Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
U wielu z nas pokutuje przekonanie, że aby przyjąć Najświętszy Sakrament, trzeba być absolutnie bez winy. A ponieważ rzadko bywamy w takim idealnym stanie (zazwyczaj maksymalnie przez kwadrans po spowiedzi), to boimy się popełnić świętokradztwo. Często nie podchodzimy do Komunii z powodu niepewności, czy nam wolno.
Nie chodzi tu o sytuacje, kiedy mamy faktyczne wątpliwość, czy nasze grzechy należą do kategorii „lekkich” czy „ciężkich”. W takim wypadku właściwa droga do ołtarza rzeczywiście wiedzie przez konfesjonał. Często jednak można spotkać się z myśleniem: Ja nie jestem godzien. Moje serce nie jest idealnie czyste, więc nie mogę przyjąć Jezusa w Eucharystii. Ten sposób podchodzenia do praktyki Komunii Świętej ma niestety długi i twardy żywot, jak każdy pogląd, który bazując na prawdziwych przesłankach, wyprowadza z nich fałszywe, ale pobożnie brzmiące wnioski.
Ale powiedz tylko słowo…
Prawdą jest to, że w Eucharystii przyjmujemy absolutnie świętego Boga. Prawdą jest także to, że wobec Niego nikt z nas nie jest wystarczająco święty i czysty. Nikt z nas nie jest Go godzien. Powtarzamy to na każdej mszy tuż przed Komunią: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie”. Ale mówimy też: „Powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”. Co to za „słowo”? To, w którym tłumaczy, że nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy źle się mają; i że On przyszedł właśnie do grzeszników, czyli do nas (Mk 2,17).
Nie nagroda, lecz lekarstwo
Komunia nie jest nagrodą za wzorowe zachowanie, ale lekarstwem dla słabych. Nie świętość jest przepustką do sakramentów, ale sakramenty są drogą do świętości. Możemy przystępować do Komunii także wówczas, gdy ciążą nam na sumieniu zwykłe, powszednie „lekkie” grzechy. Mało tego! Eucharystia, w której w pełni uczestniczymy, przyjmując Komunię Świętą, gładzi te grzechy.
I to nie jest jakieś tam pobożno-liberalne bajanie, ale nauka Kościoła zapisana w Katechizmie: Eucharystia umacnia miłość, a ożywiona miłość gładzi grzechy powszednie (KKK 1394). Jasne, że warto je wyznać potem także w sakramencie pokuty i pojednania, ale faktycznie doświadczamy ich odpuszczenia już w Eucharystii, jeśli ona rzeczywiście ożywia naszą miłość do Boga i ludzi.
https://pl.aleteia.org/2017/03/19/lekar ... z-komunii/
Nie chodzi tu o sytuacje, kiedy mamy faktyczne wątpliwość, czy nasze grzechy należą do kategorii „lekkich” czy „ciężkich”. W takim wypadku właściwa droga do ołtarza rzeczywiście wiedzie przez konfesjonał. Często jednak można spotkać się z myśleniem: Ja nie jestem godzien. Moje serce nie jest idealnie czyste, więc nie mogę przyjąć Jezusa w Eucharystii. Ten sposób podchodzenia do praktyki Komunii Świętej ma niestety długi i twardy żywot, jak każdy pogląd, który bazując na prawdziwych przesłankach, wyprowadza z nich fałszywe, ale pobożnie brzmiące wnioski.
Ale powiedz tylko słowo…
Prawdą jest to, że w Eucharystii przyjmujemy absolutnie świętego Boga. Prawdą jest także to, że wobec Niego nikt z nas nie jest wystarczająco święty i czysty. Nikt z nas nie jest Go godzien. Powtarzamy to na każdej mszy tuż przed Komunią: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie”. Ale mówimy też: „Powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”. Co to za „słowo”? To, w którym tłumaczy, że nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy źle się mają; i że On przyszedł właśnie do grzeszników, czyli do nas (Mk 2,17).
Nie nagroda, lecz lekarstwo
Komunia nie jest nagrodą za wzorowe zachowanie, ale lekarstwem dla słabych. Nie świętość jest przepustką do sakramentów, ale sakramenty są drogą do świętości. Możemy przystępować do Komunii także wówczas, gdy ciążą nam na sumieniu zwykłe, powszednie „lekkie” grzechy. Mało tego! Eucharystia, w której w pełni uczestniczymy, przyjmując Komunię Świętą, gładzi te grzechy.
I to nie jest jakieś tam pobożno-liberalne bajanie, ale nauka Kościoła zapisana w Katechizmie: Eucharystia umacnia miłość, a ożywiona miłość gładzi grzechy powszednie (KKK 1394). Jasne, że warto je wyznać potem także w sakramencie pokuty i pojednania, ale faktycznie doświadczamy ich odpuszczenia już w Eucharystii, jeśli ona rzeczywiście ożywia naszą miłość do Boga i ludzi.
https://pl.aleteia.org/2017/03/19/lekar ... z-komunii/
Re: Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
Abi, cieszę się, że przyjęłaś Ciało Pańskie, ale to nie było bezpieczne zachowanie, na pewno masz w domu torebkę... albo kieszenie... przecież można przemyśleć co zrobić z przedmiotami osobistymi w kościele aby nie wystawiać się na kradzież... ("strzeżonego Pan Bóg strzeże" albo "okazja czyni złodzieja.")
