Myślę o byłym

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
Meduza
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 7 paź 2020
Has thanked: 75 times
Been thanked: 4 times

Myślę o byłym

Post autor: Meduza » 2020-10-17, 22:13

Witajcie, proszę o poradę, bo czuję się zagubiona. 3 lata temu byłam niedlugo z chłopakiem, który był moim pierwszym chłopakiem - dogadywaliśmy się super, mieliśmy takie same poglądy, poczucie humoru, ja mu się podobałam, a on niestety mi nie do końca, choć nie rozumiem czemu bo teraz mi się podoba z wyglądu nawet bardzo. Przerażało mnie bycie w związku, okazywanie czułości itp. i dałam mu kosza, co mocno przeżyl, bo on był gotowy na związek. A teraz ja buduje nowe znajomości, spotykam się z kimś czasem , ale z nikim nie dogaduje się tak jak z nim kiedyś. Nie ma niestety powrotu do naszego związku, bo pytałam jakiś czas temu. Wiem że to była z mojej strony niedojrzałość i nie rozumiem czemu nie poznaliśmy się kiedy byłabym gotowa na związek, dlaczego Bóg nie poznał nas np. teraz.. Niby teraz buduje jakaś nową relacje z kimś kto go trochę przypomina, ale myślę o tym byłym dosyć czesto z żalem.Co robić?Jak zapomnieć? Modliłam się wiele razy o zapomnienie. Czy odezwać się do niego mimo że może być w związku czy to głupota? Jeśli nie możecie mi nic poradzić to proszę was o westchnięcie do Boga za mnie. Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Andej » 2020-10-17, 22:36

Czy nick pochodzi od Gorgony?
Nie poradzę. Nie zapomnisz. I nie zapominaj. Przeciwnie, wyciągnij wnioski. Całe życie przed Tobą. Dzięki doświadczeniu uczysz się dostrzegać to, co na pierwszy rzut oka niewidoczne.
Pamiętasz inwokacje Pana Tadeusza? Fraszkę Na zdrowie. To, co straciliśmy widzimy wyraziściej. Dlatego, że idealizujemy. Zapominamy o wadach, tęsknimy za zaletami. Toteż patrz w przyszłość. Teraz widzisz wnikliwiej. Ale trudno wyzwolić się od idealizowania. Każdy związek, to kompromis. To oddanie kawałka siebie komuś innemu.
Jedyna radą, to nie modlić się o zapomnienie, ale o przyszłość. Aby następny krok był lepszy od poprzedniego. Zawsze.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Adam
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 231
Rejestracja: 13 paź 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 20 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Adam » 2020-10-18, 11:25

Trochę to przypomina moją sytuację. Kiedy moja sytuacja była najgorsza z możliwych, w życiu pojawiały się okazje. Kiedy moja sytuacja się w miarę ustabilizowała, okazji i cudów brak. Teraz mogę tylko czuć ból i pytać Boga dlaczego? No właśnie dlaczego Boże? I w sumie patrzeć na szczęśliwe małżeństwa i obchodzić się smakiem. W moim przypadku mojego straconego życia nie mogę cofnąć. Ty za to możesz wszystko. Przypomina mi się tu sytuacja mojego wychowawcy z technikum. Poznał swoją żonę jak był młody, potem się rozstali, po kilku larach się zeszli i tworzą szczęśliwy związek do dzisiaj.
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo

Awatar użytkownika
Meduza
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 7 paź 2020
Has thanked: 75 times
Been thanked: 4 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Meduza » 2020-10-18, 12:27

Adam pisze: 2020-10-18, 11:25 Trochę to przypomina moją sytuację. Kiedy moja sytuacja była najgorsza z możliwych, w życiu pojawiały się okazje. Kiedy moja sytuacja się w miarę ustabilizowała, okazji i cudów brak. Teraz mogę tylko czuć ból i pytać Boga dlaczego? No właśnie dlaczego Boże? I w sumie patrzeć na szczęśliwe małżeństwa i obchodzić się smakiem. W moim przypadku mojego straconego życia nie mogę cofnąć. Ty za to możesz wszystko. Przypomina mi się tu sytuacja mojego wychowawcy z technikum. Poznał swoją żonę jak był młody, potem się rozstali, po kilku larach się zeszli i tworzą szczęśliwy związek do dzisiaj.
Dziękuję Ci i dzięki że podzieliłeś się kawałkiem swojej historii. Ale nie wiem czy dobrze rozumiem, radzisz mi "walczyć" o byłego czy budować teraźniejszą relację?

Ps. Nie mów o swoim życiu "stracone", żyjesz nadal a więc Bóg ma jakiś plan, ufam że jak najlepszy i w mojej i w Twojej historii. Choć wiem jak ciężko czasem poradzić sobie z emocjami i sercem...

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2175 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: sądzony » 2020-10-18, 13:16

Pogódź się z wolą Boga. Pamiętaj lecz odpuszczaj. Niech to Tobą nie zawładnie.
Nie porównuj. Bądź.
Ja do dziś śnię o mojej pierwszej ważnej dziewczynie choć minęło prawie 20 lat od rozstania,
a związek trwał ponad 6 lat.
Myślę, że to normalne.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Adam
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 231
Rejestracja: 13 paź 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 20 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Adam » 2020-10-18, 14:48

Meduza pisze: 2020-10-18, 12:27
Adam pisze: 2020-10-18, 11:25 Trochę to przypomina moją sytuację. Kiedy moja sytuacja była najgorsza z możliwych, w życiu pojawiały się okazje. Kiedy moja sytuacja się w miarę ustabilizowała, okazji i cudów brak. Teraz mogę tylko czuć ból i pytać Boga dlaczego? No właśnie dlaczego Boże? I w sumie patrzeć na szczęśliwe małżeństwa i obchodzić się smakiem. W moim przypadku mojego straconego życia nie mogę cofnąć. Ty za to możesz wszystko. Przypomina mi się tu sytuacja mojego wychowawcy z technikum. Poznał swoją żonę jak był młody, potem się rozstali, po kilku larach się zeszli i tworzą szczęśliwy związek do dzisiaj.
Dziękuję Ci i dzięki że podzieliłeś się kawałkiem swojej historii. Ale nie wiem czy dobrze rozumiem, radzisz mi "walczyć" o byłego czy budować teraźniejszą relację?

Ps. Nie mów o swoim życiu "stracone", żyjesz nadal a więc Bóg ma jakiś plan, ufam że jak najlepszy i w mojej i w Twojej historii. Choć wiem jak ciężko czasem poradzić sobie z emocjami i sercem...
Chodzi mi o to, że życie potrafi być nieprzewidywalne. Możesz o nim nie myśleć, wyprzeć go ze świadomości, a na końcu jeszcze z nim być. Bo pewnie jesteś jeszcze młoda i wszystko przed Tobą ;)
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo

Awatar użytkownika
Meduza
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 7 paź 2020
Has thanked: 75 times
Been thanked: 4 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Meduza » 2020-10-18, 16:07

Adam pisze: 2020-10-18, 14:48
Meduza pisze: 2020-10-18, 12:27
Adam pisze: 2020-10-18, 11:25 Trochę to przypomina moją sytuację. Kiedy moja sytuacja była najgorsza z możliwych, w życiu pojawiały się okazje. Kiedy moja sytuacja się w miarę ustabilizowała, okazji i cudów brak. Teraz mogę tylko czuć ból i pytać Boga dlaczego? No właśnie dlaczego Boże? I w sumie patrzeć na szczęśliwe małżeństwa i obchodzić się smakiem. W moim przypadku mojego straconego życia nie mogę cofnąć. Ty za to możesz wszystko. Przypomina mi się tu sytuacja mojego wychowawcy z technikum. Poznał swoją żonę jak był młody, potem się rozstali, po kilku larach się zeszli i tworzą szczęśliwy związek do dzisiaj.
Dziękuję Ci i dzięki że podzieliłeś się kawałkiem swojej historii. Ale nie wiem czy dobrze rozumiem, radzisz mi "walczyć" o byłego czy budować teraźniejszą relację?

