Ciekawy
a z niego
Przecież w teologii katolickiej dopuszczalne są bardzo różne języki mówienia o duszy, włącznie z twierdzeniem, że lepiej tego pojęcia w ogóle nie używać. Co więcej, wcale nie twierdzę, że nie można mówić, iż „dusza” jest śmiertelna. Tylko zaraz trzeba dodać, jak rozumie się pojęcie „duszy”. Zresztą ten, kto mówi o nieśmiertelnej „duszy”, też powinien doprecyzować, o czym tak właściwie mówi.
Dariusz Kowalczyk SJ
Łukasz podaje cytaty biblijne nie rozumiejąc ich i nie odróżniając różnych użyć sława dusza i błędnych tłumaczeń.
Dodano po 8 minutach 41 sekundach:
sądzony pisze: ↑2020-07-03, 21:53
Dezerter pisze: ↑2020-07-03, 17:19
Ja tak twierdze
, ale jest to nauczanie i chrześcijańskie i biblijne
Dusza jest zawsze - tylko jaka?
- ateista ma duszę cielesną, bo jego życiem kierują potrzeby, pragnienia, uczucia, nawyki, myśli, cielesne
- człowiek uduchowiony, napełniony Duchem Świętym ma duszę duchową, bo jego życiem kierują potrzeby, pragnienia, uczucia, nawyki, myśli duchowe
No, by się to jakoś zgadzało.
A co z człowiekiem "bezdusznym"?
Czyli ateista nie ma ducha czy nie ma z nim kontaktu?
Marcin podał ustalenia z Vieny, które zdają się potwierdzać moje ustalenia
Każdy człowiek ma ducha od Boga, ciało od rodziców i z tego współdziałania powstaje dusza, więc ducha musi mieć każdy, ... tak jak każdy ochrzczony ma Ducha Świętego i co z tego?
Ilu z nim współdziała?, ilu "korzysta", ilu ujawnia, że ma ,
a u ilu pozostaje w hibernacji, ilu mamy katolików bezobjawowych?
Natomiast nieochrzczony ma ducha (naszego /ludzkiego), tylko, że uśpionego, dlatego jest duszewny, a nie duchowny
ale nie ma Ducha Świętego.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.