Chyba tu mogę napisać to co mnie trapi.. Kochani czy to jest grzech hmmm ciężki??? - nie przepuszczenie pani w sklepie przy kasie która miałam jeden produkt a ja kilka, czy nie?? Miałam ochotę ją przepuścić ale nagle przypomniałam sobie ze ile razy ja stałam z jedną rzeczą i też nikt mnie nie puścił przy kasie.. Więc ta pani też może poczekać...
Masakra....
Teraz żałuję. I się zastanawiam... Co mnie naszło. A może przesadzam i to Skrupulantyzm???
Zaniedbanie sposobności do dobrego uczynku
-
- Przybysz
- Posty: 7
- Rejestracja: 7 sie 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 2 times
Zaniedbanie sposobności do dobrego uczynku
Ostatnio zmieniony 2022-10-11, 17:21 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Mam problem....
Nie, to nie jest grzech ciężki, nie ma materii ciężkiej. Co najwyżej jest to zaniedbanie uczynienia czegoś dobrego.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Mam problem....
To piękny moment by poskromić swoje ego. Uwielbiam takie sytuacje.
Mam ochotę zrobić jakieś maluteńkie dobro, a tu diabełek-ego podpowiada:
"no co ty, nie daj się robić w balona, czy nie pamiętasz jak ty ..."
Lubię takie malutkie wojenki.
I też nie zawsze udaje się "zwyciężyć".
Mam ochotę zrobić jakieś maluteńkie dobro, a tu diabełek-ego podpowiada:
"no co ty, nie daj się robić w balona, czy nie pamiętasz jak ty ..."
Lubię takie malutkie wojenki.
I też nie zawsze udaje się "zwyciężyć".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Przybysz
- Posty: 7
- Rejestracja: 7 sie 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 2 times
Re: Zaniedbanie sposobności do dobrego uczynku
Noo. Często to się zdarza. Albo jadę w autobusie i chce ustąpić komuś miejsca ale pojawia się myśl że jadę ZMĘCZONA po pracy. Nie muszę wstawać haha. Ale akurat jeśli chodzi o to to ZAWSZE ustępuje miejscasądzony pisze: ↑2020-08-08, 09:08 To piękny moment by poskromić swoje ego. Uwielbiam takie sytuacje.
Mam ochotę zrobić jakieś maluteńkie dobro, a tu diabełek-ego podpowiada:
"no co ty, nie daj się robić w balona, czy nie pamiętasz jak ty ..."
Lubię takie malutkie wojenki.
I też nie zawsze udaje się "zwyciężyć".
Wczoraj jeden pan mi powiedział" pani jest super. Teraz ta młodzież nie ustępuje. A pani dwóm osobom ustąpiła miejsca".
Nie potrafiłabym siedzieć a obok stoi starsza osoba bądź ciężarna.
Ostatnio zmieniony 2022-10-11, 17:22 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.