Czy z piekła nie ma już odwrotu?

[Marek_Piotrowski]

Ponawiam moje żądanie, abyś:

• albo wykazał mi, gdzie twierdziłem, że rzekomo i tak trafisz do piekła
• albo odwołał przypisywanie mi podobnych stwierdzeń (należałyby się co prawda przeprosiny, ale obejdzie się, wystarczy jak odwołasz)

w przypadku dalszego ociągania się lub migania, złożę skargę do moderacji. Daje Ci czas do poniedziałku, godziny 19.00.

[afilatelista_michal]

Ponawiam moje żądanie, abyś:

• albo wykazał mi, gdzie twierdziłem, że rzekomo i tak trafisz do piekła
• albo odwołał przypisywanie mi podobnych stwierdzeń (należałyby się co prawda przeprosiny, ale obejdzie się, wystarczy jak odwołasz)

w przypadku dalszego ociągania się lub migania, złożę skargę do moderacji. Daje Ci czas do poniedziałku, godziny 19.00.

Napisałem tak:

Odpowiedz mi na jedno pytanie: jeśli umrę bez wiary w Boga, z grzechem ciężkim ( seks przedmałżeński) a po śmierci będę od Boga oczekiwał wyjaśnień, to czy mam szansę nietrafić do piekła. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to odwołuję. Jeśli nie to nie odwołuję.

Odnieś się do tego to pogadamy dalej.

[Pompieri]

Ba, ale najpierw Ty sie odnies, a nie odbijaj pileczki. Nieladnie.

[afilatelista_michal]

Jestem gotowy odwołać swoje słowa. Przyznaję że poczyniłem pewne założenie co do poglądów Marka. Jeśli się pomyliłem, to dalsze wnioski też są błędne. Jak Marek odpowie na moje pytania to pogadamy o odwoływaniu czegokolwiek.

[Marek_Piotrowski]

Nie. Najpierw odwołaj to, co mi fałszywie przypisałeś.

[afilatelista_michal]

Nie. Najpierw odwołaj to, co mi fałszywie przypisałeś.

"Odpowiedz mi na jedno pytanie: jeśli umrę bez wiary w Boga, z grzechem ciężkim ( seks przedmałżeński) a po śmierci będę od Boga oczekiwał wyjaśnień, to czy mam szansę nietrafić do piekła. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to odwołuję. Jeśli nie to nie odwołuję."

Odpowiadasz na pytanie i automatycznie masz albo nie masz mojego odwołania.
Założyłem że będziesz bronił doktryny katolickiej że:
- nie ma zbawienia bez Chrystusa
- nie ma zbawienia w stanie grzechu ciężkiego, przynajmniej bez żalu za grzechy
- nie ma innej opcji niż zbawienie i potępienie.
Być może moje założenie jest błędne, w takim wypadku przepraszam. Ale nie sądzę. Co najwyżej zastosujesz jakiś wykręt.

[Andej]

"Odpowiedz mi na jedno pytanie: jeśli umrę bez wiary w Boga, z grzechem ciężkim ( seks przedmałżeński) a po śmierci będę od Boga oczekiwał wyjaśnień, to czy mam szansę nietrafić do piekła.

Uważam, że dopóki nie stanie się to faktem, to szansa jest.
Jednak liczenie na tę szansę, jest (eufemistycznie rzecz ujmując) naiwnością. Tak jak przejechanie samochodem bez hamulców i z kierowcą na bani z Warszawy do Lizbony. Nie można wykluczyć, że się uda.

[afilatelista_michal]

Uważam, że dopóki nie stanie się to faktem, to szansa jest.
Jednak liczenie na tę szansę, jest (eufemistycznie rzecz ujmując) naiwnością. Tak jak przejechanie samochodem bez hamulców i z kierowcą na bani z Warszawy do Lizbony. Nie można wykluczyć, że się uda.

Bez metafor i analogi proszę. Umieram z przekonaniami jak teraz. Czy mam inne opcje niż piekło.

[Pompieri]

Masz inna opcje. Do konca gdy staniesz przed Bogiem mozesz dac odpowiedz: wierze w Ciebie Boze i wierze Tobie ... albo widze Cie Boze, ale nie wierze Tobie . To znaczy, ze nie chce byc z Toba, ale poza Toba. czyli w stanie potepionym.
Na tym polega wlasnie potepienie - nie Bog wsadza do piekla.

[Marek_Piotrowski]

Nie. Najpierw odwołaj to, co mi fałszywie przypisałeś.

"Odpowiedz mi na jedno pytanie: jeśli umrę bez wiary w Boga, z grzechem ciężkim ( seks przedmałżeński) a po śmierci będę od Boga oczekiwał wyjaśnień, to czy mam szansę nietrafić do piekła. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to odwołuję. Jeśli nie to nie odwołuję."

Nie. Przypisałeś mi konkretną wypowiedź - zrobiłeś to nieprawdziwie (nie chcę używać ostrych słów). Masz obowiązek odwołać, i to bez żadnych warunków.
Cokolwiek napiszę (a napiszę dopiero po Twoim odwołaniu) nie masz prawa przypisywać mi wypowiedzi, których nie uczyniłem.
Masz czas do 19.00

[afilatelista_michal]

Nie. Najpierw odwołaj to, co mi fałszywie przypisałeś.