Ps. Nie mów o swoim życiu "stracone", żyjesz nadal a więc Bóg ma jakiś plan, ufam że jak najlepszy i w mojej i w Twojej historii. Choć wiem jak ciężko czasem poradzić sobie z emocjami i sercem...
Chodzi mi o to, że życie potrafi być nieprzewidywalne. Możesz o nim nie myśleć, wyprzeć go ze świadomości, a na końcu jeszcze z nim być. Bo pewnie jesteś jeszcze młoda i wszystko przed Tobą ;)
Tak może być, chociaż jeśli już to wolałabym nie. Taka resztka nadziei nie pozwoli mi ruszyć dalej, zaangażować się w 100% w obecnej relacji. A jednak nie mogę zapomnieć, eh.
A Tobie Adam polecam Nowennę Pompejańską lub Tajemnice szczęścia nie musisz oczywiście ich odmawiać, ale Bóg faktycznie zsyła łaski, a po prostu przyszło mi do głowy Ci o tym napisać

Adam
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 231
Rejestracja: 13 paź 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 20 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Adam » 2020-10-18, 16:29

Dzięki, tę pompejankę próbowałem, w sumie czego ja to nie próbowałem oprócz magii. Więc jestem ultra odporny na takie rzeczy. Niemniej mam zamiar ostatni raz w życiu spróbować, tak myślę od 1 listopada.
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Andej » 2020-10-18, 18:51

Modlitwa, nawet najwspanialsze, to czarodziejska różdżka. Jeśli modląc się będziesz i tak wracać do przeszłości i ją rozpamiętywać, to skutemu będzie mizerny. Co było, to było. Zamknięty rozdział. Jest TERAZ. A teraz jest wstępem do przyszłości. To przyszłość decyduje o losie. Nie wrócisz do wczorajszego dnia. Myśl o jutrze.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Meduza
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 7 paź 2020
Has thanked: 75 times
Been thanked: 4 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Meduza » 2020-10-18, 22:16

Adam pisze: 2020-10-18, 16:29 Dzięki, tę pompejankę próbowałem, w sumie czego ja to nie próbowałem oprócz magii. Więc jestem ultra odporny na takie rzeczy. Niemniej mam zamiar ostatni raz w życiu spróbować, tak myślę od 1 listopada.
Po prostu bądź w tym z Maryją :) powodzenia

Ps. Nie wiem czy słyszałeś o Listach do św. Józefa, świetna sprawa

Dodano po 2 minutach 43 sekundach:
Andej pisze: 2020-10-18, 18:51 Modlitwa, nawet najwspanialsze, to czarodziejska różdżka. Jeśli modląc się będziesz i tak wracać do przeszłości i ją rozpamiętywać, to skutemu będzie mizerny. Co było, to było. Zamknięty rozdział. Jest TERAZ. A teraz jest wstępem do przyszłości. To przyszłość decyduje o losie. Nie wrócisz do wczorajszego dnia. Myśl o jutrze.

Jest to prawda co piszesz. Ale modlitwa naprawdę daje poczucie że przeżywasz to co jest Twoim krzyżem z Bogiem, że mu to wszystko oddajesz.
Ostatnio zmieniony 2020-10-18, 22:14 przez Meduza, łącznie zmieniany 1 raz.

Adam
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 231
Rejestracja: 13 paź 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 20 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Adam » 2020-10-18, 23:07

Meduza pisze: 2020-10-18, 22:16
Adam pisze: 2020-10-18, 16:29 Dzięki, tę pompejankę próbowałem, w sumie czego ja to nie próbowałem oprócz magii. Więc jestem ultra odporny na takie rzeczy. Niemniej mam zamiar ostatni raz w życiu spróbować, tak myślę od 1 listopada.


Po prostu bądź w tym z Maryją :) powodzenia

Ps. Nie wiem czy słyszałeś o Listach do św. Józefa, świetna sprawa

Nie wiem o co dokładnie chodzi z tymi listami, ale mogę Ci powiedzieć, że byłem masę razy w Sanktuarium Św. Józefa w Kaliszu, stąd, że tak powiem, żadne moje prośby na Św Józefie nie robią wrażenia. Stąd, że tak powiem jest jak jest.
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo

Awatar użytkownika
Meduza
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 7 paź 2020
Has thanked: 75 times
Been thanked: 4 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Meduza » 2020-10-19, 10:49

Adam pisze: 2020-10-18, 23:07
Meduza pisze: 2020-10-18, 22:16
Adam pisze: 2020-10-18, 16:29 Dzięki, tę pompejankę próbowałem, w sumie czego ja to nie próbowałem oprócz magii. Więc jestem ultra odporny na takie rzeczy. Niemniej mam zamiar ostatni raz w życiu spróbować, tak myślę od 1 listopada.