Re: Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
Nigdy nie rzygnować. Bog, jak ojciec marnotrawnego przyjmie. Ważna postawa.
Re: Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
Jednak są takie sytuacje gdy mamy grzech ciężki na sumieniu wtedy najpierw trzeba skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania, a dopiero potem przyjąć komunię św.
Re: Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
Marnotrawny okazal zal i skruche - odpowiedniki spowiedzi.
Re: Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
Obecnie żal i skrucha to warunki dobrej spowiedzi, ale nie wystarczą by nasze grzechy były przebaczone. Potrzebny jest sakrament.
Re: Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
Nie tylko okazal zal i skruche, ale przyszedl do ojca i wyznal jemu, ze zbladzil.
Wowczas otrzymal przebaczenie.
Wowczas otrzymal przebaczenie.
Re: Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
Znając wątpliwości wielu skrupulantów odwiedzających nasze forum poprosiłam kapłana z mojej parafii o jasną wypowiedź odnośnie przypominania się grzechów i kiedy komunia św jest przyjmowana niegodnie a nawet świętokradczo.:
Komunia święta żeby była przyjęta w sposób godny musi zakładać czystość serca, czyli wolność od grzechu ciężkiego. Każda sytuacja zatajenia takiego grzechu na spowiedzi łączy się ze świętokradztwem tego sakramentu i konsekwentnie że świętokradzkim przyjęciem Ciała Zbawiciela, jeśli dana osoba przystąpi po takiej spowiedzi do komunii. W przypadku świadomego zatajenia grzechu ciężkiego należy możliwie jak najszybciej wyspowiadać się mówiąc o wcześniejszym zatajeniu grzechu i ewentualnej świętokradzkiej komunii św.
W sytuacji zaś gdy ZAPOMNĘ grzechu nawet ciężkiego w czasie spowiedzi taka spowiedź jest ważna i przyjęcie komunii świętej jest możliwe i nie łączy się z grzechem. Przy następnej spowiedzi należy ten zapomniany grzech wyznać. Taka spowiedź nie musi być następnego dnia, ale wg stanu naszej duszy i wrażliwości- np jeśli spowiadam się raz w miesiącu to w następnym miesiącu. Brak świadomości że zapomniałem wyznać grzechu nie łączy się ze świętokradztwem ponieważ do zaistnienia grzechu konieczne jest popełnienie go świadomie i dobrowolnie.
ks. Piotr
Komunia święta żeby była przyjęta w sposób godny musi zakładać czystość serca, czyli wolność od grzechu ciężkiego. Każda sytuacja zatajenia takiego grzechu na spowiedzi łączy się ze świętokradztwem tego sakramentu i konsekwentnie że świętokradzkim przyjęciem Ciała Zbawiciela, jeśli dana osoba przystąpi po takiej spowiedzi do komunii. W przypadku świadomego zatajenia grzechu ciężkiego należy możliwie jak najszybciej wyspowiadać się mówiąc o wcześniejszym zatajeniu grzechu i ewentualnej świętokradzkiej komunii św.
W sytuacji zaś gdy ZAPOMNĘ grzechu nawet ciężkiego w czasie spowiedzi taka spowiedź jest ważna i przyjęcie komunii świętej jest możliwe i nie łączy się z grzechem. Przy następnej spowiedzi należy ten zapomniany grzech wyznać. Taka spowiedź nie musi być następnego dnia, ale wg stanu naszej duszy i wrażliwości- np jeśli spowiadam się raz w miesiącu to w następnym miesiącu. Brak świadomości że zapomniałem wyznać grzechu nie łączy się ze świętokradztwem ponieważ do zaistnienia grzechu konieczne jest popełnienie go świadomie i dobrowolnie.
ks. Piotr
Re: Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
Aby przebaczone, musi zadośćuczynienie. Komunia gładzi grzechy. Ale to jak z wielkim uczta. Brudny się siadzie przy stole.
Re: Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
Czy korzystasz z sakramentu spowiedzi?
Re: Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
Oczywiście. Moge zapytać: Czy sie myjesz?
To konieczne. Zeby sie nie pograżyć z źle.
Ksiadz tez tłumaczy, że trzeba zal i skrucha. Spowiedz, nie zawsze warunek. Ważniej przystapić do Stołu, niż wymyslac przeszkody.
Xle widzi, dlatgo tek pisze. Zle trafi klawisze. Starosc.
To konieczne. Zeby sie nie pograżyć z źle.
Ksiadz tez tłumaczy, że trzeba zal i skrucha. Spowiedz, nie zawsze warunek. Ważniej przystapić do Stołu, niż wymyslac przeszkody.
Xle widzi, dlatgo tek pisze. Zle trafi klawisze. Starosc.
Re: Kiedy nie rezygnować z komunii świętej?
dobrze ze jest objaśnienie, bo juz sie zastanawiałam co z toba... moze naklejki na klawiszach sie starły?
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości