak inni uczniowie Jezusa, bardzo głęboko przeżył mękę i śmierć Pana. Po czymś takim trudno uwierzyć zwykłemu człowiekowi, że Jezus zmartwychwstał, że żyje. Pozostali apostołowie i kobiety widzieli Pana zmartwychwstałego, przebywali z Nim, rozmawiali. Tomasz nie. Nie wiemy, dlaczego wcześniej go nie było. Może dlatego, byśmy czytając tę bardzo obrazowo opisaną scenę, mogli przez zapisane słowo dotknąć Pana razem z Tomaszem i uwierzyć.

Żeby uwierzyć, my również potrzebowaliśmy, czy też potrzebujemy znaków, którymi mogą być wydarzenia naszego życia, głęboko zapisane w naszym sercu, jasno ukazujące, że przez nie działał Pan.

Dzisiaj Tomasz Apostoł pokazuje, że trzeba zwrócić się do Pana, trzeba Go szukać, a On na pewno odpowie.
http://bractwoslowa.pl/xiii-tz-2020/

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-07-04, 09:27

Sobota, 4 lipca 2020

Sobota XIII tygodnia zwykłego

Czytanie pierwsze
(Am 9,11-15)
To mówi Pan: W tym dniu podniosę szałas Dawidowy, który upada, zamuruję jego szczeliny, ruiny jego podźwignę i jak za dawnych dni go zbuduję, by posiedli resztę Edomu i wszystkie narody, nad którymi wzywano mojego imienia - wyrocznia Pana, który to uczyni. Oto nadejdą dni - wyrocznia Pana - gdy będzie postępował żniwiarz [zaraz] za oraczem, a depczący winogrona za siejącym ziarno; z gór moszcz spływać będzie kroplami, a wszystkie pagórki będą nim opływać. Uwolnię z niewoli lud mój izraelski - odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać; zasadzą winnice i pić będą wino; założą ogrody i będą jeść z nich owoce. Zasadzę ich na ich ziemi, a nigdy nie będą wyrwani z ziemi, którą im dałem - mówi Pan Bóg twój.

Psalm
(Ps 85,9.11-14)
REFREN: Pan głosi pokój swojemu ludowi

Będę słuchał tego, co mówi Pan Bóg:
oto ogłasza pokój
ludowi i świętym swoim,
którzy zwracają się ku Niemu swym sercem.

Spotkają się ze sobą łaska i wierność,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.

Pan sam obdarzy szczęściem,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Przed Nim będzie kroczyć sprawiedliwość,
a śladami Jego kroków zbawienie.


Aklamacja (Jk 1,18)
Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, abyśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

Ewangelia
(Mt 9,14-17)
Uczniowie Jana podeszli do Jezusa i zapytali: Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą? Jezus im rzekł: Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie, i gorsze robi się przedarcie. Nie wlewa się też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują. Raczej młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje.

Komentarz o. Jacka Salija OP:

Warto przypomnieć te słowa Pana Jezusa, kiedy ktoś przypisuje Mu jedynie zamiar zreformowania judaizmu. Doprawdy nie trzeba by było aż Syna Bożego do tak partykularnego dzieła!

Owszem, w pierwszym pokoleniu chrześcijan znaleźli się tacy, którzy Ewangelię próbowali potraktować tylko jako łatę, którą wystarczy przyszyć do starego ubrania. "Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni" (Dz 15,1) - mówili chrześcijanom nawróconym spośród pogan.
Apostołowie jednomyślnie przeciwstawili się tym tendencjom. "Dlaczego Boga wystawiacie na próbę - odpowiadał Piotr w imieniu Apostołów zgromadzonych na Soborze Jerozolimskim zwolennikom judaizowania chrześcijaństwa - wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać?" (Dz 15,10).

"Jeżeli poddacie się obrzezaniu - upominał Apostoł Paweł tych chrześcijan pochodzenia pogańskiego, którzy byli skłonni się zjudaizować - Chrystus wam się na nic nie przyda" (Ga 5,2). Dla kogo Ewangelia to tylko nowa łata na starym ubraniu, ten odstąpił od prawdziwej Ewangelii: "Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową" (Ga 1,6n).

Przecież tam, gdzie autentycznie wierzy się w Ewangelię, "nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie" (Ga 3,28).

https://teologiapolityczna.pl/4-lipca-o ... -ewangelie

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: sądzony » 2020-07-04, 12:51

Mnie urzeka to zdanie:
(...)Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie, i gorsze robi się przedarcie. (...)
Pamiętam jak usłyszałem je na mszy i mnie dotknęło.
Nadal nie do końca ogarniam co JC chciał powiedzieć, ale poczekam.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-07-04, 14:47

Sens tego porównania z łatą jest taki, że nie może stary człowiek przyszyć sobie nowej łaty, jakiejś jednej zalety, cnoty i już powiedzieć ze stał sie Nowym Człowiekiem. Bo to nieprawda. Żeby stać się Nowym Człowiekiem trzeba się na nowo narodzić w Chrystusie. Pozwolić by Boża łaska nas przemieniła w Nowego Człowieka. To się dzieje właśnie podczas nawrócenia.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-07-04, 21:13

Niedziela, 5 lipca 2020

XIV niedziela zwykła

Czytanie pierwsze
(Za 9,9-10)
Raduj się wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie, Córo Jeruzalem! Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny - jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy. On zniszczy rydwany w Eframie i konie w Jeruzalem, łuk wojenny strzaska w kawałki, pokój ludom obwieści. Jego władztwo sięgać będzie od morza do morza, od brzegów Rzeki aż po krańce ziemi.

