Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Fortele ducha tego świata
A ja uprzejmie proszę Dezertera, aby przypomniał trzy warunki konieczne do uznania wypowiedzi taktowanej ad persona. Warunki, które zaakceptował.
Poza tym, mam wielką prośbę, aby jednakowo traktować wszystkich dyskutantów. Aby za taką sama formę jednakowo zwracać uwagę każdemu, niezależnie od głoszonych poglądów. Także w zakresie tolerowania lub nietolerowania odstępstwa od wątku. W tym zakresie są również wytyczne Dezertera.
Natomiast przywoływanie do trzymania tematu wątku, wydaje mi się, jest dopuszczalne także dla dyskutantów.
[I tu sobie nagrabiłem, bom odniósł się do postu, a nie do tematu wątku. No i choć forma nie skłania do zarzucenie mi uwag ad persona, to urażona ambicja i alergia mogą zadziałać. Dlatego wyjaśniam, moje uwago zostały w konkretny sposób sprowokowane, ale odnoszą się do całokształtu. Do zasad.]
---------------------------------
Ale coś się pozmieniało, zanim kliknąłem wyślij. Ale com popełnił, popełniłem. Jeno teraz nie wiadomo, co czego się odnoszę, boć znikło w tym czasie.
Poza tym, mam wielką prośbę, aby jednakowo traktować wszystkich dyskutantów. Aby za taką sama formę jednakowo zwracać uwagę każdemu, niezależnie od głoszonych poglądów. Także w zakresie tolerowania lub nietolerowania odstępstwa od wątku. W tym zakresie są również wytyczne Dezertera.
Natomiast przywoływanie do trzymania tematu wątku, wydaje mi się, jest dopuszczalne także dla dyskutantów.
[I tu sobie nagrabiłem, bom odniósł się do postu, a nie do tematu wątku. No i choć forma nie skłania do zarzucenie mi uwag ad persona, to urażona ambicja i alergia mogą zadziałać. Dlatego wyjaśniam, moje uwago zostały w konkretny sposób sprowokowane, ale odnoszą się do całokształtu. Do zasad.]
---------------------------------
Ale coś się pozmieniało, zanim kliknąłem wyślij. Ale com popełnił, popełniłem. Jeno teraz nie wiadomo, co czego się odnoszę, boć znikło w tym czasie.
Ostatnio zmieniony 2020-10-29, 22:35 przez Andej, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy
OK, dzięki za wyjaśnienie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy
Czuję się bezsilna.
Dzisiaj natknęłam się na film pewnej znanej publicystki, kiedyś katolickiej, dziś... no, właśnie. Tyle, ile przykrych słów w nim usłyszałam, ile wyższości, to ciężko opisać.
Konkluzja jest chyba taka, że odejście od Kościoła to kwestia rozwoju, a człowiek musi się rozwijać.
Ja nie mam siły.
Inna znana osoba z YouTube stworzyła film o tym, jak dokonać apostazji, bo ona to zrobiła. Ale tego już nie oglądałam do końca.
Wszędzie tylko poczucie wyższości, drwienia z wiary katolickiej, z Kościoła.
Nie mam z kim porozmawiać, bo z powodu pandemii nie mogę się spotkać z osobami, które podniosłyby mnie na duchu w kwestii wiary.
Tęsknię za modlitwą, wierzę, że ona może ukoić serce, ale nie jestem w stanie się modlić, nie jestem w stanie robić niczego poza siedzeniem w internecie, z trudem czytam książkę, o modlitwie nie wspominając. Modlę się i myślę o czymś innym. Myślę, ciągle myślę o internecie i nie umiem bez niego wytrzymać.
Już nie wiem, gdzie jest prawda, czy rzeczywiście w Kościele, skoro trwanie w katolicyzmie uważa się za oznakę braku rozwoju.
Chcę trwać przy Panu Jezusie, w Jego Kościele, ale boję się o moją wiarę, czy ona jest słuszna, skoro tylu ludzi twierdzi, że my, katolicy, jesteśmy tacy i tacy.
Dzisiaj natknęłam się na film pewnej znanej publicystki, kiedyś katolickiej, dziś... no, właśnie. Tyle, ile przykrych słów w nim usłyszałam, ile wyższości, to ciężko opisać.
Konkluzja jest chyba taka, że odejście od Kościoła to kwestia rozwoju, a człowiek musi się rozwijać.
Ja nie mam siły.
Inna znana osoba z YouTube stworzyła film o tym, jak dokonać apostazji, bo ona to zrobiła. Ale tego już nie oglądałam do końca.
Wszędzie tylko poczucie wyższości, drwienia z wiary katolickiej, z Kościoła.
Nie mam z kim porozmawiać, bo z powodu pandemii nie mogę się spotkać z osobami, które podniosłyby mnie na duchu w kwestii wiary.
Tęsknię za modlitwą, wierzę, że ona może ukoić serce, ale nie jestem w stanie się modlić, nie jestem w stanie robić niczego poza siedzeniem w internecie, z trudem czytam książkę, o modlitwie nie wspominając. Modlę się i myślę o czymś innym. Myślę, ciągle myślę o internecie i nie umiem bez niego wytrzymać.
