Wybacz Magnolio,ale odnoszę takie wrażenie - podkreślam WRAŻENIE, nie jest to więc ocena ciebie, że albo chcesz pokazać że jesteś mądrzejsza od innych albo przyzwyczaiłaś się do pouczania zwracając mi ciągle uwagę. Ale niestety chyba się w tym co napisałaś pogubiłaś.Magnolia pisze: ↑2020-07-18, 17:04Magnolia pisze: ↑2020-07-18, 08:20
Nie można unieważnić ważnie zawartego sakramentu.
Ale czasem nie dochodzi do zawarcia sakramentu, bo istnieją jakieś przeszkody, wtedy sąd biskupi przeprowadza proces i stwierdza nieważność małżeństwa, czyli że w ogóle nie zostało zawarte.
Albo zaistniał sakrament albo nie zaistniał. Nie można sakramentu unieważnić.
@TOMVAD 45
Tomku czy mam za każdym razem gdy napiszesz o unieważnieniu małżeństwa prostować Twoje słowa.
Czy po prostu zrozumiesz różnicę? Bo to jest istotna kwestia.
Gdyby czytała to osoba z poza Kościoła to mogłaby odnieść wrażenie że coś motasz,kręcisz z tym stwierdzaniem nieważności małżeństwa.
Piszesz bowiem :
by potem napisać:Nie można sakramentu unieważnić.
To dla człowieka z poza Kościoła może być bezsensem. Dlaczego? Nie dochodzi do zawarcia małżeństwa więc po co stwierdzać coś czego nie było, coś co nie miało miejsca? Według mnie powinno być: "Czasem dochodzi do zawarcia małżeństwa ale ze względu na konkretne powody jak np zatajenie choroby, zdrady czy z jakiegoś innego powodu małżeństwo to może być uznane za nieważne czym zajmuje się sąd biskupi przeprowadzając proces,który ma wykazać że małżeństwo jest nieważne od samego początku.Ale czasem nie dochodzi do zawarcia sakramentu, bo istnieją jakieś przeszkody, wtedy sąd biskupi przeprowadza proces i stwierdza nieważność małżeństwa
Przepraszam, dlaczego sąd biskupi przeprowadza proces skoro nie było zawartego małżeństwa i po co stwierdza nieważność skoro małżeństwo nie było zawierane? Na czym opiera ten proces? Spotyka się aby z powietrza wziąć jakiś sakrament wobec którego ma rozpatrzyć sprawę? To jest właśnie przykład twojego pogubienia się. Namotałaś droga Magnolio tak że ktoś kto nie zna prawa Kościoła w tej kwestii to by się totalnie pogubił.stwierdza nieważność małżeństwa, czyli że w ogóle nie zostało zawarte.
Aby było jaśniej:
Do zawarcia sakramentu małżeństwa może nie dojść wtedy gdy na samym początku młodzi wypełniając dokumenty ujawnią jakieś szczególne powody dla których związek nie może być zwarty i o tym ksiądz przyjmujący zgłoszenie powiadamia od razu.
Jeśli jednak jedna z osób zataja jakieś ważne szczegóły dla których sakrament nie mógłby być zawarty lub nie ważny i dochodzi do zawarcia sakramentu a potem te szczegóły wychodzą na jaw to sąd biskupi rozpoczyna proce w celu uznania sakramentu za nieważny. Samo jednak zawarcie związku musiało zaistnieć skoro sąd biskupi się zajmuje konkretną sprawą.
Magnolio, doskonale wiem jak wygląda sprawa z tą nieważnością sakramentu i naprawdę - nie potrzeba zwracania mi uwagi,pouczania mnie.
Oboje wiemy o co chodzi - chodzi dokładnie o to samo. Doskonale też wiem że nie można unieważnić ważnego sakramentu.
Ale widać źle zrozumiałaś to co napisałem,stąd taki mętlik. Zatajanie ważnych powodów może czynić sakrament nieważnym i to od samego początku. Może, ale nie musi- gdyż aby stwierdzić tą nieważność sakramentu to muszą być ku temu konkretne powody sprzeczne z przepisami. Sama zdrada może ale nie musi być takim powodem- jeśli mąż lub żona są w stanie wybaczyć zdradę. Wtedy proces nie jest potrzebny a sam sakrament może dalej trwać. Pozostaje wtedy tylko rozliczenie się po przez sakrament spowiedzi z grzechu jakiego się dopuściło.