Czytanie drugie
(Rz 8,9.11-13)
Wy nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa <Jezusa> z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha. Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli.

Psalm
(Ps 145,1-2.8-11.13-14)
REFREN: Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu

Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu,
i sławił Twoje imię przez wszystkie wieki.
Każdego dnia będę Ciebie błogosławił
i na wieki wysławiał Twoje imię.

Pan jest łagodny i miłosierny,
nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.

Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła
i niech Cię błogosławią Twoi święci.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa
i niech głoszą Twoją potęgę.

Pan jest wierny we wszystkich swoich słowach
i we wszystkich dziełach swoich święty.
Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają,
i podnosi wszystkich zgnębionych.


Aklamacja
(Mt 11,25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

Ewangelia
(Mt 11,25-30)
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Jozek » 2020-07-04, 21:58

"Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom."
Nie chcial bym przeszkadzac w tym temacie, ale ciekawi mnie jak inni rozumieja te slowa?
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: sądzony » 2020-07-04, 22:04

Ja czasem odnoszę wrażenie, że relacja z Bogiem to po prostu Bycie Sobą, a mało ludzi ma ze sobą kontakt.
Dzieci są proste i moim zdaniem mają relację z Bogiem.
Ale do końca sam nie wiem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Jozek » 2020-07-04, 22:38

sądzony pisze: 2020-07-04, 22:04 Ja czasem odnoszę wrażenie, że relacja z Bogiem to po prostu Bycie Sobą, a mało ludzi ma ze sobą kontakt.
Dzieci są proste i moim zdaniem mają relację z Bogiem.
Ale do końca sam nie wiem.
Ja mysle ze po prostu nauka i wiedza przeszkadza w prawdziwej wierze.
Uwazam tez ze wlasnie Nauka i wiedza dotycza zycia materialnego a tym samym czlowiek wyksztalcony zyje glownie zyciem materialnym-ziemskim i dlatego trudno mu w wiele Prawd Bozych uwierzyc. Wszystko chce miec wyjasnione naukowo, a gdy nauka mowi cos innego niz Pisma, daje wiare nauce, albo tlumaczy sobie Pisma wedlug nauki.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-07-05, 19:13

Komentarz o. Jacka Salija OP:

Szukanie i zdobywanie prawdy jest czymś właściwym samemu tylko człowiekowi. Tę potrzebę poznania prawdy mamy od samego Stwórcy, toteż szukanie prawdy jest spełnianiem Jego woli. Ale człowiek może się tak zapędzić w poszukiwaniu prawdy, że może zupełnie przeoczyć to, że prawda najistotniejsza, prawda prowadząca do życia wiecznego, jest darem Bożym.

Wtedy ludzka mądrość staje się przeszkodą do poznania prawdy, i to tej prawdy, która zbliża do Boga i przygotowuje człowieka do życia wiecznego. I nieszczęśni ci mędrcy i myśliciele, których mądrość przeszkadza im otworzyć się na to poznanie Boga, do którego mamy dostęp tylko dzięki Chrystusowi i Jego Ewangelii. Nieszczęsna taka mądrość, która uniemożliwia człowiekowi zobaczenie, że dopiero od Chrystusa możemy otrzymać autentyczne poznanie Boga: "Wszystko przekazał Mi Ojciec mój...

I nikt nie zna Ojca, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić".
Trzeba spełnić dwa warunki, ażeby ludzka mądrość nie przeszkadzała nam w poznaniu prawdy Bożej: trzeba zawierzyć siebie Chrystusowi oraz być pokornym. "Przyjdźcie do Mnie wszyscy utrudzeni i obciążeni... Weźmijcie moje jarzmo na siebie". Innymi słowy, prawdy Bożej szukamy naszą życiową postawą. Chrystus Pan dźwigał swój krzyż w postawie zawierzenia Ojcu. Również my starajmy się iść przez życie, naśladując Jezusa i Jego postawę zawierzenia.