Po prostu bądź w tym z Maryją :) powodzenia

Ps. Nie wiem czy słyszałeś o Listach do św. Józefa, świetna sprawa

Nie wiem o co dokładnie chodzi z tymi listami, ale mogę Ci powiedzieć, że byłem masę razy w Sanktuarium Św. Józefa w Kaliszu, stąd, że tak powiem, żadne moje prośby na Św Józefie nie robią wrażenia. Stąd, że tak powiem jest jak jest.
Cóż, w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak zapewnienie o dzisiejszej modlitwie o siły dla Ciebie :ymhug:

Adam
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 231
Rejestracja: 13 paź 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 20 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Adam » 2020-10-19, 21:20

Meduza pisze: 2020-10-19, 10:49
Adam pisze: 2020-10-18, 23:07
Meduza pisze: 2020-10-18, 22:16
Adam pisze: 2020-10-18, 16:29 Dzięki, tę pompejankę próbowałem, w sumie czego ja to nie próbowałem oprócz magii. Więc jestem ultra odporny na takie rzeczy. Niemniej mam zamiar ostatni raz w życiu spróbować, tak myślę od 1 listopada.


Po prostu bądź w tym z Maryją :) powodzenia

Ps. Nie wiem czy słyszałeś o Listach do św. Józefa, świetna sprawa

Nie wiem o co dokładnie chodzi z tymi listami, ale mogę Ci powiedzieć, że byłem masę razy w Sanktuarium Św. Józefa w Kaliszu, stąd, że tak powiem, żadne moje prośby na Św Józefie nie robią wrażenia. Stąd, że tak powiem jest jak jest.
Cóż, w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak zapewnienie o dzisiejszej modlitwie o siły dla Ciebie :ymhug:
No to musisz taką grubą odmówić z Koronką do Bożego Miłosierdzia i najlepiej Pompejankę.
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Andej » 2020-10-20, 09:23

Meduza pisze: 2020-10-18, 22:16 Jest to prawda co piszesz. Ale modlitwa naprawdę daje poczucie że przeżywasz to co jest Twoim krzyżem z Bogiem, że mu to wszystko oddajesz.
To wspaniałe móc przeżywać takie uczucia. Jednak sedno nie w tym, aby mieć poczucie przeżywania, że oddajesz, ale rzeczywiste oddawania. Bez uniesień, bez ekstazy. W codziennym życiu. Na każdym kroku. W domu, w pracy, na ulicy. Cokolwiek daliście jednemu z tych najmniejszych, mnieście dali. Czy nie tak?
Wydaje mi się, że te wspaniałe stany ducha mogą się mieć nijak do czynów codzienności.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Meduza
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 7 paź 2020
Has thanked: 75 times
Been thanked: 4 times

Re: Myślę o byłym

Post autor: Meduza » 2020-10-20, 14:41

Andej pisze: 2020-10-20, 09:23
Meduza pisze: 2020-10-18, 22:16 Jest to prawda co piszesz. Ale modlitwa naprawdę daje poczucie że przeżywasz to co jest Twoim krzyżem z Bogiem, że mu to wszystko oddajesz.
To wspaniałe móc przeżywać takie uczucia. Jednak sedno nie w tym, aby mieć poczucie przeżywania, że oddajesz, ale rzeczywiste oddawania. Bez uniesień, bez ekstazy. W codziennym życiu. Na każdym kroku. W domu, w pracy, na ulicy. Cokolwiek daliście jednemu z tych najmniejszych, mnieście dali. Czy nie tak?
Wydaje mi się, że te wspaniałe stany ducha mogą się mieć nijak do czynów codzienności.
To prawda, zastanowię się nad tym co piszesz czy y mnie w życiu jest taki oddawanie

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”