"Odpowiedz mi na jedno pytanie: jeśli umrę bez wiary w Boga, z grzechem ciężkim ( seks przedmałżeński) a po śmierci będę od Boga oczekiwał wyjaśnień, to czy mam szansę nietrafić do piekła. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to odwołuję. Jeśli nie to nie odwołuję."

Nie. Przypisałeś mi konkretną wypowiedź - zrobiłeś to nieprawdziwie (nie chcę używać ostrych słów). Masz obowiązek odwołać, i to bez żadnych warunków.
Cokolwiek napiszę (a napiszę dopiero po Twoim odwołaniu) nie masz prawa przypisywać mi wypowiedzi, których nie uczyniłem.
Masz czas do 19.00

Śmieszny jesteś. Zacytowałem Twoją wypowiedź i każdy może sobie sam ocenić. Tak jak przyznałem poczyniłem pewne założenie i dalej myślę że jest prawdziwe. Odpowiedz na moje pytanie to sprawa się wyjaśni.

Dodano po 5 minutach 55 sekundach:
Do sądu mnie jeszcze pozwij za zniewagę i obrazę uczuć religijnych

[Marek_Piotrowski]

Nie. Przypisałeś mi bardzo konkretną rzecz i zrobiłeś to fałszywie (a ponieważ się migasz od wycofania, więc trzeba nazwać, że kłamliwie).
Masz czas do 19.00.

Dodano po 11 minutach 11 sekundach:
Dla ustalenia uwagi - moje wypowiedzi na ten temat z poprzednich stron:

Jest duże prawdopodobieństwo potępienia takiego człowieka, ale pewności nie ma.
Nie mamy takiej mocy, by o tym orzec.
Kościół owszem, dzieki Łasce Bożej może niekiedy, w stosunku do nielicznych, osiągnąć pewność co do ich zbawienia.
Nie zdarzyło się jednak orzeczenie, jakoby ktoś był na pewno potępiony. I nie jest to kwestia panujących dziś poglądów, bo taj jest od początku chrześcijaństwa.

Jeśli w BOGA nie wierzysz to nie masz szans zbawienia! To nie ty Bogu postawisz warunki!

Tego, prawdę mówiąc, do końca nie wiemy.

Nikt nie trafi przymusowo Ale będą ludzie, którzy nie wytrzymają relacji z Bogiem, bo nie są dość dobrze.

Nie jesteś w stanie odnieść się do sytuacji pełnej wiedzy poza odczesnością. Teraz każdy tak gada.

I to jest właśnie Twoja arogancja. Ja nie jestem w stanie się odnieść do tego co zrobię ale Ty wiesz co ja zrobię.

Po co tak kłamiesz?
Ani razu nie napisałem co zrobisz. Ani nie stwierdziłem że będziesz potępiony.

Takie że to Wy twierdzicie że świadomie wybieram piekło co jest nieprawdą.

ja nic takiego nie twierdzę, i nikt nie ma podstaw by tak o Tobie twierdzić, więc jeśli Ci się wydaje że ktoś tak twierdzi to albo:
- wykracza poza swoje kompetencje
albo:
- nie zrozumiałeś go dobrze

Jest jeszcze trzecia możliwość - afiletalista sobie takie twierdzenie wymyślił. Już mi próbował to włożyć w usta...

Twoi koledzy twierdzą że i tak trafię do piekła i że to będzie to mój wybór...

Kto tak twierdził?

Czy nadal będziesz tkwił w kłamstwie, jakobym twierdził, że będziesz potępiony?

[afilatelista_michal]

Dlaczego uciąleś cytat manipulatorze? Napisałem o którą Twoją wypowiedź mi chodzi.

Twoi koledzy twierdzą że i tak trafię do piekła i że to będzie to mój wybór...

Andej:"ponoszą konsekwencje własnego wyboru."
"Z bólem uszanuje Twój wybór."
Marek: "Nie jesteś w stanie odnieść się do sytuacji pełnej wiedzy poza odczesnością. Teraz każdy tak gada."

To jest Twoja odpowiedź na mój post:

dlatego że sam osobiście wolałbym unicestwienie niż wieczne cierpienie, więc co najmniej jedna taka osoba się znajdzie

Czyli ja piszę że nie pójdę dobrowolnie do piekła, a Ty mi na to że "teraz każdy tak gada". Insynułujesz że lepiej wiesz co ja wybiorę niż ja sam.

[Marek_Piotrowski]

Nie. Mówię tylko (i podtrzymuję), że nie jesteś w stanie powiedzieć dziś, jaką wówczas decyzję podejmiesz. A to zupełnie coś innego niż twierdzenie, że będziesz potępiony jak również niż twierdzenie, jakobym jakwiedział lepiej niż Ty.
Ponieważ nie tylko nie odwołałeś swojego kłamstwa wobec mojej wypowiedzi, ale jeszcze nazwałeś mnie w tej sprawie manipulatorem, nie pozostawiasz mi wyboru - zgłaszam do moderacji.

[afilatelista_michal]

Nazwałem Cię manipulantem za wybiórcze cytowanie.

Dodano po 1 minucie 15 sekundach:
Dalej twierdzisz że wiesz lepiej niż ja.

Dodano po 54 sekundach:
A czy twierdzisz że będę potępiony to ustalę jak odpowiesz mi na pytanie które zadałem.