Pan Jezus każe nam ponadto naśladować swoją pokorę: "uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem". On był pokorny również w stosunku do prawdy. Niczego nie głosił sam z siebie. Całą naukę, jaką nam głosił, przyniósł od swojego Ojca. My jesteśmy pokorni w stosunku do prawdy ostatecznej wówczas, jeśli uważnie wsłuchamy się w naukę Jezusa i Jego Kościoła; jeśli lękamy się naszą mądrością prawdę Bożą przeinaczać, ale w prostocie serca chcemy tylko tej prawdy, którą przyniósł nam Jezus od swojego Ojca i która przechowywana jest autentycznie w Jego Kościele.

https://teologiapolityczna.pl/5-lipca-x ... -ewangelie


Magnolia

Re: Czytanie na każdy dzień - moje rozumienie, poruszenie , ...

Post autor: Magnolia » 2020-07-06, 10:20

Poniedziałek, 6 lipca 2020

Poniedziałek XIV tygodnia zwykłego

Czytanie pierwsze
(Oz 2,16.17b-18.21-22)
To mówi Pan: Chcę przynęcić niewierną oblubienicę, na pustynię ją wyprowadzić i mówić do jej serca i będzie Mi tam uległa jak za dni swej młodości, gdy wychodziła z egipskiego kraju. I stanie się w owym dniu - wyrocznia Pana - że nazwie Mnie: Mąż mój, a już nie powie: Mój Baal. I poślubię cię sobie [znowu] na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana.

Psalm
(Ps 145,2-9)
REFREN: Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia

Każdego dnia będę Ciebie błogosławił
i na wieki wysławiał Twoje imię.
Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały,
a wielkość Jego niezgłębiona.


Pokolenie pokoleniu głosi Twoje dzieła
i zwiastuje Twoje potężne czyny.
Głoszą wspaniałą chwałę Twego majestatu
i rozpowiadają Twoje cuda.

Mówią o potędze Twoich dzieł straszliwych
i głoszą Twoją wielkość.
Przekazują pamięć o Twej wielkiej dobroci
i cieszą się Twą sprawiedliwością.

Pan jest łagodny i miłosierny,
nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich,
a jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.


Aklamacja
(2 Tm 1,10b)
Naszego Zbawiciel, Jezus Chrystus śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię

Ewangelia
(Mt 9,18-26)
Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i, oddając pokłon, prosił: Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie . Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim. Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Jezus obrócił się, i widząc ją, rzekł: Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła. I od tej chwili kobieta była zdrowa. Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi. A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.

Komentarz o. Jacka Salija OP:

W opisie Ewangelii św. Marka znajduje się dodatkowy szczegół dotyczący uzdrowienia owej kobiety cierpiącej na krwotok. Mianowicie kiedy ona dotknęła Jezusowego płaszcza i poczuła, że została uzdrowiona, Pan Jezus obrócił się w jej stronę, pytając, kto Go dotknął. Pytanie to wydało się Jego uczniom zupełnie nie na miejscu, toteż powiedzieli Mu z pewną wymówkę: "Taki tłum Cię ściska, a Ty pytasz: "Kto Mnie dotknął?""

Jednak uzdrowiona kobieta dobrze wiedziała, dlaczego Jezus o to zapytał. Otóż spróbujmy sobie uprzytomnić sens tego poruszającego szczegółu z dzisiejszej Ewangelii, że wielki tłum ściskał Jezusa, bardzo wielu ludzi było bardzo blisko Niego, a tylko owa kobieta dotknęła Go naprawdę. nie jest to szczegół pesymistyczny, jest to raczej przestroga i wezwanie: nie wystarczy, że jesteśmy blisko Jezusa, starajmy się naprawdę do Niego przybliżyć!

Znaczące jest jeszcze to, że owa uzdrowiona kobieta cierpiała na krwotok. Toteż niektórzy Ojcowie Kościoła widzieli w owej kobiecie symbol całej ludzkości i mówili tak: wystarczy, żeby ludzkość bardziej się przybliżyła do Chrystusa, a na pewno zostanie uzdrowiona ze swojego krwotoku, na pewno ustaną wojny.

Jeszcze przynajmniej krótką uwagę poświęćmy wskrzeszeniu córki Jaira. Syn Boży może wskrzesić umarłego z podobną łatwością, z jaką my budzimy kogoś śpiącego. Dlatego mówi Pan Jezus: "nie umarła dziewczynka, tylko śpi". Ewangelista zanotował, że w odpowiedzi ludzie "wyśmiewali się z Niego". Ciasny realizm nie dopuszczający nawet możliwości takiego działania Bożego, które przekracza prawa natury, jest zjawiskiem starym jak grzech pierworodny. Wyznawcy owego ciasnego realizmu mają niezwykłą wręcz skłonność do szyderstwa, potrafią nawet - jak to czytamy w relacji o wskrzeszeniu córki Jaira - szydzić sobie z Syna Bożego.

Ale przecież szyderstwa te w niczym nie mogą osłabić Jego zbawczej mocy. Pan Jezus nie tylko córkę Jaira wskrzesił, On wskrzesza również nasze zmarłe wskutek grzechu dusze i napełnia je życiem Bożym.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”