Już nie wiem, gdzie jest prawda, czy rzeczywiście w Kościele, skoro trwanie w katolicyzmie uważa się za oznakę braku rozwoju.
Chcę trwać przy Panu Jezusie, w Jego Kościele, ale boję się o moją wiarę, czy ona jest słuszna, skoro tylu ludzi twierdzi, że my, katolicy, jesteśmy tacy i tacy.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19235
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2647 times
- Been thanked: 4665 times
- Kontakt:
Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy
Przecież to właśnie jest to, o czym mówił Chrystus.apis pisze: ↑2020-10-30, 14:05 Już nie wiem, gdzie jest prawda, czy rzeczywiście w Kościele, skoro trwanie w katolicyzmie uważa się za oznakę braku rozwoju.
Chcę trwać przy Panu Jezusie, w Jego Kościele, ale boję się o moją wiarę, czy ona jest słuszna, skoro tylu ludzi twierdzi, że my, katolicy, jesteśmy tacy i tacy.
"Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne:"/Łk 6,22/
Dlatego właśnie ani trochę nie martwią mnie rzeczy, które się dzieją. Martwiły mnie przypadki pedofilii (choć rzadsze niz w przypadku innych mężczyzn, ale od księży mamy prawo wymagać więcej), życie niektórych księży ponad stan, heretyckie czy niefrasobliwe wypowiedzi na temat norm moralnych...
ALe to, co się dzieje - nie. Tego powinniśmy sie spodziewać. Z tego powinniśmy być dumni.
Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy
Znam ostrzeżenia Pana Jezusa i mam je od kilku dni ciągle przed oczami. Ale skąd mogę wiedzieć, kiedy moje myślenie jest zgodne z Ewangelią, z nauką Kościoła, a kiedy przeciwko ludziom? Nie chcę przesadzać, ale mam wrażenie, że jest jakiś atak demoniczny w tej chwili – nie, nie wszystkich ludzi posyła diabeł, nie przez wszystkich działa, niektórzy są zagubieni i nieszczęśliwi, inni są zmanipulowani w swojej naiwności. Ale ogólnie to wszystko wygląda teraz bardzo demonicznie, demon się manifestuje. Nie wiem, czy ludziom się coś w głowach przestawiło, czy po prostu opadły maski. Ale ja czuję się zagubiona, boję się ludzi, bo jestem słaba fizycznie, emocjonalnie i intelektualnie, nie jestem w stanie bronić wartości, które wyznaję. Czuję, że jestem w mniejszości, nie chcę zostać z tym wszystkim sama, a czuję się osamotniona, bo od dwóch tygodni nie byłam w kościele i jak wspomniałam, nie mam też kontaktu z osobami, które mogłyby mnie wesprzeć duchowo czy emocjonalnie. Mam wątpliwości, czy moje myślenie jest słuszne, nawet mam wątpliwości, czy aborcja jest na pewno czymś złym (!!!!) w każdym przypadku, bo w moim otoczeniu wszyscy mówią o tym, że kobieta powinna mieć wybór, a to są ludzie starsi pokoleniem niż ja. Co ja mogę wiedzieć o życiu, nie mam dzieci i jak pisałam, jestem słaba, jeśli jakiś ostry przeciwnik Kościoła mnie zaatakuje albo nawet wierząca osoba, ale nieuznająca nauczania Kościoła we wszystkim, ja będę mogła się tylko rozpłakać, czyli skompromitować siebie i MOJĄ WIARĘ. Nikt mi tego nie mówi, ale wiem, że takie hasła mogłyby paść. Nie chcę myśleć niezgodnie z nauczaniem Kościoła, chcę trwać w Kościele, przy jego nauce, ale co ja wiem o życiu – nic. I dlatego boję się, co przyniesie przyszłość, boję się, że nie mam głosu, że nie będę umiała się obronić, a na dodatek zaszkodzę Kościołowi. Podkreślam, nie chcę myśleć w jakikolwiek sposób niezgodnie z nauką Kościoła, ale świat dookoła mnie jest taki chwiejny i daleki od tego, co głosi Ewangelia, że już nie wiem, gdzie jest prawda. Co mam robić?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19235
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2647 times
- Been thanked: 4665 times
- Kontakt:
Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy
Polecam Evangelium Vitae świętego Jana Pawła II - pozbędziesz się wątpliwości.
Znajdziesz tu: http://www.vatican.va/content/john-paul ... vitae.html
Fragment na zachętę:
Tak więc w przypadku prawa wewnętrznie niesprawiedliwego, jakim jest prawo dopuszczające przerywanie ciąży i eutanazję, nie wolno się nigdy do niego stosować „ani uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej przychylnej takiemu prawu, ani też okazywać mu poparcia w głosowaniu” 98.
Znajdziesz tu: http://www.vatican.va/content/john-paul ... vitae.html
Fragment na zachętę:
Tak więc w przypadku prawa wewnętrznie niesprawiedliwego, jakim jest prawo dopuszczające przerywanie ciąży i eutanazję, nie wolno się nigdy do niego stosować „ani uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej przychylnej takiemu prawu, ani też okazywać mu poparcia w głosowaniu” 98.
Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy
Właśnie dzisiaj myślałam o tym, czy nie przeczytać tej encykliki. Ściągnę ją sobie na czytnik. Ale ja nie mam problemu z tym, że myślę inaczej niż należy, bo nie myślę. Chyba przyzwyczaiłam się już do zła i nie wierzę, że może być dobrze. Nie chcę tu o tym pisać, bo mamy od tego inny wątek, bardziej chodzi mi o to, że starsi ode mnie twierdzą inaczej i nachodzą mnie myśli, że co ja wiem o życiu.
Ostatnio zmieniony 2020-10-30, 16:15 przez apis, łącznie zmieniany 2 razy.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy
Zło jest głośniejsze. Zło czyni więcej szumu. Zło, z pozoru, bywa atrakcyjniejsze.
To, ze ktoś głośniej krzyczy, wcale nie oznacza, że ma rację. Zwykle przeciwnie. Zwykle oznacza to zagłuszanie pustki.
Proces laicyzacji, który postępuje, jest procesem przemiany ilości w jakość. Jakie, bowiem, dobro wynika z tego, że ktoś chodzi do kościoła, ale nie zachowuje przykazań? Żadne. To sprawia więcej zła, niż identyczne postępowanie człowieka, który odwrócił się od Boga.
Trzeba się modlić. Za cichych i za krzykaczy. Modlitwą własną. Niekoniecznie formułkami. A jeśli już formułkami, to ich rozważaniem. Dla mnie takim ważnym czynnikiem był różaniec. Dopóki nie rozsmakowałem się w rozważaniu tajemnic, był tylko klepaniem. Prze kilka lat, codziennie wpadałem na nowe myśli, wskazówki. Teraz rzadziej. Ale wciąż nagle coś rozbłyska. Nagle coś nowego dociera. Jednak dominują modlitwy własne. To tak, k=jak rozmowa z przyjacielem. Nie ma ustalonego schematu. Jest to, co ważne.
Nie jesteś sama. Spróbuj zamknąć uszy na zło. Wyszukaj dobro. Zobacz Jezusa na drodze krzyżowej. Przy kim się zatrzymał, narażając na dodatkowy ból? Zatrzymywał się tam, gdzie widział dobro. A na krzyżu? Skupił się na Ojcu, przebaczeniu i trosce o najbliższych. Czyli na tym, co dobre.
To, ze ktoś głośniej krzyczy, wcale nie oznacza, że ma rację. Zwykle przeciwnie. Zwykle oznacza to zagłuszanie pustki.
Proces laicyzacji, który postępuje, jest procesem przemiany ilości w jakość. Jakie, bowiem, dobro wynika z tego, że ktoś chodzi do kościoła, ale nie zachowuje przykazań? Żadne. To sprawia więcej zła, niż identyczne postępowanie człowieka, który odwrócił się od Boga.
Trzeba się modlić. Za cichych i za krzykaczy. Modlitwą własną. Niekoniecznie formułkami. A jeśli już formułkami, to ich rozważaniem. Dla mnie takim ważnym czynnikiem był różaniec. Dopóki nie rozsmakowałem się w rozważaniu tajemnic, był tylko klepaniem. Prze kilka lat, codziennie wpadałem na nowe myśli, wskazówki. Teraz rzadziej. Ale wciąż nagle coś rozbłyska. Nagle coś nowego dociera. Jednak dominują modlitwy własne. To tak, k=jak rozmowa z przyjacielem. Nie ma ustalonego schematu. Jest to, co ważne.
Nie jesteś sama. Spróbuj zamknąć uszy na zło. Wyszukaj dobro. Zobacz Jezusa na drodze krzyżowej. Przy kim się zatrzymał, narażając na dodatkowy ból? Zatrzymywał się tam, gdzie widział dobro. A na krzyżu? Skupił się na Ojcu, przebaczeniu i trosce o najbliższych. Czyli na tym, co dobre.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15055
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4239 times
- Been thanked: 2968 times
- Kontakt:
Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy
Dla niewiedzących mowa o błogosławieństwie prezbitera Kościoła Katolickiego dla wszystkich forumowiczów. Co rano ksiądz będzie nam błogosławił - namawiam każdego do przyłączenia się i zatrzymania o 6.30 przez minutę, pochylenia głowy i otwarcie się na Boże błogosławieństwo
Błogosławionego dnia życzę
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy
Na Netflixie natrafiłem na dwa filmy dokumentalne.
- Popiełuszko - posłaniec prawdy
- Apartament - o Janie Pawle II, mało znane nagrania pokazują
obydwa filmy nie są krytykujące, o dziwo.... trochę mnie zaskoczyło, takie rzeczy w tym serwisie.
- Popiełuszko - posłaniec prawdy
- Apartament - o Janie Pawle II, mało znane nagrania pokazują
obydwa filmy nie są krytykujące, o dziwo.... trochę mnie zaskoczyło, takie rzeczy w tym serwisie.