apostata pisze: ↑2020-09-07, 21:56Na pewno nie mam na rękach krwi Kananejczyków, ani innych niewiernych.
Czy na pewno? Udowodnij, że Twoi przodkowie, przez kilka tysięcy lat, nie brali udziału w wojnach, nikogo nie zabijali i byli także pacyfistami.
Ja też jestem pacyfistą. Do tego stopnia, że nie wiem, czy odważyłbym się kogoś ciężko zranić w obronie własnego życia. Wątpię, czy potrafiłbym żyć ze świadomością, że komuś je odebrałem. Niezależnie od tego, czy w sposób zamierzony czy przypadkowy. Zawiniony, czy przez niezależny ode mnie zbieg okoliczności.
Dyskusja jest co najmniej dziwna, gdyż odnosi się do współczesnej oceny zdarzeń, które miały miejsce ok. 3,5 tysiąca lat temu. Oceny całkowicie ignorującej panujące wtedy stosunki międzyludzkie, sytuację polityczną i wszelkie inne ówczesne uwarunkowania. To doskonały przykład demonstracyjnego odrzucenia metod naukowych. To przypomina wyciąganie wniosków dotyczących życia ryb, na podstawie obserwacji ryby trzymanej w terrarium pozbawionym wody. Albo napełnionym formaliną. Totalna bzdura.
Dyskusja dowodzi zupełnego braku rozumienia metod naukowych w badaniu jakiejkolwiek wiedzy. Usiłujesz udowodnić, że dziecięcą plastikową łopatką można wykonać przekop przez Mierzeję szybciej niż ciężkim sprzętem? Absurd. To samo udowadniasz oceniając starożytnych wg. współczesnych kryteriów. Absurd.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.